transfer z Cebu na Bohol i Panglao

od 1 Cebu jest zakorkowane, ale moim zdaniem transfer będzie trwał krócej do 1h - przejeżdżałem przez to miasto kilka razy . od 2 Promy odpływają do 18, rozklad ma się nijak do tego w internecie, płynąłem Ocean Jet i też trwało to 1h i 40 minut, nas taksówkarz przywiózł na pier 1 i powiedział, że tam jest kasa na wszystkie linie promowe, kupiłem bilet na miejscu, bilet jest imienny, z konkretnymi miejscówkami na promie. od 3 my na łotnisku załatwiliśmy się w około 40 minut, opłat nie było żadnych. od 4 Na początku obskakują cię kierowcy busów są drożsi, po wyjściu z lotniska skręć w prawo i idź aż zobaczysz perony z dwoma rodzajami taksówek, jedne są lotniskowe nieco droższe, drugie miejskie tańsze .... miejskie są w kolorze białym . Pozdrawiam 

Kaziu Cebu to jeden wielki korek o kazdej porze dnia. W godzinach szczytu to już masakra. Wielokrotnie przejeżdżaliśmy przez to cholerne miało i za każdy razem był to koszmar. Z lotniskka na prom nasz lokalny tani auto i nie wiem ile jedzie. Do tanich taksówek jest duza kolejka te droższe lotniskowe masz od ręki nie jest to jakieś zabójstwo cenowe, sami taką braliśmy bo nam się nie chciało czekać w kolejce. My na prom jechaliśmy z miasta i to rano bo zrobiliśmy sobie nocleg w Cebu..... hotel nie był daleko od portu a i tak jechaliśmy prawie 40 min. Taksówkarzowi mówisz dokąd płyniesz i podwozi cię pod odpowiedni terminal. Przy każdym terminalu masz kasy. My płynęliśmy z Cebu na Bohol i były problemy z biletami, musieliśmy czekać na kolejny prom, ale to była Wigilia więc szczyt podróży.

Ja właśnie wróćiłem i po raz kolejny transferowałem się z Bohol do Cebu City, a póżniej na lotnisko. Dzień transferu to była niedziela, na promowisko przyjechałem kilka minut przed południem, bez problemu kupiliśmy bilet na prom na godzinę 13.00 , kolejny był o 14.00, więc gdyby coś, to też tragedii by nie było, bo oczywiście trudności obiektywne trzeba brać pod uwagę. Niedziela w Cebu City to był luz i żadnych korków. Mieliśmy jeszcze mnóstwo czasu na obiad przed lotniskiem, więc wybraliśmy się do centrum handlowgo, aby coś zjeść i tym samym uniknęliśmy mafię taksówkową na promowisku ... a mianowicie, na promowisku stoją bezpłatne shuttle busy, do centrów handlowych, wsiadasz do takiego, załatwiasz co masz do załatwienia i pod centrum handlowym, bierzesz taxi na licznik bez problemu. Generalnie do specyfiki transferów na Filipinach, trzeba sobie wyrobić własne podejście, mnie troszkę szczena opadła na samym początku, ale szybko nauczyliśmy się, że nic nie jest pewne, że czasem plan ambitny np. przejachanie z przesiadką, 250-270km tanią komunikacją autobusową, ze zmianą dworca w Cebu City - przejazd taxi .... to dnia może nie starczyć, dojechać można albo późną nocą na miejsce, albo transfer zrobić częściowo prywatnie. Jak mogę jeszcze jakoś pomóc to pytaj  

Kaziu, ze mnie żaden specjalista od wyjazdów na Filipiny. Dwa razy po trzy tygodnie to naprawdę niewiele żeby doradzać jak masz postępować. My mieliśmy szczęście i nigdy nie odwołano nam promu, chociaż płynąc z Cebu byłam lekko poddenerwowana jak usłyszałam, że po kolei odwołują promy…. Na szczęście w kierunku na północ( Niestety akurat szalał  huragan w tamtych rejonach), my płynęliśmy na święta na Alona Beach na Boholu i się udało. Transfer na Alona wybraliśmy taksówką, ale można taniej….. nam już się spieszyło na świętowanie więc wybraliśmy droższą opcję .

