--------------------

____________________

 

 

 



Wild, wild West

23 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 21 godzin 34 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Odświeżyłam sobie twoja relację i mam pytanie.

Czy do Jamestown warto zajechać ? jaka jest twoja opinia ? widzę tylko jedno zdjęcie. Czy można rzeczywiście poczuć klimat z westernu ?

A w pobliskiej Columbia może byłeś?

No trip no life

papuas
Obrazek użytkownika papuas
Offline
Ostatnio: 8 godzin 6 minut temu
Rejestracja: 22 maj 2021

No cóż, tylko pozazdrościć podróży; jednego co Amerykanom zazdroszczę to parków narodowych i przyrody. Też jeżdżę, jak Jorguś, tylko na zorganizowane objazdówki z biurem gdzie wybiera się program, a nie miejsca do odwiedzenia. Czasami jednak jadąc w sposób zorganizowany można zobaczyć więcej niż samopas korzystając jedynie z publicznego transportu. Tak jak zacząłem podróż ach i och! Teraz w odwiedzonych miejscach człek nastrzelał by foto bez liku, a kiedyś liczył się niemal z każdym kadrem. Raczej nie będę więc uważnie oglądnąłem i dwie uwagi: - odważny jesteś, ja bym się do bizona tyłem nie odwracał  Biggrin  i druga - wiem, tak jest w potocznej mowie ale  ... to nie kolonia fok; to są uchatki. Potocznie o wszystkich płetwonogich mówimy foki, a foki są mniej zgrabne od uchatek i jeden szczegół, którym się różnią - uchatki posiadają zewnętrzną małżowinę uszną, a foki nie.

papuas

Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 1 dzień 6 godzin temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

dla mnie - wszystko co tu pokazujesz to jest jedno wielkie Łał! , bo Parki Narodowe USA to wciąż moje wielkie , dotąd niezrealizowane marzenie... , ech no - pozazdroscić! 

może jak ta pandemia się w końcu kiedyś skończy, (choć podobno ona nigdy się nie skończy i musimy nauczyć się życ z tym cholerstwem) , ale może jak kiedyś to "zelżeje", jak powstaną nowe, lepsze szczepionki (takie nie preparowane na wariata, tylko takie które potrzebują czasu..., może jak to się wszystko uspokoi.... i do tego czasu nie zemrę Girl wacko to kiedyś tam pojadę.... a jest w tamtym kierunku taka fajna jedna wycieczka w naszej Tęczy, której program mnie całkowicie zadowala i na nią właśnie zacieram rączki....  Prankster 2 

Super Archernar pokazałeś i mnóstwo atrakcji!!! Good

(PS. noooo.... tyłem do bizona, to z Was nie lada "chojraki"!  Girl crazy )

Piea

achernar51swiat
Obrazek użytkownika achernar51swiat
Offline
Ostatnio: 2 dni 6 godzin temu
Rejestracja: 01 cze 2020

Nel :

Odświeżyłam sobie twoja relację i mam pytanie.

Czy do Jamestown warto zajechać ? jaka jest twoja opinia ? widzę tylko jedno zdjęcie. Czy można rzeczywiście poczuć klimat z westernu ?

A w pobliskiej Columbia może byłeś?

Jeśli będziecie w pobliżu, to tak, ale specjalnie tam jechać - nie. Podobne miasteczka znajdziecie i w innych miejscach amerykańskiego Zachodu. W Columbii, niestety, nie byliśmy. Pozdrawiam. Biggrin

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 21 godzin 34 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

achernar51swiat :

Nel :

Odświeżyłam sobie twoja relację i mam pytanie.

Czy do Jamestown warto zajechać ? jaka jest twoja opinia ? widzę tylko jedno zdjęcie. Czy można rzeczywiście poczuć klimat z westernu ?

A w pobliskiej Columbia może byłeś?

