Do Władimira Putina dzwoni prezes Coca-Cola Co. - Panie prezydencie, mam propozycję. Co sądzi pan o zmianie flagi Rosji z niebiesko-biało-czerwonej na czerwoną? Jak za dobrych czasów w ZSRR. My za taką reklamę oferujemy, powiedzmy, pięć miliardów dolarów rocznie. Putin odpowiada: - Pozwoli pan, że przemyślę propozycję. Odkłada słuchawkę, wykręca numer swojego asystenta i mówi: - Wania, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh?
xxxxxxx
Prezydent Rosji udał się z wizytą do USA. Po oficjalnej części postanowił zakosztować uroków nocnego życia. Założył okulary, perukę, przykleił wąsy i wymknął się ze swoim kierowcą na miasto. Znaleźli szybko jakiś burdelik. Kierowca został w samochodzie i czeka. Po powrocie pyta: - I jak było panie prezydencie? - A idź w cholerę! Wszystkie dziwki mnie tu znają. Próbowałem z trzema i za każdym razem musiałem uciekać bo mnie rozpoznały. - Jak to!? Niemożliwe! Może tylko się panu wydawało... - Wydawało? Z każdą było tak samo. Na początku takie tam barabara, a gdy już miałem przejść do konkretów to zaczynały się drzeć: Put in! Put in!
xxxxxxx
Woła Władimir Putin dowódcę swoich specsłużb: - Debilu! Prosiłem Cię, żebyś ładnie przywitał Litwinienkę w Londynie? - Taaakkk.... - wyjąkał przestraszony generał. - I o co jeszcze Cię prosiłem? - Hmmmm.... - Miałeś dać mu kilka dobrych rad? - Rad... polon... co za różnica? Ja tam towarzyszu Putin Maria Skłodowska - Curie nie jestem...
Do Władimira Putina dzwoni prezes Coca-Cola Co.
- Panie prezydencie, mam propozycję. Co sądzi pan o zmianie flagi Rosji z niebiesko-biało-czerwonej na czerwoną? Jak za dobrych czasów w ZSRR. My za taką reklamę oferujemy, powiedzmy, pięć miliardów dolarów rocznie.
Putin odpowiada:
- Pozwoli pan, że przemyślę propozycję.
Odkłada słuchawkę, wykręca numer swojego asystenta i mówi:
- Wania, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh?
xxxxxxx
Prezydent Rosji udał się z wizytą do USA. Po oficjalnej części postanowił zakosztować uroków nocnego życia. Założył okulary, perukę, przykleił wąsy i wymknął się ze swoim kierowcą na miasto. Znaleźli szybko jakiś burdelik. Kierowca został w samochodzie i czeka. Po powrocie pyta:
- I jak było panie prezydencie?
- A idź w cholerę! Wszystkie dziwki mnie tu znają. Próbowałem z trzema i za każdym razem musiałem uciekać bo mnie rozpoznały.
- Jak to!? Niemożliwe! Może tylko się panu wydawało...
- Wydawało? Z każdą było tak samo. Na początku takie tam barabara, a gdy już miałem przejść do konkretów to zaczynały się drzeć: Put in! Put in!
xxxxxxx
Woła Władimir Putin dowódcę swoich specsłużb:
- Debilu! Prosiłem Cię, żebyś ładnie przywitał Litwinienkę w Londynie?
- Taaakkk.... - wyjąkał przestraszony generał.
- I o co jeszcze Cię prosiłem?
- Hmmmm....
- Miałeś dać mu kilka dobrych rad?
- Rad... polon... co za różnica? Ja tam towarzyszu Putin Maria Skłodowska -
Curie nie jestem...
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
No trip no life
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
zawsze twierdziłem, że naturalną cechą człowieka jest lenistwo; i dla tego lenistwa dokonano wielu epokowych wynalazków
papuas
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
No trip no life
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Jorguś