( nie mam nic przeciwko dzieciom, ale lot (szczególnie długi) obok wrzeszczącego przez kilka godzin malucha - jest.... no wiecie.... ) - w zasadzie "wrzaskoodporni" są tylko rodzice małych dzieci, reszta cierpliwie musi to znosić, no bo co poradzić? ; kiedyś (jak moje dzieci były małe) jakoś mi to nie przeszkadzało ; dzisiaj jest inaczej.... , ale cierpliwie znoszę...
...noooo, nareszcie !!!!
myślę,że pozostali przewoźnicy też pójdą w tym kierunku ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
najpierw przeczytałam tytuł i już się ucieszyłam
a dopiero potem że to Japan
( nie mam nic przeciwko dzieciom, ale lot (szczególnie długi) obok wrzeszczącego przez kilka godzin malucha - jest.... no wiecie.... ) - w zasadzie "wrzaskoodporni" są tylko rodzice małych dzieci, reszta cierpliwie musi to znosić, no bo co poradzić? ; kiedyś (jak moje dzieci były małe) jakoś mi to nie przeszkadzało ; dzisiaj jest inaczej.... , ale cierpliwie znoszę...
Piea
Wiesz, podzielam zdanie Radka.. jak jedna linia w to weszła to pewnie i kolejne pójdą to drogą . Chyba ,że krytyka zmiażdzy pomysl
No trip no life
Dzieci nadal nie wolno przewozić w lukach bagażowych ???
Jorguś