--------------------

____________________

 

 

 



Jawa i Bali - w krainie batiku z Rainbow Tours

510 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Online
Ostatnio: 21 minut 11 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013
Jawa i Bali - w krainie batiku z Rainbow Tours

Początkowo nie planowałem zamieszczania relacji z tej mojej podróży do Indonezji na forum, gdyż większość miejsc, które zobaczyłem była już opisywana na forum przez inne osoby (np. miejsca na Jawie były opisywane przez Nelcię, a miejsca na Bali już przez kilka osób). Także na temat samej wycieczki Rainbow Tours pt. „Jawa i Bali – w krainie batiku” sporo już napisała alikatena. Skoro jednak były prośby (w tym od osób, które już same na forum Indonezję opisywały), żebym mimo to zrobił relację na forum, to przychylam się do tej prośby i ją spełniam.

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Online
Ostatnio: 21 minut 11 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Wycieczka miała miejsce w terminie 26.06–09.07.2014. Tradycyjnie będę relacjonował chronologicznie przeplatając część opisową z częścią zdjęciową.

26 VI 2014 r. (czwartek)

  Mój wylot z Warszawy miał nastąpić wg planu o 17:15, zbiórkę na lotnisku wyznaczono 2 godziny 13:00. Na lotnisku w okienku Rainbow Tours odebrałem dokumenty podróży i informacje dot. sposobu postępowania na trasie do Indonezji (lecieliśmy bez pilota). Potem przeszedłem stosowne procedury związane z odprawą i oczekiwałem na wylot. Ostatecznie samolot oderwał się od ziemi o 17:38. Lot był rejsowy, lecieliśmy samolotem Boeing 737-800 (z układem siedzeń 3+3) należącym do linii lotniczych KLM. Podczas lotu zaserwowano nam 2 kanapki i różne napoje. O 19:13 wylądowaliśmy na lotnisku w Amsterdamie. Tam po przejściu kontroli paszportowej i kontroli bezpieczeństwa (w skanerze) oczekiwaliśmy na lot do Jakarty, który wg rozkładu miał nastąpić o 20:50. Faktycznie samolot oderwał się od ziemi o 21:07. Tym razem lecieliśmy samolotem Boeing 777-200 (z układem siedzeń 3+3+3), także należącym do  linii KLM. W ramach wyposażenia dostaliśmy poduszkę i koc. Zaopatrzono nas również w słuchawki dzięki którym mogliśmy korzystać z „indywidualnego centrum rozrywki” czyli ekranu w poprzedzającym nas fotelu. Dzięki niemu można było oglądać różne filmy, słuchać muzyki, śledzić trasę lotu itd. Przed wygaszeniem świateł zaserwowano nam jeszcze jeden większy posiłek, podawano też przekąski, napoje i chusteczki odświeżające. 

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Online
Ostatnio: 21 minut 11 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Z tej części podróży mam tylko jedno zdjęcie

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Online
Ostatnio: 21 minut 11 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

27 VI 2014 r. (piątek)

  Kontynuowaliśmy nasz lot, po ponownym włączeniu świateł podano nam śniadanie. Wręczono nam do wypełnienia karty wjazdowe/wyjazdowe i deklaracje celne niezbędne przy procedurach po przylocie do Indonezji. Tymczasem jednak najpierw o 8:40 czasu polskiego (czyli 14:40 czasu malezyjskiego) wylądowaliśmy w Kuala Lumpur - stolicy Malezji. Było to tylko międzylądowanie (nie zmienialiśmy samolotu), tym niemniej jednak musieliśmy opuścić samolot (bagaż podręczny mogliśmy pozostawić w lukach) i trochę poczekać na lotnisku. Miałem w planie odwiedzenie w trakcie tej przerwy „dżungli” (pawilonu z tropikalną roślinnością), ale niestety była zamknięta z uwagi na jakieś prace konserwacyjne. Po pewnym czasie przeszliśmy kontrolę bezpieczeństwa i wróciliśmy do naszego samolotu na te same miejsca (dostaliśmy nowe poduszki i słuchawki). Planowy wylot z Kuala Lumpur miał nastąpić o 16:20 czasu miejscowego i tym razem samolot wystartował punktualnie. Podczas lotu dostaliśmy kolejny posiłek i napoje. O 17:15 czasu miejscowego (18:15 czasu malezyjskiego, 12:15 czasu polskiego) wylądowaliśmy na lotnisku w Jakarcie. Tam najpierw musieliśmy wykupić wizy (25 USD), potem przejść kontrolę paszportową (z oddawaniem karty wjazdowej i podstemplowaniem karty wyjazdowej). Następnie spotkaliśmy miejscowego przedstawiciela kontrahenta Rainbow Tours, który dalej nami pokierował. Po odebraniu bagażu głównego, opuszczając lotnisko musieliśmy jeszcze prześwietlać bagaż podręczny i oddać deklaracje celne. Po tym wszystkim spotkaliśmy w końcu naszego polskiego pilota (Karola Szatkowskiego) i towarzyszącą mu miejscową przewodniczkę (Winę), z którymi udaliśmy się (wcześniej jeszcze wymienialiśmy na lotnisku walutę) do czekającego na nas przed lotniskiem autokaru. W dalszą drogę ruszyliśmy ok. 18:30 czasu miejscowego. W autokarze dostaliśmy butelkę wody na głowę (co było stałym zwyczajem podczas wycieczki). Pilot dokonał zbiórki (po 160 USD na osobę) na bilety wstępu, przewodników, napiwki itp. O 20:25 dojechaliśmy do hotelu „Santika Premiere”, w którym najpierw zjedliśmy kolację, a potem się zakwaterowaliśmy i udaliśmy na spoczynek po długiej podróży.  

