sigma, właściwie to każdy dzień był niesamowity i zaskakiwał wciąż nowymi widoczkami.
Mara witam. I knuj, planuj, bo te kraje to naprawdę perełki. Te kolory...
Anusiu, Laguna Miscanti naprawdę robi wrażenie. Nie wierzyłam, że woda może mieć tak intensywny kolor, do tego ta złota trawka i góry i wulkany w tle. Ale laguny w Boliwii ... zresztą sama zobaczysz.
Zajączku- zapraszam na zwiedzanie ze mną.
Asisko- Boliwia jest wyjątkowa i znów mam łezkę w oku na wspomnienie jej.
Kolejny dzień- bardzo wczesna pobudka- o 4 rano wyjazd z hotelu, by na 6 zdążyć na gejzery Ei Tatio. Gejzery leżą na wysokości ok. 4300 m n.p.m i tym samym należą do najwyżej położonych gejzerów na świecie. Niesamowite wrażenie robią te fontanny tryskające gorącą wodą, przy temperaturze powietrza znacznie przekraczającej 0 stopni- w dół oczywiście. Jako że poprzedniego dnia było bardzo gorąco, nie chciało nam się wierzyć, że na ten ranek potrzebujemy aż tak ciepłych ubrań. Jednak rady pilota okazały się słuszne- marzliśmy nawet w ciepłych rękawiczkach i czapkach i zimowych kurtkach. Trudno było robić zdjęcia zdrętwiałymi z zimna rękami.
Zostawiamy gejzery i wracamy do hotelu, by się przebrać. Wszak w dalszej części dnia znów czekaja na nas wysokie temperatury- tak o ok. 40 stopni więcej
sigma, właściwie to każdy dzień był niesamowity i zaskakiwał wciąż nowymi widoczkami.
Mara witam. I knuj, planuj, bo te kraje to naprawdę perełki. Te kolory...
Anusiu, Laguna Miscanti naprawdę robi wrażenie. Nie wierzyłam, że woda może mieć tak intensywny kolor, do tego ta złota trawka i góry i wulkany w tle. Ale laguny w Boliwii ... zresztą sama zobaczysz.
Zajączku- zapraszam na zwiedzanie ze mną.
Asisko- Boliwia jest wyjątkowa i znów mam łezkę w oku na wspomnienie jej.
To jedziemy dalej- widoczki zza okna busu
Niesamowite wrażenie robiły te nisko zawieszone obłoczki rzucające cień na góry i wulkany
Kolejny dzień- bardzo wczesna pobudka- o 4 rano wyjazd z hotelu, by na 6 zdążyć na gejzery Ei Tatio. Gejzery leżą na wysokości ok. 4300 m n.p.m i tym samym należą do najwyżej położonych gejzerów na świecie. Niesamowite wrażenie robią te fontanny tryskające gorącą wodą, przy temperaturze powietrza znacznie przekraczającej 0 stopni- w dół oczywiście. Jako że poprzedniego dnia było bardzo gorąco, nie chciało nam się wierzyć, że na ten ranek potrzebujemy aż tak ciepłych ubrań. Jednak rady pilota okazały się słuszne- marzliśmy nawet w ciepłych rękawiczkach i czapkach i zimowych kurtkach. Trudno było robić zdjęcia zdrętwiałymi z zimna rękami.
Gejzery przed wschodem słońca
tu jakiś wyschnięty
Pięknie Umilko !! wspaniałe krajobrazy
i ja knuje ten kierunek ,może kiedyś sie uda
No trip no life
A tu fontanna w całej okazałości
Tak można się było rozgrzać
I śniadanko w takiej przyjemnej atmosferze i okolicznościach przyrody.
A po śniadanku, dla chętnych...
Nie mogliśmy sobie odmówić tej przyjemności
Wejście było suuuuper przyjemne- jak widać po mojej minie. Gorzej z wyjściem .... włosy zamarzały
Na brzegu stali niezdecydowani- nie wiedzą co stracili
i taka bulgocząca woda gdziej przy kąpielisku
Ile woda miala stopnie ? a ile na zewnatrz ?
No trip no life
Na zewnątrz było ok. -10, może -15 stopni, a woda ok. 30- była baaardzo gorąca
Zostawiamy gejzery i wracamy do hotelu, by się przebrać. Wszak w dalszej części dnia znów czekaja na nas wysokie temperatury- tak o ok. 40 stopni więcej
Po drodze jeszcze cudowne widoczki, cała feeria barw i urocze miasteczko Desierto Machuca, w którym zjedlismy pyszne szaszłyki z lamy