--------------------
Niniejszy wpis dedykuję osobom , którzy może kiedyś staną w takiej sytuacji jak my przed wyjazdem na Filipiny. Ponieważ wcześniej przewertowałem niemal cały internet aby zobaczyc jak to się odbyło u innych osób ..... i nie znalazłem niczego analogicznego to może się przyda
Oczywiście niczego nie gwarantuję na przyszłość. Tak było u nas ale nie liczyłbym na prawo precedensu, sprawa każdego z Was może przybierać indywidualny obrót.
.
Na Filipiny mieliśmy lecieć we czworo. My +brat z (jeszcze wtedy ) narzeczoną.
Kupiłem bilety na prawie rok do przodu. Wszystkie . Loty główne liniami Turkish Airlines (z przesiadką w Stambule) do Hongkongu.
Także cztery loty azjatyckie liniami Cebu Pacific Air.
.
Tymczasem we wrześniu 2015 roku brat wziął ślub z narzeczoną Ewą. Pojawił się problem. Co z biletami dla Ewy.
-- No problem mówię -- lecisz na starym paszporcie, potem sobie wymienisz.
Tak miało byc ale sprawy się pokomplikowały.
.
Jakiś miesiąc później (październik 2015) brat informuje mnie , że Ewa złożyła wniosek o wymianę paszportu na nowy w związku ze zmianą nazwiska. Czemu ????
Bo tak stanowią przepisy. Prawo.... w mordę ! Otóż odnależli przepis, ktory mowi , że stary paszport traci ważność po upływie 60 dni od zawarcia aktu małżeństwa (i tym samym zmiany nazwiska) automatycznie (ewentualnie po 4 miesiącach jeżli ślub odbył się za granicą).
Nasz wyjazd miał odbyc sie 5 miesiecy po ślubie więc w czystej teorii paszport mógł być całkiem nieważny.....
Jak sie to ma do praktyki to zupełnie inna inszość (w końcu żyjemy w Polsce no nie ? ) ale tak brzmi oficjalna wykładnia przepisów.
Obowiązek wymiany paszportu w przypadku zmiany danych personalnych
.
No i zaczęły sie schody. Czytanie w internecie na temat wszelkich podobnych zdarzeń.
Ktoś pisze, że w podróż poślubną leciał na starym paszporcie. No leciał, bo 60 dni jest jeszcze ważny.
Ktoś inny pisze, że po ślubie żona latała jeszcze dwa lata na starym paszporcie, a pogranicznicy nie mają zintegrowanych baz danych, więc nie mają pojącia o zmianie nazwiska. No tak ale wpis sprzed kilku lat , a inni dopisują , że teraz już te bazy danych sa zintegrowane więc to może nie przejść...... Itd , itd.....
Jeszcze inni pisali, że po prostu linia lotnicza nie zgadzała się na wymianę nazwiska na bilecie i musieli kupić nowy.
W nielicznych przypadkach linie lotnicze umożliwiały zmianę nazwiska za słoną dopłatą manipulacyjną.... Ale podobno w droższych taryfach jest to możliwe , a w najtańszych zakazane i kończy się wykupieniem nowego lotu. A najgorsze są podobno low-costy.....czyli tanie linie wszelkiej maści.
.
No to telefon do Turkish Airlines (poslkie biuro) z przedstawieniem sytuacji.
---- Hm .....takie sytuacje ciągle się zdarzają. Państwo lecą do Azji. Linia lotnicza nie praktykuje zmiany danych na biletach, tego zrobić nie możemy. Pasażerowie zwykle w takich sytuacjach przynosza stary i nowy paszport, odpis aktu ślubu. U nas nie powinno być problemu, wszystko zależy od pograniczników. Wiem, że w Europie problemów nie ma ale w Azji może być różnie.
Tyle odpowiedzi od Turkish. Biletów Wam nie zmienimy, problemow my Wam chyba nie zrobimy, przynajmniej nie w Europie ale lecicie na własne ryzyko jeśli nie chcecie kupić drugiego biletu.
Wspomnę tylko , że bilet główny kosztował w superpromocji 1700 pln ale gdyby go kupić jeszcze raz (już bez promo) przyszłoby zapłacić ze 3,500
.
Cebu Pacific Air - azjatycki low-cost. Cztery bilety na 4 loty. Jak byk ma napisane na wydrukowanej z neta rezerwacji : name change -- not allowed. Najtańsza taryfa.
