Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
W ostatnich latach zniechęcony faktem, że poznikały zdjęcia z moich stworzonych sporym nakładem sił wcześniejszych relacji, poniechałem publikowania pełnometrażowych (że się tak wyrażę) relacji na forum. Pisemne relacje wciąż tworzyłem, ale wrzucałem je tylko na strony biur podróży.
Jako, że szaleje koronawirus i nie wiadomo, kiedy człowiek będzie mógł znowu wyjechać, to w drodze wyjątku spróbuję powrócić do dawnych zwyczajów i zrobić forumową relaćję z mojej ostatniej podróży.
Była to wyprawa do Indii (do tego kraju wybrałem się po raz drugi, ale w 2014 roku zwiedzałem inne miejsca). Wycieczka pt. „Tamil Nadu i Kerala – coś dla ducha, coś dla ciała z wypoczynkiem na Goa” miała miejsce w terminie 23.02–06.03.2020.
Czyli po powrocie ominęła mnie jeszcze obowiązkowa kwarantanna, choć wirus na świecie już szalał...
Zbiórkę na lotnisku w Warszawie wyznaczono nam tym razem na 15:00 (czyli trzy godziny przed planowanym odlotem). Na lotnisku zajrzałem na stanowisko Rainbow, gdzie do odebrania były bilety lotnicze, wizy do Indii, a także garść pomocnych informacji, w tym instrukcja wypełnienia karty wjazdowej do Indii. Potem udałem się do stanowisk odprawy. Przeszedłem stosowne procedury związane z odprawą i oczekiwałem na wylot do Indii, który zaplanowano na godzinę 18:00. Nasz samolot oderwał się ostatecznie od ziemi o 18:14. Lot był charterowy, lecieliśmy samolotem Boeing 787-8 Dreamliner (z układem siedzeń 3+3+3) należącym do naszego narodowego przewoźnika – LOT-u. Niedługo po starcie podano nam pierwszy posiłek. W cenie była też woda, za inne napoje trzeba było płacić dodatkowo. Na wyposażeniu mieliśmy koc i poduszkę, a do swojej dyspozycji indywidualne centrum rozrywki z wyborem filmów, muzyki, gier, a także informacjami o locie. Skorzystałem z tego m.in. oglądając jeden film fabularny.
To teraz spróbuję przejść do części fotograficznej z tego dnia. Zacznijmy od świątyni hinduistycznej Shri Mangeshi
Przenoismy się do Starego Goa, a tu najpierw zwiedzamy bazylikę Bom Jesus (Dobrego Jezusa)
Przed bazyliką rośnia takie drzewko
Idziemy dalej mijając m.in. kościół pw. św. Franciszka z Asyżu