Na loty też nie mogę złego słowa powiedzieć, bo wszystko się udało……., ale był problem z Cebu.  Na szczęście udało się wszystko odkręcić. Loty z Filipińczykiem bezproblemowe.

Cały transport lądowy zawsze wychodził nam super i nie tylko nam….. , wszyscy, którzy zrobili trasy dokładnie z naszymi poradami nie mieli najmniejszych problemów. Wiem, że niektórzy radzili się „osób pośredniczących między nami i był problem”.  Przy transporcie lądowym musisz pytać lokalsów, o której wyjechać, żeby do celu dojechać bez problemu. Niestety czasem trzeba wyjechać naprawdę o wczesnym poranku, żeby wszystko skoordynować i dotrzeć na czas na transfery dalej.  Tak było w naszym przypadku przy transferze z Moalboal na Małąpaskudę.  Niestety niby odległość nie ogromna, ale jednak zakorkowane Cebu powoduje, ze czas Ci się kurczy, a jeszcze trzeba złapać prom na wyspę. Oczywiście można poluzować i łapać potem transfer prywatny, ale to są już koszty i pewnie nerwy.

Przejazd w Cebu pomiędzy terminalami autobusowymi jest bezproblemowy i nawet niezbyt długi (niezbyt to pojęcie relatywn) taksówką.

Niestety nic nie słyszałam o mafii taksówkowej w porcie Cebu więc nie podpowiem.

My wysiadaliśmy przy CH w Cebu i była duża kolejka do taksówek, wystarczy przejść kawałeczek do skrzyżowania i masz taksówkę w mgnieniu oka. O CH nic nie powiem, bo na wakacjach takie miejsca służą mi tylko do znalezienia czystej toalety lub schłodzenia się  w upale (przechodzę holem i już pragnę iść do ciepełka).

Jeżeli chodzi o miasto Cebu, może już się coś zmieniło….. i w ciągu dwóch miesięcy od naszego pobytu otworzyli obwodnicę , ale nie znam osoby (nawet wśród poznanych tam lokalsów), która by powiedziała, że w tym mieście nie ma korków. Radzę więc wziąść poprawkę czasową na przejazd lotnisko-port. Może jak masz na styk lepiej zanocować w Cebu?

Pozdrawiam i trzymam kciuki za knucie i bezproblemowe poruszanie się po Filipinkach i oczywiście za słoneczko bo bez niego Filipiny wiele tracą.

Kazzia, ja bym nawet nie próbował, zanocuj w Cebu City, zjesz śniadanko, pojedziesz na prom i będziesz się przeprawiać, na Filipinach trzeba uważać na transfery ... czy naprawdę trzeba być w tym Hennanie na samą noc ?? jak wiele stracisz, będąc w nim od południa dnia następnego ?? uważam że niewiele, a na miejsce dojedziesz wypoczęta. Noclegi w Cebu City nie są jakieś drogie. Jeśli pobyt w Hennanie masz już opłacony, to jest jakiś argument za tym, aby próbować, ale Ty się próbujesz wyrabiać na ostatni prom, bilet na prom możesz kupić pewnie przez net, ale jeszcze musisz zrobić opłatę portową i za bagaż, na 15-20 minut wcześniej, nie wiem czy da się to ogarnąć. Życzę powodzenia.  Co do mafii taksówkowej, to problem był w obu portach i na Cebu, i Bohol, taxi łapane na terenie portu nie chciały jechać na licznik, problem można rozwiązać w różny sposób, możesz poprostu zapłacić, jak my na Bohol, 500 php za kurs w stronę Alony, to tak naprawdę drogo było jak na filipińskie warunki, 40 złoty za przejazd około 20 km, przecież aż tak mocno, nie boli polskiej kieszeni, ale możesz wyjść z portu i pewnie bez problemu da się załatwić taxi na licznik, albo jak my w Cebu City, skorzystać z podwózki, i tak mieliśmy gdzieś zjeść obiad, więc nam to pasowało, że przejedziemy przez centrum handlowe. Transfery prywatne są niestety drogie, jak Zając1 napisał .... i uważam, że ceny są przesadzone, my oceniliśmy, że trzeba skorzystać, aby mieć komfort psychiczny i jeden taki transfer wykonaliśmy, płacąc na pewno za dużo.