Tu widać jak pięknie wiją się wsród morza i gór drogi na Amorgos
Plaża jak plaża , ale oczarował Nas krajobraz wokół plaży
Tuż niedaleko malutki kościólek
Patrzę teraz na te foty i buzia mi się usmiecha , a wiecie ,że w aegiali w markeciku poznaliśmy polkę , która mieszka na wypie od 13 lat. Mieszka całorocznie , nie wyjeżdza na zimę do aten jak często się zdarza. Oboje z mężem przyjechali tu kiedyś na wakacje i tak im się spodobało ,że za jakiś czas przeniesli się tu. Treaz mają dwoej szkolnych dzieci i super odnaleźli się w amorgoskiej społeczności
No to jedziemy dalej pniemy się w górę i między gorami , jest bardzo zielono jak na Cyklady i ta przestrzeń i cisza ehhh już tęsknię
Piea ta fota ze strony amorgos.gr , chciałam właśnie pokazać piękno z góry miasteczka , ale podczas naszego pobytu były jakieś pracę remontowe i na ruiny zamku nie można było wejść by osobiście zrobić taką fotę. Chora jest cudna zasypę was foto z tego miejsca
Właśnie zgrywam foty na google zdjęcia oj dużo ich dużo
Po dojechaniu do miasteczka Chora, idziemy szukać naszego noclegu. W takim zagęszczeniu i kaskadowym ułożeniu domów navi kompletnie fiksuje. Trochę trwa zanim udaje Nam się zlokalizować nasz mały aczkolwiek bardzo urokliwy apartamencik. Jest umiejscowiony w samym sercu miasteczka na powiedźmy srodkowym poziomie kaskadowego budownictwa tej wioski. Jest bardzo w stylu wyspy czyli swojski , wiejski i jego największą zaletą jest taras , który jest duży i daję widok zarówno na miasteczko , morze jak i znajdujące się w nawyższej części Chory -wiatraki. Oj długo marzyło mi się to miejsce , by tam posiedzieć i kiedy pierwszy raz usiadłam tam z kieliszkiem podarowanego na powitanie miejscowego likieru , doskonale pamiętam ,że czułam się mega szczęśliwa i napiasałam do Neli , która akurat była dostępna w net ,że czuję się jakbym wygrała w totka
O Rany! Bajka, ale żeś fotkę zapodała! no CUDO!!! miejsce przepiękne i niezwykle fotogeniczne, ale ta fota- normalnie konkursowa!
Piea
Tu widać jak pięknie wiją się wsród morza i gór drogi na Amorgos
Plaża jak plaża , ale oczarował Nas krajobraz wokół plaży
Tuż niedaleko malutki kościólek
Patrzę teraz na te foty i buzia mi się usmiecha , a wiecie ,że w aegiali w markeciku poznaliśmy polkę , która mieszka na wypie od 13 lat. Mieszka całorocznie , nie wyjeżdza na zimę do aten jak często się zdarza. Oboje z mężem przyjechali tu kiedyś na wakacje i tak im się spodobało ,że za jakiś czas przeniesli się tu. Treaz mają dwoej szkolnych dzieci i super odnaleźli się w amorgoskiej społeczności
No to jedziemy dalej pniemy się w górę i między gorami , jest bardzo zielono jak na Cyklady i ta przestrzeń i cisza ehhh już tęsknię
Piea ta fota ze strony amorgos.gr , chciałam właśnie pokazać piękno z góry miasteczka , ale podczas naszego pobytu były jakieś pracę remontowe i na ruiny zamku nie można było wejść by osobiście zrobić taką fotę. Chora jest cudna zasypę was foto z tego miejsca
Właśnie zgrywam foty na google zdjęcia oj dużo ich dużo
Bajka fotki gdzieś uciekly (ostatnie dwa posty).
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Bajka, nie ma fotek w ostatnim poście
No trip no life
Nelu, Asiu już powinno być ok???
Pozdrawiam serdecznie
taak, foty są, cudne widoczki
obłedny kolor wody
No trip no life
A ta zatoczka piękna pewnie ma cieplejszą wodę i milo można sie popluskać?
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Tak Asiu i trochę chroniona od wiatru bo Nikouria na wprost
Po dojechaniu do miasteczka Chora, idziemy szukać naszego noclegu. W takim zagęszczeniu i kaskadowym ułożeniu domów navi kompletnie fiksuje. Trochę trwa zanim udaje Nam się zlokalizować nasz mały aczkolwiek bardzo urokliwy apartamencik. Jest umiejscowiony w samym sercu miasteczka na powiedźmy srodkowym poziomie kaskadowego budownictwa tej wioski. Jest bardzo w stylu wyspy czyli swojski , wiejski i jego największą zaletą jest taras , który jest duży i daję widok zarówno na miasteczko , morze jak i znajdujące się w nawyższej części Chory -wiatraki. Oj długo marzyło mi się to miejsce , by tam posiedzieć i kiedy pierwszy raz usiadłam tam z kieliszkiem podarowanego na powitanie miejscowego likieru , doskonale pamiętam ,że czułam się mega szczęśliwa i napiasałam do Neli , która akurat była dostępna w net ,że czuję się jakbym wygrała w totka