Nel, Beria to oryginalne imię lokalnego przewodnika. Poniewż grupa bardzo o to dopytywała to ktoś mu wytłumaczył skąd nasze zainteresowanie - trochę się zdziwił...
no tak... Beria to dla nas ( znających historię) skojarzenie zgoła odmienne od przyjemnego
ha ha... kupka atrakcją turystyczną! nooo.... mozna sie zdziwić! ; sama kupiłam i przywiozłam (z Azji) taką całkiem sporą ramkę do zdjęcia ze słoniowego goowienka i powiem Wam, że jest bardzo ładna i oryginalna!
Dzisiejsze safari, niestety, nie jest już tak udane jak poprzedniego dnia. Po wczorajszej "uczcie" wzrokowej i fotograficznej teraz jedziemy nieco zawiedzeni i trochę zniechęceni. Niektórzy nawet odsypiają wczesną pobudkę. Mijamy jakieś zarośla ale jedyną ciekawostką są tylko gniazda wikłaczy na krzakach
Powoli żegnamy się z safari gdy nagle kierowca wyrywa nas z odrętwienia nagłym hamowaniem Co się dzieje? Siedzę na samym końcu autokaru więc nie bardzo wiem z jakiego powodu zatrzymujemy się. Po bokach busa nic ciekawego nie widać
Za to wszyscy tłoczą się już przed przednią szybą Nie ma rady, przepycham się tam i ja Wooow!!! Kto by pomyślał, że jeszcze taka frajda nas spotka? Na drodze, przed autokarem, stoją sobie 3 żyrafy, patrzą na nas i zastanawiają się, co dalej robić No to my też stoimy, cykamy fotki i czekamy, co postanowią żyrafy
Po paru minutach debatowania na drodze, żyrafy decydują się na wejście w krzaki. Ponieważ, ku mojej radości, wszystko dzieje się po mojej stronie to wywieszam się za okno i strzelam kolejne ujęcia
Okazuje się, że w głębi krzaków są następne żyrafy, do których te "nasze" zapewne postanowiły dołączyć
Uff, ale to było fajne spotkanie Muszę przyznać, że chociaż żyrafy widzieliśmy podczas safari wielokrotnie to za każdym razem sprawiało nam to dużo radości. Te wspaniałe, dostojne zwierzęta są niezwykłe, szczególnie gdy poruszają się pięknym, tanecznym krokiem
Bardzo mi miło, że podoba się Wam moje namibijskie safari bo to jeszcze nie koniec...
Kiedy żyrafy znikają nam z pola widzenia wyjeżdżamy na rozległą równinę pokrytą pożółkłą trawą.
Przy drodze żerują guźce. Tym razem są dosyć blisko więc przystajemy i przyglądamy się jak na zgiętych przednich nadgarstkach szukają pokarmu.
Guźce nie należą do zwierząt urodziwych Cechą charakterystyczną ich wyglądu są 2 pary kłów wystających z otworu gębowego i zakrzywionych ku górze. Kły te używane są do rycia w ziemi i walki między sobą oraz do obrony przed drapieżnikami.
Jadąc dalej, obserwujemy tereny coraz bardziej ubogie w roślinność. Nawet trawa nie jest już taka bujna jak wcześniej...
To już na pewno koniec przygody ze zwierzakami - tak myślę Pora więc uciąć sobie drzemkę i nieco odpocząć przed dalszą podróżą. Jakie jest moje zdziwienie gdy po pewnym czasie zatrzymujemy się znowu przy jakimś wodopoju Tym razem jest to dość duży, sztuczny zbiornik wodny a wokół niego stado oryksów i strusi
Podjeżdżamy bliżej by móc swobodnie obserwować zwierzyniec i oczywiście porobić fotki
Udaje mi się wypatrzeć oryksową mamę z maluchem więc sesja zdjęciowa obowiązkowa
Żegnamy się wreszcie ze stadem oryksów oraz strusi i jedziemy prosto do bramy Parku gdzie powiewa flaga Namibii (z lewej strony) oraz flaga policji namibijskiej (z prawej strony). Flaga Namibii została przyjęta 21 marca 1990 roku. Kolor niebieski, czerwony i zielony są od 1971 roku najważniejszymi kolorami Owambo, najludniejszego plemienia Namibii.
Tuż za bramą Parku spotykamy jeszcze, jakby na pożegnanie, duże stado gnu, które za nic ma granice wyznaczone przez człowieka i wędruje sobie beztrosko w bliżej nieokreślonym kierunku
Tym razem to już naprawdę ostatnie zwierzęta jakie spotkaliśmy w ciągu dwu dni naszego safari w parku Etosha Dziękuję wszystkim, którzy dzielnie tropili ze mną zwierzynę i ptactwo wszelakie oraz obejrzeli dziesiątki zdjęć Teraz rozpoczynamy zupełnie nowy etap wycieczki bowiem kierujemy się w stronę regionu o nazwie Owamboland... CDN
Ha ha , kupa atrakcją turystyczną ? widzę,że ludzie jednak z zainteresowaniem wyciagają głowy he he
A swoja drogą trochę słoń wcina ....200 kg pokarmu
Beria to oryginalne imię przewodnika ? jakoś żle mi sie kojarzy
No trip no life
Nel, Beria to oryginalne imię lokalnego przewodnika. Poniewż grupa bardzo o to dopytywała to ktoś mu wytłumaczył skąd nasze zainteresowanie - trochę się zdziwił...
no tak... Beria to dla nas ( znających historię) skojarzenie zgoła odmienne od przyjemnego
ha ha... kupka atrakcją turystyczną! nooo.... mozna sie zdziwić! ; sama kupiłam i przywiozłam (z Azji) taką całkiem sporą ramkę do zdjęcia ze słoniowego goowienka i powiem Wam, że jest bardzo ładna i oryginalna!
