--------------------

____________________

 

 

 



Filipiny 2016 - El Nido/ Panglao/Bohol /Oslob- Raj i Piekło w jednym...

317 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
LORD
Obrazek użytkownika LORD
Offline
Ostatnio: 5 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 11 maj 2015

Aga, wszystko widać Smile czekam na ciąg dalszy Biggrin

www.foto-tarkowski.com

a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...

Mara
Obrazek użytkownika Mara
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Aga a ja tam nić tragicznego nie widze, no cóż takie są Filipiny - a konkretnie taki standard, przy takich cenach jest dosć czesto spotykany  na Filipinach. Coz taki koloryt i takie realia -wiadomym jest, ze jak coś prowadzi Filipinczyk, to bedzie, to miało taki wałasnie standard - iscie Filipinski.  Do tego tam wszystko sie szybko niszczy i starzeje -  na szybko i byle jak jest stawiane - korupcja i byle jakosć i napewno nie ma dbalósci o standard i bezpieczenstwo, czy prawo zwierzat, ot  taki Filipinski standard zycia.  Dlatego warto z polecenia szukać - złwasza w takim niskim przedziale cenowym. A najlepiej robić, to  bedąc juz na miejscu - poprostu wchodzisz i widzisz - co jest. I zostajesz, albo nie.  Do tego jak coś nie ma reastauracji i nie jest takim obiektem pod turystów  - tylko jest bardziej dla plecakówców - ludzi bardzo otwartych na koloryt, no to wadomo, ze bedzie ciekawie i lokanie. Ot i tyle.  Ma to swoje plusy - jest ciekawe - tj. miejsca takie są bardzo ciekawe i fajne.  Klimat całkiem inny i takie tam - a lokum, cóż filipinski koloryt ...  Bardzo realnym jest :  płacac tak mało ze nA fILIPINACH TRAFIMY na tzw. fILIPINACH standard. A na Filipinach standard hotelowy jest  generalnie niski wzgledem ceny.  Bohoh i Boracay to dwa najbardziej rozwiniete turystycznie mijsca na Filipiach dlatego też ąłtwiej jest tam dostać dośc europejskiego za dobą cene - ale i tak trudno jest znalesć coś by miało odpowiedni stosunek jakosć, a cena. Poprostu Filipiny są tanie, ale za sredni akceptowalny standard pąłci sie wiecej niz w tajlandii. 

www. Podróże z globusem w torebce, gdzie skrobię swe relacje od czasu do czasu  Dirol

kasiakrotoszyn
Obrazek użytkownika kasiakrotoszyn
Offline
Ostatnio: 4 miesiące 5 dni temu
Rejestracja: 11 wrz 2013

Ja byłam osobiście w Casa Avelina na prośbę Tomka, aby oblukać co i jak i wykonać daną mi misję.

Domki wyglądały bardzo spoko, do środka nie wchodziłam, bo było full obłożenie pokoi.
Poza sezonem te domki kosztowały 900 PHP ze śniadaniem, i ta cena była super i była też adekwatna.

............

Właściciel - te 10 zdań które z nim zamieniłam - przemiły człowiek, ale jak mówię w pokojach nie byłam i pająków nie widziałam Unknw

W grudniu była tam moja kumpela z biura na 6 nocy i wrócili zachwyceni i było to miejsce, za którym najbardziej tęsknili i które wspominali z łezką w oku.

Nie chce nikogo namawiać, ale chciałam wyrazić swoje zdanie z miejsca, gdzie byłam i widziałam.

Najważniejsze, aby podróżować świadomie, bo każdy z Nas jest inny i wakacje po prostu trzeba szyć na miarę własnych potrzeb.

............

