Magicznie i cudownie... ale jak pamiętam, jak rodzice do Bułgarii 3 dni warczyburgiem jechali... to taka NZ w 1,5 doby jest warta świeczki, jak się dobre połączenia upoluje
Miejsce bardzo często pomijane przez turystów, bo każdy pędzi już do Hobbitona czy innych atrakcji na północnej wyspie. Z jednej strony myślę sobie, szkoda, bo nie wiedzą co tracą, a z drugiej ciesze się, bo może właśnie dlatego jest tam tak fajnie, bez turystów Jest za to spokój, cisza, 400km pięknych piaszczystych plaż, spowite we mgle lasy, niezliczone ilości pagórków i taka ogólnie pozytywna energia. Może właśnie dlatego to miejsce jest najpopularniejszym miejscem wypoczynkowym dla Kiwusów. Chętnie przyjeżdżają tutaj w wakacje by odpocząć od oddalonego o około 2 godziny drogi Auckland. Przed wyjazdem, bardzo niespodziewanie poznałam pewną sympatyczną osóbkę, Polkę, która mieszka w tym cudownym miejscu od kilku lat. Dostałam od niej całą masę wskazówek i miejsc do zobaczenia. I choć to właśnie tutaj napotkała nas największa ulewa, która trwała 3 dni, to i tak zakochaliśmy się w tym miejscu i chętnie byśmy jeszcze kiedyś wrócili.
1. Thames - Coromandel
Już sama droga na Coromandel dostarcza nam mnóstwo wspaniałych wrażeń i widoków. Od miejscowości Thames, aż na sam Coromandel jedziemy niemal cały czas wzdłuż wybrzeża. Trochę ponad 50km, które można pokonać zapewne w niecałą godzinę, ale po co się spieszyć. Przecież, przyjechaliśmy do Nowej Zelandii, żeby cieszyć się widokami. A to jest właśnie jedno z tych miejsc. Koniecznie zatrzymajcie się na punkcie widokowym Kirita Hill. To miejsce z pierwszego zdjęcia.
2. New Chums Beach
To jedno z tych miejsc, do których się idzie, idzie i idzie i na samym końcu zastaje plażę pełną angielskich turystów Żarcik Żadnemu angielskiemu turyście nie chciałoby się tyle iść, żeby dojść do plaży Nam się chciało, choć nie do końca wiedzieliśmy gdzie idziemy i czego mamy się spodziewać. Nadal mieliśmy pogodę pod psem, więc i widoki mocno ograniczone, no ale przecież nie będziemy siedzieć w kamperze Poza nami była tylko jedna para podróżników z Włoch. I cała plaża dla nas. Szkoda, że nie było słonka, bo można by spokojnie posiedzieć na niej kilka godzin.
3. Hot Water Beach
Zwykle kiedy widzimy grupkę ludzi z łopatkami, siedzącymi na piasku i wykopującymi w nim dziury są to bardzo mali ludzie Wiecie takie dzieciaki, które budują na plaży zamki z piasku. W tym miejscu jednak, można zobaczyć całe setki ludzi, którzy dziećmi już dawno nie są, ale przy wykopywaniu dziur i przesypywaniu piasku z jednej strony na drugą, mają ubaw po pachy i bawią się przy tym nie gorzej niż grupka dzieci Jest takie jedno miejsce w Nowej Zelandii, które się nazywa Hot Water Beach i możecie mi wierzyć albo nie, ale wystarczy znać sekretne miejsce, wydrążyć małą dziurkę i wypływa z niej gorąca woda. Łatwo można sobie wyobrazić, że kiedy zrobimy dużą dziurę, to siedzimy w gorącym jacuzzi Ważną rzeczą jest, żeby przybyć tam w porze odpływu, który możecie sprawdzić TUTAJ. Lepij być wcześniej, żeby sobie znaleźć dobrą miejscówkę, bo chętnych jest baaardzo dużo i każdy sobie coś tam kopie, ale źródło jest tylko w jednym miejscu i tylko stamtąd wypływa gorąca woda. Oczywiście lepiej nie wstrzelić się w sam środek, bo wtedy zamiast ciepłego jacuzi będziemy mieć garnek z wrzątkiem Muszę przyznać, że na początku jak zobaczyłam te tłumy to chciałam uciekać, ale to naprawdę ciekawa sprawa i warto takiego zjawiska choć raz w życiu doświadczyć. To podziemne, gorące źródło liczy sobie kilka milionów lat. Łopaty do kopania dołków wypożyczycie w restauracji obok za 5$.