Jeśli będziecie w pobliżu, to tak, ale specjalnie tam jechać - nie. Podobne miasteczka znajdziecie i w innych miejscach amerykańskiego Zachodu. W Columbii, niestety, nie byliśmy. Pozdrawiam. Biggrin

Dziekuję Achernar Yes 3

No trip no life

achernar51swiat
Obrazek użytkownika achernar51swiat
Offline
Ostatnio: 2 dni 6 godzin temu
Rejestracja: 01 cze 2020

papuas :

No cóż, tylko pozazdrościć podróży; jednego co Amerykanom zazdroszczę to parków narodowych i przyrody. Też jeżdżę, jak Jorguś, tylko na zorganizowane objazdówki z biurem gdzie wybiera się program, a nie miejsca do odwiedzenia. Czasami jednak jadąc w sposób zorganizowany można zobaczyć więcej niż samopas korzystając jedynie z publicznego transportu. Tak jak zacząłem podróż ach i och! Teraz w odwiedzonych miejscach człek nastrzelał by foto bez liku, a kiedyś liczył się niemal z każdym kadrem. Raczej nie będę więc uważnie oglądnąłem i dwie uwagi: - odważny jesteś, ja bym się do bizona tyłem nie odwracał  Biggrin  i druga - wiem, tak jest w potocznej mowie ale  ... to nie kolonia fok; to są uchatki. Potocznie o wszystkich płetwonogich mówimy foki, a foki są mniej zgrabne od uchatek i jeden szczegół, którym się różnią - uchatki posiadają zewnętrzną małżowinę uszną, a foki nie.

Zgoda, jeśli korzysta się tylko z publicznego transportu, to nieraz więcej można zobaczyć na wycieczce zorganizowanej. Co innego, gdy dysponuje się własnym (lub wypożyczonym) samochodem. A USA są idealnym krajem do takiego podróżowania - dobre drogi, bogata sieć moteli, a także benzyna tańsza o 50% niż w Polsce. Oczywiście, są kraje, w których raczej nie odważyłbym się jeździć po interiorze samodzielnie samochodem (np. wiele państw Afryki, czy Indie...) i wówczas sensowną opcją jest wyjazd zorganizowany.
Co do tej kolonii "fok" w SFO ... Masz absolutną rację, to były uchatki, ja zaś w opisie popełniłem błąd, używając kolokwialnego określenia ich jako "foki". Mea culpa! Pozdrawiam. Biggrin

Dziś poprawiłem błąd w opisie - nie ma już "fok", lecz są "uchatki". Pozdrawiam. Biggrin

papuas
Obrazek użytkownika papuas
Offline
Ostatnio: 8 godzin 6 minut temu
Rejestracja: 22 maj 2021

Taaaa, wierzę, a nawet sam jestem przekonany, ale ... trza znać jeszcze jakiś ludzki język. pochodzę z tego pokolenia, które miało zabronioną naukę niektórych języków. Dobrze znam polski, nasz (czyli ślonsko godka) i rzucony na głęboką wodę musiałbym poradzić sobie z rosyjskim. I to by było na tyle. Na Stany stanowczo za mało.

papuas

achernar51swiat
Obrazek użytkownika achernar51swiat
Offline
Ostatnio: 2 dni 6 godzin temu
Rejestracja: 01 cze 2020

papuas :

Taaaa, wierzę, a nawet sam jestem przekonany, ale ... trza znać jeszcze jakiś ludzki język. pochodzę z tego pokolenia, które miało zabronioną naukę niektórych języków. Dobrze znam polski, nasz (czyli ślonsko godka) i rzucony na głęboką wodę musiałbym poradzić sobie z rosyjskim. I to by było na tyle. Na Stany stanowczo za mało.

