Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
No to zacznę. Wycieczka była w terminie 19-27.04.2014 r.
Najpierw to co znacie i nikt nie uniknie, bez względu z wycieczką czy samemu - p o d r ó ż!!! 6 gddzin do Warszawy. 5,5 godziny Airbusem A330-200 Emirates do Dubaju. 4,5 godziny przerwy i dalej ponad 11 godzin Boeingiem 777-300ER też Emirates do Tokio na lotnisko Narita. Odprawa sprawna, choć skrupulatna - pytania o noclegi (a zna je pilot czekajacy w terminalu), zakazane substancje itd. Wyrywkowa kontrola bagażu (padło też na mnie). W samolotach jak zawsze na rejsowych. Dwa posiłki i dla mnie Glenfiddich 12Y. Spać nie umiem, moze z racji wzrostu (prawie 190 cm), filmów mi się nie chce ogladać, gapię sie jak głupi w monitor z trasą lotu.
Po zebraniu grupy 28-osobowej autokar wiezie nas jakąś godzinę do Tokio. Nocą widoki z okna robią wrażenie. W hotelu toaleta i na kolację, tylko w 5 osób, reszta żywi sie na własną rękę. Nawet nie pamietam dokładnie co było - jakaś zupa, surówki z glonów czy wodorostów, krewetki w cieście i chyba kurczak. Stałe punkty wszystkich kolacji to na początek wilgotny ręczniczek i zielona herbata (obrzydliwa) a na koniec lody. Wracamy do hotelu i największe wrażenie, do dziś niezapomniane - sedes sterowany elektronicznie z myciem, suszeniem i podgrzewaną deską. Chcę taki w domu!!! Trzeba spać bo od 8-ej zwiedzanie. Oczywiscie od 4 rano koniec spania, kawy sie chce. Znacie efekt zmiany czasu o 7 godzin...
I tak mozna powiedzieć minęły 2 dni wycieczki.
Jorguś
No i wspomniany sedesik
Jorguś
Jorguś...
a z takim sedesikiem miałem do czynienia w Sin w Marina Bay Sands.. człowiek ze wsi, to nie wie, jak się na tronie zachować...
dobrze,że Lordziu byłam po Tobie w MbS to wiedziałam ..."o co kaman"
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
W Sin planuję być za rok, ale w Marina BS to w nastepnym wcieleniu!
Jorguś
Jorguś....SUPER ,że pisze relację,dla mnie Tokio to kolejna metropolia azjatycka którą chcę zobaczyć
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Jorguś fajnie , że szykujesz nam tu taka realacyjkę, oczekuję na cd.
Bea
Dzień dobry Jorguś, Przejdźmy do efektów końcowych. jak się spuszcza wodę w tym cudaku? A może leci sama ??
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
Jak juz jestescie po obiedzie to oznajmiam, ze spłuczka jest na ścianie i działa jak klamka. natomiast dotkniecie deski powoduje napełnienie wodą. I ten relaksujacy szum...
Jorguś
Ja też jestem. Japonia to marzenie mojego męża, moje i starszego dziecka, więc z chęcią poczytam
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Jorgus, ja tez spotkalam sie tego typu skomplikowana dla nas toaletą,ale ...w domu prywatnym .Ciezko było wybrnąć z sytuacji he he
No trip no life