dziś od rana miałam istny "młyn" w pracy!, co rzadko się zdarza w "sezonie ogórkowym".... i nawet nie było czasu na kawkę..., ale już "ogarnęłam tę kuwetę"
Nel, Stare Jabłonki powiadasz....., ale wstyd!!!! - wstyd dla mnie- bo byłam tam całkiem nie dawno.... (w czerwcu w zeszłym roku! ) i nie zgadłam zagadki! - no wstyd jak nic!
to poprawiam się i wrzucam chociaż kilka Jabłonkowych kolaży
(swoją drogą: wspaniała miejscówka! ...bardzo klimatyczne miejsce! ...no i piękne jezioro Szeląg Mały!......- można tam się totalnie zresetować! )
Dzisiejsza zagadka Nel: Asia zapodała Grunwald , to ja podam nr 2. Majorka? (to tak przyu okazji wczorajszej kawki.... )
A tak a propos, Nel - chyba Ci ten upał uszkodził pamięć , bo pytanie o Grunwald zadałaś kilka dni temu - w poście #27097
no to szybka południowa kawka i .... für die Arbeit!
Hm.. oświadczam wszem i wobec że z głową u mnie jeszcze ok he he , sami zobaczcie 1,2,3,4, 5,6 dobrze prawda ? jedyne nad czym nie do końca panuję to i ta podróżnicza pasja . Wbrew wszelkiemu rozsądkowi chce mi sie gdzieś wyjechać i co ja poradzę
uufff jak gorąco lubie upały ale na słonecznej Kefalonii albo kiedy kajakiem przemierzam Czarną Hańczę a nie wtedy kiedy muszę pracować. Co prawda od tego roku mam w pracy klimatyzację i tak kiedy wracam dp domu jestem padnięta i nic mi się nie chce
I jestem zła, żę muszę pracować i tak jak Piea i Asia i Nel też podzieli moje zdanie,że w ogrodzie tyle pracy *ireful2*i kiedy to się cieszyć ?
Tak mi się udało,że w okresie od marca do końca czerwca nie pracowałam i miałam czas na ogród i przyjemności ,hmm
Dzisiaj wróciłam z pracy wciekła , bo zakupy, ganiać z raszacem po ogrodzie jak Piea , przygotować obiad na jutro i miałam wszystkiego DOSYĆ chcę do bloku myślałam, hmm
Teraz kiedy zasiadłam na moim tarasie, wypiłam dwie lampki wina, to jednak zmieniłam zdanie
Nel, Asiu, Piea. Mabro. Radek, Darek, Dana, Fragola, Meg, Bajkai -jesteście moimi wirtualnymi przyjaciółmi
Nel możesz mnie wpisać na odliczankę 13 dni coroczny Trzęsacz
też mi się wydaje, że raczej chodzi tu o Racławice!, ale ta panorama? zmyłka jakaś chyba....
Ala, jak ślicznie masz na tym tarasie... no jest klimacik! ach te wieczory z winkiem czy drinkiem....
dokładnie jest tak jak piszesz, czasami mam ochotę rzucić to wszystko w diabły i uciec z powrotem do bloku.... ale to trwa tylko chwilkę... ( teraz jak jestem czasami w naszym dawnym blokowym mieszkaniu, który zajmuje obecnie jeden z synów, to w życiu już bym tam nie wróciła!) , ale czasem jednak ta robota mnie przerasta.... szczególnie w tzw "trudnych" momentach - kiedy człowiek się napracuje... naharuje....wyda kupe kasy a np. w jednej chwilce przyjdzie sobie taka burza - huraganik pieprzony z gradem jak przepiórcze jaja i wiatrem 160m/s! i zrobi taką rozpuierduchę, że...... usiadłam i płakałam... autentycznie!!!
w kilka minut taki żywioł potrafił zniszczyć nam lata pracy..... latały nam dachówki po ogrodzie, ścieło kilka dużych drzew, które połamało jak zapałki, rozpieprzyło ławki, stoliki, itd... a wszystkie tarasowe, sezonowe kwiaty i kasa na nie wydana - poszły.....! - w sekundę ścięte jak samurajskim mieczem.... to są właśnie te smutne chwile posiadaczy ogrodów....
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Witajcie w gorące, czwartkowe południe!
dziś od rana miałam istny "młyn" w pracy!, co rzadko się zdarza w "sezonie ogórkowym".... i nawet nie było czasu na kawkę..., ale już "ogarnęłam tę kuwetę"
Nel, Stare Jabłonki powiadasz....., ale wstyd!!!! - wstyd dla mnie- bo byłam tam całkiem nie dawno.... (w czerwcu w zeszłym roku! ) i nie zgadłam zagadki! - no wstyd jak nic!
to poprawiam się i wrzucam chociaż kilka Jabłonkowych kolaży
(swoją drogą: wspaniała miejscówka! ...bardzo klimatyczne miejsce! ...no i piękne jezioro Szeląg Mały!......- można tam się totalnie zresetować! )
Dzisiejsza zagadka Nel: Asia zapodała Grunwald , to ja podam nr 2. Majorka? (to tak przyu okazji wczorajszej kawki.... )
A tak a propos, Nel - chyba Ci ten upał uszkodził pamięć , bo pytanie o Grunwald zadałaś kilka dni temu - w poście #27097
no to szybka południowa kawka i .... für die Arbeit!
