Jezusiczku......ale "zwierzyna".....wstyd się przyznać, byłam ok 12 lat temu i to w Hurghadzie, nie zostawiłam tam serca..ale tych relacjach z Marsa jakoś zaczęło mi się podobać, własnie na szybki urlop z rurką...
Ja jestem wielkim pasjonatem rafy w Egipcie i dlatego Twoja relacja mnie ucieszyła wyjatkowo.Znam rafy z Marsa z wielu relacji i wiem że są wyjątkowo piekne.Twoje zdjęcia to potwierdzają.Ja mam na swoim koncie rafy w Sharm i Hurghadzie i ich okolicy oraz El Gouny.Powiem tak,rafa w Sharm ładna mniej zniszczona niż w Hurghadzie.W Hurghadzie jest przy hotelach raczej rafa szczątkowa.Są jedenak ładne kępy rafy trochę dalej od hoteli .Do czego zmierzam- na tych zniszczonych rafach jest bardzo dużo rybek.Na ładnych rafach nigdzie ich tyle i tak wiele gatunków nie widziałem.Na takiej kępie wielkości może 100 m kwadratowych naliczyłem około 30 rodzajów ryb dużych i małych.fakt ,że pięknie te rybki wyglądają na tle kolorowej rafy niż takiej zniszczonej.
Pogoda wyjątkowo upalna jak na początek kwietnia.Ważne ,że byliście w grupie,bo zawsze rażniej jest spędzać czas nie w samotności
—
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Makono - jak tylko będziesz miała możliwość to spróbuj, bo warto
Ewelka- witam - ale ty wiesz,że ja focę bez ludzi albo skoro świt, albo jak wszyscy siedzą na obiedzie Jak pisałam wcześniej- hotel był obłożony ok 50 % I jak najbardziej Marsa na szybki wypadzik jest ok.
janjus- witam Cieszę się,że sprawiłam frajdę Powiem tak- przepenetrowałam rafy i w HRG i SSH i MA- nie jestem jakimś super znawcą,ale jednak Marsa pod tym kątem najładniejsze. Teraz to też się wszędzie zmienia, a dlatego,że jest mało ludzi, mało statków i rafa ma szansę się trochę zregenerować i rybki wracają nawet w Hurghadzie, mam sygnały od znajomych W tych miejscach, są ciut inne gatunki koralowców i rafy są troszkę inne widokowo Ale w każdym bądż razie zawsze warto Oj tam, oj tam sama też się nie nudzę Desperacja popycha do rożnych kroków
Tak oto miło przeleciał nam tydzień.Na prawdę nie było czasu się nudzić- tylko raz udało mi się podrzemać na leżaku A tak cały czas coś się działo. Pobyt krótki ale baaardzo intensywny Wypoczęłam, przewietrzyłam mózg, nawet się opaliłam, aż mi skóra zlazła pomimo wysokich filtrów I na koniec jeszcze krótko o sytuacji w Egipcie. Przed wyjazdem zostałam zasypana pytaniami czy się nie boję, bo tam niebezpiecznie, itp., odpowiadałam tak- tylko głupi się nie boi Tam gdzie byłam, czyli Marsa Alam- lotnisko- bardziej obstawione i skrupulatnie pilnowane, szczególnie dla wjazdów z zewnątrz.Kontrole na lotnisku bardziej skrupulatne, klejone specjalne naklejki,że bagaż sprawdzony. Z podręcznego wyrzucane nawet zapalniczki. Hotel- ochrona z każdej strony i od lądu i od plaży, dyskretna, nie rzucająca się w oczy ale jest i w dzień i w nocy. Jeździłyśmy busikami poza hotel- wszystko jest normalnie. Przed wyjazdem monitorowałam sytuację tam, i podpytywałam mieszkających tam znajomych- życie toczy się zwyczajnie. Pewnie,że są miejsca bardziej niebezpieczne i bardziej