Witam wszystkich i zapraszam na ostatnią część zwiedzania Amorgos-perełkę z której słynie zostwiłam na koniec
Klasztor Hozoviotissa został zbudowany w IX wieku przez Aleksego Komnena i powstał jako oda do łaski Panagia, znanej jako Dziewica Maryja, która jest również świętym opiekunem wyspy. To jeden z najstarszych bizantyjskich klasztorów i zapewne najbardziej imponujący z racji swego położenia. Jest wizytówką Amorgos.
Ten biały punkcik przyklejony do pionowych skał leży ponad 300 metrów nad poziomem wody. Wzbudza podziw dla ówczesnych budowniczych, bo nawet dziś budowa w takim miejscu nie należałaby do łatwych.
Skąd wzięła się taka lokalizacja?
Wybudowanie w tym miejscu klasztoru łączy się z okresem ikonoklazmu, kiedy to niszczono wszelkie obrazy i ikony przedstawiające świętych. W tamtych czasach do wybrzeża Amorgos, w okolicy plaży Agia Anna dotarła łódź z mnichami, którzy uratowali jedną z ikon przed zniszczeniem.
Mieszkańcy wyspy postanowili wybudować w tym miejscu kaplicę i w niej umieścić święty obraz. Jednak według legendy, wszystko co zbudowali każdego dnia, w nocy zostawało zniszczone. Za którymś razem zniknęły również wszystkie narzędzia i sprzęty używane do budowy. Odnaleziono je wysoko, na niewielkiej półce skalnej i odczytano to jako znak właściwej lokalizacji dla kaplicy. Narzędzia te, wraz z ikona, przechowywane są do dziś w klasztorze.
Początkowo oprócz kaplicy znajdowało się tu tylko kilka cel dla mnichów. Rozbudowano go dopiero w X wieku. Od tego czasu klasztor jest cały czas zamieszkały.
Plaża pod klasztorem szczyci się najwspanialszymi błękitnymi wodami, jakie ludzie mogliby zobaczyć. Znajduje się on zaledwie 40 minut spacerem od klasztoru, ale można do niego również dotrzeć łodzią
Obecnie w klasztorze mieszka czterech mnichów, którzy na własne potrzeby uprawiają niewielki ogródek oraz hodują kury i kozy(foto z greeka.com)
Najpierw kizi mizi
A potem brzuszek do góry
Drzwi klasztoru są tak niskie, że trzeba zgiąć się niemal w pół, by wejść do środka. Zwiedzając klasztor, doskonale widać jak wąsko jest w środku, bo idąc wąziutkimi schodami wręcz ociera się o skałę do której budowla przylega.
Będąc miejscem o niezwykłym znaczeniu historycznym, obowiązuje dress code, który wymaga od mężczyzn noszenia spodni, a kobiet długich spódnic.
Na miejscu można ewentualnie skorzystać ze spódnic i spodni przygotowanych przez mnichów.
Początkowo widzieliśmy tylko spodnie , dopiero przed samym wejściem mnich poinformował mnie ,mając ze mnie pewnie niezły ubaw ,że dla kobiet z boku są spódnice
Niskie marmurowe drzwi prowadzą do schodów, które prowadzą na wyższe poziomy do kaplicy, w której przechowywane są skarby i ikony. Niektóre ze słynnych skarbów wewnątrz klasztoru to Panagia Portaitissa z XV wieku, dzieło szkoły kreteńskiej, znanej również jako Theotokio lub Matka Boża oraz Modlitwa Gennadia z 1619 roku z licznymi podobnymi artefaktami.
Klasztor, będący doskonałym połączeniem natury i piękna stworzenia człowieka, symbolizuje hołd człowieka składany Matce Najświętszej. Wbudowany w ścianę klifu, zapewnia zapierający dech w piersiach widok na lśniące błękitne wody Morza Egejskiego. Jest to bez wątpienia duma Amorgos, z jego nieskazitelnymi murami obwieszonymi portretami mnichów i innych przywódców, zapachem kadzideł i licznymi małymi skarbami.
