Za jedzonkiem, to ja krejzolka jestem, widoczki to też. Kiwi z lotem mnie powaliła i już tylko o tym myślę.... jak uknuć najlepszą cenkę na wyjazd..... reszty niesty nie mogę pisać, bo .... nie wiem co los przyniesie, jak będzie lepsza promocja, to niestety.... Dominikana poczeka i niespodzianka też
Cieszę się ,że chociaż raz ja przyczyniłam się do wyboru .
Lordziu skąd ja to znam,Dominiczka...hmmm przkładałam już 2 razy....do 3 razy sztuka Powiedziałam już męzowi,że jak tylko bedzie wolny termin od pracy,że niech się wali,pali,nic nie bedzie mnie w stanie zatrzymać,jedziemy na D. i koniec i kropka,koniec dyskusji Ale co do kierunków,to i tak on nigdy nie dyskutuje,jedzie tam gdzie ja "każe"
MAKONO dziewczyno,naprawdę wyjazd wasz był tak świetny i jak widać dużo się działo,nawet na krótkie 7 dni.WSPANIALE!!!!!
Dziękuje za relacje,było bardzo miło spędzać z wami czas
O rany Kiwi, to ci zazdroszcze ja niestety uwielbiam i suszi i desery . Suszi to jeszcze malo kalorii ale desery to bomba kaloryczna w takim hotelu to bym przytyla z 10 kg w tydzien
Nelcia niestety się mylisz,suszi to również bomba kaloryczna,tym co dbają o linie dietetyce stanowczo odradzają ewentualnie 1-2 razy na miesiąc
No i nadeszła ta niechciana, ale konieczna chwila, czyli dzień wyjazdu . Ponieważ samolot mieliśmy dopiero o 19 to własciwie mieliśmy jeszcze prawyie cały dzień na plażowanie, choć na plaże dotarliśmy tylko na moment.
Wykorzystaliśmy ten czas żeby porobić ostatnie fotki na terenia hotelu
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
recepcja
lobby
i wieczorem
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
To tyle na dzisiaj - zakończenie będzie jutro, bo dzisiaj jeszcze nie chcę z żalu, że wyjeżdżamy
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Nie zakańczaj ,będziemy bujać na katamaranie po wsze czasy usytasy .
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Jest to jakaś myśl , choć boję się ,ze jak nie zakończę jednej podrózy to nie bedę mogła rozpocząć kolejnej... kiedyś tam
Ale na razie możemy na tym katamaraniku jeszcze pobalaować
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Lordziu skąd ja to znam,Dominiczka...hmmm przkładałam już 2 razy....do 3 razy sztuka Powiedziałam już męzowi,że jak tylko bedzie wolny termin od pracy,że niech się wali,pali,nic nie bedzie mnie w stanie zatrzymać,jedziemy na D. i koniec i kropka,koniec dyskusji Ale co do kierunków,to i tak on nigdy nie dyskutuje,jedzie tam gdzie ja "każe"
MAKONO dziewczyno,naprawdę wyjazd wasz był tak świetny i jak widać dużo się działo,nawet na krótkie 7 dni.WSPANIALE!!!!!
Dziękuje za relacje,było bardzo miło spędzać z wami czas
Lordziu - może jendak kiedyś dasz się namówi na te laury . Lenuś dzięki
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Nelcia niestety się mylisz,suszi to również bomba kaloryczna,tym co dbają o linie dietetyce stanowczo odradzają ewentualnie 1-2 razy na miesiąc
No i nadeszła ta niechciana, ale konieczna chwila, czyli dzień wyjazdu . Ponieważ samolot mieliśmy dopiero o 19 to własciwie mieliśmy jeszcze prawyie cały dzień na plażowanie, choć na plaże dotarliśmy tylko na moment.
Wykorzystaliśmy ten czas żeby porobić ostatnie fotki na terenia hotelu
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Poszłam też w końcu zrobić zdjęcia flamingom (i innym ptaszkom) , które jakoś przeoczyłam w poprzednich dniach
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/