--------------------

____________________

 

 

 



Filipiny 2016 - El Nido/ Panglao/Bohol /Oslob- Raj i Piekło w jednym...

317 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Online
Ostatnio: 1 godzina 35 minut temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Aga-chyba tą relacje musze ze 100 razy jeszcze przeczytać,żeby to sobie poukładać Smile ale to chyba jeszcze nie koniec Acute

Aga24
Obrazek użytkownika Aga24
Offline
Ostatnio: 4 lata 5 miesięcy temu
Rejestracja: 01 lip 2014

OSLOB - Rekiny wielorybie Yahoo

Jest niedziela Biggrin mieliśmy zamiar wcześnie wstać, aby na rekiny dotrzec około 7 rano i ominąć tłumy, o których słyszeliśmy . Niestety plany planami, a pospac lubimy i wstalismy około 9 rano, zjedlismy śniadanko, wypilismy na spokojnie kawkę i spakowaliśmy cały potrzebny sprzęt na spotkanie z rekinami. Jako, że mielismy skuter jeszcze na ten dzień do centrum wielorybiego dojechalismy sobie sami. Jakies 20 minut drogi od miasteczka. 

Ludzi było juz dość sporo, a kolejne busy dowożące turystów zajmowały kolejne miejsca na parkingu. No więc udalismy sie do dość długiej kolejki, która jak sie okazało bardzo szybko i sprawnie była obsługiwana. Każdy musi sie wpisać w jakis magiczny zeszyt, imie nazwisko, kraj - pewnie prowadzą statystyki Biggrin

Następnie zajmujemy miejsce na krzesełkach gdzie odbywa się "wstępne szkolenie" na temat poprawnego zachowywania sie w obecności rekinów. Pani sumiennie opowiada co i jak, czego nie wolno, a co wolno, ale kazdy juz przebiera nogami- u mnie w serduchu też napięcie rośnie .

Wklejam taki obrazek z neta bo nie zrobiłam fotki osobiście , ten sam wisi na scianie w budynku- raczej nie ma nic wspólnego z rzeczywistością !!!a szczególnie opis " nie więcej niz 6 osób koło rekina i zachowanie odległości 4 metry"  - TO JAKIS ŻART ????? 

Mija z 5 minut i udajemy sie po bilety, sa oficjalne kasy- wczesniej ich nie było jak ogladałm na filmikach, także robią postępy .

----

- Ceny są trzy- za samo ogladanie z łodzi 500 peso, za snoorkowanie 1000 peso, za nurkowanie 1500 peso -za osobę

- czas trwania imprezy 30- 40 minut

- jeśli ktoś nie pływa dobrze niech ubierze kamizelkę ponieważ w wodzie dość mocno buja

- brac łódź dwuosobową jeśli będzie to możliwe- z uwagi na fakt, że do łodzi wchodzi się dośc ciężko, trzeba stanąć nogami na takiej linie i wdrapać sie do małej        łupinki , a więc przy wiekszej ilości ludzi może być to bardzo niewygodne

- jesli nie macie masek i płetw mozna za dodatkowa kase je wypożyczyć 

- po wyjściu z wody można wziąść prysznic i opłukać się od słonej wody

------

Dostajemy kamizelki i kierują nas w strone łodzi- ale hola hola, co to za burdelos??? pisało że na łodzi nie więcej niż 6 osób, a tu upychają ludzi nawet po 12 sztuk na małe łupinki  Shok  no nie ze mną te numery, myślę sobie jak my zaś w tyle ludzi do tej łodzi sie zpowrotem dostaniemy z tej wody?? nie mam zamiaru sie stresować i tak juz jestem zestresowana i podekscytowana tym co zaraz mnie czeka Biggrin Mówię zatem do gościa, że my nie wsiadamy bo na łodzi jest juz za duzo ludzi i w taki oto sposób Pan pokierował nas do naszej osobistej łupinki- tylko dla nas, hahahahaaha Biggrin Płyniemy sobie jak goście Good

Czas dopłynięcia do rekinów jakies 5-10 minutek od brzegu, bardzo blisko,ale woda juz głęboka. Łódki ustawiają się w półkolu i juz widzimy pierwsze okazy, które wynurzają się co chwila na powierzchnię Yahoo  Zakładamy maski, Ja pierwsza postanawiam zejść do wody, choć serce wali mi jak młot , matko i córko jestem sparaliżowana ze strachu, a po zejściu do zimnej wody porywa mnie fala i szybko łapie się płozy od łodzi- potem juz tylko tej płozy sie trzymałam bo mnie bardzo wznosiła ta woda, paralizowała głębia i co chwila mnie bujało , a że nie bardzo czuje sie na takiej wodzie bezpiecznie nie mam niestety odwagi zanurkować głębiej i odpłynąć jak inni Wacko   dla mnie i tak to było mega ale to mega przeżycie !!!!

