Trina, tak lody U Włocha były w tym samym miejscu. Wtedy to były delicje odbiegające jakością i asotrymentem od innych lodziarni. A jakie bywały tam kolejki!!!! A Włoch był też autentyczny, który się wżenił w Polkę....
A masz rację - jeszcze Spatif był takim kultowym miejscem mojej młodości, jak się chciało otrzeć o jakąś sławną osobę ze świata filmowo - teatralno - litereckiego....to tam była duża szansa.
Momita, cieszę się, że spacer się spodobał, a ja chętnie przelecę się z Tobą po pagórkach Toskanii...
Daga, szkoda, że w niedzielę - przy tak pięknej pogodzie - złapał Cię ból głowy - a może drobny kacyk??????
Ale mam nadzieję, że w sobotę sobie użyłaś!!!!! A Grand to klasyka, żaden nowoczesny full wypas go nie zastąpi. Nawet Hitlerowi i Fidelowi się podobał!!!!!
Kiwi, cieszę się, że lubisz nasze Trójmiasto!!!!
Dla mnie też Orłowo ma dużo uroku, Brzeźno mniej mi leży....choć i tam się wiele na korzyść zmieniło.
Za to Wyspa Sobieszewska jest celem naszych prawie cotygodniowych wycieczek z pieskiem, który uwielbia kąpiele. I właśnie z powodu niedyspozycji jego łapy, nie wybraliśmy się tam, gdzie zawsze, tylko do Sopotu.
Mewia Łacha jest trochę poza naszym zasięgiem - nie wolno tam wchodzić z psami, by nie płoszyć całego ptasiego towarzystwa. A nasz to by sobie tam popolował, jako, że on myśliwski goldenek!!!! Oprócz ptaków zagnieździło się tam również trochę fok. Udało nam się je kilkakrotnie widzieć pływające.
Plumeria, spacer był fantastyczny i teraz się cieszę, że wzięłam aparat i dzięki temu pokazałam Wam Sopot w jesiennej szacie....Bo my nigdy nie robimy fotek z naszych okolicznych spacerów, chyba nie mam nawet żadnego zdjęcia z Gdańska???????
Cieszę się, że pokazałam Wam ten kurort w jesiennej, nostalgicznej atmosferce. I prawdą jest, że przyjemnie czasem pooglądać polskie zakątki, a nie tylko te zagraniczno - egzotyczne!!!!
Apisku Bar Przystań to obowiązkowe miejsce jak dla nas na mapie Sopotu. I tak jak napisał Wojtek smak zupy rybnej niezmienny od wielu lat W tej gruzińskiej restauracji w pobliżu Domu Sushi nie byliśmy. Super że ją poleciłaś. I tak jak mówisz dla turystów Sopot wypiękniał i na pewno stał się perełką. A dla mieszkańców Trójmiasta? Rzadziej tam teraz bywamy.
Kiwi, ja nie widziałam fok na Mewiej Łasze, ponieważ tam się nie zbliżamy ze względu na psa.
Parę razy widzieliśmy foki pływające w pobliżu plaży. Pierwszy raz w ogóle jej się nie spodziewałam, ale później już ich wypatrywaliśmy...Marinik, zapraszam, jak przyjedziesz to Was oprowadzę z chęcią moimi szlakami...
Wojtek, odnośnie włoskich akcentów chodziło mi głównie o moje wspominki z dawnych lat, z czym dotąd kojarzy mi się Sopot z lat studenckich. A w tej chwili jest na pewno sporo włoskich knajpek, ale one sa wszędzie, a ta lodziarnia była jedyna w swoim rodzaju i chyba???? słynna na całą Polskę.Nelcia, faktycznie fajne miejsce do zamieszkania. Choć moją przyjaciółkę szlag trafia w sezonie, bo akurat w drodze do i z pracy musi przejść przez Monciak i szlakuje na tą wolno, leniwie płynącą masę ludzką, podczas gdy ona się zawsze śpieszy!!!! Ale jakoś od lat nie zmienia miejsca zamieszkania....
