hmm.....własnie gdzies doczytałam,ze na ulicy Czerwonych Latarni lepiej zdjec nie robić a szczególnie wieczorem no to juz zaczynam głowkowac jak ten "zakaz" ominąć .Taka atrakcja a szczególnie wieczorem jak tego nie uwiecznić
podobne tamtejsze pracownice nie lubia dodatkowej "reklamy"
Jest zakaz fotografowania przy witrynach z dziewczynami. Szczerze rekomenduję go przestrzegać....Jest egzekwowany i możesz narazić się na nieprzyjemności
Kasia, tez na red light bym nie ryzykowala - kiedyś kumpela chciała cyknac foto to jeden ochroniarz/alfons pogrozil jej palcem!
ojoj....to juz zaczynam sie bac nawet kombiniwać ale jesli to u kumpeli sie to sie tak skonczyło to jakis przyjemniaczek z tego alfonsa bo w w artykule co czytalam to nawek ktos pisał,ze potrafia aparat rozp....... wiec juz nawet znalazłam taki stary malutki,którego w razie co żal mi nie bedzie
No to Was posłuchałam i fot wieczorem na Czerwonych Latarnich nie robiłam ale za to w muzeum sexu sie wyzyłam
Bilet z lotniska na kolejke podziemna wyniósł nas 5 euro za łeb a to dlatego,ze nie mielismy nerwow stac i bawic sie z automatem biletowym i kupowalismy bilet w kasie a tam doliczyli jakies 1 euro dziwnej opłaty
Bagaze zostawilismy w przechowalni-takie metalowe szafki na szyfr-7 euro za szafke-weszły nam tam wszystkie bagaze-podreczne oczywiscie -głowny bagaz mielismy nadany do Pragi.
Kolejka nie wiem ile do centrum jechała ale,ze po podrozy samolotem z Aruby przez Curacao bylismy padnieci to czas sie dłuzył masakrycznie .
Pogoda jaka nas przywiatała i pozegnała w Amsterdamie wołała o poste do nieba-w najgorszych snach nie sniłam ,ze w taka pogode przyjdzie nam sie włoczyc po miescie-dlatego musimy tam wrócic.
Zobaczylismy wielkie G....rejsu nam sie odechciało,przemarzlismy i przemoklismy -no ale mozna było sie tego spodziewac .
Wrocilismy jeszcze raz na Ulice Czerwonych Latarni za dnia ,pochodzilsmy troche koło konałow .....kilka fotek z tego pochmurnego dnia
podobne tamtejsze pracownice nie lubia dodatkowej "reklamy"
Jest zakaz fotografowania przy witrynach z dziewczynami. Szczerze rekomenduję go przestrzegać....Jest egzekwowany i możesz narazić się na nieprzyjemności
Dbrze,ze w Muzeum sexu mozna focić no takie cacuszka...hehehe
ale to jeszcze nie ja......
ja też taką chcę
He he tez mam zdjecie z muzeum sexu
Kasia, tez na red light bym nie ryzykowala - kiedyś kumpela chciała cyknac foto to jeden ochroniarz/alfons pogrozil jej palcem!
dobrze ze tylko palcem
ojoj....to juz zaczynam sie bac nawet kombiniwać ale jesli to u kumpeli sie to sie tak skonczyło to jakis przyjemniaczek z tego alfonsa bo w w artykule co czytalam to nawek ktos pisał,ze potrafia aparat rozp....... wiec juz nawet znalazłam taki stary malutki,którego w razie co żal mi nie bedzie
No to Was posłuchałam i fot wieczorem na Czerwonych Latarnich nie robiłam ale za to w muzeum sexu sie wyzyłam
Bilet z lotniska na kolejke podziemna wyniósł nas 5 euro za łeb a to dlatego,ze nie mielismy nerwow stac i bawic sie z automatem biletowym i kupowalismy bilet w kasie a tam doliczyli jakies 1 euro dziwnej opłaty
Bagaze zostawilismy w przechowalni-takie metalowe szafki na szyfr-7 euro za szafke-weszły nam tam wszystkie bagaze-podreczne oczywiscie -głowny bagaz mielismy nadany do Pragi.
Kolejka nie wiem ile do centrum jechała ale,ze po podrozy samolotem z Aruby przez Curacao bylismy padnieci to czas sie dłuzył masakrycznie .
Pogoda jaka nas przywiatała i pozegnała w Amsterdamie wołała o poste do nieba-w najgorszych snach nie sniłam ,ze w taka pogode przyjdzie nam sie włoczyc po miescie-dlatego musimy tam wrócic.
Zobaczylismy wielkie G....rejsu nam sie odechciało,przemarzlismy i przemoklismy -no ale mozna było sie tego spodziewac .
Wrocilismy jeszcze raz na Ulice Czerwonych Latarni za dnia ,pochodzilsmy troche koło konałow .....kilka fotek z tego pochmurnego dnia