Po godzinie jazdy jesteśmy z powrotem w Seulu w zupełnie innym świecie To niesamowite że "parę " kilmetrów dalej toczy się tak inne zycie ..ten kontrast szczególnie jest widoczny jak sie wjeżdzą do tak nowoczesnego,bogatego miasta jakim jest Seul. Choć wszyscy maja tu świadomość zagrożenia...
Bardzo ciekawa wyprawa, "prawdziwa" Już sobie wyobrażam jak Wam adrenalina się podniosła na granicy. Oglądałam kilka filmów dokumentalnych o Korei Pólnocnej, turysta zobaczy tylko to co chca mu pokazać, nawet na spacer samemu nie można pójść, a jeśli już to po wytyczonej ścieżce. Masakra. Żal mi tych ludzi.
Z hotelu zabieramy bagaże i idziemy do airport busa, ktory na szczęście jest tuż przy hotelu
Kończymy więc nasza przygodę na polwyspie koreanskim. Bardzo nam sie podobalo i możemy tylko żalować,że nie bylo czasu na pojechanie jeszcze bardziej wgląb tego kraju, bo jest co oglądać. Taki byl jednak od samego poczatku nasz plan , bo Korea nie byla glownym celem wyprawy a przy okazji stopovera.
Jestesmy wiec bardzo zadowoleni z pobytu w Koreii, ktora nas tak bardzo milo zaskoczyla. Nie jest nam jednak smutno,że wyjeżdzamy. wręcz przeciwnie ,cieszymy sie bo to nie koniec wakacji... a przed nami kolejne oryginalne miejsce.
Na lotnisku Inczeon odprawiamy sie wiec do egzotycznego i oddalonego o niecale 5 godzin lotu ..Palau . ale to juz zupelnie inna historia
Kochani dziekuje wszystkim, ktorzy podróżowali razem za mną Wiem ,wiem nie bylo latwo he he . Przeciagnęłam was przeciez i po zabytkach i wieżowcach, zobaczylismy kolorowe od jesiennych barw parki , bylismy tez na granicy z Korea Pln
Dla mnie wizyta w tym kraju byla przezyciem nie porownywalnym z innym miejscem. Mam nadzięję,ze wy tez mogliscie troche poczuc atmosferę tego kraju , kontrasty między starym a nowym czy pólnocą a południem........
DZIEKUJE i na zakonczenie jeszcze piękne storczyki z olbrzymiego lotniska w Seulu
Juz teraz wszystko mi się wyświetla... ciekawe czemu tak miałam
O Matko...ja bym chyba tego rygoru tam nie wytrzymala
ale czytam i ogladam z wielka ciekawosćią
Po godzinie jazdy jesteśmy z powrotem w Seulu w zupełnie innym świecie
To niesamowite że "parę " kilmetrów dalej toczy się tak inne zycie ..ten kontrast szczególnie jest widoczny jak sie wjeżdzą do tak nowoczesnego,bogatego miasta jakim jest Seul. Choć wszyscy maja tu świadomość zagrożenia...
Wysiadamy z busa i wracamy do hotelu
No trip no life
Seul mi się bardzo podoba
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Bardzo ciekawa wyprawa, "prawdziwa"
Już sobie wyobrażam jak Wam adrenalina się podniosła na granicy. Oglądałam kilka filmów dokumentalnych o Korei Pólnocnej, turysta zobaczy tylko to co chca mu pokazać, nawet na spacer samemu nie można pójść, a jeśli już to po wytyczonej ścieżce. Masakra. Żal mi tych ludzi.
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Z hotelu zabieramy bagaże i idziemy do airport busa, ktory na szczęście jest tuż przy hotelu
Kończymy więc nasza przygodę na polwyspie koreanskim. Bardzo nam sie podobalo i możemy tylko żalować,że nie bylo czasu na pojechanie jeszcze bardziej wgląb tego kraju, bo jest co oglądać. Taki byl jednak od samego poczatku nasz plan , bo Korea nie byla glownym celem wyprawy a przy okazji stopovera.
Jestesmy wiec bardzo zadowoleni z pobytu w Koreii, ktora nas tak bardzo milo zaskoczyla. Nie jest nam jednak smutno,że wyjeżdzamy. wręcz przeciwnie ,cieszymy sie bo to nie koniec wakacji... a przed nami kolejne oryginalne miejsce.
Na lotnisku Inczeon odprawiamy sie wiec do egzotycznego i oddalonego o niecale 5 godzin lotu ..Palau . ale to juz zupelnie inna historia
Kochani dziekuje wszystkim, ktorzy podróżowali razem za mną
Wiem ,wiem nie bylo latwo he he . Przeciagnęłam was przeciez i po zabytkach i wieżowcach, zobaczylismy kolorowe od jesiennych barw parki , bylismy tez na granicy z Korea Pln 
Dla mnie wizyta w tym kraju byla przezyciem nie porownywalnym z innym miejscem. Mam nadzięję,ze wy tez mogliscie troche poczuc atmosferę tego kraju , kontrasty między starym a nowym czy pólnocą a południem........
DZIEKUJE i na zakonczenie jeszcze piękne storczyki z olbrzymiego lotniska w Seulu
No trip no life
Nelciu mega odważna z Ciebie kobieta!!
z ciekawością czytałam i oglądałam fotki 
dziękuję 
to co?? za 5 godzin dotrzemy do raju??
Kasiu, dziekuje za kibicowanie i trzymanie kciuków na granicy he he i nie tylko . Przeżyłam
Z Palau zdjęć jeszcze nie tknęlam..
No trip no life
Nelcia-wielki cmok za wytrwałość
Dzięki za nietuzinkową relację 
I czekamy na Palau 
Nelciu, super stopover, bardzo mi odpowiadał, teraz czekam na wakacje .
Bea