Nelciu, też jesteś fitnesowo uzależniona? Brakuje mi tego pozytywnego zmęczenia po fitnessie i myślę że niedługo powoli zacznę odnawiać swój grafik zajęć. Na razie na rehabilitacji wylewam trochę potu (głównie rowerek) – bo jak ćwiczyć to solidnie. Trochę się ze mnie podśmiechują – ale tak pozytywnie. Jest fajna atmosfera, dowcipnie, wesoło.
Spodobało mi się określenie że „ma wodę w kolanie i cukier w kostkach” – he, he.
Nelciu rowery to np. w fitness academy „indooor cycling” , a w moim klubie „spinning” – zajęcia fajne ale to dużo zależy od instruktora. Ja trenowałam z różnymi instruktorami (prawdziwymi kolarzami też) i nie wszyscy mi pasowali. Niektórzy odwalają lipę. Ja lubię gdy tempo i to co się robi dostosowane było do muzyki i aby instruktor mobilizował do wysiłku.
Nelciu rowery to np. w fitness academy „indooor cycling” , a w moim klubie „spinning” – zajęcia fajne ale to dużo zależy od instruktora. Ja trenowałam z różnymi instruktorami (prawdziwymi kolarzami też) i nie wszyscy mi pasowali. Niektórzy odwalają lipę. Ja lubię gdy tempo i to co się robi dostosowane było do muzyki i aby instruktor mobilizował do wysiłku.
Asiu, sprawdzalam w grafiku i widze ze jest spinn bike . może się wybiore popatrzreć jak to wygląda ,może też mi sie spodoba..
Nelciu, też jesteś fitnesowo uzależniona? Brakuje mi tego pozytywnego zmęczenia po fitnessie i myślę że niedługo powoli zacznę odnawiać swój grafik zajęć. Na razie na rehabilitacji wylewam trochę potu (głównie rowerek) – bo jak ćwiczyć to solidnie. Trochę się ze mnie podśmiechują – ale tak pozytywnie. Jest fajna atmosfera, dowcipnie, wesoło.
Spodobało mi się określenie że „ma wodę w kolanie i cukier w kostkach” – he, he.
Pozdrawiam!
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asiu,uzależniona to ja jestem od naszego forum i podróży he he
Chodze jak mam chwilę czasu i siłe. Ostatnio czyli od nowego roku nawet dość regularnie
Za to latem prawie w ogóle bo wolę rower na świeżym poweitrzu i mam jeszcze prace ogródkowe na głowie . Czasem wiec tylko wskoczę jak brzydka pogoda..
Mowisz ze rowerki z muzyką są fajne ? jak te zajęcia się nazywają? może popatrze jak to wygląda..
No trip no life
Nelciu rowery to np. w fitness academy „indooor cycling” , a w moim klubie „spinning” – zajęcia fajne ale to dużo zależy od instruktora. Ja trenowałam z różnymi instruktorami (prawdziwymi kolarzami też) i nie wszyscy mi pasowali. Niektórzy odwalają lipę. Ja lubię gdy tempo i to co się robi dostosowane było do muzyki i aby instruktor mobilizował do wysiłku.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Dziewczyny,
zapraszam obie sportsmenki na śniadanko dietetyczne
O super! Dziekuje Wiktor - takie lubię.
To ja stawiam kawę i coś słodkiego.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asiu, sprawdzalam w grafiku i widze ze jest spinn bike . może się wybiore popatrzreć jak to wygląda ,może też mi sie spodoba..
No trip no life
Dziś "dzień pączka". Zapraszam wszystkich, odchudzających się też. Wirtualne nie tuczą.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asiu, dziekuje i coś o koloriach .
.kurcze, trzeba się trochę napracować ,aby zrzucić pączusia ale co tam....
No trip no life
Po to ćwiczymy, aby móc jeść - ja się tego trzymam (zjadłam 2,5 pączka służbowego) i zaraz jade na rehabilitację - tam tez wylewam odrobinę potu.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Witanko niedzielne,
taki dziś mało wyjściowy,ponury poranek, więc zapraszam na całkiem niezdrowe ale za to słoneczne śniadanie