Momiś, ahh zazdroszczę im, mnie by takie życie i biznes na bosaka odpowiadał na plaży, tym bardziej że mnie tam do miasta i rozrywek nie ciągnie.. powiem ci że ja przez całe lato w PL to nawet do supermarketu nie jadę bo mi szkoda czasu łazić po butikach itp .. jedynie kupic co trzeba do życia i wolę siedzieć na leżaku ..na słoneczku z ja powiem ci że to juz mam taką schizę że czasem pichcę na 2 dni w piątek co by potem nie tracic czasu w garach przez sobotę i niedzielę , bo wtedy od śniadania do kolacji leżakuje.. ja to się nie nadaję do tego klimatu w PL, udany weekend jest zależny od udanej pogody
oooo Bepi jestem jak najbardziej ZA ,abyś otworzyła....agroturystykę w MEX - masz w Nas bankowych gości,conajmniej raz w sezonie - nawet gotowa jestem Ci "kilka"rad biznesowych i patentów "sprzedać" , a jak trzeba by było,wpaść "do pomocy" hihihi - już sam fakt chodzenia na bosaka mnie przekonuje
no to baza "chatek" w Świecie się rozbudowywuje hihihi
Daga nie ma się czego bać. Osobiście bilety kupiłam 8 dni przed wylotem i wyjechałam na miesiąc mając zarezerwowane 2 noclegi. Nie miałam planu i to dla mnie to był najlepszy plan Kraj mnie oczarował, a Cape Town dla mnie jest najładniejszym widokowo miastem, jakie widziałam. Czy było bezpiecznie? Raczej tak, choć trochę się działo
Asia a jakaś relacyjka z tego "wypadu" będzie ??,bo....chrapkę mam nadal ....
Ale sie rozmarzyłam przy tych Waszych marzeniach....i jak tu funkcjonować
Ostatnio starszą znajoma spotkałam,która wygrała w totka 5000 zł -podatek i pochwaliła mie sie tym.No i tez powiedziała,że wreszczie spełni swoje marzenie-pojedzie z mężem na urlop do Pobierowa,zrobi sobie proteze ,corce do kupna auta dołozy i wnuczce do butów....i jej marzenie sie spełniło.....
Daguś byłam w RPA kilka lat temu, nie potrafię pisać tak ładnie jak Wy (chyba w ogóle nie potrafię pisać relacji jak Algida) i nie mam takich ładnych zdjęć ani takiej pamięci. Jednak obiecuję coś sklecić, chociaż kilka zdań. No chyba, że Ty już jutro wyjeżdżasz i nieaktualne Chciałabym się odwdzięczyć, bo to Wasze realcje skłoniły mnie do kupna biletów do Taj na grudzień Jednak muszę Cię zmartwić, ale akurat w winnicach nie byłam.
Tak to już jest....że marzenia marzeniami,dla każdego COŚ innego - nie wszyscy są "sympatykami" Bora-Bora
i jak to zawsze powtrzam,przy składaniu życzeń....Zdrówko najważniejsze,a całą resztę....to sobie kupimy
To prawda - oby zdrowie dopisało to z czasem spełnią się wszystkie marzenia podróznicze
Pamiętam jak nieosiągalny był dla mnie rejs po Nilu i Egipt (w czasach studenckich), potem niedoścignionym marzeniem był Meksyk, Kenia i Brazylia.... A jednak udało sie zobaczyć te wszystkie miejsca. A teraz marzę o kolejnych Z czasem i te podróznicze marzenia zrealizuję Chociaż bez wygranej w totka, albo przynajmniej zmiany pracy, będzie trudno
Jak wygram w totka to ...
-chata na karaibach
-apartament w sharmie
-rejs dookola globu
chyba skromna jestem troszke co ?
