Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Ach ta Praga....
po wpisie Fragoli na odliczace nt mostu Karola- odżyły moje "szufladowe wspominiki" z tego miasta, bo juz na wstępie przyznam, że uwielbiam klimat tego miasta; dla mnie to moje ulubione miasto na pasie: Praga-Wiedeń-Budapeszt, choc tamte również są przepiekne i bardzo je lubię, ale u Pepiczków jest to "coś" i chociaż nie mam szczęścia do pogody w Pradze (bo zawsze jak nie deszcz, to jakiś potworny skwar) to i tak wspominam z sentymentem!
Niestety ale wszystkie moje trzy praskie pobyty były jednodniowe, i zawsze "przy okazji" , bo nigdy nie trafiłam do Pragi, tak żeby tam nocować chociaż jedną noc i zobaczyć Stare Miasto i Małą Stranę nocą, (co jest moim wciąż niespełnionym marzeniem) ; moze jeszcze kiedys się uda pojechac tam w końcu na dłużej....
Tych starszych fotek z dwóch pierwszych pobytów nie będę zamieszczać, ( bo te jesienne mam papierowe, a kilka lat późniejsze - wiosenne- w deszczu, więc szaro, buro i nieciekawie), ale te słoneczne z przed 3 lat- wprawdzie upał był straszny! ( 34C!) więc wyobraźcie sobie zatłoczone miasto w takim skwarze! no ale na szczęście na fotkach upału nie czuć ...
***
z widokiem z Hradczan na moją ulubioną praską dzielnicę Mala Strana w oddali...
Dzielnica Mala Strana, która wyrosła u stóp wzgórza zamkowego jako podzamcze w połowie XIII wieku, była zamieszkana głownie przez rzemieślników i niemieckich kupców; jest swego rodzaju ewenementem, gdyż od końca XVIII-tego wieku nie powstały tu prawie żadne nowe budowle!, choć niektóre średniowieczne domy zostały powiększone i po rozbudowie zamienione na barokowe pałace, a miało to miejsce ok XVII wieku .
znajdują się tutaj przepiękne renesansowe kamienice i liczne pałace, ozdobione na elewacjach bądź w narożach wspaniale rzeźbionymi godłami, urokliwe wąskie i kręte uliczki , urocze schodki na skarpie hradczańskiego wzgórza, setki małych pubów i restauracyjek, sklepików - cała ta otoczka wokół mówi nam, że Mała Strana jest do dziś miejscem o niepowtarzalnym uroku... , niestety tłumy ludzi psuja i widoki i odbierają urok atmosfery; najlepiej trzeba by wybrac sie tu tak, żeby móc zwiedzaac o świcie - kiedy tłumy jeszcze śpią... i to jest mój plan na kolejny raz
Piea
Piea, fajnie ,że cie natchnęło na Pragę
Tak jak piszesz, tak pięknie i blisko .. doczytam po powrocie
No trip no life
Już miałam pisać, że tyle razy byłam w Pradze (no dobra, 4...) i też nigdy nie zwiedzałam po zmierzchu, ale przypomniałam sobie, że w grudniu robiło się ciemno bardzo wcześniej i zdecydowanie centrum widziałam podświetlone i to choinkowo
no właśnie.... domyślam się, że wielu z Was w Pradze bywało wielokrotnie i świetnie ją wszyscy znacie, zwłaszcza, że sporo aktywnych forumowiczów - mieszka na południu Polski (Wrocław i okolice), więc macie stamtąd "rzut beretem" , ale ze zdumieniem stwierdziłam, że mimo to, nie ma tu wielu Relacji z tego miasta, przynajmniej ja znalazłam tu tylko jedną i to taką z przed lat (autorka: Anusia- 2014 rok!) ; jednakże nie oznacza to wcale, że z tego powodu będę tworzyć prawdziwą Relację niee.... raczej będzie to takie krótkie foto-story... pokażę po prostu moje praskie pstryki z krótkimi opisami i tyle
*******
z widokiem na praskie mosty na Wełtawie....
hradczańskie zbocza pieknie zarośnięte małymi winnicami ...
spacerkiem w stronę Hradczan...