Bereciku, na pewno w tym porównaniu Sopotu do Zakopanego jest dużo racji, bo Z - to zimowa stolica Polski, a S - to letnia. I ludzie walą drzwiami i oknani, do jednego i drugiego kurortu...Asia, mnie też często wkurza tłok i czekanie na stolik w Przystani i mówimy sobie, że jest przereklamowany i więcej nie przyjdziemy....A jednak sie tam wraca!!!!
Odnośnie tej gruzińskiej knajpki, to zdania sa podzielone. Mój mąż wcale nie uważa, że jest jakaś wyjątkowa... Ja bardzo lubie ser zapiekany w cieście, np grecki tyropitakie, to tu jest odpowiednikiem - choć w cieście drożdżowym, a nie francuskim - chaczapuri. Zawsze je biorę i mnie smakuje. A może jeszcze mają na to wpływ wspomnienia z Tbilisi, gdzie je po raz pierwszy jadłam????
Makono, życzę jak najszybszego powrotu w realu....
Fajnie, że Wam się podoba w Sopocie. Może jeszcze jakieś okolice Wam pokażę w czasie weekendu, jak będzie pogoda....bo my to ruchliwi i na wyjazdach i u siebie również, oczywiście w czasie wolnym od pracy .
Trina, tak lody U Włocha były w tym samym miejscu. Wtedy to były delicje odbiegające jakością i asotrymentem od innych lodziarni. A jakie bywały tam kolejki!!!! A Włoch był też autentyczny, który się wżenił w Polkę....
A masz rację - jeszcze Spatif był takim kultowym miejscem mojej młodości, jak się chciało otrzeć o jakąś sławną osobę ze świata filmowo - teatralno - litereckiego....to tam była duża szansa.
Momita, cieszę się, że spacer się spodobał, a ja chętnie przelecę się z Tobą po pagórkach Toskanii...
Daga, szkoda, że w niedzielę - przy tak pięknej pogodzie - złapał Cię ból głowy - a może drobny kacyk??????
Ale mam nadzieję, że w sobotę sobie użyłaś!!!!! A Grand to klasyka, żaden nowoczesny full wypas go nie zastąpi. Nawet Hitlerowi i Fidelowi się podobał!!!!!
Kiwi, cieszę się, że lubisz nasze Trójmiasto!!!!
Dla mnie też Orłowo ma dużo uroku, Brzeźno mniej mi leży....choć i tam się wiele na korzyść zmieniło.
Za to Wyspa Sobieszewska jest celem naszych prawie cotygodniowych wycieczek z pieskiem, który uwielbia kąpiele. I właśnie z powodu niedyspozycji jego łapy, nie wybraliśmy się tam, gdzie zawsze, tylko do Sopotu.
Mewia Łacha jest trochę poza naszym zasięgiem - nie wolno tam wchodzić z psami, by nie płoszyć całego ptasiego towarzystwa. A nasz to by sobie tam popolował, jako, że on myśliwski goldenek!!!! Oprócz ptaków zagnieździło się tam również trochę fok. Udało nam się je kilkakrotnie widzieć pływające.
Plumeria, spacer był fantastyczny i teraz się cieszę, że wzięłam aparat i dzięki temu pokazałam Wam Sopot w jesiennej szacie....Bo my nigdy nie robimy fotek z naszych okolicznych spacerów, chyba nie mam nawet żadnego zdjęcia z Gdańska???????
Cieszę się, że pokazałam Wam ten kurort w jesiennej, nostalgicznej atmosferce. I prawdą jest, że przyjemnie czasem pooglądać polskie zakątki, a nie tylko te zagraniczno - egzotyczne!!!!
Mariola
Apisku ,ale zazdroszczę widoku tych fok na Mewiej .Nam zawsze to tylko tablice informacyjne o ich obecności musiały wystarczyć .
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Lata całe już w Trójmieście nie byłem, ale taka wirtualna wycieczka też miła. Dziękuję apisku.
Moje Pstrykanie i nie tylko
Apisku , dziękuje pieknie za spacer .