Chociaż widok z niedopasowanych okien otaczających fasadę klasztoru z pewnością zapiera dech w piersiach, to w rzeczywistości widok z najwyższego balkonu pozostawia niezatarte wrażenie. Z zaciszną plażą tuż pod klasztorem i niekończącym się Morzem Egejskim, uczucie jest po prostu wyjątkowe i trudne do wytłumaczenia.
Klasztor można zwiedzać w sezonie w godzinach: 08:00-13:00, 17:00-20:00, poza sezonem letnim tylko przed południem. Wstęp do klasztoru jest darmowy, jednak mile widziane są
drobne datki lub zakup wyrabianych przez mnichów specjałów.
Do XIX wieku był jednym z najbogatszych klasztorów w Grecji. Zachowały się tu rękopisy z XI-XII wieku.
Droga na góre nie jest łatwa , my wybraliśmy porę w samo południe , pewnie pod wieczór byłoby łatwiej pokonać drogę , bo słońce już tak nie praży , a poza tym nie świeci centralnie przez całą drogę , ale nie ma też już takicj kolorów i kontrastów. Wiatr mocno wiał i to trochę pomagało ,w połowie drogi jest też taka kamienna budka , jak przystanek autobusowy, w której można choć na chwilę się schronić przed słońcem czy wiatrem.
Nie wiem co to za drzewko , ale wyglądało pięknie na tle tej lazurowej wody Morza Egejskiego
Temu to dobrze mieszkać w takiej okolicy, cisza , zero aut motorów i mnisi , którzy widać bylo dbają o koty-miski i dużo jedzonka
Ostatnie spojrzenie i powrót do Chora , powiem ,że nie jestem zakochana w zwiedzaniu kosciołów czy klasztorów , ale ten miał takie cudne położenie i taką w sobie surowość a jednocześnie autentyczność , serdeczność ,że to zdecydowanie najpiekniejsze miejsce w jakim byliśmy i nie mówię tu tylko o względach wizualnych , ale całość tego miejsca , jego energię. Jestem mega wdzięczna ,że udało Nam się zobaczyć w realu to miejsce
Powiem jeszcze, że po zwiedzeniu klasztoru mnich zaprasza na wygodne kanapy podaje wodę , malą słodką przekąskę oraz likier cytrynowy. Będąc jeszcze kiedyś na Amorgos będę chciała wdrapać się tam wieczorem , bo czytałam ,że niesamowicie widać gwiazdy ( kilka foto ze strony greeka.com)
Zdjęć z wnętrza mam mało ,bo nie wolno robić foto
Tego wieczoru zanim idziemy na musake jemy zaspokajając spaloną energię na klasztorze ciacha , lokalne wyroby i lody
No to tyle z Amorgos , BARDZO DZIĘKUJĘ za wszystkie komentarze, za to ,że mogłam Wam pokazać tę wyspę moimi oczyma
Jeszcze dodaje do tej relacji kilka naszych filmów
Swojsko przy klasztorze -pierwszy film
Film drugi to widok na zachód słońca nad zatoka Aegiali , kręcony z górskiej wioski Potamos
Film trzeci -"troszkę" wieje Plaża Mouros
Film przedstawia plaże Agia Anna i kościółek o tej samej nazwie , plaża znajduję się dość blisko klasztoru
Następnego dnia rano jedziemy do Aegiali wypożyczonym autem oddajemy je i czekamy na prom powrotny na Naxos , zal odpływać ,ale widoki po drodzę są cudne , właśnie wschodzi słońce kiedy przebijamy się przez góry z Chora do Aegiali
I oczywiście wracamy na Naxos , gdzie serdecznie zapraszam , przed Nami jeszcze sporo do pokazania
ja widzę wszystkie
papuas
Witam wszystkich i zapraszam na ostatnią część zwiedzania Amorgos-perełkę z której słynie zostwiłam na koniec
Klasztor Hozoviotissa został zbudowany w IX wieku przez Aleksego Komnena i powstał jako oda do łaski Panagia, znanej jako Dziewica Maryja, która jest również świętym opiekunem wyspy. To jeden z najstarszych bizantyjskich klasztorów i zapewne najbardziej imponujący z racji swego położenia. Jest wizytówką Amorgos.
