Asia, ta podróż to się odbyła przeszło 30 lat temu. Był maj, wszędzie świeża zieleń, mnóstwo kwiatów. Całe wybrzeże było zupełnie inne. Torremolinos już niestety zabudowane betonowymi molochami, ale reszta wybrzeża to niewielkie pensjonaty, wille. Zupełnie nie to, co teraz.
Małe miasteczka przeurocze, szczególnie na trasie z Sewilli do Granady - niestety nazw już nie pamiętam...
Cordoba z tych wszystkich miejsc najmniej mi się podobała. Tam praktycznie jest do zobaczenia tylko Mezquita ( nie wiem czy dobrze napisałam).
Sewilla fajna, zielona z śnieżnobiałymi gołąbkami - ich to nigdy nie zapomnę...
Ale dla mnie zdecydowanie najładniejsza Granada z Alcazarem. Te ogrody wokół zamku, strumyki, oczka wodne, sadzawki i kwiaty - super. Warto też tam odwiedzić gdzieś na przedmieściu groty, w których żyją Cyganie. A może już tam nie mieszkają????? Dają fantastyczny pokaz tańców, muzyki i śpiewu w podziemnych knajpkach, gdzie jest również dobre jedzonko. Fajna atmosferka!
Bardzo ładna jest też Ronda.
Koniecznie zamieszkajcie choć raz w jakimś paradorze - to są stare zamki czy fortece przerobione na hotele. My mieszkaliśmy w takim paradorze na wzgórzu nad Malagą.
Asiu ja jeszcze dorzucę góry Sierra Nevada,na mnie zrobiły ogromne wrażenie,co prawda obserowałam jej z okien hotelu,ale myślę,że warte są ...."zatrzymania" gdzieś po drodze
Najmniej mi się podobał Gibraltar,nie wiem może to kwestia pogody było mglisto i tak jakoś....."komercyjnie" ( najfajniejsze tam to lotnisko,które jest tak usytuowane,że.....zamykają szlabany jak w przejeżdzie kolejowym,gdy samolot ma starować lub lądować,,bo ....normalnie przez środek pasa starowego biegnie.....NORMALNA droga hehehe )
a co do Giblartaru to wtrącę swoje 3 groszke,ale nie swoich własnych odczuć bo nie byłam,ale moich rodziców,którzy zwiedzili na prawdę ogromny kawał Europy m.in. Hiszpanię 4 razy i powiedzili,że najlepszą wycieczką jaką w ogóle w każdym miejscu w Europie przeżyli "fakultatywną"(tak je nazywam,ale jechali swoim autem,nie kupowali fakultetu jako takiego) był właśnie Giblartar. Na pewno pgooda robi swoje,bo mieli pełne słońce i widoki cudne,do tego te małpiszony siedzace na poręczach
Dziękuję bardzo za wszystkie sugestie. No właśnie w internecie zdania na temat Giblartaru są mocno podzielone. Jednak na pewno go odwiedzimy, żeby wyrobić sobie własne. Nadal nie wiem co z Kordobą. Proszę powiedzcie warto czy nie warto.
tak wiem,wiem,ale nie wiedziałam czy na pewno widziałaś,bo to ukryte w "portugalii" a pamiętam,że pisał,że b.mu się podobało i że koniecznie musi tam wrócić na dłużej
Asia, nie powiem, żeby Gibraltar zrobił na mnie wielkie wrażenie. Za dużo to tam nie ma do oglądania. Dla nas to była wówczas atrakcja postawoć nogę na kontynencie afrykańskim - popłynęliśmy stateczkiem na cały dzień do Ceuty.
Ja, jakbym miała jechać drugi raz, to bym sobie Kordobę w ogóle odpuściła. Poza tą Mezquitą, to tam nie ma nic. Sama Mezguita jest unikatem, bo za panowania Maurów był to potężny meczet, a po ich wygnaniu przerobiono go na kościół katolicki. Może i te wnętrza z ilomaś tam kolumienkami są oryginalne, ale ja za takimi zabytkami nie przepadam.
