Ponieważ jesteśmy głodni (sniadanie w samolocie było o 4.00 rano) to chcemy coś zjeść. Po drodze w miasteczku zatrzymujemy się w sklepie spożywczym przy stacji benzynowej. Kupujemy smaczne „coś” pomiędzy pierogami a pasztecikami, wielkie ciastka z ciasta francuskiego wypełnione mięsem, grzybami i warzywami, zapieczone razem. Bardzo mi to smakowało… napoje, toaleta, tankowanie i dalej w drogę…
Ja chłonę widoki za oknem, jestem na mega adrenalinie, pobudzona wszech otaczającym pięknem. Krajobraz się zmienia z górzystego na bardziej płaski, ale tez mi się wszystko podoba… Patrzę nagle na Ekipę… a oni… hmmm… no nie podziwiają już bezdroży Namibii… odpadli, śpią umęczeni lotem i tą jazdą w upale.
Zauważam pierwsze fajne znaki drogowe, nasza żyrafka też w oknie, podziwia rodzinne strony i nagle zawyła z zachwytu! Pobudkaaaaa!!!!! Zatrzymujemy się!
Ha!!!! Są i pierwsze zeberki, znaki ostrzegały, że będą!!
Jeszcze upewniam się i pytam Erastusa, czy przy „lesie kołczanowym” ma uwzględniony przystanek, bo marzę o tym. Jest w programie, to super! No i w końcu dojeżdżamy…
Ja jestem tak mega happy, że nie umiem tego opisać. Poczułam tu prawdziwą AFRYKĘ!!!!! Co te dziwaczne kaktusy z rodziny aloesowatych w sobie mają, że mnie tak urzekają… nie wiem… ale mają w sobie czar, bo nie tylko ja im „ulegam”…
z fotkami udało się... ja w drzewko zielone nie klikałam, żeby wstawić, tylko od razu adres url z Picasy chciałam wstawiać do tekstu... i stąd nie szło...
ale terz muszę uciekać. cd niebawem, może jeszcze dzis wieczorem
Kasik... teraz załapałam o co CHOdzi, "kopiuj na zdjęciu", myślałam, że o adres chodzi... i tez nie szło... dopiero poczytałam porady jak wstawiać foty na forum i sobie dałam radę, a teraz i do Twojej porady się zastosowałam i nawet szybciej poszło, no to problemu juz nie będzie, szybciutko idzie:-)))))
Tez jestem ciekaw - zerkalem na strone organizatora i wychodzi mi, ze byla modyfikacja, bo pasuje mi to do Onjamba Safari, ale ilosc dni sie nie zgadza. Lepiej jednak, zeby Mika sie w tej sprawie wypowiedziala. Czy to byla twoja Mika sugestia, czy propozycja Jurka Mazgaja?
z tego się orientuję Mika robiła trasę indywidualną, podobną do mojej ale z pominięciem Ruacana Falls i Epupy... dzień krócej była też chyba w Etoshy...
no i zamiast w Ugab Rhino (camp w korycie rzeki Ugab z prysznicami pod chmurką i wodą podgrzewaną w bańkach na ogniu) - nocowali w okolicach Spitzkoppe
Sorki że się wcinam, ale od jakiegoś czasu "chodzi " mi Namibia po głowie. Szukam organizatorów, wyznaczam trasy, kombinuje. Szukam też chętnych na taki wyjazd. Grupa 8 osób robi trasę tanio i na zamówienie.
Dzięki Kasik!!!
będę zaraz próbować...
Ponieważ jesteśmy głodni (sniadanie w samolocie było o 4.00 rano) to chcemy coś zjeść. Po drodze w miasteczku zatrzymujemy się w sklepie spożywczym przy stacji benzynowej. Kupujemy smaczne „coś” pomiędzy pierogami a pasztecikami, wielkie ciastka z ciasta francuskiego wypełnione mięsem, grzybami i warzywami, zapieczone razem. Bardzo mi to smakowało… napoje, toaleta, tankowanie i dalej w drogę…
Ja chłonę widoki za oknem, jestem na mega adrenalinie, pobudzona wszech otaczającym pięknem. Krajobraz się zmienia z górzystego na bardziej płaski, ale tez mi się wszystko podoba… Patrzę nagle na Ekipę… a oni… hmmm… no nie podziwiają już bezdroży Namibii… odpadli, śpią umęczeni lotem i tą jazdą w upale.
Zauważam pierwsze fajne znaki drogowe, nasza żyrafka też w oknie, podziwia rodzinne strony i nagle zawyła z zachwytu! Pobudkaaaaa!!!!! Zatrzymujemy się!
Ha!!!! Są i pierwsze zeberki, znaki ostrzegały, że będą!!
Jeszcze upewniam się i pytam Erastusa, czy przy „lesie kołczanowym” ma uwzględniony przystanek, bo marzę o tym. Jest w programie, to super! No i w końcu dojeżdżamy…
Ja jestem tak mega happy, że nie umiem tego opisać. Poczułam tu prawdziwą AFRYKĘ!!!!! Co te dziwaczne kaktusy z rodziny aloesowatych w sobie mają, że mnie tak urzekają… nie wiem… ale mają w sobie czar, bo nie tylko ja im „ulegam”…
z fotkami udało się... ja w drzewko zielone nie klikałam, żeby wstawić, tylko od razu adres url z Picasy chciałam wstawiać do tekstu... i stąd nie szło...
ale terz muszę uciekać. cd niebawem, może jeszcze dzis wieczorem
Kasik... teraz załapałam o co CHOdzi, "kopiuj na zdjęciu", myślałam, że o adres chodzi... i tez nie szło... dopiero poczytałam porady jak wstawiać foty na forum i sobie dałam radę, a teraz i do Twojej porady się zastosowałam i nawet szybciej poszło, no to problemu juz nie będzie, szybciutko idzie:-)))))
dzięki raz jeszcze!
Ja pierdykam - naprawde tak latwo da sie wkleic fotki??????
A ja sie tak meczylem wczesniej WRRRRRRRRRRRR
Moje Pstrykanie i nie tylko
Mika, robiliście "firmową" trasę czy indywidualną ?
Tez jestem ciekaw - zerkalem na strone organizatora i wychodzi mi, ze byla modyfikacja, bo pasuje mi to do Onjamba Safari, ale ilosc dni sie nie zgadza. Lepiej jednak, zeby Mika sie w tej sprawie wypowiedziala. Czy to byla twoja Mika sugestia, czy propozycja Jurka Mazgaja?
Moje Pstrykanie i nie tylko
Spac? W TAKICH okolicznosciach przyrody ???????
Mika - drzewa maja cos w sobie, oj maja.
Moje Pstrykanie i nie tylko
z tego się orientuję Mika robiła trasę indywidualną, podobną do mojej ale z pominięciem Ruacana Falls i Epupy... dzień krócej była też chyba w Etoshy...
no i zamiast w Ugab Rhino (camp w korycie rzeki Ugab z prysznicami pod chmurką i wodą podgrzewaną w bańkach na ogniu) - nocowali w okolicach Spitzkoppe
.
Sorki że się wcinam, ale od jakiegoś czasu "chodzi " mi Namibia po głowie. Szukam organizatorów, wyznaczam trasy, kombinuje. Szukam też chętnych na taki wyjazd. Grupa 8 osób robi trasę tanio i na zamówienie.