Ten biały punkcik przyklejony do pionowych skał leży ponad 300 metrów nad poziomem wody. Wzbudza podziw dla ówczesnych budowniczych, bo nawet dziś budowa w takim miejscu nie należałaby do łatwych.
Skąd wzięła się taka lokalizacja?
Wybudowanie w tym miejscu klasztoru łączy się z okresem ikonoklazmu, kiedy to niszczono wszelkie obrazy i ikony przedstawiające świętych. W tamtych czasach do wybrzeża Amorgos, w okolicy plaży Agia Anna dotarła łódź z mnichami, którzy uratowali jedną z ikon przed zniszczeniem.
Mieszkańcy wyspy postanowili wybudować w tym miejscu kaplicę i w niej umieścić święty obraz. Jednak według legendy, wszystko co zbudowali każdego dnia, w nocy zostawało zniszczone. Za którymś razem zniknęły również wszystkie narzędzia i sprzęty używane do budowy. Odnaleziono je wysoko, na niewielkiej półce skalnej i odczytano to jako znak właściwej lokalizacji dla kaplicy. Narzędzia te, wraz z ikona, przechowywane są do dziś w klasztorze.
Początkowo oprócz kaplicy znajdowało się tu tylko kilka cel dla mnichów. Rozbudowano go dopiero w X wieku. Od tego czasu klasztor jest cały czas zamieszkały.
cdn..
no to czekam na ciąg dalszy - piękna wisienka na torcie
papuas
Piękne miejsce, a i to ciepełko bijące ze zdjęć w sam raz na poprawę nastroju w pochmurne dni.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Faktycznie perełka Piękne miejsca i jaka ciekawa historia
Aż ciężko uwierzyć ,że w tym pełnym ciepła i słońca miejscu jest dziś śnieg ..
No trip no life
Drzwi klasztoru są tak niskie, że trzeba zgiąć się niemal w pół, by wejść do środka. Zwiedzając klasztor, doskonale widać jak wąsko jest w środku, bo idąc wąziutkimi schodami wręcz ociera się o skałę do której budowla przylega.
Będąc miejscem o niezwykłym znaczeniu historycznym, obowiązuje dress code, który wymaga od mężczyzn noszenia spodni, a kobiet długich spódnic.
Na miejscu można ewentualnie skorzystać ze spódnic i spodni przygotowanych przez mnichów.
Początkowo widzieliśmy tylko spodnie , dopiero przed samym wejściem mnich poinformował mnie ,mając ze mnie pewnie niezły ubaw ,że dla kobiet z boku są spódnice
Niskie marmurowe drzwi prowadzą do schodów, które prowadzą na wyższe poziomy do kaplicy, w której przechowywane są skarby i ikony. Niektóre ze słynnych skarbów wewnątrz klasztoru to Panagia Portaitissa z XV wieku, dzieło szkoły kreteńskiej, znanej również jako Theotokio lub Matka Boża oraz Modlitwa Gennadia z 1619 roku z licznymi podobnymi artefaktami.
Klasztor, będący doskonałym połączeniem natury i piękna stworzenia człowieka, symbolizuje hołd człowieka składany Matce Najświętszej. Wbudowany w ścianę klifu, zapewnia zapierający dech w piersiach widok na lśniące błękitne wody Morza Egejskiego. Jest to bez wątpienia duma Amorgos, z jego nieskazitelnymi murami obwieszonymi portretami mnichów i innych przywódców, zapachem kadzideł i licznymi małymi skarbami.
