Trasa wspaniała, szkoda, że nie ma takiego gotowca, bo Varadero mnie zupełnie nie interesuje.
A na ogół po tych zorganizowanych objazdówkach tam właśnie jest wypoczynek.
Apisku ,ciesze sie,że Ci się podoba
Ja między innymi sama miałam obawy przed takim zwiedzaniem na własna rekę,bo gdzie o tym nie wspomniałam,to słyszłam same "starszenia",że na Kubie sie NIE DA,ze policja tyko poluje na turystów,że branie TAM auta to....prawie samobójstwo - nawet w zaprzyjaznionym Biurze Podróży mi tak sugerowali
ale jak widać DA SIE,nawet bez strat w ...ludziach.
Jedyne co moge Ci popowiedzieć,to lot na własną rekę a wzięcie kierowcy na miejscu ,aby Was zawiózł do wybranych miejsc - mysle,że znalezienie chętnego na kurs z Hawany do Trynidadu to żaden problem,bo nam Mikka wspominała,ze sami w Trynidadzie się ich pytali czy nie potrzebują transportu dalej tj na Cayo - wiec,pewnie to też jest do załatwienia
daga pieknie:) radośnie wam tam było i mam wrażenie ze z radościa piszesz:)
pytanie praktyczne w imieniu Mojego - czy na cayo można pływać?chodzi o głębokość bo lazury widzimy sa ...piekne...ale jest płytko
Edyta mozna spokojnie pływać,nawet z brzegu,płycizny jest kawałe i dalej już....morska toń - a i z pomostu też można sobie snurki porobić ,co prawda rafa nie jakaś tam wielkie WOW,ale cosik da rade zobaczyc,zresztą kolorowe rybki same na płycizne przypływają i bez maski i rurki TEZ się widzi jak na dłoni
Daga, co tu dużo gadać - bajkowo pocztówkowo PIĘKNIE
...nieważne gdzie, ważne z kim...
Jest Cayo...jestem ja
Mmmmm fajne te rozgwiazdy
Mufinek tez niczego sobie
życie to nieustająca podróż
Juz pisalam,ale powtorze,gdzie Wyscie wynalazly ta Case nie z tej ziemi Na temat Cayo nawet nie bede pisac...tak pieknie,ze slabo sie robi
casa niesamowita, zuza foty niesamowite, bede Cię męczyc na Boracay
to sie Zuzka ucieszy
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Apisku ,ciesze sie,że Ci się podoba
Ja między innymi sama miałam obawy przed takim zwiedzaniem na własna rekę,bo gdzie o tym nie wspomniałam,to słyszłam same "starszenia",że na Kubie sie NIE DA,ze policja tyko poluje na turystów,że branie TAM auta to....prawie samobójstwo - nawet w zaprzyjaznionym Biurze Podróży mi tak sugerowali
ale jak widać DA SIE,nawet bez strat w ...ludziach.
Jedyne co moge Ci popowiedzieć,to lot na własną rekę a wzięcie kierowcy na miejscu ,aby Was zawiózł do wybranych miejsc - mysle,że znalezienie chętnego na kurs z Hawany do Trynidadu to żaden problem,bo nam Mikka wspominała,ze sami w Trynidadzie się ich pytali czy nie potrzebują transportu dalej tj na Cayo - wiec,pewnie to też jest do załatwienia
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
EEE, Ty co kłamiesz , a moja obiecana NAMIBIA ?????
Bea
Edyta mozna spokojnie pływać,nawet z brzegu,płycizny jest kawałe i dalej już....morska toń - a i z pomostu też można sobie snurki porobić ,co prawda rafa nie jakaś tam wielkie WOW,ale cosik da rade zobaczyc,zresztą kolorowe rybki same na płycizne przypływają i bez maski i rurki TEZ się widzi jak na dłoni
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Bea....to "taktyczna zmyłka" ...ciiiiii...bo koszulek dla WSZYTSKICH nie starczy
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...