--------------------

____________________

 

 

 



W dalekiej Persji, cudnej krainie.

170 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 5 godzin 6 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Dana, przepiekne te łażnie GoodChętnie w takim miejscu zażyła bym kąpieli. Ciekawe czy turyści tez mogą?

A jak smakowały lody makaronowe ??? nie widziałam nigdzie takich w ofercie 

Meczet wspaniały, jakie kolory i zdobienia. To nie pierwszy taki piękny meczet , który pokazujesz. Trzeba przyznać,że w Iranie te budowle robią wrażenie a jednoczesnie są zupełnie inne niz te co widziałam w innych krajach arabskich 

No trip no life

Dana_N
Obrazek użytkownika Dana_N
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 3 tygodnie temu
Rejestracja: 07 paź 2013

Nie, Nel...Łaźnie są obiektem wyłącznie turystycznym, nikt się tam już kąpać nie może Smile

Lody makaronowe okropne, nienawidzę wody różanej Blum 3

Tylko za pierwszym razem spróbowałam...i oddalam całą porcję Tomkowi. Nie miał nic przeciwko... Biggrin On je naprawdę uwielbia.

Dana_N
Obrazek użytkownika Dana_N
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 3 tygodnie temu
Rejestracja: 07 paź 2013

Teraz jedziemy na pustynię Maranjaab.

Wiem, że dla wielu osób to tylko piach, ale ja niezmiennie znajduję w pustyniach urok.

Ten "tylko piach" jest w tylu kolorach i tak zróżnicowany. Czasem miałki jak mąka, czasem żwir... Piękny.

Oooo, ktoś się do nas zbliża Smile

Wielbłądzica, mimo ze z dzieckiem, wydawała sie być przyjazna.

Kiedy obserwowałam skarabeusze, Tomek zniknął.

Kto wie, gdzie jest Tomek? Ech...on to ma niespożytą energię Smile

Bardzo sie cieszyliśmy, że wybraliśmy tę wycieczkę. Ibrahim swoim małym autkiem by nas tu nie przywiózł.

Dana_N
Obrazek użytkownika Dana_N
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 3 tygodnie temu
Rejestracja: 07 paź 2013

Na pustyni bardzo nam się podobało. My wjechaliśmy na wydmę, ale widzieliśmy inne samochody zatrzymujące sie na zdjęcia tylko na drodze.

Podobnie rzecz się ma ze  jeziorem. Turyści zazwyczaj są przywożeni do "kupki soli"... i twierdzą, że widzieli słone jezioro. Nasz kierowca nawet nie zwolnił przy tym miejscu.

My pojechaliśmy dalej, oglądac różne oblicza Namak Lake.

Co chwila mijają nas ciężarówki załadowane solą.A my jedziemy dalej. Sprawdzamy na Maps.me...jesteśmy już na środku jeziora.

Kierowca widząc nasze zaniepokojenie mówi: Jeszcze moment, zaraz dojedziemy.

Pośrodku słonego jeziora ktoś wznosi budynek. Nie wiemy ani kto, ani po co. Wiadomo tylko, że jest wykonany wyłącznie z soli.

Cegly, spoiny...wszystko sól.

Wracając zatrzymujemy się przy wspomnianej wcześniej "kupce soli". Driver potrzebuje trochę do solniczki Biggrin

Chwilę później zachodzi słońce.

Na kolacje jedziemy do Maranjaab Caravanserai.

Okazuje się, ze do tego miejsca przyjezdzają uczestnicy kilku podobnych wycieczek. Obowiązkiem kierowców jest przygotowanie dla nas posiłku. Szybciutko dzielą między siebie zadania. Jestem pod wrażeniem jak sprawnie to wszystko robią.

Efekt końcowy jest pyszny Smile

Po kolacji wracamy do domu. Jest późno, jesteśmy zmęczeni, ale bardzo zadowoleni z tego dnia. Idziemy spać...bo jutro rano jedziemy do Qom.

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 5 godzin 6 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

 O rany, co za dzień !!! ile pieknych miejsc zobaczyliscie 

Pustynia wspaniała., jezioro też . Wiem, wiem Yes 3 znam twój zapał do pustynii he he 

Ale super ujęcieGood normalnie smieje sie do ciebie Smile

No trip no life

Dana_N
Obrazek użytkownika Dana_N
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 3 tygodnie temu
Rejestracja: 07 paź 2013

Ze smutkiem żegnamy Kaszan i naszysch hostów. Unique i Ibrahim są niezwykle mili i pomocni. Unique świetnie gotuje, a Ibrahim jest znakomitym przewodnikiem na wycieczkach. Jak będziecie w Iranie śmiało do nich zajrzyjcie. Ja polecam.

Nasz pokój był skromny, ale naprawdę niewiele czasu w nim spędziliśmy.

Jedziemy do Qom oddalonego od Kashan o około 120 km. Bilet kosztuje 95 000 riali, czyli około 7 zł.

