Lizbona zawsze zachwyca czy to w dzień, czy to wieczorem.. czy w nocy... odwiedziłem ją już 2 razy, ale za każdym razem nie dłużej niż parę godzin.. do 3 razy sztuka.. taki city break na tydzień, żeby mieć jeszcze chwilkę na dostarcie do urokliwych okolic to mus
Lizbona zawsze zachwyca czy to w dzień, czy to wieczorem.. czy w nocy... odwiedziłem ją już 2 razy, ale za każdym razem nie dłużej niż parę godzin.. do 3 razy sztuka.. taki city break na tydzień, żeby mieć jeszcze chwilkę na dostarcie do urokliwych okolic to mus
Lordziu,bo tydzień na duże miasto i okolice to chyba minimum,żeby coś zobaczyć w spokoju,nie na wariata i poczuc klimat miejsca.
W mojej sytuacji podczas rejsu. to był tylko jeden dzień w porcie poza Lizboną,o ile podczas postoju nie miało się wachty,a mi w każdym porcie akurat wypadała wachta.Tyklo dzieki dobrej organizacji na okręcie można było mimo tego coś zobaczyć.Ale o życiu na Pogorii troszkę później
—
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
W kilku miejscach bawiono się na placach i ulicach
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Fajna ta Lizbona
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Wygląda że fajna grupa zróżnicowana wiekiem.
basia35
Anusia,fajna,ale to były 2 noce i niecałe 2 dni,ale warto było
Basia,rozpiętość wiekowa od nastolatka do Pana grubo po siedemdziesiątce
Zaczynamy drugi dzień zwiedzania .
Takie dzieła graffiti namalowane zostały na murze oddzielające ulicę od portu gdzie stały okręty wojenne.
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Janjus, fajnie ,ze taka duża rozpietosc wiekowa i że było też troche pan żeglarek. Taka roznorodnosc na pewno wplywa na fajną i ciekawą atmosfere
No trip no life
Lizbona zawsze zachwyca czy to w dzień, czy to wieczorem.. czy w nocy... odwiedziłem ją już 2 razy, ale za każdym razem nie dłużej niż parę godzin.. do 3 razy sztuka.. taki city break na tydzień, żeby mieć jeszcze chwilkę na dostarcie do urokliwych okolic to mus
.
Lordziu,bo tydzień na duże miasto i okolice to chyba minimum,żeby coś zobaczyć w spokoju,nie na wariata i poczuc klimat miejsca.
W mojej sytuacji podczas rejsu. to był tylko jeden dzień w porcie poza Lizboną,o ile podczas postoju nie miało się wachty,a mi w każdym porcie akurat wypadała wachta.Tyklo dzieki dobrej organizacji na okręcie można było mimo tego coś zobaczyć.Ale o życiu na Pogorii troszkę później
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Zaczynamy chodzić po wąskich uliczkach i teraz trochę miejsc na wzgórzu idąc od Tagu
Widok na Tag.
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Spojrzenie ze wzgórza na Lizbonę.
Część naszej grupy w przewadze Pań jak to ujeła Apisek: żeglarek
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Janjus....lecę od tyłu ze zdjęciami i myślę...kurna co jest w Dubrowniku wylądowali
"Nadzieja to największe skur......two jakie wyszło z puszki Pandory"....