Piea
Dzisiejsze safari, niestety, nie jest już tak udane jak poprzedniego dnia. Po wczorajszej "uczcie" wzrokowej i fotograficznej teraz jedziemy nieco zawiedzeni i trochę zniechęceni. Niektórzy nawet odsypiają wczesną pobudkę. Mijamy jakieś zarośla ale jedyną ciekawostką są tylko gniazda wikłaczy na krzakach
Powoli żegnamy się z safari gdy nagle kierowca wyrywa nas z odrętwienia nagłym hamowaniem Co się dzieje? Siedzę na samym końcu autokaru więc nie bardzo wiem z jakiego powodu zatrzymujemy się. Po bokach busa nic ciekawego nie widać
Za to wszyscy tłoczą się już przed przednią szybą Nie ma rady, przepycham się tam i ja Wooow!!! Kto by pomyślał, że jeszcze taka frajda nas spotka? Na drodze, przed autokarem, stoją sobie 3 żyrafy, patrzą na nas i zastanawiają się, co dalej robić No to my też stoimy, cykamy fotki i czekamy, co postanowią żyrafy
Po paru minutach debatowania na drodze, żyrafy decydują się na wejście w krzaki. Ponieważ, ku mojej radości, wszystko dzieje się po mojej stronie to wywieszam się za okno i strzelam kolejne ujęcia
Okazuje się, że w głębi krzaków są następne żyrafy, do których te "nasze" zapewne postanowiły dołączyć
Uff, ale to było fajne spotkanie Muszę przyznać, że chociaż żyrafy widzieliśmy podczas safari wielokrotnie to za każdym razem sprawiało nam to dużo radości. Te wspaniałe, dostojne zwierzęta są niezwykłe, szczególnie gdy poruszają się pięknym, tanecznym krokiem
...heee, faktycznie że "żyraf ci tam dostatek" !!! ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Żyrafy wyrażnie spoglądały na was z zianteresowaniem Piękny akcent na koniec safari
Jak fajnie je uchwyciłas
No trip no life
Też uważam, że to ujęcie jest mega.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Fajnie,żyrafki wyszły Wam na pożegnanie
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Bardzo mi miło, że podoba się Wam moje namibijskie safari bo to jeszcze nie koniec...
Kiedy żyrafy znikają nam z pola widzenia wyjeżdżamy na rozległą równinę pokrytą pożółkłą trawą.
Przy drodze żerują guźce. Tym razem są dosyć blisko więc przystajemy i przyglądamy się jak na zgiętych przednich nadgarstkach szukają pokarmu.
Guźce nie należą do zwierząt urodziwych Cechą charakterystyczną ich wyglądu są 2 pary kłów wystających z otworu gębowego i zakrzywionych ku górze. Kły te używane są do rycia w ziemi i walki między sobą oraz do obrony przed drapieżnikami.
Jadąc dalej, obserwujemy tereny coraz bardziej ubogie w roślinność. Nawet trawa nie jest już taka bujna jak wcześniej...
To już na pewno koniec przygody ze zwierzakami - tak myślę Pora więc uciąć sobie drzemkę i nieco odpocząć przed dalszą podróżą. Jakie jest moje zdziwienie gdy po pewnym czasie zatrzymujemy się znowu przy jakimś wodopoju Tym razem jest to dość duży, sztuczny zbiornik wodny a wokół niego stado oryksów i strusi
Podjeżdżamy bliżej by móc swobodnie obserwować zwierzyniec i oczywiście porobić fotki
Udaje mi się wypatrzeć oryksową mamę z maluchem więc sesja zdjęciowa obowiązkowa
Żegnamy się wreszcie ze stadem oryksów oraz strusi i jedziemy prosto do bramy Parku gdzie powiewa flaga Namibii (z lewej strony) oraz flaga policji namibijskiej (z prawej strony). Flaga Namibii została przyjęta 21 marca 1990 roku. Kolor niebieski, czerwony i zielony są od 1971 roku najważniejszymi kolorami Owambo, najludniejszego plemienia Namibii.
Tuż za bramą Parku spotykamy jeszcze, jakby na pożegnanie, duże stado gnu, które za nic ma granice wyznaczone przez człowieka i wędruje sobie beztrosko w bliżej nieokreślonym kierunku
Tym razem to już naprawdę ostatnie zwierzęta jakie spotkaliśmy w ciągu dwu dni naszego safari w parku Etosha Dziękuję wszystkim, którzy dzielnie tropili ze mną zwierzynę i ptactwo wszelakie oraz obejrzeli dziesiątki zdjęć Teraz rozpoczynamy zupełnie nowy etap wycieczki bowiem kierujemy się w stronę regionu o nazwie Owamboland... CDN
No proszę, nawet oryksowa mama z maluszkiem sie wam trafiła
Muszę przyznac ,że mega udane safari ci się udało. Chyba wszyscy na wycieczce byli zadowoleni ?
No trip no life