Aga pisz dalej i dawaj te foty Biggrin

"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney

Mara
Obrazek użytkownika Mara
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Kasia 900 PHP to 17 euro, a nawet 1200 to 23 euro.   - do tego na samej plazy. I ze sniadaniem ......... Toz, to wiadomo czego sie spodziewać na Filipinach - po tekiej cenie. Luknłam na fora - plecakowcy chwalą sobie, to miejsce : piszą ze było to ich najtansze lokum na filipinach, na samej palzy. 

www. Podróże z globusem w torebce, gdzie skrobię swe relacje od czasu do czasu  Dirol

LadyFish
Obrazek użytkownika LadyFish
Offline
Ostatnio: 8 lat 2 tygodnie temu
Rejestracja: 09 gru 2013

 Pozwolę sobie włączyć się do dyskusji o jakże tragicznej, według opinii Agi24, Casa Avelinie. Cóż jak Kasiakrotoszyn wspominnała, sama miałam przyjemność spedziec tam tydzień. Teraz pewnie niektórzy przecierają oczy ze zdziwienia, ponieważ użyłam słowa "przyjemność" i nie ma tu cienia ironii Biggrin za cenę jaką trzeba zaplacić za nocleg ze sniadaniem  uważam, ze nie można o nich złego słowa powiedzieć. Dodając do tego lokalizacje na samej plaży, wychodzi miód malina Biggrin

Z uwagi na to, że każdy z nas ma inne wymagania i oczekiwania względem wyjazdów, nie jestem zwolennikiem polecania noclegów komukolwiek, właśnie po to, żeby uniknąć takich "rozczarowań". I nie mówię tego zgryźliwie. Każdy z nas ma do tego prawo, ale trzeba wybierać destanacje oraz obiekty świadomie.

Po moim powrocie Aga24 została poinformwania, że w Casie nie ma cieplej wody, akurat przy takiej pogodzie jaka jest na Filipinach, ani dla mnie ani dla mojego męża nie jest to problem, ale wiem, że ludzie sa różni dlatego Aga24 wiedziała na co się piszę. Zatem uważam, że lamentowanie nad zimną woda i innmi niedogodnieniami  teraz dla mnie jest mowiąc wprost..słabe Biggrin Co do wiaderek z nabierką, cóż takie sa Filipiny i te nieszczesne wiaderka są wszędzie, nie uważam że jest to jakis kłopot- nikt nie każe ich przecież używać. Co do samego obiektu uważam, że jest obiektem godnym polecenia dla ludzi, którzy cenią sobie ciszę i spokój oraz fajne miejsce z klimatem w rozsadnej cenie. Przyznam, że wyjeżdżając stamtąd zakręciła mi sie przyslowiowa łezka w oku. Jason i jego rodzina byli zawsze bardzo pomocni, na terenie osrodka zawsze było czyściutko, sniadania zawsze po przebudzeniu, od rana świetna atmosfera i usmiech, plaża wygrabiona- generalnie luz o który chodzi na wakacjach. Pająki są to prawda, ale zupełnie niegroźne, chodzą sobie po piasku- ot taki urok Azji, jesli ktoś nie lubi stworów niech wybierzę Europę- tu ich zdecydowanie mniej. Pleśni na płytkach też nie był, a byłamw 3 różnych pokojach- naszym i ludzi poznanych na miejscu- nikt nie narzekał, za to narzekali na to co zobaczyli w El Nido- ceny trzykrotnie wyższe, a standard tragedia ze smrodem, brudem i grzybem na ścianie w gratisie Biggrin

LadyFish

Tom-Gdynia
Obrazek użytkownika Tom-Gdynia
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Dlatego Casa Avelina spełniała nasze oczekiwania (z drobnymi zastrzeżeniami).

Oczekiwania były mniejsze niż wobec Greenview Resort w którym byliśmy 2 lata wcześniej bo zdawałem sobie sprawę że będzie bardziej prowizorycznie, a i teren Casy jet czterokrotnie mniejszy niż GreenViews.

Byliśmy jednak zgodni (wraz z bratem)  oddać połowę królestwa i nasze królewny za nieograniczony dostęp do grilla. Grill dostaliśmy, królewien nie chciano.....

Co do standardu to mnie on nie szokuje w żaden sposób. W Birmie miałem znacznie gorszy w podobnej cenie, we Wietnamie taniej i znacznie lepszy. Lepsze i tańsze były w Tajlandi, gorsze ale wiele tańsze były w Indiach.

Mogłoby być nieco lepiej (jak pisałem- moskitiery/podgrzewacze/lustro), ale nawet brat stwierdził , że poza tym to domki spoko Biggrin

Cena 1200 peso

.

Nie zmienia to faktu , że gdybym miał ponownie polecać to poleciłbym jak dwa lata temu Greenviews Resort. Cena 1500 piso za domek z wiatrakiem.

