Lenus , zyjesz ???? jak po degustacji winka efekt nastepnego dnia ?
Makono,ja wczoraj nie zdążylam kupic , wiec mam nadzieje, ze może dzisiaj mi sie uda dokonac zakupu ..i jutro wieczorkiem odpale lampke albo dwie
Dochodzimy do kolejnego mikroskopijnego porciku, juz poza miastem . Niesamowite na wyspie jest to ,ze poza stolicą i miejscami najbardziej atrakcyjnymi turystycznie,wszędzie są pustki, ludzi bardzo, bardzo mało i tylko olbrzymie przestrzenie Bardzo mi sie to podoba , bo takich miejsc juz coraz mniej .. Oglądamy więc kolorowe lódki rybakow , spotykamy tez jednostke wojskową z armady chilijskiej . Patrząc na te łódki tak sobie myślę, ze bardzo wspólczuje i podziwiam rybaków , bo "walka" z tak wysokimi falami i ostraymi kamulcami przy wybrzeżu, na tych małych łodkach to jest na pewno za każdym razem wyzwanie i walka o przetrwanie ...
Tuż zaraz za portem niepodzianka stoi sobie kolejny samotny Moai
Lenus, ciesze sie ze jestes cala i zdrowa a ten "przystojniak" ( nie ten beton tylko ten obok ) to moj stary he he teraz juz nasz cala moja familię z pieskiem , bo moją czarna córeczkę tez juz pokazywalam kiedys na forum
Nelciu...ja już tradycyjnie zawsze biegiem za Tobą..... dobrze że jeszcze zdążam ten zachod i ta postac na tle wielkich fal, które rozbijaja sie o brzeg.....az mi tchu zabrakło
Makono, tak ja jestem rodowita wwianka a moglysmy sie moze jakos mignąc biznesowo..
Popatrzmy teraz na parę domków które mijamy. Domostwa są proste, raczej jednopoziomowe, czasem klockowate, bez jakis super ogródkow. Oczywiscie też sa wyjątki. Hotele też w wiekszosci są to nieduże , niskie budynki. Nie ma Hiltonow, Sheratonow czy innych molochów i cale szczęscie ,bo to bylaby tragedia dla tego miejsca Tak jak jest jest super. Knajpki są w większości otwarte na ,swiezym powietrzu,ale pod dachem, z jakąs niewielką częścią zabudowana. Jednym z naszych ulubionych dań już na kontynencie i tutaj została empanada czyli jakby duzy pieróg,ale w ksztalcie prostokata. Empanadas są zawsze z nadzieniem a środek może byc bardzo rózny np tunczyk z pomidorami albo ser z pieczarkami albo kilka rodzajów mięs etc .Pychotka Do tego zimne piwo i jest super
Lenus , zyjesz ???? jak po degustacji winka efekt nastepnego dnia ?
Makono,ja wczoraj nie zdążylam kupic , wiec mam nadzieje, ze może dzisiaj mi sie uda dokonac zakupu ..i jutro wieczorkiem odpale lampke albo dwie
Dochodzimy do kolejnego mikroskopijnego porciku, juz poza miastem . Niesamowite na wyspie jest to ,ze poza stolicą i miejscami najbardziej atrakcyjnymi turystycznie,wszędzie są pustki, ludzi bardzo, bardzo mało i tylko olbrzymie przestrzenie Bardzo mi sie to podoba , bo takich miejsc juz coraz mniej .. Oglądamy więc kolorowe lódki rybakow , spotykamy tez jednostke wojskową z armady chilijskiej . Patrząc na te łódki tak sobie myślę, ze bardzo wspólczuje i podziwiam rybaków , bo "walka" z tak wysokimi falami i ostraymi kamulcami przy wybrzeżu, na tych małych łodkach to jest na pewno za każdym razem wyzwanie i walka o przetrwanie ...
Tuż zaraz za portem niepodzianka stoi sobie kolejny samotny Moai
No trip no life
Nela żyje i jadę dalej
Super widoki zapodajesz
Ja dziś nie bardzo kumata
A to kto???? Co to za Pan w białej koszule
Lenus, ciesze sie ze jestes cala i zdrowa a ten "przystojniak" ( nie ten beton tylko ten obok ) to moj stary he he teraz juz nasz cala moja familię z pieskiem , bo moją czarna córeczkę tez juz pokazywalam kiedys na forum
No trip no life
Nelcia jak miło mi WAS WSZYSTKICH poznać
Nelcia, ożywiłam się na widok tych kolorowych łódeczek na tle ZIELONOŚCI!!!!
Mariola
Nelciu...ja już tradycyjnie zawsze biegiem za Tobą..... dobrze że jeszcze zdążam ten zachod i ta postac na tle wielkich fal, które rozbijaja sie o brzeg.....az mi tchu zabrakło
No nareszcze rodzinka w komplecie. A tak wogole to mi się wydaje jakbym ja Ciebie Nelcia już gdzieś spotkała kiedyś . Ty od zawsze w Wawie mieszkasz ?
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Nielciu super widoki I w końcu rodzinka w komplecie
...nieważne gdzie, ważne z kim...
Lenus , to za nasze familie
Apisku Puma
Makono, tak ja jestem rodowita wwianka a moglysmy sie moze jakos mignąc biznesowo..
Popatrzmy teraz na parę domków które mijamy. Domostwa są proste, raczej jednopoziomowe, czasem klockowate, bez jakis super ogródkow. Oczywiscie też sa wyjątki. Hotele też w wiekszosci są to nieduże , niskie budynki. Nie ma Hiltonow, Sheratonow czy innych molochów i cale szczęscie ,bo to bylaby tragedia dla tego miejsca Tak jak jest jest super. Knajpki są w większości otwarte na ,swiezym powietrzu,ale pod dachem, z jakąs niewielką częścią zabudowana. Jednym z naszych ulubionych dań już na kontynencie i tutaj została empanada czyli jakby duzy pieróg,ale w ksztalcie prostokata. Empanadas są zawsze z nadzieniem a środek może byc bardzo rózny np tunczyk z pomidorami albo ser z pieczarkami albo kilka rodzajów mięs etc .Pychotka Do tego zimne piwo i jest super
No trip no life