Momiś, ahh zazdroszczę im, mnie by takie życie i biznes na bosaka odpowiadał na plaży, tym bardziej że mnie tam do miasta i rozrywek nie ciągnie.. powiem ci że ja przez całe lato w PL to nawet do supermarketu nie jadę bo mi szkoda czasu łazić po butikach itp .. jedynie kupic co trzeba do życia i wolę siedzieć na leżaku ..na słoneczku z ja powiem ci że to juz mam taką schizę że czasem pichcę na 2 dni w piątek co by potem nie tracic czasu w garach przez sobotę i niedzielę , bo wtedy od śniadania do kolacji leżakuje.. ja to się nie nadaję do tego klimatu w PL, udany weekend jest zależny od udanej pogody
Marzeń to ja też mam sporo
Podobnie jak bepi, chciałabym kupić jakiś hotelik ale co chwilę zmieniam miejsce jego lokalizacji
Natomiast z bardziej możliwych do realizacji to:
Kuba
Sri Lanka
Meksyk
no i jeszcze mogłabym tak wymieniać i wymieniać..... ale nie mogę, bo miały być tylko 3 życzenia
oooo Bepi jestem jak najbardziej ZA ,abyś otworzyła....agroturystykę w MEX - masz w Nas bankowych gości,conajmniej raz w sezonie - nawet gotowa jestem Ci "kilka"rad biznesowych i patentów "sprzedać" , a jak trzeba by było,wpaść "do pomocy" hihihi - już sam fakt chodzenia na bosaka mnie przekonuje
no to baza "chatek" w Świecie się rozbudowywuje hihihi
Algida w Taj
Hapolek w Cro
Bepi w Mex
Lord w Porto
Anusia Cypr
mój Prezesik "emerytura" na Dom
ehehehe.....nie nadąże na bileciki "ciułać"
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Asia a jakaś relacyjka z tego "wypadu" będzie ??,bo....chrapkę mam nadal ....
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Ale sie rozmarzyłam przy tych Waszych marzeniach....i jak tu funkcjonować
Ostatnio starszą znajoma spotkałam,która wygrała w totka 5000 zł -podatek i pochwaliła mie sie tym.No i tez powiedziała,że wreszczie spełni swoje marzenie-pojedzie z mężem na urlop do Pobierowa,zrobi sobie proteze ,corce do kupna auta dołozy i wnuczce do butów....i jej marzenie sie spełniło.....
Może i nasze sie spełnią
Tak to już jest....że marzenia marzeniami,dla każdego COŚ innego - nie wszyscy są "sympatykami" Bora-Bora
i jak to zawsze powtrzam,przy składaniu życzeń....Zdrówko najważniejsze,a całą resztę....to sobie kupimy
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Daguś przywiozlabyś na smak trochę polskich wusztów.. i nie ma problema, pobycik masz gratisowy w cabanias, zapraszam w moje skromne progi..
http://www.youtube.com/watch?v=-sUuCycdF_4
czy taki apartament może być ???
http://www.youtube.com/watch?v=zFjduPHW04E
a bepi mogłabyś spotkać jako rasta- women miksująca drinki w takim barze
http://www.youtube.com/watch?v=ZbAAcBuAc68
WIĘCEJ MI DO SZCZĘŚCIA NIE POTRZEBA..
Daguś byłam w RPA kilka lat temu, nie potrafię pisać tak ładnie jak Wy (chyba w ogóle nie potrafię pisać relacji jak Algida) i nie mam takich ładnych zdjęć ani takiej pamięci. Jednak obiecuję coś sklecić, chociaż kilka zdań. No chyba, że Ty już jutro wyjeżdżasz i nieaktualne Chciałabym się odwdzięczyć, bo to Wasze realcje skłoniły mnie do kupna biletów do Taj na grudzień Jednak muszę Cię zmartwić, ale akurat w winnicach nie byłam.
...nieważne gdzie, ważne z kim...
To prawda - oby zdrowie dopisało to z czasem spełnią się wszystkie marzenia podróznicze
Pamiętam jak nieosiągalny był dla mnie rejs po Nilu i Egipt (w czasach studenckich), potem niedoścignionym marzeniem był Meksyk, Kenia i Brazylia.... A jednak udało sie zobaczyć te wszystkie miejsca. A teraz marzę o kolejnych Z czasem i te podróznicze marzenia zrealizuję Chociaż bez wygranej w totka, albo przynajmniej zmiany pracy, będzie trudno