Ciepła woda tam jest, w domku nie jest duszno bo moskitiery w oknach zamiast szyb, sprzątane i ścielone codziennie, pająków brak z racji moskitier. Lustro w łazience było. Sama łazienka niewiele większa.

Casę Avelinę polecam takim jak ja. Z podejściem: "grill, lokalny targ z rybami i w dooopie mam tą całą filipińską gastronomię. Mamy własne piwo, własne owoce i jesteśmy niezależni i nie chcemy by nam tu management krzywo na to patrzył"  Lol

Jeśli ktoś chce odpocząć i zrelaksować w dobrych warunkach , a nie zajmować rybami broń Boże - to lepszy będzie Greenviews. Ale nawet on to w tym przypadku takie minimalne minimum. Niestety w ElNido coś ewidentnie lepszego to 50-60 usd / noc czyli ceny jak w Hongkongu za europejski hotel 4-gwiazdkowy, choć koło takiego standardu nigdy nawet nie leżało......

.

Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/   Music 2

Aga24
Obrazek użytkownika Aga24
Offline
Ostatnio: 4 lata 5 miesięcy temu
Rejestracja: 01 lip 2014

Witajcie kochani Biggrin

Ciesze sie bardzo, że fotki sa wkońcu widoczne Preved

Widze, że zrobiło sie małe zamieszanie odnosnie mojego opisu noclegowni w casa avenila...heheehe...co niektórzy nawet sie oburzyli...zupełnie nie rozumiem dlaczego...cóz ludzie różni są ..

Podkreślę raz jeszcze, że Nocleg był wybrany na podstawie fotek wyłącznie zrobionych z zewnątrz - co faktycznie jak sami zobaczycie nie wygląda żle, a nawet wręcz sielankowo..(o braku ciepłej wody nic mi nie było wiadomo ) Poziom "wrażliwości" na zakwaterowanie jest różny- ile ludzi tyle opinii i każdy ma chyba prawo do własnej Biggrin

Nie pierwszy raz podróżowalismy po Azji i z całą odpowiedzialnością wybraliśmy to miejsce spodziewając sie w pełni ciężkich warunków, ale może nie aż tak ciężkich jak sie na miejscu okazało...

Nie straszne mi jakieś " potwory" i inne takie, ale nie jest to przyjemnością, gdy coś takiego po tobie mogłoby chodzić, czy nie daj boże ugryźć...normalne jest , że w takim klimacie takie różne stworki spotkać można, wspominam o tym dlatego, że znam tu osoby, które akurat pająków sie bardzo boją i lepiej żeby wiedziały !!!!

Wzielismy to poprostu na klatę, zacisnelismy zęby i tyle..., a płacz był w pełni uzasadniony, gdyż zmęczenie zrobiło swoje..

Co do stworów w Europie- to również występują i to nawet w super resortach, w których byliśmy jak w Meksyku Biggrin  Także reguły nie ma..tropik to tropik Biggrin

Domki na posesji są 3 - zgodnie z opisem Tomka dwa pierwsze mają zdecydowanie lepszy standard- a właściwie nieporównywalny z tym trzecim- naszym w którym spaliśmy.

 W dwóch pierwszych domkach przede wszystkim są kafelki w pokoju i lepsze łóżka, ogólnie ładniejsze juz na pierwszy rzut oka. Natomiast domek numer 3 totalna tragedia, zapewne dlatego, że jak napisał Tomek został postawiony o wiele wczesniej, a tym samym posiadał dziwniejsze rozwiązania i standard o wiele gorszy.

(P.S. Tomek- Ewa po wejściu do nas stwierdziła, że przestaje narzekać na swój lokal i docenia to co ma Biggrin hehehehe ! 

Ja juz wiem , że na takie klimaty sie nie nadaje i osobiście tego miejsca nikomu nie polece !!!!

Dla mnie najgorsza w tym domku była chyba wysoka temperatura , wiatrak zupełnie nic nie dawał, no i oczywiście brak ciepłej wody, a także złe warunki sanitarne.