narażone na jakieś akcje np. Synaj. Tym bardzej,że Egipt dogadał się z Arabią Saudyjską i oddał im Tiran i Sanafir. To też może być gwarantem spokoju u wejścia w cieśninę na Morze Czerwone i Kanał Sueski. Wywołało to wielkie oburzenie Egipcjan. Ale póki co, Arabia Saudyjska pompuje potężną kasę w Egipt, a gen. Sisi tę kasę w wojsko- przez co ludziom żyje się coraz gorzej i niezadowolenie społeczne narasta. Życie jest coraz droższe 1 funt Egipski to już 10,3 $. Generalnie wszyscy czekają- aż będzie lepiej, wrócą turyści, aż coś się zmieni. W moim odczuciu- było normalnie i nie chcę wyrokować, bo nie byłam poza Marsa Alam. Jest sporo turystów z Niemiec, Angli, Polski, Rosjanie latają albo od nas, albo z innych krajów, trochę z Ukrainy, i sporadycznie inne nacje. Wszystko się zmienia, z perspektywy czasu- żal mi,że jest tam, jak jest. Być może byłam tam już ostatni raz, czas pokaże. Nie chcę nikogo przekonywać,że jest tam super bezpiecznie,bo nie jest, ani namawiać- każdy powinien decyzję o wyjeżdzie podjąć sam, tylko sprawdzać sytuację na bieżąco. DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ KONIEC
Antenko za krótko , stanowczo za krótko .... bardzo dziękuję , caly czas się łamię ze sobą, czy wrócić i nie ponurkować na jakimś egipskim zadupiu, mój ulubiony Synaj niestety odpada.
Antenko ja bardzo dziękuję. Wiem, że długo tam nie wrócę. Kiedyś byłam zakochana w Egipcie, ale teraz to……………… nie mniej jednak miło było powrócić z Tobą
Dotarłam ufff
Ale na zdjęciach wygląda jakoś pusto.....
Pogoda żyleta, super!
Pozdrawiam wakacyjnie,
Ewelina z EM
Jezusiczku......ale "zwierzyna".....wstyd się przyznać, byłam ok 12 lat temu i to w Hurghadzie, nie zostawiłam tam serca..ale tych relacjach z Marsa jakoś zaczęło mi się podobać, własnie na szybki urlop z rurką...
Pozdrawiam wakacyjnie,
Ewelina z EM
Antenko,
Ja jestem wielkim pasjonatem rafy w Egipcie i dlatego Twoja relacja mnie ucieszyła wyjatkowo.Znam rafy z Marsa z wielu relacji i wiem że są wyjątkowo piekne.Twoje zdjęcia to potwierdzają.Ja mam na swoim koncie rafy w Sharm i Hurghadzie i ich okolicy oraz El Gouny.Powiem tak,rafa w Sharm ładna mniej zniszczona niż w Hurghadzie.W Hurghadzie jest przy hotelach raczej rafa szczątkowa.Są jedenak ładne kępy rafy trochę dalej od hoteli .Do czego zmierzam- na tych zniszczonych rafach jest bardzo dużo rybek.Na ładnych rafach nigdzie ich tyle i tak wiele gatunków nie widziałem.Na takiej kępie wielkości może 100 m kwadratowych naliczyłem około 30 rodzajów ryb dużych i małych.fakt ,że pięknie te rybki wyglądają na tle kolorowej rafy niż takiej zniszczonej.
Pogoda wyjątkowo upalna jak na początek kwietnia.Ważne ,że byliście w grupie,bo zawsze rażniej jest spędzać czas nie w samotności
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Makono - jak tylko będziesz miała możliwość to spróbuj, bo warto
Ewelka- witam - ale ty wiesz,że ja focę bez ludzi albo skoro świt, albo jak wszyscy siedzą na obiedzie Jak pisałam wcześniej- hotel był obłożony ok 50 % I jak najbardziej Marsa na szybki wypadzik jest ok.