i przed nami Plac Hradczański; a vis a vis Pałacu - piękny budynek Pałacu Toskańskiego (niestety wokół jakies remontowe rozkopy) ; Toskánský Palác - to obecnie siedziba Ministerstwa Spraw Zagranicznych ; pierwotynie ten Pałac nalezał do rodziny Lobkovitz'ów, później w 1718 roku nabyła go księżna Toskanii - Anna Maria Franciszka Saxe-Lauenburg (zona ostatniego z Wielkich Książąt Medyceuszy), - stąd pochodzi nazwa tego pałacu.
dalej zachwyca niespotykana elewacja renesansowego Pałacu Schwarzenbergów (Schwarzenberský Palác), - to przykład oryginalnej, iluzjonistycznej dekoracji tzw. techniką sgraffitową - jak dla mnie - przeciekawą!
wspaniała attyka pałacu Schwarzenbergów
vis a vis pałacu Schwarzenbergów - kolejne architektoniczne cudo- Pałac Arcybiskupi, który w połowie XVI wieku po zakończeniu wojen husyckich został podarowany przez Króla pierwszemu katolickiemu arcybiskupowi; ale jego bogata rokokowa fasada powstała 200 lat później
i przed nami....
Hradczany -czyli Zamek Praski- dawna siedziba czeskich królów od wielu wieków; obecnie ( od 1918 roku, czyli od momentu odzyskania przez Czechosłowację niepodległości, zamek stał się siedzibą prezydenta państwa Czech) ; tutaj to maleńki fragmencik tego imponujacego kompleksu wielu budynków
powiewające flagi nad Hradczanami: państwowa i prezydencka
tłumki na punkcie widokowym przy Hradczanach
widok na praski Zamek - od jego drugiej strony
dziedziniec zamkowy i nisza w której stoi św. Piotr
studnia na dziedzińcu cały czas jest "okupywana" p/ turystów; nie ma takiej opcji, żeby zrobić tu jej zdjęcie bez ludzi...
podobnie jak fontanna
i z zamkowego Dziedzińca wyłania się widok na Katedrę...
Piea
Praga nie może się nie podobać. Piękne miasto. Dzięki za tę galerię... Pozdrawiam.
Aż nie mogę uwierzyć, że byłam w Pradze tylko raz, daaawno temu(1993) i to krótko, bo w drodze do Francji. Zdecydowanie do powtórki. W ogóle uświadomiłam sobie, że mam zaległości ogromne w Europie. Kilkanaście razy byłam we Włoszech, Francji, kilka- w Portugalii, Hiszpanii, na Bałkanach, a np. w ogóle nie znam Niemiec. Nigdy też nie byłam w Norwegii. Przydałoby się odwiedzic ponownie Grecję, bo byłam na kontynentalnej też dawno(98) no i krótko na Korfu przy okazji Albanii. Greckie wyspy kuszą, ale kojarzą mi sie z niesamowitym natłokiem turystów i co za tym idzie z całą otoczką komercyjną.
Fragola, to faktycznie juz bardzo dawno Pragi nie odwiedzałaś.... ( ja mam sporą część Europy już odwiedzoną, ale znajdzie się jeszcze kilka "białych kartek" do nadrobienia ) no i mam też do powtórki miejsca odwiedzane w 97 - 98 roku (m.in: Paryż, Barcelona) , ech... życie za krótkie żeby wszędzie zdążyć i powtórzyć....
Piea
Ja mam bardzo dużo białych kart w Europie. Po prostu kocham kulturę śródziemnomorską i w niektórych miejscach Włoch czy Francji "znam każdy kamień" .Wiele miejsc mnie nie pociągało. Np. do Holandii w 2018 pojechałam tylko w celu zobaczenia muzeów, a kraj pozytywnie mnie zaskoczył. Miałam niedosyt kultury po Malezji, Borneo, gdzie byłam też w 2018. Teraz trochę kusi mnie Norwegia, ale nie tylko widokówkowo. Ciekawa jestem tego kraju pod względem antropologiczno- kulturowym.
to jedziemy dalej....