Masz rację, znajomość języków bardzo pomaga, a czasem jest wręcz nieodzowna. Przypuszczam, że ja też jestem z tego pokolenia, o którym piszesz. W szkole uczyłem się jedynie rosyjskiego, w liceum miałem też rosyjski i rozszerzony francuski. Za to na studiach (kończyłem wydział handlu zagranicznego w ówczesnej SGPiS - obecnej SGH) były obowiązkowe dwa języki, kończące się egzaminami państwowymi (w moim przypadku były to francuski i rosyjski). Potem w pracy zawodowej miałem z tymi językami do czynienia na codzień. Dodatkowo, firma organizowała dla chętnych intensywne kursy językowe, też zakończone egzaminem państwowym - stąd znajomość angielskiego, który też był mi bardzo potrzebny w pracy. Po wielu latach, gdy przeprowadziłem się z Warszawy do obecnego miejsca zamieszkania, zapisałem się też na roczne podyplomowe studia dla tłumaczy języka francuskiego na UMK w Toruniu. Ta przyjemność była już płatna i wcale nie tania, ale nie żałuję. Mając teraz więcej czasu (bo od trzech lat jestem już emerytem) mogę trochę dorobić tłumacząc głównie francuskie patenty i zgłoszenia patentowe. Podczas pracy zawodowej spędziłem też niemal dwa lata, pracując w jednej z zagranicznych spółek mojej macierzystej firmy (tzn. tej, w której pracowałem w Warszawie), konkretnie - we Włoszech, co pozwoliło mi opanować i włoski (nie w tak dobrym stopniu, jak trzy w/w języki, ale pozwalającym na swobodne komunikowanie się w codziennych sprawach). W  sumie, podczas blisko 40 lat pracy zawodowej na codzień musiałem posługiwać się angielskim i francuskim, a od czasu do czasu i rosyjskim (głównie podczas targów i wystaw w Rosji i na Ukrainie). Plusem tej pracy było także to, że miałem okazję sporo pojeździć służbowo po świecie (bo przez niemal 20 lat pracowałem w dziale eksportu łożysk tocznych do krajów zamorskich i przypadła mi obsługa francuskojęzycznych rynków Afryki, Indii i Azji Południowo-Wschodniej, przez 10 lat pracowałem w dziale targów i wystaw, zaś ostatnie lata - już po przeprowadzce z Warszawy - zajmowałem się eksportem mebli łazienkowych, głównie do Szwecji, Niemiec, Holandii i Rosji). Pozdrawiam. Biggrin 

achernar51swiat
Obrazek użytkownika achernar51swiat
Offline
Ostatnio: 2 dni 6 godzin temu
Rejestracja: 01 cze 2020

Piea :

dla mnie - wszystko co tu pokazujesz to jest jedno wielkie Łał! , bo Parki Narodowe USA to wciąż moje wielkie , dotąd niezrealizowane marzenie... , ech no - pozazdroscić! 

może jak ta pandemia się w końcu kiedyś skończy, (choć podobno ona nigdy się nie skończy i musimy nauczyć się życ z tym cholerstwem) , ale może jak kiedyś to "zelżeje", jak powstaną nowe, lepsze szczepionki (takie nie preparowane na wariata, tylko takie które potrzebują czasu..., może jak to się wszystko uspokoi.... i do tego czasu nie zemrę Girl wacko to kiedyś tam pojadę.... a jest w tamtym kierunku taka fajna jedna wycieczka w naszej Tęczy, której program mnie całkowicie zadowala i na nią właśnie zacieram rączki....  Prankster 2 

Super Archernar pokazałeś i mnóstwo atrakcji!!! Good

(PS. noooo.... tyłem do bizona, to z Was nie lada "chojraki"!  Girl crazy )

Piea, gorąco zachęcam do zrealizowania tego marzenia, bo naprawdę warto. Wiem, że teraz okoliczności (pandemia) nie sprzyjają temu, ale - miejmy nadzieję - nie będzie to trwać wiecznie. To, co mi się w USA bardzo podobało, to właśnie przyroda i cała infrastruktura sprzyjająca turystyce. Jak pisałem, benzyna jest tania, wynajem samochodu też kosztuje mniej niż w Europie, na prowincji jest ogólnie rzecz biorąc bezpiecznie, jest tak wiele campingów, hoteli i moteli, że na ogół nie trzeba z góry rezerwować noclegów - po prostu, gdy chcesz przenocować zjeżdżasz z trasy i zawsze znajdziesz miejsce. A z tym bizonem, to nie było tak strasznie - chodził sobie nad rzeką i nie był wcale tak blisko nas, jak możnaby sądzić patrząc na zdjęcie. Generalnie, jeśli nie podchodzisz do niego, to ryzyko, że Cię zaatakuje jest minimalne (w parkach narodowych są one przyzwyczajone do obecności ludzi). Myślę, że podobnej fotki nie zaryzykowałbym z grizzly, czy baribalem... Pozdrawiam. Biggrin 

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 21 godzin 34 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Achernar, udało mi się zobaczyć zaledwie kilka z tych wspaniałych miejsc,, które pokazałeś.

Byłam też w  Jamestown choć jeszcze bardziej oczarowała mnie Columbia..ale oba miasteczka w mega westernowych klimatach

No trip no life

Strony

Wyszukaj w trip4cheap