Po powrocie z wycieczek, człowiek poprostu chciałby sie umyć, zrelaksowac i odświerzyć, a zimna, lecąca ciurkiem woda to dla mnie żadna przyjemność. Dobrze , że mam krótkie włosy bo byłby problem ze spłukaniem szaponu.  Raz, czy dwa zdarzyło sie tak, że wogóle wody nie było Crazy , a człowiek cały brudny, spocony, lepki -   i na nasze szczęście poszliśmy sie umyć do chłopaków, którzy spali w Grenvievs - a tam jak w raju Biggrin Czysta łazienka , słuchawka prysznicowa, zasłonka odgradzająca prysznic od reszty , podgrzewacz, czyste płytki, bez pleśni, żadnych dziwnym rozwiązan z wiaderkami, hehe, no nie powiem, ale porządnie sie umyłam jak należy !!! standard nieporównywalny, a cena wcale nie kosmicznie wyższa. 

Właściciel obiecał, że standard poprawi chociazby o te podgrzewacze Biggrin

Do naszej dyspozycji były również dwie rolki papieru toaletowego, dwa ręczniki- nie wymieniane bez uprzedniej prośby i miotełka dostępna do zamiatania piasku z domku- czyli utrzymanie czystości jako takiej wyłącznie we własnym zakresie- o wymianie prześcieradła raczej nie było mowy....Co byłoby wskazane z uwagi na wysokie temperatury i pocenie sie,  ale chyba juz za duzo wymagam..hehehehhe - ale to takie raczej podstawowe rzeczy , o które powinno sie zadbać prowadząć biznes jakikolwiek. 

Śniadania- cóż to co dostawaliśmy to raczej przystawka, hehe, najeść sie tym raczej nie można było, potem juz kupowaliśmy sobie poprostu gotowe bułki w mieście. 

Głównie jakiś mini omlet z wpół surową cebulą i papryką oraz pomidorkiem- zawsze zimny Biggrin Pieczywa jakiegokolwiek brak, owoca jekiegokolwiek również brak. Wody brak.

Dla odmiany podano raz, czy dwa taki mini naleśnik, a raczej gąbczasty placek- z niczym Biggrin Do tego kawa, herbata, zawsze stał termos z ciepłą wodą i nescafe 3 w 1, dodatkową herbatę,  czy inne napoje można było zakupić u właściciela w sklepiku. (Ceny bardzo ok.)

Reasumując - na pierwsze zaspokojenie głodu dwa chapsy, ot tyle, poza tym po zimnych jajkach i tej surowawej cebuli ja osobiście miałam problemy żołądkowe..

Dla rosłego chłopa raczej proponuje sie zaopatrzyć w dodatkowe jedzenie gdzies w sklepiku, gdyż bardzo skromny posiłek może nie wystarczyć.

 

Grill- tu fajna sprawa - jak napisał Tomek jesli sie chce samemu całą impreze z kolacją ogarnąć- to polecam. Ryby, krewtetki i inne takie na targu można kupić za małe pieniądze, oczywiście trzeba je jeszcze samemu oporządzić i brać pod uwage fakt, że nie zawsze była woda w kraniku, co stanowiło czasem problem z obmyciem prowiantu !  Do tego zakupic sobie owoce, małe limonki, pomidorki i jakieś picie i impeza gotowa....Trzeba zabrać oczywiście ze sobą cały osprzęt jak noże, widelce, plastikowe talerzyki, kubeczki, raszki do ryb, przyprawy, rozpałkę, itd- czyli jak przy robieniu grila w Polsce. Na miejscu jedynie dostepny ten gril, fajna chatka puchatka i krzesełka . Radio grające nawet było Biggrin

W tym miejscu wielkie podziękowania dla Tomka- który okazał sie doskonałym szefem całej imprezy i bardzo sprawnie wraz z pozostałymi mężczyznami ogarneli cały temat- dostaliśmy pięknie przygotowane rybki, doprawione,kolorowe smaczne Biggrin Mielismy tez super sos węgierski od kolego Piotrka, który okazał sie strzałem w 10 Biggrin Kilka flaszek rumu dodało całej imprezie smaku Biggrin

Pobawiliśmy się w to dwa razy i tyle... nie chciało nam się codziennie stać przy "garach ", a czas oczekiwania na jedzenie po wycieczkach był jednak zbyt długi i woleliśmy potem iść sobie do knajpki w grenvievs , czy na miasto na gotowo podane - koszta nie były wcale o wiele większe jak dla nas- podkreślam jak dla nas !!! 

