--------------------

____________________

 

 

 



GRUZJA - Kraina winem i dobrocią płynąca...

73 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
edyta11
Obrazek użytkownika edyta11
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 02 lis 2013

...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................

Ela
Obrazek użytkownika Ela
Offline
Ostatnio: 5 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 20 wrz 2013

Edyta, na FB widziałam Twoje wpisy o Gruzji i zdjęcia i muszę przyznać, że zafascynował mnie ten kraj - koniecznie muszę się tam wybrać *good3*

edyta11
Obrazek użytkownika edyta11
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 02 lis 2013

no to Ela pewnie wiesz ze juz kupiłam biety na 2 padzierniaka i jadę przez gruzje z moimi guuzinskimi kumplami do azerbejdzanu...

...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................

Ela
Obrazek użytkownika Ela
Offline
Ostatnio: 5 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 20 wrz 2013

edyta11 :

no to Ela pewnie wiesz ze juz kupiłam biety na 2 padzierniaka i jadę przez gruzje z moimi guuzinskimi kumplami do azerbejdzanu...

wiem, wiem, że jedziesz Biggrin i bardzo Ci zazdraszczam, zastanawiająć się jednocześnie, jak Ty to wszystko ogarniasz... ja dopiero dziś zgrywam zdjęcia z Expo, żeby zrobić miejsce na następne, a z jakąkolwiek relacją to pewnie do zimy będę musiała czekać... kurcze ja wiecznie nie mam czasu, albo jakaś niezorganizowana jestem...

edyta11
Obrazek użytkownika edyta11
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 02 lis 2013

mamy podział roł..:) wojtek ogarnia przesłosc a ja przyszłość

...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................

edyta11
Obrazek użytkownika edyta11
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 02 lis 2013

Następnie udaliśmy się do klasztorów.
po przekroczeniu mostu nad Czerwoną rzeką ukazał nam się  Klasztor Motsameta, który  położony jest na szczycie niewielkiego, ale stromego wzniesienia otoczonego z 3 stron wodami wspomnianej już rzeki. Jego nazwa oznacza miejsce męczeństwa i związana jest z nią wspomniana wcześniej legenda. Oto ona: w czasie panowania Ottomanów dwaj bracia Dawid i Konstanty Mkheidze  wszczęli bunt przeciwko jarzmowi tureckiemu. Niestety został on stłumiony, braci złapano w okolicy i przedstawiono im możliwość zachowania życia pod warunkiem przejścia na islam. Odmówili, przez co zostali straceni, a ich ciała zostały wrzucone do rzeki. Od ich krwi rzeka zmieniła kolor na czerwony i stąd wzięła się jej nazwa. Natomiast truchła śmiałków zostały pochowane na wzgórzu, gdzie król Bagrat III nakazał postawić monastyr ku ich czci.
Klasztor bardzo malutki ale niezwykle urokliwy. Widoki roztaczające się z niego zapierały dech w piersiach. Połączony jest podobno tunelami z Klasztorem Gelati.

...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................

edyta11
Obrazek użytkownika edyta11
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 02 lis 2013

...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................

edyta11
Obrazek użytkownika edyta11
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 02 lis 2013

GELATI niestety jest w remoncie i piękno jego jest nieco osłonięte. Ale to nic. Na i tak zachwycają freski – intensywność ich barw, stan w jakim się zachowały.
Tu też mamy prywatnego przewodnika, który z własnej woli raczył nas opowieściami w języku rosyjskim i pokazał takie miejsca do których byśmy z pewnością sami nie trafili.
Monastyr został ufundowany w 1106 przez króla Dawida IV Budowniczego (1089-1125). Legenda mówi, że król osobiście brał udział w jego budowie. Po śmierci został tu pochowany.
Przez długi czas monastyr był jednym z głównych kulturalnych i intelektualnych ośrodków w Gruzji. Znajdowała się w nim Akademia, która skupiała największych gruzińskich naukowców, teologów i filozofów. Wielu z nich działało wcześniej w różnych prawosławnych monasterach poza granicami (między innymi w Konstantynopolu). Z powodu rozległej i wszechstronnej działalności Akademii Gelati, współcześni jej ludzie nazywali ją „nowa Grecja” lub „drugie Athos”.
Do dzisiejszych czasów w monastyrze przetrwało wiele fresków i manuskryptów pochodzących z XII-XVII w.
Są tam trzy kościoły – największa, katedra Matki Boskiej z pięknymi freskami i mozaiką z XII wieku, kościół św. Jerzego i malutki kościół św. Mikołaja na wysokiej podmurówce z łukowatym przejściem do mieszczącej się obok Akademii.
Niedaleko Akademii, w bramie południowej znajduje się nagrobek króla Dawida Budowniczego – fundatora klasztoru.