Autobus najlepszy ze wszystkich jakimi do tej pory w Iranie jeżdziliźmy. Nowiutki Smile

Miejsca na nogi tyle, ile pewnie wielu z nas by sobie życzyło w najlepszych samolotach Blum 3

Z dworca odebrał nas Aali i zabrał do swojego domu, gdzie mieliśmy spędzić 2 noce.

Pobyt u Aalego, jego żony Faezeh i córki Fatimy był pierwszym czysto couchsurfingowym doświadczeniem, czyli zupelnie bezpłatnym. W tym salonie spaliśmy na materacach, tutaj również jedliśmy wszystkie posiłki. Faezeh okazała się świetną kucharką. Dania w tym domu może nie były wykwintne, ale smakowały jak nic na świecie. Nie wiem, czy to kwestia przypraw, czy serca jakie Faezeh wkładała w przygotowanie posiłków, ale tęsknię za tymi smakami Smile

Jadliśmy oczywiście na podłodze, chociaż gospodarze byli gotowki przenieśc się dla nas do stołu. Nie chcieliśmy. Byliśmy w Iranie i chcieliśmy go chłonąć takim, jaki jest.

Qom jest inne niz wszystkie miasta, które zwiedziliśmy wcześniej. Bardzo inne. Najbardziej konserwatywne, drugie pod względem "świętości" miasto Iranu.(Pierwszym jest Mashhad, do którego rocznie przybywa 20 milionów pielgrzymów.)Miliony pielgrzymów przybywają również do Qom, bowiem mieści się tam Sanktuarium Fatima Masumeh Shrine.

Dana_N
Obrazek użytkownika Dana_N
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 3 tygodnie temu
Rejestracja: 07 paź 2013

Aali i Faezeh, jak przystało na mieszkańców Qom, są bardzo religijni. Modlą się 5 razy dziennie, niezależnie od tego w jakim miejscu się znajdują. Kiedy Aali nas przywiózł do domu, przywitałam się z Faezeh. Tomek również próbował, ale nie pozwoliła się dotknąć. Wcześniej się z czyms takim nie spotkaliśmy. Zapytałam jak ja mam się zachowywać w ich domu, znaczy, czy mam mieć cały czas hidżab. Stwierdzili, że w domu nie muszę, ale we wszystkich innych miejscach absolutnie koniecznie.

Pamiętacie jak wyglądali mieszkańcy innych miast? Qom jest takie... Czarne i smutne.

Wszystkie kobiety noszą czadory, zwykle czarne.

Po przyjeździe zostaliśmy poczęstowani kawą i ciastkami.

Te z wyżej były chałwowe, a te niżej, to sohan shushtar, pistacjowe ciasteczka, specjalnosc Qom. Od tego dnia stały się kolejnym przysmakiem Tomka Smile

Po lunchu poszliśmy na spacer.

Najpierw zobaczyliśmy tradycyjny irański dom. Dzisiaj się tam mieści restauracja, ale tego dnia była zamknięta.

Wielokrotnie pisałam, że byłam proszona o zdjęcia.  W Qom również się to zdarzało wielokrotnie, ale widziałam też czasem brak akceptacji mojego ubioru w oczach starszych Iranek. W tym mieście tym bardziej się rzucałam w oczy Blum 3

Trzeba było zaplanować dalszy ciąg pobytu w Qom. Nasi nowi znajomi zapytali nas, czy chcemy zobaczyć "święte" miejsca. My na to oczywiście, że tak. Padło więc kolejne pytanie. Czy zgodzę się założyć czarny czador i  czarny hidżab? Jasne, odpowiedziałam, tylko skąd go wziąc.? Fayezeh wyciągnęła z torebki ubrania dla mnie ( ech, kocham ją) zawlekła mnie w boczną uliczkę i zaczęła mnie przebierć.

Jestem gotowa na zwiedzanie Smile

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Online
Ostatnio: 1 godzina 1 min temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...Dana_N,nie wszystkie fotki widać !!! : (

w poście nr.137 brak zdjęc: 4,5,7,8,9,11 a w poście nr.138-zdjęcia siodmego w kolejności...

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Dana_N
Obrazek użytkownika Dana_N
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 3 tygodnie temu
Rejestracja: 07 paź 2013

Poszliśmy na plac Astane Square, gdzie po jednej stronie stoi Imam Hassan Al-Asgari Mosque,

Dana_N
Obrazek użytkownika Dana_N
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 3 tygodnie temu
Rejestracja: 07 paź 2013

ssstu-6 :

...Dana_N,nie wszystkie fotki widać !!! : (

w poście nr.137 brak zdjęc: 4,5,7,8,9,11 a w poście nr.138-zdjęcia siodmego w kolejności...

Dzięki Radek za informacje i dzięki, że wytrwale czytasz o moim Iranie Smile

Strony

Wyszukaj w trip4cheap