--------------------

____________________

 

 

 



Grenlandia - spotkanie z Arktyką (lot na wyspę)

15 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
achernar51swiat
Obrazek użytkownika achernar51swiat
Offline
Ostatnio: 1 dzień 18 godzin temu
Rejestracja: 01 cze 2020
Grenlandia - spotkanie z Arktyką (lot na wyspę)

W końcu maja 2019 roku wraz z kolegą miałem okazję spędzić tydzień na Grenlandii. Jest to największa wyspa świata o rozciągłości południkowej ponad 2600 km. Jest ona niemal siedmiokrotnie większa od Polski, a choć jej nazwa Kaalalit Nunaat oznacza w języku Inuitów Ziemię Ludzi, to cała jej populacja liczy zaledwie ok. 59 tys. mieszkańców, a więc blisko 650 razy mniej niż ludność naszego kraju. Stolicą Grenlandii jest leżące na południu wyspy miasto Nuuk (Godthåb), w którym zamieszkuje ok. 16 tys. osób. Ludność zamieszkuje jedynie wybrzeża, głównie na południu i zachodzie Grenlandii. Przeważającą grupą etniczną są Inuici, stanowiący ok. 89% ludności zamieszkującej wyspę. Oprócz nich, Grenlandię zamieszkują Europejczycy, głównie Duńczycy. W ostatnich latach osiedlają się tam też poszukujący pracy przybysze z Azji, głównie z Filipin i Tajlandii. Pokryte lądolodem wnętrze wyspy jest niezamieszkałe. Choć politycznie Grenlandia jest częścią Królestwa Danii, to geograficznie należy ona do Ameryki Północnej.

Jadąc na Grenlandię, należy dokonać wyboru miejsca, w które się udajemy. Pomiędzy grenlandzkimi miejscowościami i osadami nie ma bowiem dróg, a jedynymi dostępnymi środkami transportu są samoloty lub śmigłowce - niestety, bardzo drogie (przelot z zachodu na wschód Grenlandii kosztuje niemal tyle, co przelot do Europy). W sezonie letnim pomiędzy niektórymi miejscowościami dostępny jest też transport morski, lecz podróżowanie w ten sposób wymaga większej ilości czasu. My na miejsce naszej arktycznej przygody wybraliśmy Ilulissat, trzecie co wielkości miasto Grenlandii. Liczy ono ok. 4600 mieszkańców i leży na zachodnim wybrzeżu wyspy, ok. 250 km na północ od koła podbiegunowego. Wybór Ilulissat podyktowany był tym, że miejscowość leży w pobliżu Fiordu Lodowego, wpisanego w 2004 roku na listę dziedzictwa UNESCO, który to fiord słynie z dużej ilości dryfujących gór lodowych. W pobliżu miasteczka istnieje też kilka wytyczonych szlaków pieszych, niedaleko jest też do spektakularnych lodowców Sermeq Kujalleq i Eqi, które można zobaczyć z powietrza podczas przelotów awionetką, organizowanych przez kilka miejscowych firm turystycznych.

W tym odcinku zapraszam na relację z lotu z Kopenhagi via Kangerlussuaq do Ilulissat.

Na Grenlandię można dostać się z Europy lecąc albo przez Kopenhagę, albo przez Reykjavik, gdyż tylko linie Air Greenland i Icelandair utrzymują połączenia z tą wyspą. Niestety, ten duopol i brak konkurencji skutkuje dość wysokimi cenami biletów. Opcja lotu przez Kopenhagę jest nieco tańsza, choć i tak jest to spory wydatek rzędu 4.000 PLN za lot w obie strony. Takim Airbusem-320 lecieliśmy do Kangerlussuaq, skąd po półtoragodzinnym oczekiwaniu odlecieliśmy do Ilulissat.

Po trwającym ponad 4 godziny locie z Kopenhagi wylądowaliśmy w Kangerlussuaq na lotnisku Søndre Strømfjord Lufthavn. Miejscowość jest położona w pobliżu zachodniego wybrzeża Grenlandii, tuż za kołem polarnym. Zamieszkuje ją ok. 600 osób, lecz mieści się tu największe grenlandzkie lotnisko, które jest "spadkiem" po wojskowej obecności Amerykanów. Jest to jedyne lotnisko na wyspie, które może przyjmować tak duże samoloty. Terminal międzynarodowego portu lotniczego w Kangerlussuaq mieści restaurację, punkt informacji turystycznej, sklep z pamiątkami, a także sklep wolnocłowy dostępny dla podróżnych wylatujących z Grenlandii (która pomimo tego, że jest autonomicznym regionem Danii nie należy do UE).

