Jedziemy do kolejnej atrakcji , tym razem wodno skalnej Andrew, biedny się najeżdzi..
Przed nami droga do Muqal , ponad godzina jazdy,ale nam to oczywiście zajmuje więcej czasu. Tradycyjne stopy, bo podziwiamy po drodze fajne górki, takie nietypowe w zielonkawo szaro brązowych barwach
Jedziemy do kolejnej atrakcji , tym razem wodno skalnej Andrew, biedny się najeżdzi..
Przed nami droga do Muqal , ponad godzina jazdy,ale nam to oczywiście zajmuje więcej czasu. Tradycyjne stopy, bo podziwiamy po drodze fajne górki, takie nietypowe w zielonkawo szaro brązowych barwach
No trip no life
Po krótkiej przerwie wracam do opisywania Omanu.
Docieramy do rzeki, chociaz to chyba za mocne słowo. To jest koryto rzeki,ale teraz wody nie ma, przynajmniej nie w tej części koryta
jakas posiadłość, oczywiście otoczona murem
Niezłe kamole w " rzece"
No trip no life
Fajny ten Wasz Oman A rezydencje baaaardzo podobne do tych w ZEA
Mabro, fajnie ,że czytasz i kibicujesz
Dojeżdżamy do parkingu i idziemy wzłuż rzeki w kierunku jaskini. Trzeba trochę przejść ,ale po jeżdzie samochodem robimy to z przyjemnością.
Słońce jest już za górą, więc mamy przyjemny cień
No trip no life
Jakie piękne widoczki. Czekam co dalej...
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Ale ładne miejsce.
Asia, Darek, jutro obiecuję kontynuowac zamorskie opowiesci
Andrew, może coś dorzucisz do mojej pisaniny ?
No trip no life
Dochodzimy do skałek i ładna drózka urywa się. Teraz już zostaje tylko "skakanie " po skałkach.
Zaraz mi się przypomina przysłowie.. wiecie jakie ? ..
No trip no life
Gdyby kózka nie skakała..., czy coś poszło nie tak?
Ja to na takich skałkach musiałabym podwójnie uważać
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Choć generalnie, kraje islamskie to nie moja wymarzona bajka, to muszę przyznać, że Oman prezentuje się calkiem, całkiem... Pozdrawiam.