Właściciel Casa avenila- raczej sympatyczny, choć cwaniakowaty czasami i wiadomo chcący zarobić kase Biggrin Pomógł nam z wynajęciem tricykla w dobrej cenie na Nacpan Beach i w ostatni dzien odwiózł nas na przystanek rorobusa, za co byliśmy wdzięczni. (Tomek- o waszej przygodzie udam , że nie czytałam .)

Raz nawet wieczorem zaprosił nas do chatki puchatki gdzie siedział ze znajomymi i postawił duże piwo Biggrin Oj było wesoło- ale o tym później ! 

Grunt, że chce sie rozwijać na lepsze i cos tam kombinuje aby poprowić warunki , uczy się funkcjonować w necie, heheh - co niektórzy juz zauwazyli Biggrin

Tyle w temacie noclegowni...Poniżej fotki - tylko z naszego domku wewnątrz, gdyż nie posiadam fotek z domku Tomka 

To widok na nasz domek numer 3 

GRILLOWNIA I ŚNIADANOWNIA Biggrin

WIDOK Z ZEWNĄTRZ 

ORGANIZUJĄ TEŻ WYCIECZKI 

życie to nieustająca podróż

Aga24
Obrazek użytkownika Aga24
Offline
Ostatnio: 4 lata 5 miesięcy temu
Rejestracja: 01 lip 2014

Kasia - bardzo ci dziękuje za nieocenioną pomoc w zorganizowaniu wyjazdu ! Wszelkie wskazówki i rady okazały się trafione i bezcenne Biggrin Dziękuje również za fotki z casa Avenila i namiary. Żeby bylo jasne, jak ci wcześniej pisałam, żadnych pretensji czy coś do Ciebie nie mam, nawet bym o tym nie pomyślała Biggrin Super, że porobiłaś foty i byłaś oblukać żeby pomóc innym. Poprostu mieliśmy pecha z tym dziadowskim ostatnim domkiem i tyle.. ale zaś jak wiesz na klatę to wzieliśmy i boski rum pomogł załatwić niedogodności ,a nawet było czasami wesoło Biggrin Spodziewaliśmy się hardcoru z pełną świadomością, ale może nie aż takego - gdyż faktycznie z zewnątrz inaczej niż w środku Biggrin  Buziaki i pozdrawiamy gorąco !!

Mara - no masz racje, że za taką kasę 1200 peso za domek cudów nie może być. Sniadania- cóż dla mnie to nie były śniadania, a araczej zapchajdziura na pierwszy głód Biggrin Przy plaży ...hmmm.../no fakt, ale bez jakiegoś szału. Coron coron to najsłabsza plaża jaką tam widziałam- JA PODKREŚLAM Biggrin A caly burdelos wkolo , łącznie z mega dziadowskim obejściem w towarzystwie świń - bez komentarza. Podkreślę, że to jedyna noclegownia tam , która posiadała zwierzynę własną na terenie Biggrin  Przy innych hotelach czy noclegowniach takich warunków nie widziałam. Może w casa to normalka- patrząc na właściciela, ktory jednak ma możliwość podejrzenia konkurencji słabo to wyglądało.

Na coron coron wybór miejsc do spania jest już dość szeroki, osobiście uważam, że można znależć coś lepszego i dopłacić te 50 zł na dwie osoby za zdecydowanie lepszy standard np. w grenviews. Niestety w naszym terminie nie było już miejsc Sad  a pisałam tam wcześniej do Dava , z braku czasu na inne decyzje wzieliśmy tą Case. Na coron Są tam już nawet hoteliki z basenami Biggrin Powiem ci, że za 15 zł więcej mieliśmy na Panglao mega piękny hotelik w którym z podłogi można było jeść -więc można jednak.

Placakowy klimat był jak najbardziej, ale przeżylismy i nawet potem już przywykliśmy w miarę. Chodzi mi jednak o to, że naprawde mogłoby być ciut lepiej, szczególnie że byliśmy oblukać ten grenviews dla porównania i dzień do nocy- a cena nie wiele większa. Samo obejście już mega ładniejsze, zadbane, knajpki dwie, domki z moskiterami, łazienki normalne podstawowe warunki i czysto. Reczniki zmieniane codziennie i pościel również. No świń tam dla porownania nie było - u nas nawet w nocy chodziła jedna po ganku , hehehehhe

Gdybym teraz jechała spałabym wyłacznie w mieście lub na las cabanas - tam warunki są już naprawde dobre - cena większa, ale nie drastycznie. Coron nie podobało mi sie.Ale o tym naskrobie w dalszej części.