Do Ilulissat polecieliśmy samolotem Bombardier Dash-8 (wcześniej de Havilland Canada Dash 8 lub DHC-8) o napędzie turbośmigłowym, produkowanym przez firmę Bombardier Aerospace, takim jak widoczny jest na zdjęciu poniżej. Miłym prezentem niebios była wspaniała pogoda, jaką przywitała nas Grenlandia. Błękitne niebo, niemal bezwietrznie, temperatura około + 4°C. Taka pogoda towarzyszyła nam prawie przez cały nasz pobyt na wyspie. Tylko jednego dnia niebo zakryły chmury, z których poprószył śnieżek, ale nie trwało to długo. A pogoda potrafi na Grenlandii być nieprzewidywalna. Zdarza się, że czasami uniemożliwia ona loty i uziemia pasażerów czasami nawet na kilka dni. Dlatego Grenlandczycy nazywają swe linie lotnicze "Immaqa Airlines". Słowo "immaqa" w języku Inuitów znaczy "być może". Pomiędzy mniejszymi osadami komunikacja zapewniana jest przez śmigłowce, takie jak widoczny na zdjęciu.

Lecimy z Kangerlussuaq do Ilulissat. Tym razem udało się zdobyć miejsce przy oknie, była więc okazja, by po raz pierwszy podziwiać grenlandzkie pejzaże. Krajobraz wyspy jest efektem działania lądolodu i czynników klimatycznych. Początek zlodowacenia Grenlandii szacuje się na około trzech milionów lat temu. Milion do dwóch milionów lat później ogromna czapa lodowa przykryła niemal całą powierzchnię wyspy. Patrząc na okoliczny krajobraz pod tym kątem, łatwo jest zauważyć liczne polodowcowe pozostałości, takie jak doliny U-kształtne, wspaniałe wygłady lodowcowe z olbrzymimi głazami narzutowymi rozrzuconymi na ich powierzchni. Wspaniałe wały moren odsłaniające czasami swe lodowe jądra, kemy, czy pinga nieodłącznie towarzyszą krawędzi lądolodu, będąc świadectwem dawnych jego postojów. Na stokach, ale nie tylko, dostrzec można formy poligonalne (spękania gruntu i ułożenie kamieni w postaci dość regularnych wieloboków). Stromym stokom górskim często towarzyszą piarżyska. Warunki panujące na Grenlandii uniemożliwiają istnienie stałej sieci rzecznej i innych wód powierzchniowych, jakimi są jeziora lub stawy. Jedynie w regionie występowania klimatu subpolarnego w okresie letnim pojawia się w strefie wybrzeża sieć krótkich strumieni, spływających z topniejących lodowców. Pozostałe wody powierzchniowe, jakimi są niewielkie jeziora, występują miejscami jedynie na południu Grenlandii. Linia brzegowa Grenlandii jest bardzo urozmaicona, charakteryzują ją liczne głęboko wcięte w ląd fiordy, takie jak: Kangertittivag, Uummannaq, Zatoka Inglefielda, czy też Queqertarsuup Tunua. Drugim elementem urozmaicającym linię brzegową są dziesiątki niewielkich wysp szkierowych. Dodatkowo, wpływ na wygląd linii brzegowej jak i wybrzeża mają spływające lodowce, które u wybrzeży tworzą wielkie jęzory o szerokości dochodzącej nawet do 100 km. Wybrzeże jest przeważnie surowe - skaliste i fiordowe. Tam gdzie spływają lodowce, jest ono pokryte lodem i przybrzeżnymi krami lodowymi.


Zbliżamy się do Ilulissat i w okolicznych wodach pojawiają się coraz liczniejsze kry i góry lodowe. Widać, że nazwa miasteczka jest w pełni uzasadniona, bowiem w języku grenlandzkim Ilulissat oznacza "góry lodowe". Jak widać, jest ich bardzo dużo, a rozmiary niektórych z nich są naprawdę imponujące.

A tak wygląda Ilulissat z lotu ptaka. Jest to trzecie pod względem liczby ludności miasto Grenlandii, które liczy ok. 4.600 mieszkańców. Leży 250 km na północ od koła podbiegunowego na szerokości 69º 14' N, czyli mniej więcej takiej jak norweskie Lofoty.

Przelatujemy nad niewielką odnogą Lodowego Fiordu Ilulissat (Ilulissat Kangerlua), zwanego także Kangia i wkrótce będziemy lądować.

 

I już jesteśmy na ziemi. Lotnisko w Ilulissat jest znacznie mniejsze od tego w Kangerlussuaq. Zostało zbudowane w 1983 roku i zastąpiło istniejące w miasteczku lądowisko dla helikopterów. Rocznie obsługuje ok. 85 tys. pasażerów. Jest położone ok. 3 km na północ od miasta. Po przylocie nie ma żadnej kontroli paszportowej, natomiast pojawił się celnik, który pytał pasażerów o przywożony alkohol i papierosy (są one bardzo drogie na Grenlandii). Jest 21 maja. Od dwóch dni panuje dzień polarny, a pogoda jest wprost wymarzona - przejrzyste, błękitne niebo, kryształowo czyste powietrze, niewielki wiatr i temperatura ok. + 4 stopni.

