--------------------

____________________

 

 

 



Curacao- III babska wyprawa w kolorze....BLUE :)

78 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Daga
Obrazek użytkownika Daga
Offline
Ostatnio: 7 lat 7 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013
Curacao- III babska wyprawa w kolorze....BLUE :)

relacja wspominkowa z wrzesnia/pażdziernika 2012 r

Gwoli wyjaśnienie tytułu.....
Jakiś czas temu,bodajże zimą tego roku,dostałam na maila "newsa" z AirBerlin,o dobrych cenach na kilka kierunków,m.in na C. - za tydzień "lenistwa" w "norce" z lotem wychodziło 577 eur za 1 os:
Byłam zachwycona i miejscem i cenką,natomiast Prezes wogóle:P.
Nawet moje przekonywanie,że to dopiero w kwietniu,że tylko tydzień,że tylko my i szum fal.......niestety nie zrobiło na nim żadnego wrażenia.
Więc temat "poszedł do szuflady",ale na tyle płytko,że co jakiś czas sprawdzałam ofert na ten kierunek,pomału wgryzając się w C.,na zasadzie "z czym to się je i jak to ugryżć"

Nam Karaiby zazwyczaj kojarzą się najczęściej z Dominikaną i Meksykiem(:P) - no nie dziwota,w końcu większa połowa forum "zaliczyła" te destynacjie,co niektórzy nawet kilkukrotnie.
Cena ,rum, lazurki,gaj palmowy "robią swoje" - mamy w wyobrażni wykrystalizowany obraz "idealnego wypoczynku",który przy sprzyjających warunkach jest dla nas osiągalny.
Ciut bardziej zaawanasowani dorzucą jeszcze Kubę i Jamajkę ( też kilka relacji przewineło się przez forum )....natomiast dalsze rubierze Karaibów są "nieeksplorowalne" i dalej pozostają "znakiem zapytania"
Tak,tak pamiętam o Arubie Momity ( notabene sąsiadce Curacao ) i najświeższej relacji z C.,,autorstwa Mary(tu),która to "pod wpływem privów" wymienianych między nami ,obrała sobie ten kierunek na "letnie wakacjowanie"(:P)

Hmmm,my Kobitki mamy "niestety" jedną ale jakże istotną wadę,uważamy,że nasza "codzienność" w postaci pracy,domu,przychówku,mężów i....kochanków nie będzie w stanie "funkcjonować idealnie" podczas naszej nieobecności.Stąd zazwyczaj "redukujemy" swoje potrzeby podróżnicze do wypadów "rodzinnych,tak aby wilk był syty a owca.....no właśnie...nie do końca cała
Tak więc,z tego właśnie powodu ( tej "owcy" ) w gronie moich koleżanek zrodziła się idea "Babskich wyjazdów" - nie ważne gdzie,ważne z kim.Porzucamy całą "odpowiedzialność" i na jeden tydzień w roku stajemy się "egoistkami":P
W ten "egoistyczny" sposób odwiedziłyśmy Maroko i Hiszpańską Andaluzję,
natomist teraz przyszła pora na COŚ dalszego,zorganizowanego samodzielnie ( poprzednie wyjazdy były objazdówkami z Rainbowtours ).

I tu ,znów "natchnieniem" był mail z AirBerlin o "przyzwoitych cenkach lotów na Curacao - wylot z Berlina z przesiadką w Dusseldorfie był korzystny - 501 eur os. - tak więć, kilka telefonów do koleżanek,podjęte 3 "menskie" decyzje ,że TAK .......i........lecimy(tu).
Znalezienie hotelu to "przysłowiowa bułka z masłem",ale zawsze chce się mieć ( w/g motta Eweliny z forum ) "Mariotta w cenie namiota",więc troszku czasu spędziłam na poszperaniu w helmutowskich wyszukiwarkach i......natrafiłam na okazyjną promocję .....Mariotta(:P)
( 6 noclegów w Suicie Garden View + 1 nocleg w Front Beach ) ze śniadankiem za 470 eur / 1 os.
No i jak tu nie "skorzystać".
W końcu jest to "egoistyczny" wyjazd a na sobie oszczędzać nie zamierzamy ( jak to "ładnie" podsumowała jedna z moich współtowarzyszek podróży słowami....." jest KRYZYS,wystarczy jak JEDNA osoba z rodziny ma frajdę" )

Tak więc nasza FRAJDA zaczyna się .......
Curacao nadchodzimy Preved

Tagi: Brak

...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...