Dziś nie będzie pięknej kawki
kawka zwykła - prosto z ławki
uciekłam z nią do ogrodu
szukając tam - cienia , chłodu!
teraz daje pełnia słońca
- na tarasie aura gorąca!
Miłego Dzionka
Piea
Piea mimo upału i nawału pracy wena poetycka Cię nie opuszcza. Kawka z małym co nie co (kawociastko) – super!
I nowa sceneria kawkowa!
Kolaż Jabłonkowo – jeziorowy też super!
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Hm.. oświadczam wszem i wobec że z głową u mnie jeszcze ok he he , sami zobaczcie 1,2,3,4, 5,6 dobrze prawda ? jedyne nad czym nie do końca panuję to i ta podróżnicza pasja . Wbrew wszelkiemu rozsądkowi chce mi sie gdzieś wyjechać i co ja poradzę
Zagadka nr 1 to nie .....Grunwald
No trip no life
...taaa, ciekaw jestem bardzo którą z lokacji ma na myśli Nel przy pytaniu "No.1" !???
"panorama",sugeruje Racławice ale...Matejko w niej "pędzla nie maczał" a jego obraz 'Kościuszko pod Racławicami" trudno uznac za panoramę ; )
z kolei Wieden łaczy sie z obrazem mistrza "Sobieski pod wiedniem" który "od biedy" można uznać za "panoramiczny" ; ))
ale,mimo wszystko skłaniam sie ku...Racławicom ; )))
...a przy okazji poprosze o odliczankowy wpis (skoro takie drobiazgi tez uznajemy za podróże ; ))))
dwa dni do-"midland bez pośpiechu"-
siemanko czwartkowe Wszystkim !!! : )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
uufff jak gorąco lubie upały ale na słonecznej Kefalonii albo kiedy kajakiem przemierzam Czarną Hańczę a nie wtedy kiedy muszę pracować. Co prawda od tego roku mam w pracy klimatyzację i tak kiedy wracam dp domu jestem padnięta i nic mi się nie chce
I jestem zła, żę muszę pracować i tak jak Piea i Asia i Nel też podzieli moje zdanie,że w ogrodzie tyle pracy *ireful2*i kiedy to się cieszyć ?
Tak mi się udało,że w okresie od marca do końca czerwca nie pracowałam i miałam czas na ogród i przyjemności ,hmm
Dzisiaj wróciłam z pracy wciekła , bo zakupy, ganiać z raszacem po ogrodzie jak Piea , przygotować obiad na jutro i miałam wszystkiego DOSYĆ chcę do bloku myślałam, hmm
Teraz kiedy zasiadłam na moim tarasie, wypiłam dwie lampki wina, to jednak zmieniłam zdanie
Nel, Asiu, Piea. Mabro. Radek, Darek, Dana, Fragola, Meg, Bajkai -jesteście moimi wirtualnymi przyjaciółmi
Nel możesz mnie wpisać na odliczankę 13 dni coroczny Trzęsacz
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Bardzo dziękuję za odliczankę. Wyjazd aktualny, już jesteśmy spakowani i jutro ruszamy ku nowym przygodom.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Mrówka- udanego wyjazdu :-}
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
też mi się wydaje, że raczej chodzi tu o Racławice!, ale ta panorama? zmyłka jakaś chyba....
Ala, jak ślicznie masz na tym tarasie... no jest klimacik! ach te wieczory z winkiem czy drinkiem....
dokładnie jest tak jak piszesz, czasami mam ochotę rzucić to wszystko w diabły i uciec z powrotem do bloku.... ale to trwa tylko chwilkę... ( teraz jak jestem czasami w naszym dawnym blokowym mieszkaniu, który zajmuje obecnie jeden z synów, to w życiu już bym tam nie wróciła!) , ale czasem jednak ta robota mnie przerasta.... szczególnie w tzw "trudnych" momentach - kiedy człowiek się napracuje... naharuje....wyda kupe kasy a np. w jednej chwilce przyjdzie sobie taka burza - huraganik pieprzony z gradem jak przepiórcze jaja i wiatrem 160m/s! i zrobi taką rozpuierduchę, że...... usiadłam i płakałam... autentycznie!!!
w kilka minut taki żywioł potrafił zniszczyć nam lata pracy..... latały nam dachówki po ogrodzie, ścieło kilka dużych drzew, które połamało jak zapałki, rozpieprzyło ławki, stoliki, itd... a wszystkie tarasowe, sezonowe kwiaty i kasa na nie wydana - poszły.....! - w sekundę ścięte jak samurajskim mieczem.... to są właśnie te smutne chwile posiadaczy ogrodów....
Piea
Piea, o matko!!! W którym to roku się wydarzyło? Współczuję Ci bardzo - mnie by chyba serce nie wytrzymało z tego nieszczęścia