Dziękuję za uwagę.

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 10 godzin 10 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

oooo, to moje ulubione klimaty.. 

Tez leciałam na  Grenlandie do  Kangerlussuaq ,jak wylądowalismy to było ok +15C tak cieplo.. No ale tego lotu do Ilulissat to juz ci zazdroszczę. Co za piękne widoki !!

Może kontyuuj relacje z Grenlandii juz na tym watku tylko zmien  tytuł na bardziej ogólny?

No trip no life

Dana_N
Obrazek użytkownika Dana_N
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 15 godzin temu
Rejestracja: 07 paź 2013

Ależ się opowieśc zaczyna Smile

Tak, tak...wszystko w tym samym wątku, please Smile

achernar51swiat
Obrazek użytkownika achernar51swiat
Offline
Ostatnio: 1 dzień 18 godzin temu
Rejestracja: 01 cze 2020

Nel, mółbym kontynuować relację na tym wątku, ale zrobiłby się z tego bardzo długi tasiemiec. Bo w programie jest i Ilulissat, i piesza wędrówka nad Lodowym Fiordem, i lot awionetką, i rejs statkiem wśród gór lodowych. Myślę, że dla wygody odbiorców lepiej będzie podzielić to na klika części - różniących się nieco tematycznie. A jakie miejsca na Grenlandii zwiedzałaś? Pozdrawiam:)

Dana_N
Obrazek użytkownika Dana_N
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 15 godzin temu
Rejestracja: 07 paź 2013

Dla wygody odbiorców, bardzo proszę pisz wszystko w jednym wątku. Przez takie krótkie wątki robi się więcej bałaganu, niż pożytku. Sad

Obiecuję, że będziemy czytać tasiemce. Niejeden tasiemiec już na tym forum jest...i chętnie do nich wracamy.

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 10 godzin 10 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

achernar51swiat :

Nel, mółbym kontynuować relację na tym wątku, ale zrobiłby się z tego bardzo długi tasiemiec. Bo w programie jest i Ilulissat, i piesza wędrówka nad Lodowym Fiordem, i lot awionetką, i rejs statkiem wśród gór lodowych. Myślę, że dla wygody odbiorców lepiej będzie podzielić to na klika części - różniących się nieco tematycznie. A jakie miejsca na Grenlandii zwiedzałaś? Pozdrawiam:)

to był rejs, więc udało mi sie zobaczyc całkiem sporo miejsc . W Illulissat tez byłam, ale na lot nie było czasu i troche poskąpiłam kasy he he , bo był wtedy dość drogi. tzn na statku to był mega drogiale na lądzie w lokalnych biurach juz tańszy .Pewnie mi pokażesz ,że to był bląd... ale na Grenlandie chce jeszcze wrócic, więc...

No trip no life

achernar51swiat
Obrazek użytkownika achernar51swiat
Offline
Ostatnio: 1 dzień 18 godzin temu
Rejestracja: 01 cze 2020

Dana i Nel - Dobrze, będę w przyszłości umieszczał wszystko w jednym wątku. Ale Grenlandię dokończę tak jak zaplanowałem. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie. Pozdrawiam. Biggrin

Dana_N
Obrazek użytkownika Dana_N
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 15 godzin temu
Rejestracja: 07 paź 2013

Grenlandię zaczynasz dopiero, więc nie spisuj jej na straty Blum 3

Na tym forum pisze się jedną relację z jednego pobytu... Sad

alamed
Obrazek użytkownika alamed
Offline
Ostatnio: 3 tygodnie 1 dzień temu
Rejestracja: 11 kwi 2017

Tak, zgadzam się z Daną Smile

 

Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 10 godzin 10 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Achenar,kochamy relacje w każdej formie Yahoo 

Rzeczywiście na forum przyjęła sie formuła opisywania jednego wyjazdu w relacji, choć nie jest to regułą i każdy decyduje jak chce pisać. Ja np Ushuaia i okoliczne parki opisałam w jednej relacji a Antarktydę w drugiej ,choć był to jeden wyjazd. Południowo wschodnią Australię podzieliłam na 3 relacje , bo tak mi było wygodniej pisać . Są też osoby , które wyjazd opisują tylko i wyłącznie słownie,w ogóle bez zdjęć.  

Zaraz się biorę za czytanie twojej Grenlandii Good 

No trip no life

achernar51swiat
Obrazek użytkownika achernar51swiat
Offline
Ostatnio: 1 dzień 18 godzin temu
Rejestracja: 01 cze 2020

Nel, ponieważ większość woli wszysto mieć w jednej relacji, to w przyszłości tak zrobię. Zacznę już od Grenlandii - pozostałe, początkowo planowane 4 odsłony połączę w jeden wątek. Pozdrawiam serdecznie. Biggrin

Strony

Wyszukaj w trip4cheap