A więc Pan mówi, że juz mam skakać bo płyną - jezusie no juz płyną no widzę, to skacze- odwracam głowę na prawo- a tu WILEKA OTWARTA PASZCZA STWORA PŁYNIE W MOJĄ STRONĘ Shok  Shok  wiedziałam że są duże, ale to co ujżałam pod wodą przeszło moje najśmielsze oczekiwania Crazy   no więc serce waliło mi jak oszalałe, z tego strachu że juz jest tak blisko mnie o mało co nie narobiłam w gatki, więc jak juz na maksa podpłynął i sie prawie otarł o mnie nie wytrzymałam ciśnienia i dostałam ataku paniki, uciekając na łódkę ROFL    Łukasz sie pyta co sie stało, a ja że stwór mnie połknął prawie, i że ja sie boje, że nie dam rady Wacko 2  Gościu z łodzi nie pozwala mi wejśc, chyba jest w szoku, że ja juz chce wracać Biggrin  odpycha mnie zpowrotem, że mam snoorkowac bo płyną następne- noż kuźwa widze, ale ja chce sie uspokoić troche, złapać powietrza i zejde zaraz znowu Crazy  Taka była moja pierwsza reakcja- panika !!! Nie wszyscy pewnie tak reagują, ale u mnie tak to właśnie wyglądało. No więc jak sie wdrapałam na łódkę i złapałam troche dystansu pstryknełam pare fotek z góry, ale one nawet w połowie nie oddają tego co widzi się pod wodą . Łukasz mój zeskoczył i tyle go widziałam, tak się chłopak zafascynował, że opłynął wszystkie mozliwe rekiny, które były na jego drodze, hahahaha. Poniewaz ja nie byłam wstanie snoorkowac i kręcić filmików, kamerke oddałam jemu, wyszło pare fajnych filmików, choc większość chaotycznych i nie całkiem dobrze wszystko widać, bo wiadomo jak sie kamerke na kijku trzyma to cięzko tak za pierwszym razem opanowac wszystko- tu mała porada, że jak macie gopro, czy inny model podwodny to fajnie miec taki mocownik aby na głowę sobie przymocować i wtedy wolne ręce się ma do pływania !

No więc robie drugie podejście- co ja głupia będe na tej łodzi siedziała, przecież po to tu przyjechałam żeby je zobaczyć Fool

Schodze do wody i jestem juz oswojona, ale nadal trzymam sie kurczowo płozy od łodzi bo woda niby spokojna, ale strasznie mnie znosiło i rzucało na wszystkie strony, pływanie z tymi olbrzymami wcale do łatwych nie należy- co innego jak ktoś super snoorkuje i potrafi zejśc pod wodę z rurką i się nie udławić , hahaha, to wtedy bedzie miał super atrakcję, a jeszcze lepszą jak będzie nurkował !

---

Widok rekinów jest OSZAŁAMIAJĄCY - ponieważ ja nie nurkuje i nigdy nie miałabym okazji spotkać tego pięknego stworzenia na otwartych wodach- w "humanitarnych" warunkach- było to dla mnie największe emocjonalne przeżycie jakie do tej pory w życiu mnie spotkało.

Rekiny są naprawde WIELKIE,  PIĘKNĘ, KOLOROWE, gdy są koło nas widać wszystko jak na dłoni, wielkie otwarte paszcze robią piorunujące wrażenie, a koło rekinów pływają wielkie kolorowe ryby, które je oczyszczają, były też widoczne żołwie, które również widziałam poraz pierwszy Biggrin 

Ponieważ byliśmy na łodzi tylko w dwie osoby, na "moim terenie" nie było prawie wogóle innych ludzi, a więc i to okazało sie strzałem w 10 !!! Widziałam je w pełnej okazałości, nikt mi koło nosa nie przepływał, nie wierzgał nogami itd- miałam obraz live w 3D. Chociaz nie odważyłam się odpłynąć dalej to nic nie straciłam ponieważ przepłynęło koło mnie kilka pięknych okazów, ale dwa były naprawdę wielkie, jeden z nich machnął mnie w nogę swoim wielkim ogonem , hahaha, oczu nie mogłam oderwać od tego widoku, no było to coś niesamowitego, coś tak pieknego, że aż pozazdrościłam tym, którzy nurkowali- widziałam ich na samym dnie, jak pływali dosłownie razem z tymi stworzeniami, bliżej juz się nie dało Biggrin

