Dzięki Bilbao ! Jednak trooochę inaczej, niż w Kenii/Tanzanii ... Zawsze pozostaje jeszcze mi nieznana Masai Mara, granicząca z moim ukochanym Serengeti.
Ja byłam w Peru w lutym 2 lata temu. Z powrotem utknęliśmy na Machu Picchu, bo zrobiło się osuwisko na torach po intensywnym deszczu. Na szczęście widocznośc była, mgły dodają jeszcze większej magii temu miejscu, ale termin lutowy jest ryzykowny.
Przed wyborem terminu na RPA Zerknij tu
http://www.africangamesafari.com/kiedy_do_krugera.html
@ Bepi.
Zdjęcie to pryszcz!
Na "żywca" to dopiero widok. Wszyscu którzy tam doszli stawali oniemieli. Przez dłuższą chwilę każdy stał i się patrzył
Dzięki Bilbao ! Jednak trooochę inaczej, niż w Kenii/Tanzanii ... Zawsze pozostaje jeszcze mi nieznana Masai Mara, granicząca z moim ukochanym Serengeti.
Ja byłam w Peru w lutym 2 lata temu. Z powrotem utknęliśmy na Machu Picchu, bo zrobiło się osuwisko na torach po intensywnym deszczu. Na szczęście widocznośc była, mgły dodają jeszcze większej magii temu miejscu, ale termin lutowy jest ryzykowny.