--------------------

____________________

 

 

 



Chiny - Szanghaj – Wuzhen – Suzhou – Hangzou – Putuoshan – Szanghaj - marzec 2014

36 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Linus
Obrazek użytkownika Linus
Offline
Ostatnio: 7 lat 10 miesięcy temu
Rejestracja: 27 lut 2014

Dzień 7:

Śniadanie... hmmm śniadanie z Wuzhen było przy tym królewskie,

brudne, lepiące się naczynia, zjedliśmy tylko tosty...

widok na plażę:

pralnia:

dziecko w fajnym stroju – proszę zwrócić uwagę na rozcięcie, tu akurat widać pampersa, ale ogólnie tego pampersa nie ma, i dziecko robi swe potrzeby gdzie popadnie.

Kasa Wink

Nasi przewodnicy – po prawej Derek, który opiekował się nami przez cały czas.

Zwiedzanie najbardziej znanych świątyń buddyjskich poświęconych bogini miłosierdzia Guanyin - Puji Chansi i Fayu Si,

trafiliśmy na przeddzień świąt, więc trochę ludzi było.

Nasz transport do Szanghaju:

pozdrowienia
CS

Linus
Obrazek użytkownika Linus
Offline
Ostatnio: 7 lat 10 miesięcy temu
Rejestracja: 27 lut 2014

Dzień 8 (niestety ostatni)

Ostatnia nasza atrakcja to Maglew – szybka kolej, miało być 430 km/h. Niestety było tylko 300km/h. Czułem się jak dziecko, któremu pokazano zabawkę a potem dano drugą – gorszą.

Właściwie to prędkości nie czuć.

Nasza maszyna – tym razem wracamy AirFrance:

tuż przed startem, Chiny pożegnały nas deszczem.

widoki z góry:

nasze jezioro Śniardwy:

Ogólnie AirFrance pod względem obsługi tragiczna, wszystko byle jak, łaziliśmy po samolocie, trzeba było dopraszać się o napoje, lody czy inne przekąski były wyłożone z tyłu, i jak człowiek nie wiedział – bo nie poszedł to jego strata. Łaskawie wydali 2 posiłki ciepłe – o gorącym ręczniczku jak w KLM zapomnij. A szampan podany jako aperitif nie osłodził marnej jakości.

Z Paryża do Warszawy podobnie, byle szybciej, byle mieć to z głowy.

pozdrowienia
CS

Linus
Obrazek użytkownika Linus
Offline
Ostatnio: 7 lat 10 miesięcy temu
Rejestracja: 27 lut 2014

Ogólnie:

nie ma czego się bać, jest w miarę bezpiecznie, jedzenie jest ok, pyszny obiad można zjeść za 15-20RMB (łącznie z piwem), nikt nie miał żadnych dolegliwości, taksówki są niedrogie, ludzie są mili i pomocni. Na pewno warto pojechać – jest co zobaczyć, tym bardziej, że dosyć często są promocje na przeloty. Ja polecam, na pewno tam wrócę.

Oczywiście tu w tym miejscu pragnę wyrazić podziękowania firmie OPAL, za możliwość wzięcia udziału w study tour, naszemu pilotowi Jackowi, który wspaniale opowiadał o Chinach, historii, buddyzmie, zwyczajach.

Pragnę również podziękować za towarzystwo przemiłych ludzi, których miałem okazję poznać. Wyprawy na kolację jak również późniejsze - pokojowe dyskusje na tematy wszelakie pozostaną na długo w pamięci.

A jak by ktoś miał pytania proszę śmiało pisać, wszelkie komentarze mile widziane. Pozdrawiam i zapraszam do Chin.

pozdrowienia
CS

Kolka
Obrazek użytkownika Kolka
Offline
Ostatnio: 8 lat 3 miesiące temu
Rejestracja: 09 wrz 2013

Dzięki Linuś. Potwierdzasz, że w tak krótkim czasie można zobaczyć tak wiele Smile Zawsze uważałam, że na tydzień to się nie opłaca bo zanim człowiek pozna otoczenie - już trzeba wracać. Z objazdówkami jest jednak inaczej - warto nawet na 6 dni! Smile

Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...

Linus
Obrazek użytkownika Linus
Offline
Ostatnio: 7 lat 10 miesięcy temu
Rejestracja: 27 lut 2014

Kolka - oczywiście że warto, wiesz lepiej krócej i niech zostanie niedosyt, niz za długo i mieć przesyt czy zniechęcenie. Chiny są zbyt inne dla europejczyka więc np taki tour 26 dniowy może byc męczący.

