Makono, alez oczywiscie, ze do tych miejsc da sie "doczlapac". Dla mnie pewne obszary sa juz nieosiagalne, ale i tak mnie tam ciagnie....
Generalnie dla normalnego, zdrowego czlowieka pewnie, że tak tylko ja mam problemy z biodrem i chodzeniem i tak maks 1-1,5 km bez bólu mogę przejść, a potem to już niefajnie jest. Dlatego nigdy bo górach za bardzo nie chodziłam
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Ups - to wspolczuje. Bo generalnie - odleglosci sa spore jednak - nawet w dolinach.
Trasą od Wodogrzmotów Mickiewicza przez Dolinę Pięciu Stawów ,Morskie Oko i spowrotem pieszo do Wodogrzmotów przepłaciłam łękotkę w kolanie .Jeszcze pomyliłam trasę i na zajściu do Morskiego po drodze zamotałam się w łańcuchach . Ale było warto .Widoki warte grzechu.
Ups - to wspolczuje. Bo generalnie - odleglosci sa spore jednak - nawet w dolinach.
Dobrze, że chociaż kiedyś mi się udalo dzięki konikom nad Morskie Oko dotrzeć (choć ten ostatni kawalek na piechotę też byl dla mnie trudny). Parę lat temu tuż przed operacją biodra mogłam bez bólu maks 250-300m przejść, teraz już do 1,5 km, więc jest coraz lepiej :-). Jest szansa, że kiedyś w te góry lub doliny pójdę
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Ups - to wspolczuje. Bo generalnie - odleglosci sa spore jednak - nawet w dolinach.
Dobrze, że chociaż kiedyś mi się udalo dzięki konikom nad Morskie Oko dotrzeć (choć ten ostatni kawalek na piechotę też byl dla mnie trudny). Parę lat temu tuż przed operacją biodra mogłam bez bólu maks 250-300m przejść, teraz już do 1,5 km, więc jest coraz lepiej :-). Jest szansa, że kiedyś w te góry lub doliny pójdę
Ups - to wspolczuje. Bo generalnie - odleglosci sa spore jednak - nawet w dolinach.
Trasą od Wodogrzmotów Mickiewicza przez Dolinę Pięciu Stawów ,Morskie Oko i spowrotem pieszo do Wodogrzmotów przepłaciłam łękotkę w kolanie .Jeszcze pomyliłam trasę i na zajściu do Morskiego po drodze zamotałam się w łańcuchach . Ale było warto .Widoki warte grzechu.
Domyslam się ,ze warto bylo - tylk oszkoda,że zdrowie ucierpiało. Jak cudnie, że zostal wymyslony aparat fotograficzny i można te cudy pooglądać :-0. Chociaż wiatru we włosach i zapachu gór już nie oddadzą
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Wiem jak to jest żyć z ograniczeniami -wkurzające jest to i z przewlekłym bólem .W zeszłym roku miałam dwie operacje,współczuję .Trzeba cieszyć się z tego jak jest.Jak to koleżanka na forum mówi ,,głowa do góry i cycki do przodu "
Wiem jak to jest żyć z ograniczeniami -wkurzające jest to i z przewlekłym bólem .W zeszłym roku miałam dwie operacje,współczuję .Trzeba cieszyć się z tego jak jest.Jak to koleżanka na forum mówi ,,głowa do góry i cycki do przodu "
Oj, bidulka, to ja też wspólczuję. Dopiero jak czlowiek jest ograniczony i zdany na innych docenia takie małe zwykle rzeczy jak chodzenie, czy zalozenie skarpertki na nogę *wacko*.
Ale dość juz tego biadolenia. Najważniejsze, że duch w narodzie jest, że wszyscy Ci na forum,co czasem trochę niedomagaja chcą dalej jeździć, zwiedzać i podrozować i zdawać na relacje !!!!
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Generalnie dla normalnego, zdrowego czlowieka pewnie, że tak tylko ja mam problemy z biodrem i chodzeniem i tak maks 1-1,5 km bez bólu mogę przejść, a potem to już niefajnie jest. Dlatego nigdy bo górach za bardzo nie chodziłam
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Ups - to wspolczuje. Bo generalnie - odleglosci sa spore jednak - nawet w dolinach.
Moje Pstrykanie i nie tylko
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Tak jest *lol*. Teraz już będzie tylko lepiej
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Domyslam się ,ze warto bylo - tylk oszkoda,że zdrowie ucierpiało. Jak cudnie, że zostal wymyslony aparat fotograficzny i można te cudy pooglądać :-0. Chociaż wiatru we włosach i zapachu gór już nie oddadzą
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
CUDOWNE UJĘCIE !!!!!!!!!!!!!
Oj, bidulka, to ja też wspólczuję. Dopiero jak czlowiek jest ograniczony i zdany na innych docenia takie małe zwykle rzeczy jak chodzenie, czy zalozenie skarpertki na nogę *wacko*.
Ale dość juz tego biadolenia. Najważniejsze, że duch w narodzie jest, że wszyscy Ci na forum,co czasem trochę niedomagaja chcą dalej jeździć, zwiedzać i podrozować i zdawać na relacje !!!!
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/