...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................

edyta11
Obrazek użytkownika edyta11
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 02 lis 2013

W tym czasie nasz kierowca zaczyna z nami pertraktacje – proponuje porzucenie hotelu i spanie u niego…chce bysmy przyjechali na kolacje…twierdzi ze ona w „doma” ma wszystko.
Postawiłam jednak na swoim…pragnęłam hotelu…prysznica…zmiany ciuchów…przewidywalnych warunków…, które przecież sama wybrałam bardzo świadomie przez internet. On swoje …ja swoje Poddał się ale …nie do końca. Zawiózł nas do hotelu ze słowami – xaraszo…zmienicie ubrania, weżmiecie prysznic…ile trzeba ja tu czekama potem do ‘Doma” – ja chcę wam go pokazać
Hotel ze wspaniałą obsługą okazał się dlamnie idealny…doskonałe łózko, piękna łazienka w pełni wyposażona nawet w szczoteczki do zębów – a zaznaczam to inna Azja – nie ma tak jak w Taj czy Malezji, ze wszędzie to jest w standardzie Śniadania okazały się tak smaczne i obfite, że nie chciałam przestać jeść
No ale dobra, facet czeka. Prysznic, przebranie, dezynfekcja wewnętrzna i w drogę…aaaa ważne…te informacje na stronach jak należy się ubierać i co nie wypada …są bardzo nieaktualne, podobnie jak to ze na lotnisku w Kutaisi nie ma sklepów i kantorów. Jest wszystko. Rozwijają się – a rozwój oznacza zmianę. 
Genadi czekał…zawózł nas do swojego „doma” –duzy…trzeba przyznać a w środku : czacza..wina…dziadek babcia i szykowane przez nią jedzenie…placki placuszki, cuda cudeńka…wznosił najstarszy toasty…pierwszy brzmiał: 100 lat bez kapitalnych remontów!!!smile hahaha
Podoba mi się
przemknęła nam myśl…ooo doliczy do rachunku…ale dziś się tej myśli dziwię
My próbowaliśmy wszystkiego konwersując po rosyjsku a on nie pił nic bo przecież gości trzeba zawieść do hotelu. Nie tylko nie zapłaciliśmy nic…ale dostaliśmy na droge2 litry wina…czacze…sery…ciasta…po raz pierwszy i to już pierwszego dnia doświadczyliśmy gruzińskiej gościnności…a potem było tak zawsze…
Poprosił nas tylko z całego serducha żebyśmy ostatnią noc w hotelu w Kutaisi odwołali – ona nas przenocuje, nakarmi, zawiezie na lotnisko…nawet się nie zastanawiałam – mam tu prawdziwe życie, ludzi naturalnych, co maja to dają i to ich cieszy. Poznajemy prawdziwe smaki, ludzi, kraj…rezerwacja odwołana
Resztę wieczoru spędziliśmy na spacerze w okolicach hotelu. Po powrocie usiedliśmy by jak zawsze pooglądać zdjęcia i przede wszystkim powymieniać się raz jeszcze wrażeniami. Powspominaliśmy jakiż to był piękny pierwszy zaskakujący dzień.

i juz w hotelu

...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................

marinik
Obrazek użytkownika marinik
Offline
Ostatnio: 3 miesiące 3 tygodnie temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Az mi sie podskakiwac chce z radosci !!!!!!!!

Crazy *gamer4* Lol 2

Strony

Wyszukaj w trip4cheap