--------------------

____________________

 

 

 



Irlandia

411 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Online
Ostatnio: 1 godzina 13 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...heee,Nelcia tym razem zakończylismy na opisywanym na poczatku "Chowder,e" ; )

mimo,że fajnie jest tak "wylegiwać'sie na krawędzi",postanawiamy wracac w kierunku latarni aby zatoczyć krąg z drugiej strony przyladka. W oddaleniu od brzegu Atlantyk wciąz "spokojny",roziskrzony i cichy. Ale przy brzegu coraz wyraźniej słychać "jego oddech"...

...przyspieszamy kroku aby jak najszybciej dotrzec w pobliże "oderwanej skały"...

...wreszcie,"jesteśmy tuż" ; )

...zawsze kojarzy mi sie Ona z dziobem jakiegos wielkiego statku...

...szczelina dzielaca Ja od "stałego ladu" nie jest wielka ale mowy nie ma aby pokonac ją "skokiem w dal" ; )

Wiedzą o tym ptaszory ,które na niej właśnie zakładaja w okresie legowym swe gniazda. Rówież i po tym czasie chętnie odwiedzają skałę majac pewność iż nie będą niepokojone przez nikogo...

Basię bawi bieganie po "trawiastym materacu"...

A ja co i rusz zerkam w dól ,oczekując "starcia gigantów"...

Najbardziej na zachód wysunieta część przylądka jest kompletnie "obrana" z roślinnośći. Na odważnych czeka spacer wąska ścieżką...

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

wiktor
Obrazek użytkownika wiktor
Offline
Ostatnio: 4 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 03 mar 2016

Oderwana skałka super świetna Preved

Poszliście tą ścieżką dla "samobójców" ?

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Online
Ostatnio: 1 godzina 13 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...wiktor,a żebyś wiedział że..."kawałek" udało sie przejść ale tam gdzie skalna półka zrobiła się wąska na "dwie stopy" zabrakło nam odwagi : (

Od chodzenia po skalnych platformach o wiele bardziej niebezpieczne jest stawanie na trawiastych nawisach oraz "skalnym rumowisku". W pierwszym przypadku może okazac sie ,że warstwa darni nie bedzie w stanie utrzymac naszego cięzaru,zwłaszcza po opadach deszczu !!! A wygladajace na solidnie osadzone ,skalne okruchy w rzeczywistośći miejscami "ledwie sie trzymają" i przy stąpnięciu wszystko sie osuwa...

Tak więc odcinki wybrzeża które mniej nas interesowały pokonywaliśmy w sporym od niego oddaleniu ; )

Jeśli "coś' nas zaintrygowało w wygladzie klifu,podchodziliśmy bliżej.

A tak,po prawdzie,to zmierzalismy do skalnego tworu ,który utkwił nam w pamięci z ostatniej tu wizyty. Nazwaliśmy go "mostem" i teraz do niego właśnie kierowaliśmy swe kroki. Byliśmy ciekawi czy "ostał się" po zimowych storm,ach...

Okazało sie iż wciąz "ma sie dobrze",choć fale nadgryzły już nieco platformę łączącą oba "filary"...

Własnie "przy mośćie" jest jedno z najfajniejszych w tej części półwyspu miejsce aby przycupnąc i popatrzeć na coraz mocniej "dobijający" sie do brzegu Ocean...

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

wiktor
Obrazek użytkownika wiktor
Offline
Ostatnio: 4 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 03 mar 2016

Pstryki miodzio , aż prawie czuje te fale odbijające się o klify i powiew wiatru

Super fota Preved

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Online
Ostatnio: 1 godzina 13 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...czas zakończyć wedrówke po Loop Head. Ostatnie spojrzenie na "pochylnię",jak nazwalismy ten dziwnie wygladajacy pośród postrzepionych brzegów twór natury...

...nie chce sie nam wracac bo zaczynajacy sie przypływ tworzy najfajniejsze widowisko,odwieczne zmaganie dwóch żywiołów...

...z pewnością wrócimy Tu jeszcze nie raz a najbardziej marzy mi się wizyta...w czasie stormu ; )

...na koniec dygresja,otóż oceaniczne fale na zachodnim wybrzeży Irlandii to twory zupełnie inne niż fale w tropikach. To nie łagodne..."splash"...

to także nie nasze,bałtyckie..."szuuu"...

...to uderzenie wodnej pięści..."banghhh",po którym słychać jęk skały..."ughhh". Słychać i..."czuć w stopach" ; )

...no i na koniec ta świadomośc,że tam,za horyzontem stoi 'kobieta" z pochodnią uniesioną w górę ; ))

...no to...do nastepnego razu !!! : )

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

wiktor
Obrazek użytkownika wiktor
Offline
Ostatnio: 4 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 03 mar 2016

Patrząc na pstryki czuję banghhh i ughhh Biggrin i nawet temperature zimnej wody 

Wizyta w czasie sztormu musi  byc nie lada przezyciem, to dobry pomysl na wycieczkę dla was za kilka miesięcy

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Online
Ostatnio: 1 godzina 13 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...dzis wzmiankowo o wizycie Ofelli "na wyspie". Irlandia przygotowywała sie do wizyty huraganu,choć wszyscy mieli nadzieje że wiatr skręci bardziej na północny-zachód i ominie wyspę.

Tak sie jednak nie stało. Huragan,który po dotarciu do irlandzkiego wybrzeża osłabł do siły "tropical storm",przetoczył się nad zielona wyspą w poniedziałek. 