Inne łodzie juz sie powoli zbierały, a my jakoś tak szczęśliwie odpłyneliśmy na końcu, a więc w sumie byliśmy tam jakieś 40 minut Biggrin 

Impreze uważam za bardzo udaną, nam sie mega podobało, nie przeszkadzały nam inne łodzie, ani ludzie, którzy obok snoorkowali, czu nurkowali, nie widzielismy żadnych złych rzeczy tupu kopanie, dotykanie czy ranienie rekinów, no ja bym osobiście w zyciu nie odwazyła sie nawet go dotknąć ze strachu, hahaha, takie były wielkie i paralizujące. Wszyscy zachowywali w miare przyzwoitą odległość- może mieliśmy też szczęście, że poprostu w naszym rewirze nie było innych ludzi Biggrin Jeśli sa tu obrońcy zwierząt i zaraz dostane lincz, to mnie powiem tylko tak - każdy pisze, że niehumanitarne, ze nie nalezy, że zoo,  itd, ale przewaznie artykuły osób które czytałam na ten temat były na tyle smieszne, że osoby te same najpierw pojechały, zobaczyły, zaspokoiły swoją ciekawość, a potem napisały, że jednak niewarto- to poco tam były??? mogły odrazu podjąc decyzję że nie pojadą i nie zobaczą. Także niech kazdy sam sobie decyzje podejmuje według własnego sumienia i bedzie git. Jesli wrócimy na Filipiny- wrócimy równiez ponownie na spotkanie z tymi olbrzymami ponieważ dostarczyło nam to niesamowitych emocji i nie mam zamiaru pisac tu , że jakies wyrzuty sumienia mielismy bo nie mieliśmy- cały dzień trzymały nas jeszcze emocję Biggrin

Takie życie- jest popyt jest podaż- nikt tym rekinom nie każde tam być, nikt ich nie zmusza, ani nie trzyma w złotych klatkach, ludzie, którzy to obsługują żyją z tego i może lepiej ze w taki sposób niz jak było dawniej, że polowali na nie i zabijali, aby wyzywić rodziny. Zrobiła sie z tego atrakcja masowa, chetnych przybywa, a więc interes kwitnie i faktycznie może wyglada to juz jak małe zoo- ale bez przesady .  Ponieważ za bardzo małe pieniądze można poobcować ze stworzeniem wręcz nieosiagalnym- dla takich ludzi jak ja to jedyna okazja. Dzis czytałam o takiej samej atrakcji na Malediwach- a amianowicie, że jest wycieczka na rekiny wielorybie, na snoorkowanie, za 200 $ od osoby. Róznica jedynie taka, że pewnie ich nie karmią. Taka sama atrakcja jest jako wycieczka w Meksyku na Jukatanie za 300 $ od osoby, a więc Oslob to nie jedyne miejsce- może tutaj poprostu jest to mega popularne ponieważ bardzo tanie. Ekosystem napewno jest zaburzony i bezdyskusyjnym jest fakt, iz nie jest to zjawisko naturalne, ale cóż - świat jest juz i tak na maksa zepsuty. Czy atrakcja przetrwa??? ciężko powiedzieć- dopóki będą na tym zarabiali pieniądze pewnie biznes bedzie się kręcił. Najwazniejsze chyba jest to, że nie wyrządza im sie takiej krzywdy jak słoniom, czy tygrysom  w Tajlandii... choc pewnie uważających inaczej jest wielu i mają do tego prawo, a nawet i rację . 