janjus- witam Cieszę się,że sprawiłam frajdę Powiem tak- przepenetrowałam rafy i w HRG i SSH i MA- nie jestem jakimś super znawcą,ale jednak Marsa pod tym kątem najładniejsze. Teraz to też się wszędzie zmienia, a dlatego,że jest mało ludzi, mało statków i rafa ma szansę się trochę zregenerować i rybki wracają nawet w Hurghadzie, mam sygnały od znajomych W tych miejscach, są ciut inne gatunki koralowców i rafy są troszkę inne widokowo Ale w każdym bądż razie zawsze warto Oj tam, oj tam sama też się nie nudzę Desperacja popycha do rożnych kroków
Antenko, Więcej rybek poprosze
ale nie tych na talerzu
No trip no life
Tak oto miło przeleciał nam tydzień.Na prawdę nie było czasu się nudzić- tylko raz udało mi się podrzemać na leżaku A tak cały czas coś się działo. Pobyt krótki ale baaardzo intensywny
Wypoczęłam, przewietrzyłam mózg, nawet się opaliłam, aż mi skóra zlazła pomimo wysokich filtrów
I na koniec jeszcze krótko o sytuacji w Egipcie.
Przed wyjazdem zostałam zasypana pytaniami czy się nie boję, bo tam niebezpiecznie, itp.,
odpowiadałam tak- tylko głupi się nie boi
Tam gdzie byłam, czyli Marsa Alam- lotnisko- bardziej obstawione i skrupulatnie pilnowane, szczególnie dla wjazdów z zewnątrz.Kontrole na lotnisku bardziej skrupulatne, klejone specjalne naklejki,że bagaż sprawdzony. Z podręcznego wyrzucane nawet zapalniczki.
Hotel- ochrona z każdej strony i od lądu i od plaży, dyskretna, nie rzucająca się w oczy ale jest i w dzień i w nocy.
Jeździłyśmy busikami poza hotel- wszystko jest normalnie.
Przed wyjazdem monitorowałam sytuację tam, i podpytywałam mieszkających tam znajomych- życie toczy się zwyczajnie. Pewnie,że są miejsca bardziej niebezpieczne i bardziej narażone na jakieś akcje np. Synaj. Tym bardzej,że Egipt dogadał się z Arabią Saudyjską i oddał im Tiran i Sanafir. To też może być gwarantem spokoju u wejścia w cieśninę na Morze Czerwone i Kanał Sueski. Wywołało to wielkie oburzenie Egipcjan. Ale póki co, Arabia Saudyjska pompuje potężną kasę w Egipt, a gen. Sisi tę kasę w wojsko- przez co ludziom żyje się coraz gorzej i niezadowolenie społeczne narasta. Życie jest coraz droższe 1 funt Egipski to już 10,3 $. Generalnie wszyscy czekają- aż będzie lepiej, wrócą turyści, aż coś się zmieni. W moim odczuciu- było normalnie i nie chcę wyrokować, bo nie byłam poza Marsa Alam. Jest sporo turystów z Niemiec, Angli, Polski, Rosjanie latają albo od nas, albo z innych krajów, trochę z Ukrainy, i sporadycznie inne nacje.
Wszystko się zmienia, z perspektywy czasu- żal mi,że jest tam, jak jest. Być może byłam tam już ostatni raz, czas pokaże.
Nie chcę nikogo przekonywać,że jest tam super bezpiecznie,bo nie jest, ani namawiać- każdy powinien decyzję o wyjeżdzie podjąć sam, tylko sprawdzać sytuację na bieżąco.
DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ
KONIEC
Nelcia- to była mini relacja Poszperam w zasobach i postaram się w wolnej chwili dorzucić jeszcze rybek
Antenko za krótko , stanowczo za krótko .... bardzo dziękuję , caly czas się łamię ze sobą, czy wrócić i nie ponurkować na jakimś egipskim zadupiu, mój ulubiony Synaj niestety odpada.
Antenko ja bardzo dziękuję. Wiem, że długo tam nie wrócę. Kiedyś byłam zakochana w Egipcie, ale teraz to……………… nie mniej jednak miło było powrócić z Tobą
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Super !! to ja sie jeszcze wcale nie żegam tylko czekam na rybcie. Żółwie i płaszczki też bardzo mile widziane
No trip no life