Sopot , to jedno z moich ulubionych miejsc na weekend i to nie tylko letni ,
byłem kiedyś w lutym i też było zjawiskowo
Plac Rybaków , w miarę czytania i oglądania byłem pewien , że
własnie to będzie , to Twoje miejsce
Bar Przystań a zwłaszcza zupa rybna pierwsza klasa , ale chcę podpowiedzieć ,
że wiosną otworzyła się nowa fajna restauracja rybna Morska , na ulicy Morskiej bodajże numer 9
Co do włoskich akcentów w Sopocie , to lodziarnia u włocha nie jest jedynym miejscem
gdzie możemy spróbować "coś włoskiego" , z pewnością warto odwiedzić Tesoro
włoską restaurację , prowadzoną przez włosko-polską rodzinę na ulicy Polna 70 , całkiem
bliżiutko Placu Rybaków
Apisku,
gdybym miala mieszkac gdzies w duzym miescie nad morzem , to na pewno chcialabym ,aby to byl wlasnie Sopot
twoj spacerek tylko to potwierdza
No trip no life
Lenuś, dla mnie też Monciak jak Krupówki, tylko zamiast Gubałówki jest molo
Apisku, z Tobą to i do Sopotu, to tak jak na "koniec świata"
Apisku Bar Przystań to obowiązkowe miejsce jak dla nas na mapie Sopotu. I tak jak napisał Wojtek smak zupy rybnej niezmienny od wielu lat W tej gruzińskiej restauracji w pobliżu Domu Sushi nie byliśmy. Super że ją poleciłaś. I tak jak mówisz dla turystów Sopot wypiękniał i na pewno stał się perełką. A dla mieszkańców Trójmiasta? Rzadziej tam teraz bywamy.
...nieważne gdzie, ważne z kim...
Miło było wrócić do Sopotu. Dziękuję
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Kiwi, ja nie widziałam fok na Mewiej Łasze, ponieważ tam się nie zbliżamy ze względu na psa.
Parę razy widzieliśmy foki pływające w pobliżu plaży. Pierwszy raz w ogóle jej się nie spodziewałam, ale później już ich wypatrywaliśmy...Marinik, zapraszam, jak przyjedziesz to Was oprowadzę z chęcią moimi szlakami...
Wojtek, odnośnie włoskich akcentów chodziło mi głównie o moje wspominki z dawnych lat, z czym dotąd kojarzy mi się Sopot z lat studenckich. A w tej chwili jest na pewno sporo włoskich knajpek, ale one sa wszędzie, a ta lodziarnia była jedyna w swoim rodzaju i chyba???? słynna na całą Polskę.Nelcia, faktycznie fajne miejsce do zamieszkania. Choć moją przyjaciółkę szlag trafia w sezonie, bo akurat w drodze do i z pracy musi przejść przez Monciak i szlakuje na tą wolno, leniwie płynącą masę ludzką, podczas gdy ona się zawsze śpieszy!!!! Ale jakoś od lat nie zmienia miejsca zamieszkania....
Bereciku, na pewno w tym porównaniu Sopotu do Zakopanego jest dużo racji, bo Z - to zimowa stolica Polski, a S - to letnia. I ludzie walą drzwiami i oknani, do jednego i drugiego kurortu...Asia, mnie też często wkurza tłok i czekanie na stolik w Przystani i mówimy sobie, że jest przereklamowany i więcej nie przyjdziemy....A jednak sie tam wraca!!!!
Odnośnie tej gruzińskiej knajpki, to zdania sa podzielone. Mój mąż wcale nie uważa, że jest jakaś wyjątkowa... Ja bardzo lubie ser zapiekany w cieście, np grecki tyropitakie, to tu jest odpowiednikiem - choć w cieście drożdżowym, a nie francuskim - chaczapuri. Zawsze je biorę i mnie smakuje. A może jeszcze mają na to wpływ wspomnienia z Tbilisi, gdzie je po raz pierwszy jadłam????
Makono, życzę jak najszybszego powrotu w realu....
Fajnie, że Wam się podoba w Sopocie. Może jeszcze jakieś okolice Wam pokażę w czasie weekendu, jak będzie pogoda....bo my to ruchliwi i na wyjazdach i u siebie również, oczywiście w czasie wolnym od pracy .
Mariola
Apisku - w Twoim wykonaniu to każde miejsce jest warte odwiedzenia! Ja jeszcze tam nie byłam
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...