Katedra św. Wita to z pewnością jedna z najbardziej charakterystycznych budowli w Pradze, usytuowana na wzgórzu zamkowym - od wieków wpisana jest w krajobraz tego miasta, a jej strzeliste wieże to bardzo charakterystyczny „landmark” praskiej panoramy
szczególna uwagę zwraca wspaniały portal tej Katedry , oraz olbrzymia rozeta nad wejściem głównym z przepięknym witrażem „Stworzenie świata”
wejściówka do wnętrza Katedry jest płatna, ale zabijcie mnia, zupełnie nie pamiętam ile tych koron płaciliśmy? natomiast pamiętam kolejke w której stalismy czeakając na możliwośc wejścia
wspaniały gotyk w pełnej krasie !
fragment ołtarza
piękna ambona
Kolaż z katedralnych wnętrz; tutaj - wspaniały, srebrny i dość ekspresyjny nagrobek św. Jana Nepomucena i średniowieczne oratorium królewskie z piękną rzeźbą
i kolaż ze wspaniałymi witrażami
ostatni rzut okiem na wspaniałe gotyckie wnętrza świątyni i wychodzimy na zewnątrz
a na zewnątrz też jest co podziwiać...
fragment Złotej Bramy - misternie wykonane mozaikowe sceny Sądu Ostatecznego
fajne "tajne przejście" na punkt widokowy
i jesteśmy na tarasie punktu widokowego Plečnikova Vyhlídka
z widokiem na barokową kopułę kościoła Św. Mikołaja i szerszą panoramę
cudne widoki na "Rzym Północy" lub "Miasto Stu Wież" - jak mawia się o Pradze
Piea
dalej zamierzamy sobie powoli wprost z Placu Katedralnego, aby udać się w stronę słynnej złotej uliczki (Zlatá Ulička), która położona jest stąd bliziutko jeszcze na terenie praskiego zamku,
ostatnio jak tu byliśmy lata temu, to łaziliśmy wśród tych kolorowych domków w strugach deszczu, ale tym razem…. O Jesusieee! widok, jaki tam zastaliśmy – dosłownie nas zdruzgotał! uwierzcie mi na słowo, że nie dało się tam wejść! - bowiem tą wąziutką uliczkę najechało akurat chyba z milion chińczyków! takiego tłumu w tak ciasnym miejscu dawno nie widziałam, i choć to miejsce od zawsze jest tłumnie odwiedzane i pusta Złota Uliczka jest możliwa do zobaczenia pewnie tylko o 4-5 rano , to jednak tym razem nie było nawet mowy o wciśnięciu się w ten tłum nie mówiąc już o jakimkolwiek poczuciu atmosfery tych kolorowych domeczków, a mój mąż jak zobaczył te dzikie tłumiszcze chińczyków (ubranych skądinąd w ten upał w plastikowe kurteczki i kapelusiki ) to dosłownie zrobił w tył zwrot i mi stamtąd uciekł w te pędy - a ja zaraz za nim … no trudno… ale tym razem musimy odpuścić dawną uliczkę Złotniczą, myśląc, że może sobie tu wrócimy po południu… jak starczy nam czasu? , ale w końcu - nie starczyło
nawet nie zrobiłam fotki temu chińskiemu tłumkowi, więc na pociechę kolaż "sieciowy"
zatem zmiana planów i dalej zmierzamy na Malą Stranę; stąd jest tam bliziutko, wystarczy zejść słynnymi schodkami w dół ....
( ha ha... przed nami widać grupę chińczyków zmierzających w tym samym kierunku )
po drodze widoczki.. . na winnice i Pragę...
ładnie widać stąd Most Karola, ale jak ktoś się przyjrzy - to dostrzeże tam istną rzekę ludzi! no tłumiszcze jak zawsze....
takie tam pstryki po drodze ...
i zanurzamy się w urokliwe zakamarki Malej Strany
uwielbiam takie urokliwe "łączniki"
jest w Pradze uliczka tak wąska, że przy wejściu zainstalowano sygnalizację świetlną, która pozwala regulować ruch pieszych w tej uliczce, bowiem jej szerokość nie pozwala swobodnie minąć się dwóm osobom :))! chcecie wejść- naciskacie guzik, i po drugiej stronie uliczki mają "czerwone" ;
uliczka ta chyba nie ma nawet oficjalnej nazwy ?, choć wejście do niej zdobi szyld winiarni Čertovka i tak tą uliczkę tutaj nazywają..., ale uznaje się ją za jedną z najwęższych uliczek na świecie, choć z tymi wąskimi uliczkami to jest trochę zamieszania..., bo całkiem sporo ich jest w różnych miejscach ; ja sama widziałam takich wąziutkich przejść, zwanych najwęższymi uliczkami - już kilka (np.w Rovinju w Chorwacji czy w węgierskim Szentendre, nie mówiąc już o genueńskich carruggiach) i nigdy nie wiem która z nich jest tak naprawdę tą „naj", bo nigdy żadnej osobiście nie zmierzyłam , ale ponoć za tą naprawdę "naj" uznaje się Spreuerhofstraße – uliczkę położoną w Reutlingen w Niemczech (ale tam nie byłam, i jej nie widziałam)
w stronę mostu Karola...
stąd jest juz bliziutko do wejścia na najsłynniejszy praski most , zatem zmierzamy w ten tłum...