Chociaż widok z niedopasowanych okien otaczających fasadę klasztoru z pewnością zapiera dech w piersiach, to w rzeczywistości widok z najwyższego balkonu pozostawia niezatarte wrażenie. Z zaciszną plażą tuż pod klasztorem i niekończącym się Morzem Egejskim, uczucie jest po prostu wyjątkowe i trudne do wytłumaczenia.
cdn...
Klasztor można zwiedzać w sezonie w godzinach: 08:00-13:00, 17:00-20:00, poza sezonem letnim tylko przed południem. Wstęp do klasztoru jest darmowy, jednak mile widziane są
drobne datki lub zakup wyrabianych przez mnichów specjałów.
Do XIX wieku był jednym z najbogatszych klasztorów w Grecji. Zachowały się tu rękopisy z XI-XII wieku.
Droga na góre nie jest łatwa , my wybraliśmy porę w samo południe , pewnie pod wieczór byłoby łatwiej pokonać drogę , bo słońce już tak nie praży , a poza tym nie świeci centralnie przez całą drogę , ale nie ma też już takicj kolorów i kontrastów. Wiatr mocno wiał i to trochę pomagało ,w połowie drogi jest też taka kamienna budka , jak przystanek autobusowy, w której można choć na chwilę się schronić przed słońcem czy wiatrem.
Nie wiem co to za drzewko , ale wyglądało pięknie na tle tej lazurowej wody Morza Egejskiego
Temu to dobrze mieszkać w takiej okolicy, cisza , zero aut motorów i mnisi , którzy widać bylo dbają o koty-miski i dużo jedzonka
W przyszłym wcieleniu chcę być takim kotem
Ostatnie spojrzenie i powrót do Chora , powiem ,że nie jestem zakochana w zwiedzaniu kosciołów czy klasztorów , ale ten miał takie cudne położenie i taką w sobie surowość a jednocześnie autentyczność , serdeczność ,że to zdecydowanie najpiekniejsze miejsce w jakim byliśmy i nie mówię tu tylko o względach wizualnych , ale całość tego miejsca , jego energię. Jestem mega wdzięczna ,że udało Nam się zobaczyć w realu to miejsce
Powiem jeszcze, że po zwiedzeniu klasztoru mnich zaprasza na wygodne kanapy podaje wodę , malą słodką przekąskę oraz likier cytrynowy. Będąc jeszcze kiedyś na Amorgos będę chciała wdrapać się tam wieczorem , bo czytałam ,że niesamowicie widać gwiazdy ( kilka foto ze strony greeka.com)
Zdjęć z wnętrza mam mało ,bo nie wolno robić foto
Tego wieczoru zanim idziemy na musake jemy zaspokajając spaloną energię na klasztorze ciacha , lokalne wyroby i lody
No to tyle z Amorgos , BARDZO DZIĘKUJĘ za wszystkie komentarze, za to ,że mogłam Wam pokazać tę wyspę moimi oczyma
Jeszcze dodaje do tej relacji kilka naszych filmów
Swojsko przy klasztorze -pierwszy film
Film drugi to widok na zachód słońca nad zatoka Aegiali , kręcony z górskiej wioski Potamos
Film trzeci -"troszkę" wieje Plaża Mouros
Film przedstawia plaże Agia Anna i kościółek o tej samej nazwie , plaża znajduję się dość blisko klasztoru
Następnego dnia rano jedziemy do Aegiali wypożyczonym autem oddajemy je i czekamy na prom powrotny na Naxos , zal odpływać ,ale widoki po drodzę są cudne , właśnie wschodzi słońce kiedy przebijamy się przez góry z Chora do Aegiali
I oczywiście wracamy na Naxos , gdzie serdecznie zapraszam , przed Nami jeszcze sporo do pokazania