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Online
Ostatnio: 21 minut 11 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Dokumentację fotograficzną tego dnia zacząłem dopiero przy kolacji w hotelu

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Online
Ostatnio: 21 minut 11 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Teraz trochę fotek z samego hotelu i pokoju hotelowego

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Online
Ostatnio: 21 minut 11 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 6 godzin 27 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

 Mam nadzieje,ze podroż była fajna i spelnila twoje oczekiwania ? Super ze piszesz Smile , z przyjemnościa zobacze i Jawe i Bali twoimi oczami Wacko

No trip no life

Lenuś
Obrazek użytkownika Lenuś
Offline
Ostatnio: 4 lata 8 miesięcy temu
Rejestracja: 12 wrz 2013

Preved

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Online
Ostatnio: 21 minut 11 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Nelciowata :

 Mam nadzieje,ze podroż była fajna i spelnila twoje oczekiwania ? Super ze piszesz Smile , z przyjemnościa zobacze i Jawe i Bali twoimi oczami Wacko

Ogólnie było fajnie, choć zawsze mogłoby być jeszcze lepiej Biggrin

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Online
Ostatnio: 21 minut 11 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

28 VI 2014 r. (sobota)

  Po śniadaniu w hotelu (6:30) po 7:30 wyruszyliśmy autokarem na zwiedzanie stolicy Indonezji. Najpierw podjechaliśmy do rozległego, otoczonego drzewami Placu Niepodległości (Taman Merdeka), w którego centrum stoi 137-metrowy Pomnik Narodowy – Monas. Na szczycie tego obelisku umocowano płomień wykonany z 35 kg czystego złota W jego podziemiach znajduje się Muzeum Wyzwolenia, w którym obejrzeliśmy dioramy przedstawiające sceny z historii Indonezji. Następnie wjechaliśmy windą (zanim to nastąpiło musieliśmy swoje odstać w kolejce) na szczyt pomnika, a stamtąd mogliśmy podziwiać panoramę miasta. Potem podjechaliśmy do Muzeum Narodowego, które następnie zwiedziliśmy. Jest to najstarsze muzeum w Jakarcie. Na parterze głównego budynku znajduje się bogaty dział etnograficzny obrazujący różnorodność kulturową archipelagu. Zobaczyć tam można m.in. maski, kosze, przedmioty kultu, biżuterię, broń, rzeźby, makiety tradycyjnych domów. W innej części budynku znajduje się kolekcja chińskiej ceramiki z czasów dynastii Han, Tang, Song, Yuan i Ming. W jednej z sal można obejrzeć terakotę z okresu Majapahit (XIV-XV w.). Na dziedzińcu muzeum wystawiono dzieła rzeźbiarskie sztuki hinduistyczno-buddyjskiej m.in. przedstawienie Ganesi (bóg z głową słonia), liczne płaskorzeźby jawajskie z VIII i IX w. oraz posągi z Kalimantanu (z IX w.). W muzeum można ponadto zobaczyć m.in. przedmioty z brązu, bębny z epoki Dong Son (500 r. p.n.e.) oraz kolekcję tkanin. Dalej pojechaliśmy na plac Fatahillah w starej dzielnicy Kota, która była sercem Indonezji w czasach kolonizacji holenderskiej (wówczas nosiła ona nazwę Batavia). Zdobiony fontanną plac otaczają najważniejsze budynki epoki kolonialnej (trwała tu ona 350 lat), obecnie w większości przekształcone w muzea. Wszystkie te budynki oglądaliśmy tylko z zewnątrz. Całą południową stronę placu zajmuje Muzeum Historyczne Jakarty, które mieści się w eleganckim budynku z neoklasyczną fasadą zwieńczoną dzwonnicą (z 1707 r.). Niegdyś był on symbolem władzy kolonialnej – siedzibą biur generalnego gubernatora i urzędu miasta, a także więzieniem i sądem. Po stronie zachodniej placu stoi budynek, w którym mieści się Muzeum Wayangu (czyli indonezyjskich kukiełek). Z kolei po stronie wschodniej w budynku (z XIX w.), w którym niegdyś mieścił się sąd utworzono Muzeum Sztuk Pięknych i Ceramiki. Wreszcie po stronie północnej placu zobaczyć można m.in. budynek indonezyjskiej Poczty oraz zabytkową, luksusową kawiarnię „Cafe Batavia”. Po obejrzeniu otoczenia placu Fatahillah podjechaliśmy jeszcze do starego portu Sunda Kelapa, po którym trochę się przespacerowaliśmy, oglądając zakotwiczone tam wielokolorowe żaglowce pinisi. Te słynne statki, znane z ciężkich, pękatych kadłubów i uniesionych dziobów, zostały zbudowane bez żadnego projektu. Następnie ruszyliśmy już w drogę do Bandung. Jechaliśmy m.in. autostradą. Po 16-stej mieliśmy postój w restauracji, w której zjedliśmy lunch. Do hotelu Grand Preanger w Bandung dojechaliśmy ok.18:40. Po zakwaterowaniu wybrałem się jeszcze na wieczorny spacer po mieście. Przechadzałem się ulicami Asia Africa, Braga, Merdeka. Po drodze widziałem m.in. budynki w stylu art deco i katolicką katedrę.

Strony

Wyszukaj w trip4cheap