Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Filipin nie da się opisać tak po prostu w jednym poście.
Odwiedziliśmy tak dużo różnorodnych miejsc że relacja pewnie będzie dość obszerna, jeśli tylko sił mi starczy na pisanie.
Na początek kilka kwestii, dzięki którym mogę powiedzieć że pokochałam Filipiny i jednocześnie zaskoczeń i dziwnych spraw nie widzianych gdzie indziej:
- otwartość kulturową
- uśmiech od ucha do ucha od rana do nocy
- wszechobecną muzykę
- przepiękne widoki
- poczucie bezpieczeństwa nawet kiedy prądu w wiosce brak
- koguty wszechobecne podróżujące również w prywatnych busach
- walki kogutów
- obcowanie z potworami - whale shark
- pływanie z żółwiami gigantami
- pyszne owoce morza
- lody pomidorowe
- deser Halo Halo - ale po co w lodach fasola...??
„Halo-Halo jest jak Filipiny. Na pierwszy rzut oka wydaje ci się, że to wszystko jest zbyt pokręcone, żeby mogło być dobre, ale kiedy spróbujesz, okazuje się wyśmienite i co tu dużo mówić, perfekcyjne w smaku”
- nie masz klaksonu - nie istniejesz na ulicy
- podatki od bycia pasażerem - dobrze że jeszcze u Nas na to nie wpadli
- czas nie ma tu znaczenia - po co się spieszyć...? No właśnie po co....
Odwiedziliśmy 7 głównych wysp i kilkanaście mniejszych, podróżowaliśmy prawie każdym środkiem transportu, spróbowaliśmy i pokochaliśmy uliczne jedzenie, a to wszystko wydarzyło się właśnie w krainie ryżem i rumem płynącej.
Zapraszam Was na MOJE FILIPINY..
"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney
Yes, Yes Yes
1-szy
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
jupiiiii fajnie się zaczyna
Kasiu Nie mogłam się doczekać.
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
no to czekamy..:)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Dolatujemy do Manili, wymieniamy dolary na lotnisku - warto wymienić sporo bo jeden z najlepszych kursów i idziemy szukać transportu do hotelu.
Łapiemy publiczną taxi - białą - nie żółtą !!! i jedziemy...
Patrzymy, oglądamy, nie jesteśmy zaskoczeni widokami, bo to właśnie ta Manila jakiej się spodziewaliśmy - biedna, brudna, smutna...
Zdjęć nie robimy, nie czujemy tam takiej potrzeby, wielu fotoreporterów dostaje pieniądze za ukazywanie tych warunków i robią dobrze swoją robotę, także kto chce zobaczyć Manile prawdziwą zobaczy ją w niejednym reportażu.
Dojeżdżamy do naszego hostelu OUR AWESOME HOSTEL i jedyne o czym marzę to prysznic.
Wieczorkiem wychodzimy na miasto - mieszkaliśmy w nowoczesnej i tej czystszej części miasta - idziemy spotkać się ze znajomą filipinką zapoznaną na innym tripie. Radość, euforia, bardzo pozytywne rozpoczęcie wakacji.
Dosłownie kilka ujęć miasta - dzielnica Makati późnym popołudniem.
"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney
Kasiu zasiadamy wygodnie i czekamy na ekscytującą wyprawę
http://wolnoscsmakowania.blogspot.co.uk/
Nareszcie