Czarci Potok- czyli kanalik zwany po prostu Čertovka - łączacy się z maleńką wysepką Kampa
i wchodzimy na most Karola - a tam.... no jest jak jest...
(niestety, ale w tym tłumie nie mam wpływu na "mistrzów drugiego, trzeciego, ósmego, itd.. planu- więc sorry, przepraszam wszystkich przypadkowych ludzików za ich wizerunek)
most ten słynie z pięknych figur i rzeźb, których łącznie po obu stronach jest 30
najważniejsza figura na Moście Karola- Świętego Jana Nepomucena
wokół z mostu widoczne piękne widoki na Wełtawę, pełne jak zawsze statków wycieczkowych wypełnionych po brzegi turystami... , nawet chwile się zastanawiamy, czy by nie zejść na nabrzeże i nie kupić sobie jakiegoś krótkiego rejsiu albo przepłynąć takim wodnym oldskulowym mobilem? , bo upał jest taki, że byśmy się chętnie schłodzili nad wodą! , ale te tłumy - skutecznie nas "odstraszają" i rezygnujemy jednak...
parasolki niekoniecznie przeciwsłoneczne, ale w tym skwarze - każdy cień jest na wage złota! ( tego dnia było 34C w cieniu!!! )
widoczek z mostu na wspaniałą kamienicę pokrytą ciekawą techniką sgraffito - znajduje się tuż przy nabrzeżu Starego Miasta - obecnie jest to Muzeum Bendrzicha Smetany, w dawniej mieściła się tu siedziba wodociągów miejskich
widok na małą wysepkę Kampa, tuż po prawej - między Wełtawą a Certovką
most Karola z obu stron spinają dwie piękne bramy mostowe - zwane po prostu: Staromiejska (ta od strony Staregoo Miasta) i Małostrańska (ta po stronie Malej Strany u stóp Hradczanów)
i najsłynniejsza z praskich bram- późnogotycka Brama Prochova jako wrota do Starego Miasta...
i idziemy na drugą stronę w kierunku Starego Miasta, schodząc z mostu
tuż przy Moście Karola znajdziemy ładny plac Krzyżowców z pomnikiem Karola IV i uroczymi Kosciołami: Św. Franciszka z Asyżu i Najświętszego Salvatora (Klementinum)
kłódkowa "mania" jak wszędzie - jest i tutaj (podobno obecnie już jest zakaz ich wieszania, i władze miasta demontują te tony ciężkich kłódek z mostów)
magia detalu...
szkoda, że tam nie weszlismy.... ? mogłoby być ciekawie...
w zasadzie w Pradze wszędzie w obrębie Starego Miasta przeciskamy się wśród milionów turystów, wycieczek i umęczonych tym wszystkim mieszkańców...
wręcz cukierkowo śliczna kamieniczka obecnego hotelu Aurus
poprzednim razem jak tu byłam - ten hotel nazywał się "U Zlate Studny" (sprawdziłam na starym zdjęciu); obena nazwa to Hotel "Aurus" (pewnie zmienił się właściciel), ale kamieniczka nadal jest po prostu śliczna!
słynne czeskie "knajpy" - jest ich tu zatrzęsienie...
praskie restauracje i sklepy - doprawdy zachwycają fasadami
Czarne Anioły ? - no zawsze to lepsze niż "Upadłe"
czekoladowy Orloy - prawdziwe dzieło sztuki cukierniczej
cdn....
Piea
Wydaje mi się, że kojarzę tą najwęższą uliczkę z Reutlingen, gdzie byłam dwukrotnie - raz na zakupach, gdy w liceum byłam nieopodal na wymianie szkolnej i raz gdy moja znajoma tam akurat studiowała. Jednak nie mogę coś znaleźć żadnych zdjęć...