Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
RAINBOW CZARNOGÓRA WYCIECZKA SPRAWY ORGANIZACYJNE
Impreza „Czarnogóra bez pośpiechu”.
Termin: 22-07-2021-29-07-2021 r.
Po przeszło półtorarocznej, covidowej przerwie wreszcie udało mi się wyrwać.
LOT: PLL LOT Boeing 737 w obie strony (samoloty pełne).
Lot z Warszawy do Podgoricy krótki, ok. 1 godz. 40 min.
Poczęstunek symboliczny (słodka bułka, mała paczka orzeszków i woda), ale na krótki lot to wystarczy. Komu mało, może sobie dokupić małą puszkę Heinekena za 12 zł.
GRANICA: wystarczy dowód osobisty, także przy wjeździe do Albanii (w programie jeden dzień).
Wylatując z Polski nikt o nic nie pytał poza okazaniem dowodu osobistego lub paszportu. Nikogo nie interesowała karta zdrowia Rainbow.
Tak samo było w na lotnisku w Podgoricy.
Czarnogóra nie wymaga żadnych dokumentów dotyczących stanu zdrowia od przybyszy z Europy.
Wracając wypełnialiśmy w samolocie dwustronny dokument, z jednej strony deklaracja stanu zdrowia, a z drugiej papierowa karta lokalizacji podróżnego (w samolocie bardzo niewiele osób miało kartę w wersji elektronicznej). Papier ten oddawało się stewardessom.
Przy powrotnej kontroli granicznej wymagano także dokumentu szczepienia.
Chyba to wszystko o COVID przy przekraczaniu granicy.
Przekraczanie granicy w obu kierunkach przebiegało sprawnie. Na czarnogórsko-albańskiej także.
GRUPA liczyła 44 osób (poprzednia tylko 32). Była ulokowana w dwóch hotelach, nie było to najlepsze rozwiązanie.
Na późniejszy pobyt wypoczynkowy zdecydowało się tylko kilka osób.
PILOTKA Joanna – sympatyczna, życzliwa i dobrze zorganizowana. Bardzo dobrze mówiła po czarnogórsku (oficjalna nazwa języka).
Miejscowi przewodnicy, zmieniający się na trasie:
Filip – zdecydowanie najlepszy, umiał ciekawie, dowcipnie mówić, a także Ana, Ivanka (anglojęzyczna) oraz Cioni (?) w Albanii
Z kierowców najlepiej wspominam Amira (był z nami tylko do niedzieli i w czwartek odwoził na lotnisko).
AUTOBUSY były pełne. Najlepszy ten największy na trasie podstawowej. Do imprez fakultatywnych przeznaczony był autobus mniejszy. W ostatnim dniu, przy powrocie znad Zatoki Kotorskiej zepsuła się klimatyzacja.
PIENIĄDZE
oficjalną walutą jest EURO, chociaż kraj nie jest członkiem Unii. Wynika to z wcześniejszego posługiwania się markami, za przyzwoleniem Niemiec.
kilka cen:
u kierowcy woda (0,5 l) – 1 euro, piwo Nilsicko (miejscowe) – 2 euro (napoje były naprawdę zimne),
magnesy – 1-3 euro
wino Vranac – od 7 euro wzwyż,
obiady pizza/ryba oraz piwo ok 10 euro,
toalety uliczne płatne – 0,5 euro,
koszulka z kołnierzem, z motywem czarnogórskim -12 euro, bardzo mi się podobała, zrobiona w Bangladeszu…
tanie markety „Franca” są łatwo dostępne.
HOTEL
Hotel SARS (!) w Dobrej Vodzie nieduży, rodzinny. Znajduje się przy ulicy wiodącej do plaży (droga w dół kilkaset metrów).
Wyposażenie pokoi w mojej ocenie wystarczające (dla objazdówki). Był telewizor (dla mnie bez znaczenia), czajnik i czynna lodówka.
Gniazdka różne, były także takie, które pasowały do polskiego sprzętu.
Niestety, o sprzątanie pokoi trzeba było się upominać…
No i jeszcze deser – do kolacji przysługiwał deser, który kelnerzy podawali bardzo opieszale, próbując zniechęcić gości do oczekiwania, co było dosyć skuteczne.
