Tak, to prawda , ze mielismy farta. Chyba w największym zakresie ,że nie było jakiegos mega sztormu w ciesninie Drake'a, bo moglo nami rzucac na wszystkie strony, a ja bym wtedy umierała
Fart jednak mieszał sie i trochę z pechem. Na przykład nie udało sie nam odwiedzic stacji Arctowskiego, czego nie mogłam odżałować Nie dotarliśmy tez do jednej z wysp , ale o tym jeszcze napisze potem.
Teraz kierujemy się na kolejną wyspę. A po drodze mijamy statek tym razem nie jest to jednostka pasażerska . Spotykamy też następne statki.
Ależ tłumy he he , to chyba dzienny rekord w ilości statków, które mijamy
Wow ale zjawisko
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
dobrze,ze taki maly kawalek sie "ocielil",bo inaczej fala by mogla byc wysoka.Spektakularne te widoki na te gory lodowe i ta sniegowa kraine
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Radek powstają też wieksze fale.. to zależy od wielkości lodowca, który spada do wody, z jakiej wysokości etc
Mam przykład z Grenlandii..na pierwszej fotce lodowiec się cieli a na drugiej właśnie powstaje fala..a my dość blisko na niedużej łodzi
No trip no life
...wooow, taką adrenalinkę radzio lubi !!!!! ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Płyniemy dalej a tu kolejna niespodzianka !!! i to jaka
słyszę nagle krzyki ludzi WALE WALE !! więc i ja lecę na druga burtę zobaczyć WALE
za jakiś czas widzimy kolejnego olbrzyma i tak kilka razy
i w innym miejscu kolejne spotkanie
No trip no life
Widoki obłędne Cielenie lodowca, walenie i piękna pogoda -jesteś niesamowita szczęściara
...fotki "ogonowe" rewelacja !!!
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Radek uwielbiam Twoje komentarze
Nel naprawdę mieliście dużego farta , i fajnie ,że dzielisz sie z nami tymi pięknymi widokami
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Tak, to prawda , ze mielismy farta. Chyba w największym zakresie ,że nie było jakiegos mega sztormu w ciesninie Drake'a, bo moglo nami rzucac na wszystkie strony, a ja bym wtedy umierała
Fart jednak mieszał sie i trochę z pechem. Na przykład nie udało sie nam odwiedzic stacji Arctowskiego, czego nie mogłam odżałować Nie dotarliśmy tez do jednej z wysp , ale o tym jeszcze napisze potem.
Teraz kierujemy się na kolejną wyspę. A po drodze mijamy statek tym razem nie jest to jednostka pasażerska . Spotykamy też następne statki.
Ależ tłumy he he , to chyba dzienny rekord w ilości statków, które mijamy
Z napisu widac ,że to statek rosyjski
Kolejny statek
i jeszcze jeden
No trip no life
Lodowy basenik do morsowania dla Ali
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!