Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Za namową Papuasa, zanim wrócę do pracy, napiszę relację z mojego pobytu w Czrnogórze.
Byliśmy na tzw.własną rękę w naszej czteroosobowej grupie w maju 2022.
Ostatnio o tym pięknym kraju pisała Megi, ale nie wyświetla się żadne zdjęcie, poza tym było to 7 lat temu.
Jeżeli ktoś chętny zapraszam.
Wkleję kilka zdjęć, dajcie znać czy są
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Zdjęcia są. Nawet przypominają znajome miejsca
Jorguś
Alamed ,ale przemiła niespodzianka
Ja w Czarnogórze jeszcze nie byłam, więc dla mnie wszystko nowe
Fotki piękne, wszystkie widać
No trip no life
oooo szwagier optował za Czarnogórą, ale u mnie padło na Normandię, a szwagier nigdzie nie pojechał to z przyjemnością pooglądam
bo widzę a pierwsze foto zachęcają
papuas
Fajne zdjęcia (szkoda że nie więcej). I widać, że na pewno Czarnogórę warto odwiedzić... Pozdrawiam.
...wow, fotki superowskie !!!!!!!! : ))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Alamed jestem i ja, też nie byłam czekam na więcej.
Rok temu przeczytałem bigraficzną książkę Milovana Đilasa (1911-1995), swego czasu zastępy Tito, p.t. Land without Justice ("Ziemia bez Sprawiedliwości”). Autor, urodzony w Czarnogórze, opisuje swoje pierwsze lata życia, jak również historię Czarnogóry. Dużo się z tej książki dowiedziałem kompletnie mi nieznanych faktów o Czarnogórze. Z pewnością od tamtego czasu nastąpiło wiele zmian.
P.S.
Po obejrzeniu zdjęć jest szokujące, jak ten kraj obecnie wygląda w porównaniu do tego, co opisywał Dilas! Z pewnością warto tam pojechać!
Blog po polsku: www.ontario-nature-polish.blogspot.com
Blog po angielsku: www.ontario-nature.blogspot.com
Wszystkie moje wyjazdy są raczej budżetowe, wyjątkiem była 1 noc w hotelu Marina Bay Sands w Singapurze
Mieszkaliśmy w Dobrej Vodzie, koło Baru *drinks*( Bar -nazwa miejscowości)
Przypadkowy wybór okazał się strzałem w dziesiątkę
Pyszne śniadanka z widokiem na morze i wieczorne spektakle zachodzącego słońca, na długo zostaną w naszej pamięci.
Dlaczego przypadkowy ? Najczęściej szukam hoteli ze śniadaniem i obiadokolacją w dobrej lokalizacji,z ładnym widokiem, w tym przypadku z widokiem na morze.
I taki hotel miałam zaklepany w Budvie, szukałam samochodu do wynajęcia, staram się szukać u lokalnych, zwykle jest taniej i nie blokują karty kredytowej.
Napisałam wiadomość na jednym z komunikatorów w telefonie i oddzwonił do mnie właściciel wypożyczalni z propozycją w korzystnej cenie wynajmu samochodu,
aby uatrakcyjnić cenę, zaproponował swoje apartamenty.
Zdecydowaliśmy się na jego propozycję, ale czy wybór był dobry, przekonałam się dopiero na miejscu.
Warto było, a śniadania nie stanowiły większego problemu.
To nasza baza wypadowa :
SIDRO - nasz budynek
Nasze autko i parking tylko dla nas
jedno ze śniadań, ja oczywiście nie musiałam ich przygotowywać
świętowaliśmy urodziny mojego męża.
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Nooo śniadanka z takim widokiem, to prawdziwa przyjemnośc i od razu inaczej smakuje..
Ale świętowanie urodzin wieczorową porą przy takim zachodzie to dopiero mega romantiko
No trip no life
ano piękne okoliczności przyrody, a i lokum nic zarzucić nie można dla mnie maniaka objazdówek hotel ma trzeciorzędne znaczenie no łóżko z czystą pościelą powinno być
i w temacie - nie cierpię jedynie wspólnej pościeli na małżeńskim łóżku; nie, nie - nie jest TO jakaś nowość związana z wiekiem, tak było od zawsze. Mam drobną wątpliwość, bo piszesz "Wszystkie moje wyjazdy są raczej budżetowe" no zawsze są budżetowe tylko raz nisko, a innym razem wysoko... 
papuas