Jak by mi ktoś zaproponował choćby wykend w Szanghaju to od razu pakuje torbe Wink

pozdrowienia
CS

Makono
Obrazek użytkownika Makono
Offline
Ostatnio: 3 lata 6 miesięcy temu
Rejestracja: 11 gru 2013

Kolka :

Dzięki Linuś. Potwierdzasz, że w tak krótkim czasie można zobaczyć tak wiele Smile Zawsze uważałam, że na tydzień to się nie opłaca bo zanim człowiek pozna otoczenie - już trzeba wracać. Z objazdówkami jest jednak inaczej - warto nawet na 6 dni! Smile

Kolka widzałaś i u mnie że w 6 dni można dużo zobaczyć, więc warto Smile

Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/

Kolka
Obrazek użytkownika Kolka
Offline
Ostatnio: 8 lat 3 miesiące temu
Rejestracja: 09 wrz 2013

mówisz, że 26 dni to za dużo? Dirol Ja bym tam przesytu nie miała Biggrin

Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...

Linus
Obrazek użytkownika Linus
Offline
Ostatnio: 7 lat 10 miesięcy temu
Rejestracja: 27 lut 2014

Kolka: mi też by było mało, ale znam relacje, gdzie ludzie się strasznie męczyli kulinarnie i zwyczajowo i pewnie do tej pory jak słysza Chiny to drżą Wink

Oprócz tego to są potężne odległości - żeby to sprytnie zorganizować trzeba korzystać z samolotów lub przemieszczać się pociągiem nocą. Mi chodzi po głowie taki miesiąc w Chinach - pólnoc - południe + Hongkong, może za 2 lata... bo jednak funduszy trochę trzeba będzie.

pozdrowienia
CS

Zajac1
Obrazek użytkownika Zajac1
Offline
Ostatnio: 3 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Kolka :

mówisz, że 26 dni to za dużo? Dirol Ja bym tam przesytu nie miała Biggrin

Kolka i masz rację. Jestem pewna, że 26-go dnia byś powiedziała szkoda, że to już koniec. Jeszcze tyle chciałam zobaczyć.

 Chiny oferują tyle niesamowitych atrakcji, że najwiekszym problemem jest co wybrać i jak sie zorganizować, zeby moć zobaczyć minimum tego co byś chciała zobaczyć.

Pokonywanie duzych odległości w Chinach nie jest problemem. Nocne pociągi niesamowicie wygodne, z prysznicami i wszelkimi udogodnieniami. Pościel czysta, pachnącaBiggrin. Szybkie dzienne pociągi, komfort jazdy niesamowity. Samoloty niestety maja jedną wadę, ruch powietrzny jest ogromny i spóźnienie samolotu to normalka.

Spokojnie planuj długi wyjazd.

Jeżeli chodzi o jedzenie w Chinach, wiele hoteli oferuje "zachodnie" śniadania, podobnie z lunchami, a jak ktoś już zupełnie nic nie znajdzie Pizza Hut, Makuś i inne sieciówy na każdy przysłowiomym rogu są.Jak się znudzisz chińszczyzną spoko zjesz "nasze badziewko" Biggrin

http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/

Duży Zając
Obrazek użytkownika Duży Zając
Offline
Ostatnio: 3 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 21 sty 2014

Kolka - uzupełnię nieco wypowiedź Małego. W przypadku Chin, tak jak i większości innych wyjazdów, podstawą jest planowanie. Mam znajomych, którzy od kilku lat spędzają w Chinach po ponad miesiąc rocznie i nadal odczuwają niedosyt. Ale pierwsza rzecz to mapa, a przy niej świadomość, że do zobrazowania Chin stosuje się nieco inne skale niż w przypadku mniejszych państw. W związku z tym malutki wydawałoby się odcinek na mapie okazuje się kilkudziesięciokilometrową wyprawą.

Kiedy podczas pierwszego wyjazdu pytałem przewodnika, co to za miasto, do którego wjeżdżamy, odpowiadał: A to taka wioska ... (nazwa), jakieś 2 miliony mieszkańców...

Natomiast pod względem wygody transportu, możliwości przemieszczania się Chiny dawno wyprzedziły Europę i idą do przodu.

Ceny przejazdów kolejowych są porównywalne z naszymi... to znaczy, za ekspres sypialny np. z Szanghaju do Pekinu płacisz mniej więcej tyle, co za kuszetkę z Gdańska do Zakopanego, tyle, że odległość dwa razy większa, a czaspodróży o kilka godzin krótszy.

Ponieważ Chińczycy nie przejmują się oszołomami z zakresu ekologii tylko potrzebami ludzi, linie kolejowe rosną w tempie zadziwiającym (W jednej tylko prowincji wybudowano ponad 2000 km szybkiej - tzn. ponad 200 km/h kolei w ciągu roku.)

O jedzenie, jak napisał Mały się nie martw... Zawsze jak poszukasz dobre papusiu się znajdzie...

A jak chcesz się czuć "swojsko" na miejscu, to kup miejscową kartę telefoniczną i przez cały czas korzystaj ze smartfona - wtedy wmieszasz się w tłum...Good

Duży Zając

Strony

Wyszukaj w trip4cheap