Fakt, ze Sewilla jest piękna, zielona, ma ciekawą katedrę i stare miasto. Jeszcze jest jakiś pałac Marii Luizy ( może przekręciłam imię królowej?) w ślicznym parku, własnie z tymi białymi gołąbkami. Na pewno warto jej poświęcić więcej uwagi.
Ja jednak wolałabym wiecej dni spędzić w Granadzie - nie wiem ile noclegów tam zamierzasz mieć? Stamtąd też możesz zrobić wypad w góry Sierra Nevada. My tam też podjechaliśmy, to w maju jeszcze na szczytach był śnieg i ludzie tam na nartach jeździli, bo tam jest sporo ośrodków narciarskich. A w Maladze już się można było kąpać, jak ktoś się uprze....
No i koniecznie Rondę - cudne wąwozy w centrum miasteczka. W Nerji nie byłam, albo nie pamiętam...
Gibraltar jest specyficzny i komercyjny, jeśli ktoś lubi prawie 'tresowane małpki' - ok, ale są tez ogrody, w których można wypocząć, są miejsca gdzie można zrobić jakieś tam pseudo-strefowe zakupy.
Na pewno warto bardzo Grenada z Alhambrą- obowiązkowo, fajna jest Ronda, Sierra Nevada - to już trzeba samemu się zdecydować, na co ma się czas - a wszystko warto :), i na pewno warto zawitać do Marbelli. Malutkie, słodkie, nietanie, trochę snobistyczne miasteczko, ale wg mnie -śliczne i klimatyczne.
Ten region Hiszpanii jest po prostu piękny i zależy ile ma się czasu, żeby wybrać perełki, które nas intetresują
Na wybrzeżu są też dzikawe plaże i czasem małe groty.
Asia, ta podróż to się odbyła przeszło 30 lat temu. Był maj, wszędzie świeża zieleń, mnóstwo kwiatów. Całe wybrzeże było zupełnie inne. Torremolinos już niestety zabudowane betonowymi molochami, ale reszta wybrzeża to niewielkie pensjonaty, wille. Zupełnie nie to, co teraz.
Małe miasteczka przeurocze, szczególnie na trasie z Sewilli do Granady - niestety nazw już nie pamiętam...
Cordoba z tych wszystkich miejsc najmniej mi się podobała. Tam praktycznie jest do zobaczenia tylko Mezquita ( nie wiem czy dobrze napisałam).
Sewilla fajna, zielona z śnieżnobiałymi gołąbkami - ich to nigdy nie zapomnę...
Ale dla mnie zdecydowanie najładniejsza Granada z Alcazarem. Te ogrody wokół zamku, strumyki, oczka wodne, sadzawki i kwiaty - super. Warto też tam odwiedzić gdzieś na przedmieściu groty, w których żyją Cyganie. A może już tam nie mieszkają????? Dają fantastyczny pokaz tańców, muzyki i śpiewu w podziemnych knajpkach, gdzie jest również dobre jedzonko. Fajna atmosferka!
Bardzo ładna jest też Ronda.
Koniecznie zamieszkajcie choć raz w jakimś paradorze - to są stare zamki czy fortece przerobione na hotele. My mieszkaliśmy w takim paradorze na wzgórzu nad Malagą.