4. Cathedral Caves
Chyba jedna z największych atrakcji na Półwyspie Coromandel. Jaskinie można zobaczyć zarówno ze strony lądu jak i od strony wody. My zdecydowaliśmy się na 45 minutowy spacer, ale można też podpłynąć tam łódką z niewielkiego miasteczka o nazwie Whitianga. Ciekawe formacje skalne, do ktorych przyjeżdżają całkiem spore ilości turystów. Droga do nich jest bardzo łatwa. Najlepiej iść w sportowych sandałach, tak żeby ewentualnie można było je zamoczyć w razie potrzeby. Sprawdzcie też o której jest odpływ, bo to najlepszy moment na odwiedzenie jaskiń . Po drodze fajne widoczki. Mam nadzieję, że trafi się wam lepsza pogoda niż nam
Magicznie i cudownie... ale jak pamiętam, jak rodzice do Bułgarii 3 dni warczyburgiem jechali... to taka NZ w 1,5 doby jest warta świeczki, jak się dobre połączenia upoluje
Dokładnie Moi rodzice tez mieli warczyburga hahah:) ale tak daleko to nawet bali sie nim jechac
No cóż, po prostu bajka...wszystko jest i soczysta zieleń i cudne widoki i biały miękki piasek i.....ech...rozmarzyć się można.....choć myśle,że taka wyprawa może być i trudna..szczególnie, ze jedzie się w tyle osób i na tak długo. BRAVO!
Marylko, ja nie mam pojęcia, które zdjęcia miałabym wybrać na podium - wszytskie piękne, na wszytskich cudowne widoki - czysta magia natury połączona z talentem fotografa i
Na świecie jest wiele pieknych miejsc,ale trzeba jeszcze umieć to pokazać,a Ty robisz to wspaniale
Wiekszośc łącznie ze mna ,aparatem tylko dokumentuje miejsca,a Ty je tworzysz.Każda forma fotografowanie jest bardzo przydatna i wszystkie zdjecia dają życie forum ,a nam przyjemność wirtualnych podróży.Sam coś tam pstrykam,ale z wielką przyjemnością ogladam Twoje zdjęcia
—
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Magicznie i cudownie... ale jak pamiętam, jak rodzice do Bułgarii 3 dni warczyburgiem jechali... to taka NZ w 1,5 doby jest warta świeczki, jak się dobre połączenia upoluje
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Piękna relacja ! Zdjęcia kładą na łopatki !
Miejsce bardzo często pomijane przez turystów, bo każdy pędzi już do Hobbitona czy innych atrakcji na północnej wyspie. Z jednej strony myślę sobie, szkoda, bo nie wiedzą co tracą, a z drugiej ciesze się, bo może właśnie dlatego jest tam tak fajnie, bez turystów Jest za to spokój, cisza, 400km pięknych piaszczystych plaż, spowite we mgle lasy, niezliczone ilości pagórków i taka ogólnie pozytywna energia. Może właśnie dlatego to miejsce jest najpopularniejszym miejscem wypoczynkowym dla Kiwusów. Chętnie przyjeżdżają tutaj w wakacje by odpocząć od oddalonego o około 2 godziny drogi Auckland. Przed wyjazdem, bardzo niespodziewanie poznałam pewną sympatyczną osóbkę, Polkę, która mieszka w tym cudownym miejscu od kilku lat. Dostałam od niej całą masę wskazówek i miejsc do zobaczenia. I choć to właśnie tutaj napotkała nas największa ulewa, która trwała 3 dni, to i tak zakochaliśmy się w tym miejscu i chętnie byśmy jeszcze kiedyś wrócili.
1. Thames - CoromandelJuż sama droga na Coromandel dostarcza nam mnóstwo wspaniałych wrażeń i widoków. Od miejscowości Thames, aż na sam Coromandel jedziemy niemal cały czas wzdłuż wybrzeża. Trochę ponad 50km, które można pokonać zapewne w niecałą godzinę, ale po co się spieszyć. Przecież, przyjechaliśmy do Nowej Zelandii, żeby cieszyć się widokami. A to jest właśnie jedno z tych miejsc. Koniecznie zatrzymajcie się na punkcie widokowym Kirita Hill. To miejsce z pierwszego zdjęcia.