Tyle w temacie rekinów wielorybich. Ci którzy byli przekazali nam swoje tutaj emocję, a ci którzy sie wybierają niech ocenią sami I-m so happy

życie to nieustająca podróż

Aga24
Obrazek użytkownika Aga24
Offline
Ostatnio: 4 lata 5 miesięcy temu
Rejestracja: 01 lip 2014

Po ochłonięciu i wyschnięciu porobiliśmy małe zakupy, jakies pamiatki, koszulki z rekinami itd. reszte dnia spedzilismy na skuterze, pojechalismy sobie na północ od czasu do czasu zatrzumując sie na małych plazyczkach. chchielismy zrobic wycieczke na SUMILON ISLAND- taką małą wysepkę naprzeciwko Oslob, ale cena jaką podali nas zniechęciła- 1200 peso za osobę, a jak z wejściem do resortu, który sie znajduje na plazy jeszcze więcej, także odpuściliśmy sobie tą atrakcje- z ceny nie dało sie nic a nic utargować. Mieliśmy skuter więc postanowiliśmy go wykorzystać, a że skuterm uwielbiamy jezdzić i droga główna tam była naprawde w dobrym stanie to sobie posmigalismy troche.  Zjedlismy tez naprawdę dobry obiad w jedynej cywilizowanej knajpce w mieście. 

Pare pstryków z trasy: znależliśmy taką ładną plażyczkę 

a na tej pięknej pustej plazyczce pan sobie siedział i dziergał sieci na rybki Biggrin

A na trasie takie super widoczki: 

Tak nam minął dzionek sympatycznie. Oddalismy skuter, podziekowaliśmy i pożegnalismy się z chłopakiem, który nam go wypozyczył. 

Resztę wieczora posiedzielismy w guest housie na tarasiku podziwiając nocą przepiekne niebo- nigdzie nie widizałm tulu gwiazd co na Filipińskim niebie w Oslob.

spakowalismy wszystko do walizki i plecaków na dalsza podróż ponieważ z samiutkiego rana musielismy wyruszyc do Cebu skąd mielismy samolot do Singapuru Biggrin Nastepne atrakcje przed nami, a więc opuszczając Filipiny mamy jeszcze wesołe nastroje, gdyz przygoda sie nie kończy Biggrin

Poniewaz w Oslob nie było jako tako rozkładu jazdy autobusów, ani zadnego oficjalnego przystanku, postanowiliśmy, że rano poprostu bedziemy sprzed hotelu łapac Ceres autobus na stopa :), ale znowu mielismy duzo szczęścia Biggrin

Po zjedzeniu śniadanka i pożegnaniu się z właścicielką, wyszliśmy przed nasz Guesthouse i natkneliśmy się na busa, który zabierał jakis innych ludzi z hoteliku obok do samego Cebu. Odrazu nas zapytali, czy my tez jedziemy do Cebu- no pewnie, że jedziemy, ale za ile? no to chcieli 300 peso, no to my mówimy, że pojedziemy ceres busem za 120 peso- no to biorą nam bagaże i mówią, że może być za 120 peso  , hahaha , no to ok , jedziemy Ok

I w taki oto sposób pojechalismy w 6 osób dośc duzym mini vanem do samego Cebu. 

-----

Kierowca nie jechał na samo lotnisko, a więc wysiedlismy w centrum miasta, był tak uprzejmy i pomocny, że zatrzymał dla nas taksówkę z ulicy i pomógł sie dogadać odnośnie ceny na samo lotnisko- dojechaliśmy za 300 peso - chciał więcej bo 500 peso z uwagi na godziny szczytu, ale kierowca go jakoś ugadał na 300 Biggrin Jechalismy jakimis bocznymi uliczkami około godziny jak nie lepiej - korki były masakryczne. Samolot do Singapuru mieliśmy o 13.20 - na lotnisku byliśmy około 12, także w sam raz. Przekalkulujcie dobrze czas przejazdów jak musicie sie przedostac przez Cebu bo korki są tam olbrzymie.

Linie TIGER AIR- podczas lotu mamy wykupiony posiłek, bardzo pyszny, wszystko super sprawnie, bez zarzutów !!!! Z OKIENKA SAMOLOTU ŻEGANMY SIĘ Z PRZEPIĘKNYMI FILIPINKAMI- ŁEZKA W OKU SIE ZAKRĘCIŁA, NIE POWIEM- NIE JEDNA Cray  Dziękujemy im za super doznania, przeżycia, za chwile gorsze oraz lepsze, ale w większości za te lepsze, za wszystkie widoczki, cudowne island hoppingi, rajskie plaże, niebiańskie palemki, za zyczliwośc i uprzejmość spotkanych ludzi i wogóle za wszystko. Niewatpliwie stwierdzamy, że były to nasze NAJLEPSZE WAKACJE Man in love  W głowie mam juz plan na następne odwiedziny , a kolejne atrakcje czekają na nas w Singapurze.