Mariola
No i własnie Asiula o to chodziło Teraz wszystko bedzie w jednej kupie i bedziemy miec drogowskaz do nowej podrózy
Asiu ja jeszcze dorzucę góry Sierra Nevada,na mnie zrobiły ogromne wrażenie,co prawda obserowałam jej z okien hotelu,ale myślę,że warte są ...."zatrzymania" gdzieś po drodze
Najmniej mi się podobał Gibraltar,nie wiem może to kwestia pogody było mglisto i tak jakoś....."komercyjnie" ( najfajniejsze tam to lotnisko,które jest tak usytuowane,że.....zamykają szlabany jak w przejeżdzie kolejowym,gdy samolot ma starować lub lądować,,bo ....normalnie przez środek pasa starowego biegnie.....NORMALNA droga hehehe )
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
a co do Giblartaru to wtrącę swoje 3 groszke,ale nie swoich własnych odczuć bo nie byłam,ale moich rodziców,którzy zwiedzili na prawdę ogromny kawał Europy m.in. Hiszpanię 4 razy i powiedzili,że najlepszą wycieczką jaką w ogóle w każdym miejscu w Europie przeżyli "fakultatywną"(tak je nazywam,ale jechali swoim autem,nie kupowali fakultetu jako takiego) był właśnie Giblartar. Na pewno pgooda robi swoje,bo mieli pełne słońce i widoki cudne,do tego te małpiszony siedzace na poręczach
Dziękuję bardzo za wszystkie sugestie. No właśnie w internecie zdania na temat Giblartaru są mocno podzielone. Jednak na pewno go odwiedzimy, żeby wyrobić sobie własne. Nadal nie wiem co z Kordobą. Proszę powiedzcie warto czy nie warto.
Czy 3 noclegi w Sevilli to dobry pomysł?
...nieważne gdzie, ważne z kim...
A Sewille w wykonaniu lorda widziałaś Asia ?
Karissku widziałam, ale on był tylko chyba na wycieczce kilka godzin
...nieważne gdzie, ważne z kim...
tak wiem,wiem,ale nie wiedziałam czy na pewno widziałaś,bo to ukryte w "portugalii" a pamiętam,że pisał,że b.mu się podobało i że koniecznie musi tam wrócić na dłużej
Asia, nie powiem, żeby Gibraltar zrobił na mnie wielkie wrażenie. Za dużo to tam nie ma do oglądania. Dla nas to była wówczas atrakcja postawoć nogę na kontynencie afrykańskim - popłynęliśmy stateczkiem na cały dzień do Ceuty.
Ja, jakbym miała jechać drugi raz, to bym sobie Kordobę w ogóle odpuściła. Poza tą Mezquitą, to tam nie ma nic. Sama Mezguita jest unikatem, bo za panowania Maurów był to potężny meczet, a po ich wygnaniu przerobiono go na kościół katolicki. Może i te wnętrza z ilomaś tam kolumienkami są oryginalne, ale ja za takimi zabytkami nie przepadam.
Fakt, ze Sewilla jest piękna, zielona, ma ciekawą katedrę i stare miasto. Jeszcze jest jakiś pałac Marii Luizy ( może przekręciłam imię królowej?) w ślicznym parku, własnie z tymi białymi gołąbkami. Na pewno warto jej poświęcić więcej uwagi.
Ja jednak wolałabym wiecej dni spędzić w Granadzie - nie wiem ile noclegów tam zamierzasz mieć? Stamtąd też możesz zrobić wypad w góry Sierra Nevada. My tam też podjechaliśmy, to w maju jeszcze na szczytach był śnieg i ludzie tam na nartach jeździli, bo tam jest sporo ośrodków narciarskich. A w Maladze już się można było kąpać, jak ktoś się uprze....
No i koniecznie Rondę - cudne wąwozy w centrum miasteczka. W Nerji nie byłam, albo nie pamiętam...
Mariola
Asiu
Gibraltar jest specyficzny i komercyjny, jeśli ktoś lubi prawie 'tresowane małpki' - ok, ale są tez ogrody, w których można wypocząć, są miejsca gdzie można zrobić jakieś tam pseudo-strefowe zakupy.
Na pewno warto bardzo Grenada z Alhambrą- obowiązkowo, fajna jest Ronda, Sierra Nevada - to już trzeba samemu się zdecydować, na co ma się czas - a wszystko warto :), i na pewno warto zawitać do Marbelli. Malutkie, słodkie, nietanie, trochę snobistyczne miasteczko, ale wg mnie -śliczne i klimatyczne.
Ten region Hiszpanii jest po prostu piękny i zależy ile ma się czasu, żeby wybrać perełki, które nas intetresują
Na wybrzeżu są też dzikawe plaże i czasem małe groty.
Dobrych wyborów i pięknego pobytu życzę