PROGRAM
Program zrealizowany w całości. Osobiście polecam wszystkie trzy wycieczki fakultatywne
I KILKA CIEKAWOSTEK
DWA HOTELE – tak, jak wspomniałem, grupa nasza była ulokowana w dwóch hotelach, SARS oraz w dużym hotelu Montenegro w miejscowości Cajn.
Druga część grupy miała lepiej, przede wszystkim z uwagi na fakt, że prawie zawsze autobus przyjeżdżał najpierw po wycieczkowiczów z hotelu Sars. Po zakończonej imprezie ekipa z hotelu Montenegro była odwożona najpierw, co jest logiczne. Ale wychodziło nam, że różnica pobytu w autobusie to ponad 1 godzina dziennie. Jednak sporo.
Oferta żywieniowa była w Montenegro bogatsza.
Jeżeli ktoś się wybiera na tą wycieczkę to namawiam do wyboru Montenegro
JAZDA NA LINIE NAD RZEKĄ TARA – bardzo ciekawe... Duża część grupy na czele z Joanną i Filipem pojechała. Byli bardzo zadowoleni – wrażenia super. Trochę żałuję, że się nie zdecydowałem…
INNI TURYŚCI – spotykaliśmy przede wszystkim Polaków oraz innych wschodnioeuropejskich nacji. Sporadycznie Niemców.
KORKI DROGOWE – towarzyszyły nam, zwłaszcza po południu, przez cały pobyt.
W piątek (pierwszy dzień objazdu) poinformowano nas, że powodem wielkiego korku są protesty/blokady przeciwko zapowiedzi wprowadzenia w Czarnogórze od dnia następnego nowych obostrzeń przeciwko COVID.
MASKI – w zasadzie nie zmuszano do noszenia maseczek … poza kościołami. Wyjątkiem był także market w Cetinje.
ROZLICZENIE OPŁATY OBOWIĄZKOWEJ – po raz pierwszy spotkałem się z tak demokratycznym podejściem.
Nie chcesz urządzenia ze słuchawkami, Joanna odejmuje 10 euro od opłaty. Ktoś powiedział, ze nie wejdzie do żadnego kościoła – a więc będzie potrącenie z opłaty obowiązkowej ceny za bilety wstępu.
RYBY i PIZZA – na fakultatywnych imprezach (kaniony oraz Zatoka Kotorska) były bardzo smaczne ryby – pstrąg(i) i skusza.
W czasie przerwy obiadowej w Ulejn polecam pizzerię Fratelli z bardzo dobrą pizzą z pieca.
WODA – woda z kranu nie nadaje się do picia. Jest zresztą informacja przy kranie. W okolicznych sklepach bez problemu można kupić 5-litrową butlę wody. Mnie popada serska Aqua… coś tam jeszcze. Było ok.
Wycieczka była nieplanowana. Myślałem o innych kierunkach, ale epidemia zweryfikowała plany.
Na pewno nie żałuję tego wyboru. Było ciekawie, a pogoda bardzo dopisała (upał – średnia 37 stopni)).
I jeszcze jedno. Joanna i pilotka równoległej wycieczki do Kosowa także wracały do kraju.
Jak się dowiedzieliśmy wycieczki w tamtym kierunku zostały czasowo zawieszone, ale wczasy pobytowe nie.
Bogrob, dzięki za info o wycieczce ..ale trafiłeś na niezły upał
Co ci sie najbardziej podobało ? czy była jakis extras ?
No trip no life
Bogrob, tak akurat sie zdarzyło, że 2 lata temu wylądowałam dokładnie na tej samej wycieczce (he he, moja grupa- była pionierska- bo to była wówczas pierwsza objazdówka tego programu!) i też była to podróż z serii: nieplanowanej, tylko przez "przypadek" . (opisałam tą podróz i gdzieś tutaj jest moje "Dobrodosli Montenegro") ; dla mnie ten kraj to było niesamowite "Odkrycie" - Czarnogóra jest przepiękna i bardzo ciekawa pod wieloma wzgledami) no i też bardzo, bardzo poproszę o foteczki, pleaseeee
Piea
Czarnogóra i Słowenia jeszcze przede mną. Jest wspaniały program Stacja Bałkany z Rainbowa. W Serbii byłam, ale powtórka Szargańskiej Osmicy- koniecznie kiedyś.
Przeczytałem - Wycieczka - sprawy organizacyjne; nie wchodzę - przecie na nią nie jadę to co mi tam organizacja. A tu masz - relacja; ogromna szkoda, że bez fotek!! a może??
papuas