Daga
Obrazek użytkownika Daga
Offline
Ostatnio: 7 lat 7 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Curacao jest ....inne....ale też bardzo podobne to "swoich" sióstr i braci oblewanych Morzem Karaibskim.
Dlaczego....??
Tak naprawdę ciężko jest je podsumować,lub zdefiniować jednym zdaniem - nie da się tego zrobić

bo....

ma plażyczki z miałkim piaskiem ?? - MA,
ma palemki ?? - MA,
ma oczo-j.bny lazurek ?? - MA
ma rzesze turystów ?? - no ba,pewnie,że MA ( szczególnie wysypujących się ze statków-gigantów )

ale też ma

rafinerie ,przetwarzające i składujące ropę naftową,
wysuszoną na pieprz ,nie uprawną ziemię,spowitą NIESAMOWITĄ ilością kaktusów i innych kłująco-podobnych,
biegające z prędkością światła iguany,
centra handlowe niczym nieustępujące tym europejskim,

w takim bądż razie....to gdzie my byłyśmy??....no właśnie na C.....,które jest tak różnorodne a jednocześnie z drugiej strony niesamowicie przyjazdne ,gdzie pop-kultura amerykańska miesza się z temperamentem południowców z Wenezueli ,gdzie język holenderski przeplata się z paplamento,gdzie stoją mega wypaśne rezydencje i domki z dykty,gdzie muzyka latino przyjmuje brzmienie regge,gdzie "rasta-dredowcy " zyją w komitywie z "przypakowanymi" lovelasami a'la gangster prosto z Brooklynu itp itp

Bo żeby "mieć zdanie" na temat C.....trzeba je koniecznie choć troszkę poznać....zatem zapraszam na "lekcję poglądową" widzianą przez pryzmat mojego "szkiełka"

...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...

Daga
Obrazek użytkownika Daga
Offline
Ostatnio: 7 lat 7 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Mat,kontroler ruchu prawidłowo wskazywał nasze przemieszczanie,więc najsampierw był lot Ber- Dus ,
mała przerwa i dalej Dus-Cuc.Wszystko przebiegło standartowo i bez problematycznie.
AirBerlin spisał się na 5,bo dowiózł nas "w całości" na miejsce,serwując przy tym całkiem przyzwoite wino na pokładzie.
Na miejscu , na lotnisku bez problemu wzięłyśmy taksę ,która dowiozła nas do naszego Królestwa
Kurs kosztował 25 $ ,a odległość była w zasięgu 15 min.jazdy samochodem
( tu dziekuję Plumerii i Jej "czujką" na wyspie,które uprzedziły nas ,aby cenę za kurs ustalić z góry,bo zdarzały się przypadki "naciągania białasów" - muszę tu od razu dodać,że przez cały nasz pobyt ( a trochę się taxami "rozbijałayśmy" ) nikt nie próbował nas w jakikolwiek sposób naciągać )

Jak obwieściłam na początku relacji,udało się nam "klepnąć" Marriotta w cenie namiota ( no prawie namiota, z takim lepszym tropikiem ).
Już podjeżdzając pod hotel nam się spodobało (tu) a "cała reszta" utkwiła w przekonaniu,że był to "strzał w 10 "(tu)

nasze włościa

z lobby ,którego roztaczał się widok na na basen,a dochodzący szum fal sugerował,że morze jest na wyciągnięcie ręki

