Teraz będzie plażowo droga na Cayo Levantado z Los Haitises to około godzinki musimy znów przepłynąć koło portu w Samanie a stąd juz jakieś 15 minut i zaraz będziemy na mojej wymarzonej wyspie Bacardi island-bo tak nazywaja ta wyspę turyści to namiastka karaibskiego raju.Znajduje się tam jeden hotel -Luxury Bahia Principe Cayo Levantado
RAJ.bielutki piaseczek,turkusowa woda,duża wielka plaża i cudowne pióropusze palm-takie miałam wyobrażenie o tej wyspie i tak ją widziałam na folderach do czasu kiedy do niej nie dopłyneliśmy.
Przy wyspie sa dwa pomosty...jeden dla gości wycieczek jednodniowych a drugi na gości hotelowych .
Dopływamy do naszego raju i juz zdaleka czar zaczyna pryskać
Gdzie ten cudowny lazur?
Skoro dopłyneliśmy do tego raju to trzeba było wysiąść i się nim poroskoszować Myślę,że może jak słonce będzie wyżej to jakieś lazury się pojawią może jak przejdziemy na druga stronę to słońce będzie inaczej padać i będzie pięknie a jak nie to stane tyłem do zatoki i będę podziwiać piękne palmy rosnące na białym piaseczku
Nim doszliśmy do plazy trzeba było przebrnąć przez ciąg straganów na szczęście sklepikarze nie byli namolni bo to jeszcze bardziej zepsuło by mi humor
Docieramy do plazy.Oczom nie wierze juz nawet kolor wody bym sobie podarowała bo plaza faktycznie z białym piaseczkiem i zawalona pięknymi ,złocistymi palemkami i prawie pusta jeszcze przez dwie godziny ale ogrom leżaków,między którymi ciężko było się poruszać i do tego PŁATNYCH rozwalił mnie totalnie jedynie rum i zimny Prezydent były w stanie poprawić humor
Zapraszam więc na "rajską" plażę Bacardi Island
I to co najlepsze było na tej wyspie to oprusz rumu jeszcze lunch w sumie to lubimy lunche w takim klimacie)))
Nie mielismy ochoty juz tutaj dłużej zostać,tym bardziej,że zaczęły przybywać setki turystów poprosilismy naszego kapitana,żeby zabrał nas łodzią do Samany tam i tak czekał na nas bus więc spokojnie moglismy wrócić do hoetelu
Kasia no powiem, że na Bacardi Island z folderów to nie wygląda....a może to efekt ubiegłorocznego syfu glonowego , który nawiedził karaiby i tak się zanieczyściło dno a więc lazurów brak...ale że leżaki płatne???? to juz przesada, przecież zapłaciłas za wycieczkę, haha.
Dzień odpoczynku Bierzemy potem autko i kierunek Samana
Nie mamy żadnych planów.Pogoda dziś pochmurna więc zobaczymy gdzie uda nam się dojechać.Drogi na Samanie nie są najgorsze,ruch równiez spokojny a przynajmniej spokojniejszy niz w innych częściach Dominikany więc jazdę autkiem polecam.Z parkowaniem tez nie ma problemu Parkowac możemy gdzie chcemy tym bardziej ,ze nie musimy się marwić o autko bo ma pełne ubezpieczenie )))
Spacer po jaskiniach szybki ale chociaż na trochę mozna było się ochłodzić zaraz wskakujemy na łódkę i kierunek namorzyny.
Tutaj ,pomiedzy dzrzewami powietrze stoi w miejscu cisza jest niesamowita słychac tylko od czasu do czasu bzyczenie komarów
Oj coś nie mogliście usiedzieć w hotelu lub na plaży
Teraz będzie plażowo droga na Cayo Levantado z Los Haitises to około godzinki musimy znów przepłynąć koło portu w Samanie a stąd juz jakieś 15 minut i zaraz będziemy na mojej wymarzonej wyspie Bacardi island-bo tak nazywaja ta wyspę turyści to namiastka karaibskiego raju.Znajduje się tam jeden hotel -Luxury Bahia Principe Cayo Levantado
RAJ.bielutki piaseczek,turkusowa woda,duża wielka plaża i cudowne pióropusze palm-takie miałam wyobrażenie o tej wyspie i tak ją widziałam na folderach do czasu kiedy do niej nie dopłyneliśmy.
Widok na jedną z publicznych plaż))
Widok na plażę hotelową))
Przy wyspie sa dwa pomosty...jeden dla gości wycieczek jednodniowych a drugi na gości hotelowych .
Dopływamy do naszego raju i juz zdaleka czar zaczyna pryskać
Gdzie ten cudowny lazur?
Skoro dopłyneliśmy do tego raju to trzeba było wysiąść i się nim poroskoszować Myślę,że może jak słonce będzie wyżej to jakieś lazury się pojawią może jak przejdziemy na druga stronę to słońce będzie inaczej padać i będzie pięknie a jak nie to stane tyłem do zatoki i będę podziwiać piękne palmy rosnące na białym piaseczku
Nim doszliśmy do plazy trzeba było przebrnąć przez ciąg straganów na szczęście sklepikarze nie byli namolni bo to jeszcze bardziej zepsuło by mi humor
Docieramy do plazy.Oczom nie wierze juz nawet kolor wody bym sobie podarowała bo plaza faktycznie z białym piaseczkiem i zawalona pięknymi ,złocistymi palemkami i prawie pusta jeszcze przez dwie godziny ale ogrom leżaków,między którymi ciężko było się poruszać i do tego PŁATNYCH rozwalił mnie totalnie jedynie rum i zimny Prezydent były w stanie poprawić humor
Zapraszam więc na "rajską" plażę Bacardi Island
I to co najlepsze było na tej wyspie to oprusz rumu jeszcze lunch w sumie to lubimy lunche w takim klimacie)))
Nie mielismy ochoty juz tutaj dłużej zostać,tym bardziej,że zaczęły przybywać setki turystów poprosilismy naszego kapitana,żeby zabrał nas łodzią do Samany tam i tak czekał na nas bus więc spokojnie moglismy wrócić do hoetelu
O Cayo Lewantado mogę juz spokojnie zapomnieć
...heee, te wysepki z postu 29,to bardzo..."azjatyckie są" !!! ; )
pływanie w kanałkowych namorzynach -extra !!!
ale plaża...no comment ; ))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
hehehe...no comment)))a myslałam,ze to tylko ze mną coś nie tak na całe szczęście będziemy jeszcze na Samanie zachwycać się pięknymi plażami)))
Kasia no powiem, że na Bacardi Island z folderów to nie wygląda....a może to efekt ubiegłorocznego syfu glonowego , który nawiedził karaiby i tak się zanieczyściło dno a więc lazurów brak...ale że leżaki płatne???? to juz przesada, przecież zapłaciłas za wycieczkę, haha.
życie to nieustająca podróż
Agus...może to i syf glonowy,może i te długotrwałe ulewy ale z Cayo Levantado jestem juz wyleczona na zawsze
Dzień odpoczynku Bierzemy potem autko i kierunek Samana
Nie mamy żadnych planów.Pogoda dziś pochmurna więc zobaczymy gdzie uda nam się dojechać.Drogi na Samanie nie są najgorsze,ruch równiez spokojny a przynajmniej spokojniejszy niz w innych częściach Dominikany więc jazdę autkiem polecam.Z parkowaniem tez nie ma problemu Parkowac możemy gdzie chcemy tym bardziej ,ze nie musimy się marwić o autko bo ma pełne ubezpieczenie )))
Tak tez się jezdzi na Las Galeras