Jadąc do Koreii troche obawialam się aury, bo zwiedzanie przy minusowej temperaturze nie musi byc przyjemne Dlatego tez przesuniecie terminu wyjazdu z poczatku na koniec listopada bylo troche pod tym katem ryzykowne. Bałam się ,że będzie i zimno i mokro. Zimna na szczęście udalo sie nam uniknąc , deszczu już nie he he .. ale o tym potem. Marzyło mi się wiec ,aby obejrzeć jeszcze troche jesiennych barw, bo wyczytałam ,że ta pora roku w Koreii jest bardzo kolorowa ... Na szczęście udało się , bo jak przyjechalismy panowała jeszcze jesień, mielismy farta Juz jak wracalismy z Palau,tez przez Koree, moglismy z góry obserwowac zasypaną Koreę śniegiem ...
A propos więc tej pieknej jesieni.. pod koniec listopada dominują kolory i odecienie pomarańczowe, żółte czerwone, ale momentami taki bardzo silny czerwony i oczywiście zieleń.
Jak tylko wiec po zmanie waty ,wchodzimy do środka do ogrodu otaczającego Pałac Deoksegung ,zalewaja nas piekne kolory jesieni
Wchodzimy więc do Pałacu Deoksugung jednego z pieciu palaców królewskich ostatniej panującej dynasti Joseon , "królujacej" od XIV wieku przez ponad 500 lat. Jest Pałacem ...Cnotliwej Dlugowiecznosci
Kiwi, masz racje ,ze on troche przypomina pociesznego kolegę z Mongolii he he
Kolejny budynek zaprojektowany przez rosyjskiego architekta jest mieszanką koreańskiego stylu tradycyjnego i zachodniego Tym zachodnim elementem jest weranda która nie funkcjonuje w typowym ,koreanskim budownictwie. Cesarz mial zwyczaj na werandzie przyjmować i popijać kawkę z zagranicznymi dyplomatami ,więc to miejsce uważane jest za pierwszą kawiarni w Koreii ..
Nelcia- pięknie,takie fajne pomieszanie orientu,współczesności i zabytków.Mam wrażenie ,że to w Seulu tak jakoś spójne jest,chyba,że się mylę,ale takie mam wrażenie oglądając zdjęcia.
Antenka,tak ta mieszanka historii i współczesności jest bardzo fajna i nieraz zadziwia i zastanawia jak świat sie zmienia ...największą zadumę jednak wywołuje wg mnie kontrast osiągniety juz w całkiem obecnych czasach tj podzial kraju na dwie tak rózne części..Dojedziemy wkrótce do strefy zdemilataryzowanej czyli najbardziej chyba strzeżonej granicy
Zajączku, masz racje
Na razie jednak podziwiamy przepiękne barwy jesieni.. kolory są tak soczyste a szczególnie dominująych tu klonów palmowych , pięknie przebarwiających sie na czerwono Nie mogłam się napatrzeć.... Nic dziwnego jednak, ze klonów jest tu i tak duzo bo własnie Korea i Japonia to ich ojczyna a dopiero w XIX wieku zostały przywiezione do Europy ( do Anglii) i Ameryki . W Azjii osiaga 10 metrów , w naszym klimacie ma najwyżej kilku metrów.
O tej porze roku, ich kolor jest szczególnie piekny 10 dni pózniej te drzewa zaostały totalnie przykryte szronem i śniegiem , nie mielibyśmy juz tak pieknych, kolorowych widoczków..
Plumeria
Jadąc do Koreii troche obawialam się aury, bo zwiedzanie przy minusowej temperaturze nie musi byc przyjemne Dlatego tez przesuniecie terminu wyjazdu z poczatku na koniec listopada bylo troche pod tym katem ryzykowne. Bałam się ,że będzie i zimno i mokro. Zimna na szczęście udalo sie nam uniknąc , deszczu już nie he he .. ale o tym potem. Marzyło mi się wiec ,aby obejrzeć jeszcze troche jesiennych barw, bo wyczytałam ,że ta pora roku w Koreii jest bardzo kolorowa ... Na szczęście udało się , bo jak przyjechalismy panowała jeszcze jesień, mielismy farta Juz jak wracalismy z Palau,tez przez Koree, moglismy z góry obserwowac zasypaną Koreę śniegiem ...
A propos więc tej pieknej jesieni.. pod koniec listopada dominują kolory i odecienie pomarańczowe, żółte czerwone, ale momentami taki bardzo silny czerwony i oczywiście zieleń.
Jak tylko wiec po zmanie waty ,wchodzimy do środka do ogrodu otaczającego Pałac Deoksegung ,zalewaja nas piekne kolory jesieni
No trip no life
Nielcia te kolorki na zdjęciach jak z bajki Ślicznie
...nieważne gdzie, ważne z kim...
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Asiu, to za kolorki
Wchodzimy więc do Pałacu Deoksugung jednego z pieciu palaców królewskich ostatniej panującej dynasti Joseon , "królujacej" od XIV wieku przez ponad 500 lat. Jest Pałacem ...Cnotliwej Dlugowiecznosci
No trip no life
Kiwi, masz racje ,ze on troche przypomina pociesznego kolegę z Mongolii he he
Kolejny budynek zaprojektowany przez rosyjskiego architekta jest mieszanką koreańskiego stylu tradycyjnego i zachodniego Tym zachodnim elementem jest weranda która nie funkcjonuje w typowym ,koreanskim budownictwie. Cesarz mial zwyczaj na werandzie przyjmować i popijać kawkę z zagranicznymi dyplomatami ,więc to miejsce uważane jest za pierwszą kawiarni w Koreii ..
No trip no life
Nelcia- pięknie,takie fajne pomieszanie orientu,współczesności i zabytków.Mam wrażenie ,że to w Seulu tak jakoś spójne jest,chyba,że się mylę,ale takie mam wrażenie oglądając zdjęcia.
Nelciu, a czy tym "zachodnim" elementem nie były też ściany z cegieł? Poprzednie budynki były całe z drewna, a tu jakieś cegiełki się pojawiły
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Antenka,tak ta mieszanka historii i współczesności jest bardzo fajna i nieraz zadziwia i zastanawia jak świat sie zmienia ...największą zadumę jednak wywołuje wg mnie kontrast osiągniety juz w całkiem obecnych czasach tj podzial kraju na dwie tak rózne części..Dojedziemy wkrótce do strefy zdemilataryzowanej czyli najbardziej chyba strzeżonej granicy
Zajączku, masz racje
Na razie jednak podziwiamy przepiękne barwy jesieni.. kolory są tak soczyste a szczególnie dominująych tu klonów palmowych , pięknie przebarwiających sie na czerwono Nie mogłam się napatrzeć.... Nic dziwnego jednak, ze klonów jest tu i tak duzo bo własnie Korea i Japonia to ich ojczyna a dopiero w XIX wieku zostały przywiezione do Europy ( do Anglii) i Ameryki . W Azjii osiaga 10 metrów , w naszym klimacie ma najwyżej kilku metrów.
O tej porze roku, ich kolor jest szczególnie piekny 10 dni pózniej te drzewa zaostały totalnie przykryte szronem i śniegiem , nie mielibyśmy juz tak pieknych, kolorowych widoczków..
No trip no life
Ale piękne kolorowe liście
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Ale piekni...i nawet cieplej sie zrobiło-Nelcia zdjeła kurteczke
aż niemozliwe ,ze za kilkanaście dni lezał juz snieg