Cóż, dzwonimy. 10 minut wyjaśniania po angielsku w czym rzecz. Ślub , zmiana nazwiska, ta Ewa to nadal ta sama Ewa tylko z innym nazwiskiem.
----No problem. Przyślijcie mailem skan starego i skan nowego paszportu , przyślijcie akt ślubu po angielsku (takie dwujezyczne teraz wydają), napiszcie w mailu jaki nr lotu , z jakiego nazwiska na jakie , odeślemy Wam poprawione bilety.
Ze dwa dni później otrzymuję na maila wystawione na nowo bilety z właściwym , nowym nazwiskiem. Bingo. Za darmo
Czyli low-cost okazał się linią o wiele bardziej przyjazną.
.
Zatem mamy bilet główny na stare nazwisko oraz bilety azjatyckie już na nowe.
,
Praktyka:
1- Lotnisko Okęcie. Check-in - linia Turkish airlines:
---- Oooo ale tu się nie zgadza nazwisko
-- tak , tu jest mój stary paszport, a tu akt ślubu.....
-- ale nazwisko musi się zgadzać z biletem , ja tego tak nie mogę przyjąć. System mi tego nie przepuszcza. (system k.....a) !!!
--ale tak nam doradzili na infolini Turkisha , tak podobno się często zdarza.....
--nie, nie.....chwileczkę,,,,,musze zawołać kierownika.
.........................................czekamy.....................
Przychodzi kierownik i zaczyna się mądrzyć starając się nas przede wszystkim usadzić na ziemi i uczynić malutkimi. No skoro ma taka potrzebę to zmniejszamy objętość i patrzymy oczami kota ze Shreka. dzięki temu zwykły głupek zamienia się w dobrego wujka, który zaczyna dawać dobre rady.
-- w zasadzie nie powinniśmy Was wpuścić do samolotu. Bilet i nazwisko muszą się zgadzać. No ale my waszą tożsamość możemy sobie jeszcze w Polsce sprawdzić . Co zrobią Turcy w Stambule - nie ręczę. Ale Chińczycy w Hongkongu ??? Oni tam są pojebani. Wyczuleni na takie rzeczy. Mogą Was nawet do Hongkongu nie wpuścić.
--Po co wogóle ten paszport wymienialiscie ??? !!
-- bo taki jest przepis , że po 60 dniach od ślubu traci ważność.
-- a skąd. Nie ma takiego przepisu. Moja żona dwa lata na starym latała
Gadaj z takim. W każdym razie okazało się, że system przepuści. Jeszcze tylko na bramce przy wpuszczaniu do samolotu pojawił się ponownie nasz Wybawca-Dobry Wujek-Jeszcze-Lepsza-Rada, coś tam niby dopilnował by nas nie cofnęli (w zasadzie nie nas tylko Ewy) i już byliśmy w samolocie.
2- Lotnisko Stambuł (odlot do Hongkongu). Bramki do samolotu.
Ewa podaje oba paszporty. Pani bez słowa ogląda oba , wpuszcza nas do samolotu. No problem
3- Lotnisko Hongkong (przylot) slużba imigracyjna. - Ewa daje oba paszporty . 30 sekund, jesteśmy w Chinach
.
Potem zabawa liniami Cebu Pacific Air (tu żadnego stresu bo nazwisko zmienione (czyli nowy paszport wyłącznie)
4-Lotnisko w Hongkongu - Check-in Linie Turkish Airlines . Ewa daje stary, nowy paszport i akt slubu (po angielsku). Pani sobie coś tam dłubie w kompie, zadaje ze dwa pytania o małżeństwo, kilka minut i mamy bilety. Dalej już bez przeszkód.
.
Wnioski: Zmiana nazwiska na bilecie w podróży nie jest tragedią o ile dotyczy to TEJ SAMEJ osoby i można to bez wątpliwosci udowodnić.
Linie lotnicze są lepsze i gorsze, czasem te , po których sie nie spodziewamy ludzkich odruchów są o wiele lepsze i bezproblemowe.
Nadal nie wiem , czy miałbym doradzać osobom w naszym położeniu lot na starym paszporcie (nadal nie wiem czy pogranicznicy coś w tych swoich bazach danych widzą czy nie). Pogranicznicy , bo linia lotnicza nic nie widzi. Widzi tylko paszport i bilet.
For Your Consideration
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/