2. New Chums BeachTo jedno z tych miejsc, do których się idzie, idzie i idzie i na samym końcu zastaje plażę pełną angielskich turystów Żarcik Żadnemu angielskiemu turyście nie chciałoby się tyle iść, żeby dojść do plaży Nam się chciało, choć nie do końca wiedzieliśmy gdzie idziemy i czego mamy się spodziewać. Nadal mieliśmy pogodę pod psem, więc i widoki mocno ograniczone, no ale przecież nie będziemy siedzieć w kamperze Poza nami była tylko jedna para podróżników z Włoch. I cała plaża dla nas. Szkoda, że nie było słonka, bo można by spokojnie posiedzieć na niej kilka godzin.
3. Hot Water BeachZwykle kiedy widzimy grupkę ludzi z łopatkami, siedzącymi na piasku i wykopującymi w nim dziury są to bardzo mali ludzie Wiecie takie dzieciaki, które budują na plaży zamki z piasku. W tym miejscu jednak, można zobaczyć całe setki ludzi, którzy dziećmi już dawno nie są, ale przy wykopywaniu dziur i przesypywaniu piasku z jednej strony na drugą, mają ubaw po pachy i bawią się przy tym nie gorzej niż grupka dzieci Jest takie jedno miejsce w Nowej Zelandii, które się nazywa Hot Water Beach i możecie mi wierzyć albo nie, ale wystarczy znać sekretne miejsce, wydrążyć małą dziurkę i wypływa z niej gorąca woda. Łatwo można sobie wyobrazić, że kiedy zrobimy dużą dziurę, to siedzimy w gorącym jacuzzi Ważną rzeczą jest, żeby przybyć tam w porze odpływu, który możecie sprawdzić TUTAJ. Lepij być wcześniej, żeby sobie znaleźć dobrą miejscówkę, bo chętnych jest baaardzo dużo i każdy sobie coś tam kopie, ale źródło jest tylko w jednym miejscu i tylko stamtąd wypływa gorąca woda. Oczywiście lepiej nie wstrzelić się w sam środek, bo wtedy zamiast ciepłego jacuzi będziemy mieć garnek z wrzątkiem Muszę przyznać, że na początku jak zobaczyłam te tłumy to chciałam uciekać, ale to naprawdę ciekawa sprawa i warto takiego zjawiska choć raz w życiu doświadczyć. To podziemne, gorące źródło liczy sobie kilka milionów lat. Łopaty do kopania dołków wypożyczycie w restauracji obok za 5$.
4. Cathedral CavesChyba jedna z największych atrakcji na Półwyspie Coromandel. Jaskinie można zobaczyć zarówno ze strony lądu jak i od strony wody. My zdecydowaliśmy się na 45 minutowy spacer, ale można też podpłynąć tam łódką z niewielkiego miasteczka o nazwie Whitianga. Ciekawe formacje skalne, do ktorych przyjeżdżają całkiem spore ilości turystów. Droga do nich jest bardzo łatwa. Najlepiej iść w sportowych sandałach, tak żeby ewentualnie można było je zamoczyć w razie potrzeby. Sprawdzcie też o której jest odpływ, bo to najlepszy moment na odwiedzenie jaskiń . Po drodze fajne widoczki. Mam nadzieję, że trafi się wam lepsza pogoda niż nam
http://www.addicted-to-passion.com
Dokładnie Moi rodzice tez mieli warczyburga hahah:) ale tak daleko to nawet bali sie nim jechac
http://www.addicted-to-passion.com
Dziękuje
http://www.addicted-to-passion.com
http://www.addicted-to-passion.com
No cóż, po prostu bajka...wszystko jest i soczysta zieleń i cudne widoki i biały miękki piasek i.....ech...rozmarzyć się można.....choć myśle,że taka wyprawa może być i trudna..szczególnie, ze jedzie się w tyle osób i na tak długo. BRAVO!
Pozdrawiam wakacyjnie,
Ewelina z EM
Marylko, ja nie mam pojęcia, które zdjęcia miałabym wybrać na podium - wszytskie piękne, na wszytskich cudowne widoki - czysta magia natury połączona z talentem fotografa i
Marylko,
Na świecie jest wiele pieknych miejsc,ale trzeba jeszcze umieć to pokazać,a Ty robisz to wspaniale
Wiekszośc łącznie ze mna ,aparatem tylko dokumentuje miejsca,a Ty je tworzysz.Każda forma fotografowanie jest bardzo przydatna i wszystkie zdjecia dają życie forum ,a nam przyjemność wirtualnych podróży.Sam coś tam pstrykam,ale z wielką przyjemnością ogladam Twoje zdjęcia
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Marylko, jak zwykle u Ciebie fantastycznie, i zdjęcia i wiele przydatnych informacji
Dla mnie wydaje się to kierunek zupełnie nie do ogarnięcia, ale czytam i oglądam z przyjemnością