...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...

momita
Obrazek użytkownika momita
Offline
Ostatnio: 4 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 wrz 2013

hehehe..PIERWSZAAAA Preved KASIK GAPA Yahoo 

Daga
Obrazek użytkownika Daga
Offline
Ostatnio: 7 lat 7 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Śmiałyśmy się z laskami ,że jest to hotel "wysokich lotów",bo z naszego samolotu ,oprócz nas i.....stewardes nikt inny się w nim nie "czekował"
Pokój przydzielony przez recepcję,był the best ( na tyle ,że na ostatni dzień nie przenosiłyśmy się do Beach Front,tylko zostałyśmy w naszym ,z którego było......20 m do plaży i aż 10 m do jackuzzi )(tu)
Po prostu miodzio (tu)

nasze "cztery kąty" z bezpośrednim wyjściem na ogród

...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...

Daga
Obrazek użytkownika Daga
Offline
Ostatnio: 7 lat 7 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Jak już jesteśmy przy pokoju,to unaocznię Wam,moi drodzy czytacze naszą codziennie pokonywaną "dróżkę plażową" oraz miejsce nocnego relaksu ( stąd nocnego,Blum 3 ,iż w dzień woda w jacckuzi była za gorąca....a nocą pozwalała "kontemplatycyjnie" patrzeć w rozgwiażdżone niebo )

...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...

bepi
Obrazek użytkownika bepi
Offline
Ostatnio: 2 lata 11 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Jestem, melduje  i lazurków i drineczków  wypatruje  Preved

Daga
Obrazek użytkownika Daga
Offline
Ostatnio: 7 lat 7 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Jako,.że najlepsze na humorki sa.....lazurki.....więc,sprawdzimy jakie na C. się prezentowały
Ale.....nie tak łod razu,skoro jestesmy przy hoteliku,to dokończymy ten "rozdział"

Pobyt miałyśmy wykupiony ze śniadankami,które byłe mnaimniusie.....i to niesamowicie.Wybór jak na Karaiby przystało,pełen,nawet największe przesmradzalskie coś by sobie wynalazły.Mi do gustu szalenie przypadł bufet z płatkami,do których dokomponować można było sobie ogrom orzeszków i ...świeżych owoców,oprócz tego stanowisko ze smażonymi omletami na "żywo" ,świeżo parzona kawka i jeszcze na dokładkę kelner pytający się,czy mleczko do kawki ma być "cool" czy "hot" oraz czy "zwykłe" czy "spienione"....łomamciu,jak po czymś takim wrócić do szarej rzeczywistości
Nam zawsze na śniadanku schodziło prawie do 2 godz.,bo nim "obskoczyłyśmy" wszelkie frykasy.....i odpoczełyśmy po "obżarstwie"...słoneczko już pięknie zachęcało do plażowanka

Nasz punkt "leżakowy" mieścił się dosłownie 20 kroków od pokoju,pod uroczym parasolnikiem z palm

skąd roztaczały się całkiem przyjemne widoczki,
prawie pusta plaża
i szum fal

...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...

Madziarra-M1 (nieaktywny)
Obrazek użytkownika Madziarra-M1

I ja jestem. Zapowiada się bosko Biggrin

Daga
Obrazek użytkownika Daga
Offline
Ostatnio: 7 lat 7 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

momita :

hehehe..PIERWSZAAAA Preved KASIK GAPA Yahoo 

no wiadomo,że jak MOCZENIE cycków to Momi...pierwsza Biggrin

a dalej DWIE ZNANE degustatorki ....RUMU Drinks Bepi i MadziaDrinks

...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...

Daga
Obrazek użytkownika Daga
Offline
Ostatnio: 7 lat 7 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Na końcu cypelka znajdował się nasz ulubiony bar plażowy z megaaaaaa atmosferką i .....widoczkami,gdzie byłyśmy częstymi gośćmi (tu)

...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...

Strony

Wyszukaj w trip4cheap