Zamknieto szkoły,sklepy i większość zakładów pracy. Stanął transport publiczny,odwołano loty. My zostalismy powiadomienia,iż dostajemy "dzień managerski"(dodatkowy, płatny urlop). 

To dla nas "woda na młyn" aby zobaczyc co "Ofelia" wyczynia na wybrzeżu. Żywioł nadchodził z południa,więc najbardziej atrakcyjnym był południowy odcinek wybrzeża. Stą nasz wybór aby odwiedzić małe miasteczko Tramore. Miejscowość tą znamy "jak własną kieszeń",podobnie jak i jej (miejscowośći) okolicę. Nie było więc obaw ,iz w przypadku "drogowych perturbacji" pogubimy sie w terenie...

Trasa z Newbridge do Waterford to "autostradowa kreska" ,którą pokonujemy bezproblemowo. Jedynie na wzniesieniach i wiaduktach "czuć że wieje". Natomiast odcinek drogi lokalnej z Waterford do Tramore to juz "inna bajka". Pojawiają się pierwsze konary na jezdni,dywany liści i traw a także złamane lub wyrwane z korzeniami drzewa. Wszystko wyglada lekko apokaliptycznie zwłaszcza ,że jesteśmy prawie jedynymi urzytkownikami dróg. To akurat sprzyja slalomowaniu pomiedzy przeszkodami na drodze...

Dojeżdżamy do Tramore i kierujemy sie na "strand",publiczny deptak w pobliżu miejskiej plaży. Zostawiamy samochód w bezpiecznej od morza odległości i skradajac sie przy ścinach budynków podchodzimy jak najbliżęj sie da...

W załomie ostatniego z budynków robimy sobie "punkt obserwacyjny". O wyjściu na otwarta przestrzen mowy nie ma !!! Wiatr pędzi z masą wody tak deszczowej jak i z rozbryzganych fal,dodatkowo niosac piasek i kamienie. Dostanie sie pod taki ostrzał to szansa na sporego guza...

...kolory praktycznie ograniczyły sie do "szarobieli",jesli nie liczyć oznaczeń na jezdni i znaków drogowych ; )

My jak już wspomniałem pozostawaliśmy w bezpiecznej i bezwietrznej,prawie,wnęce...

...choć kiedy solidnie powiało,nawet ten zakątek przestawał być schronieniem

...napatrzywszy się do woli...praktycznie w jedno miejsce ; ))) postanawiamy wyjechać z misteczka. Za cel obieramy sobie znaną plaże ,leżąca na tzw. Miedzianym Wybrzeżu...

Sęk w tym,że nie zawsze "chcieć to móc". Droga wiodaca do wybranego miejsca jest nieźle poprzegradzana tak zerwanymi dachami jak połamanymi drzewami. Do tego dochodzą zerwane druty sieci energetycznej i leżące co krok szczątki banerów reklamowych, fragmentów budynków i diabli wiedzą czego jeszcze...

Jadąc "dookoła", trafiamy na miejsce ,gdzie fajnie widać spieniona "na maxa" zatokę przy której leży miasteczko.

...chęc zrobienia JAKIEJKOLWIEK fotki okupiłem przemoczeniem do suchej nitki...

...znalazłem fajne miejsce gdzie woda "kotłowała się" jak w wielkiej pralce...

...niestety w ferworze robienia zdjęc nie słyszałem pośród ryku fak jak Basia woła mnie,mówiąc że miejsce w którym stoje co i rusz zalewane jest przez rozbijane fale. Zanim dostrzegłem swój błąd,byłem mokry jak przysłowiowa...scierka : )

...

...w końcu dojeżdżamy do wspomnianej plaży. Już z daleka widać ,że...nie wysiądziemy z samochodu. Wiatr i deszcz wymieszany z rozbitymi falami skutecznie to uniemozliwiają. Na parkingu parę aut których właściciele także nie kwapia sie do opuszczenia swych pojazdów ; )

...zawracajac,podjeżdżam bliżęj betonowej barierki i pstrykam kilka fotek na których...mało co widać ; )

...zmierzamy do kolejnej plaży wierząc że może tam schronimy sie za jakimś skalnym załomem aby zrobic fotki zanim woda zamoczy obiektyw. 

Niestety,niecały kilometr przed celem droge przegradza powalone drzewo. Koniec jazdy. Zawracamy wierząc ,że nic na drodze nie odetnie nam odwrotu !!!

Szczęsliwie dojeżdząmy do Tramore a dalej do Waterford i do domciu,gdzie czeka na nas...zdemolowany przez Ofelię...balkon ; )))

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 5 godzin 21 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Radek,  powiem ci że z takim poświeceniem to chyba nikt relacji nie tworzył he he .. nie rozchorowałeś się po tym przemoczeniu ? a aparat żyje ? 

zdjęcia niesamowite !!!  te 2 chyba najbardziej pokazują żywioł

No trip no life

_Huragan_
Obrazek użytkownika _Huragan_
Offline
Ostatnio: 1 tydzień 1 dzień temu
Rejestracja: 13 cze 2015

Bylem kiedys podczas sztormu nad Baltykiem i tez niezle wtenczas wialo,ale pewnie nie tak.respekt za poswiecenie  Good

https://marzycielskapoczta.pl/

Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci

wiktor
Obrazek użytkownika wiktor
Offline
Ostatnio: 4 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 03 mar 2016

Radek,pełen SZACUN Scaut

pstryki w takich okolicznościach przyrody to wyczyn a zdjęcia super oddają co sie dzieje 

Strony

Wyszukaj w trip4cheap