Lady Fish- bardzo się cieszę, że wam się podobało i byliście zachwyceni. Toż to podstawa dobrego urlopu Biggrin Nie mniej jednak twój wpis odebrałam jako troche złosliwy i nie wiem dlaczego ale trochę ubliżający. Nie uważam się za osobę nieświadomą , oczekującą cudów za taką kase,itd..wybór był dokonany na podstawie paru rzeczy, ceny również. Mieliśmy naprawde kiepski standard w porównaniu z resztą. Każdy ma prawo do własnej opinii i nie trzeba odrazu takiej krytyki robić, pisać o lamentowaniu czy np., że coś jest słabe... Ta uwaga o wyborze miejsca w Europie to już wogóle niemiła i słaba własnie . W Europie również natknełam się na robactwo i tu nie ma reguły. Nie rozumiem dlaczego odrazu takie poruszenie. Do opisania własnych odczuć, wszystkich za i przeciw, itd zachęcam do umiesczenia we własnej relacji- nie widze przeszkód Biggrin Tak, czy inaczej fajnie ze wam sie podobało- ile ludzi tyle opinii i wrażeń... Skoro lubicie takie klimaty to ok Biggrin

życie to nieustająca podróż

Tom-Gdynia
Obrazek użytkownika Tom-Gdynia
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Aga - solidnie obcykałaś całą Casę Biggrin Ja sobie pozwoliłem kliknąć jedno ogólne zdjęcie.

Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/   Music 2

Mara
Obrazek użytkownika Mara
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Aga @ Bym sie czegoś takiego spodziewała w tej cenie - ale Ty nie byłaś na Filipinach. W tym pzredziale cenowym jest słabo. I znalezienie czegoś dobrego przy plazy, to loteria. Najlepiej szukać czegos - co jest nowo wybudowane. Na Pangalao zapłaciłaś wiecej -ale byłąs dalej od wody - Panagalao & Boracay, to najlepiej turystycznie rozwiniety rejon Filipin - dlatego lepszy stand, bo dalej od wody i murowany hotelik  ( te wikliniaki, to z regoły niski standard, chyba ze coś kosztuje po 100 euro )  Wniosek było mineło.  Na Filipinach by być przy morzu i mieć w miarę ok warunki, to trzeba wydac tak jak pisał Tomek - ok 50 euro i wiecej.  Osobiscie płaciłam tez wiecej, za tzw. akceptowalny standard europejski na Filipinach. Za najtansze lokum na Filipianch - a casa Avelina taka jest tj.  za około 20 euro, tzreba bardzo uwazać. I napewno nie sugerować sie fotami zewnatrz. A chcemy tak mało wydac, to lepiej  szukać czegos juz bedąc na miejscu - Niestety wieksosć tak taniego zakwaterowania przy wodzie bedzie w stanie takim jak casa Avelina. czesć nowszych domków bedzie już znosna, a te starsze, to spierdalać. Obejscie tez nie jest dziwne to dla mnie tj.  Cały opis wraz ze snaidaniem - hmmm jakbym przy tej cenie dostała dwa tosty z dzemem, to bym była kontent, heee przy tej cenie i lokalizacji - dokładnie na takie sniadanie bym liczyła na Filipinach. Za taką kasę. Podobnie jak  - Brak normalnej kawy z ekspresu przyjełabym jako za pewnik w tejn cenie tc.  W obiekcie prowadzonym pzrez Filipinczyków bez strony internetowej  - bez restauracji - no na to bym liczyła co dostałaś. Zimna woda w tych niskich kwotach w tych plecionkach czesto sie zdarza. " Normalne " warunki  na Filipianch przy palzy - ze snidaniem ( do wyboru kilka dan na krzyż ) - cena 80 i 100 euro . W miarę ok warunki na Filipiach - cywilizowana łazienka i murowane lokum, klimatyzzacja + snaidania to :  50 -60 euro - przy plazy.  Podstawowe warunki przy plazy ale  znosne to ok 40 euro.

www. Podróże z globusem w torebce, gdzie skrobię swe relacje od czasu do czasu  Dirol

Strony

Wyszukaj w trip4cheap