Dziekuje wszystkim, którzy toważyszli nam w tej magicznej wyprawie- i służe pomocą tym, którzy dopiero do raju sie wybierają Sun-smilie water  052

SZCZEGÓLNE PODZIEKOWANIA DLA KASI KROTOSZYN- za zainspirowanie kierunkiem i pomoc w zrealizowaniu planu Biggrin

oraz moim współtowarzyszą podróży Biggrin

życie to nieustająca podróż

anusia
Obrazek użytkownika anusia
Offline
Ostatnio: 4 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 03 wrz 2013

Wszyscy z rekinami  snurkują, że byłam pewna iż nurkować z nimi nie można a tu super info  Drinks

Aga a nurkujących było dużo? czy zdecydowanie mniej niż snurkujących?

Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Online
Ostatnio: 1 godzina 35 minut temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Agus...wspaniała relacja Yes 3  żeby nie to ,że listopad nie jest najlepszą porą na odwiedzenie tego miejsca to pewnie bym juz na jesień biegała po tych cudownych miejscach Smile  ale wszystko przed nami-najwazniejsze ,ze dobry plan juz mamy Kiss 3

Mara
Obrazek użytkownika Mara
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Aga fajnie było z wami sie poszwendać Smile Filipiny za mną chodza by sie tam tzreci raz wybrac, ale co za mna nie chodzi heeee małż nawet nie próbuje sie już łapać w tym :0 ) Ja hmmm jak to ja - milion pomysłow i pragnień.  Nie mniej Filpiny sa szczegolnie bliskie mojemu sercu, no wiec tam to zawsze Smile Buziaki za Filpinki po waszemu. Kiss 3 A po RPA zapadnie klamka  co tez bedzie kolejnym celem :-0 ) Czuję i wiem, ze Rpa narozrabia w mym grafku naj. Nie mniej z  Azji, to Filipiny beda zawssze naj Bomb heee a by nie wracać na B - walnełam sobie buty Boracay - teraz bede je zadeptywać aż do upadłego Biggrin 

www. Podróże z globusem w torebce, gdzie skrobię swe relacje od czasu do czasu  Dirol

Tom-Gdynia
Obrazek użytkownika Tom-Gdynia
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Ja również dziękuję Biggrin

Dokładna jesteś w opisach jak farmaceuta. Ale to dobrze - dla kolejnych zwiedzaczy Biggrin

Ja na Fylypyny jeszcze wrócę na emeryturze. Wcale nie dla Filipinek. Ze swoją ermerytalną żoną pojadę grzać stare kości i się nie spieszyć nigdzie.

Grunt to się nie spieszyć.

Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/   Music 2

LORD
Obrazek użytkownika LORD
Offline
Ostatnio: 5 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 11 maj 2015

Super relacja, wielkie dzięki, to dla mnie kopalnia wiedzy przed urlopem w 2018 roku Good

www.foto-tarkowski.com

a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 20 godzin 11 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...witam,z wielka przyjemnością oglądnąłem Twoją (Waszą !??? ; ) relacje z pobytu. kilka lokacji zdecydowanie zasługuje na zobaczenie a spotkanie z rekinami...bezcenne !!! : )

jedyny minus,jak dla mnie, to fakt ,ze nigdy nie przepadałem za pobytem w standardach... a,la Bear Grylls ; )

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

wojtek1
Obrazek użytkownika wojtek1
Offline
Ostatnio: 4 lata 5 miesięcy temu
Rejestracja: 09 mar 2014

Aga, dziękuje pięknie, relacja bardzo fajna, czytałem z prwdziwą przyjemnością .... na koniec dodam, że ja właśnie z tych, co nie lubią takich cyrków ze zwierzętami jak chyba ten w Oslob, rzeczywiście wolę spotkanie przypadkowe, niż taki folklor biznesowo-zoologiczny, mam nadzieję, że bardzo Ci to nie przeszkadza, bo czytając to co napisałaś, nie jestem tego pewien. Nurkowanie z rekinami czy na Malediwach, czy w Meksyku mam wrażenie, że jest zupełnie czymś innym niż to w Oslob .... w związku z tym, że sam nurkowałem już na tzw. "stacjach czyszczenia" rekinów wielorybich, czy mant .... to w zasadzie to "wrażenie" powyżej , graniczy z pewnością.  Wspaniale, że Ci się podobało. Na koniec pytanie, nic o Singapurze nie napiszesz ? Pozdrawiam 

Strony

Wyszukaj w trip4cheap