Kąpiel w Morzu Martwym – super sprawa. Miałam okazję kapać się dwa razy po stronie izraelskiej. Za pierwszym razem przy wchodzeniu do wody czułam, jakbym chodziła po sporych okrągłych kamieniach. Okazało się, że to kulki soli (tak ok. 4 cm średnicy) które w dużej ilości zalegały na dnie (to był wrzesień 2008 r.). Kilka lat później, w tym samym miejsc (listopad 2012 r.) nie było „kulek” – dlaczego nie wiem.
Dlaczego nie korzystaliście ze spa w ilości zalecanej? Pewnie dlatego że i tak jesteście piękni i młodzi.
...miło mi niezmiernie ,że tu zagladacie,witam w pisaniny ciągu dalszym : ))))
Teraz kilka słów o "dzikim Morzu Martwym". Znajomkowie pytali nas czy nie można urzadzić sobie kąpieli "w solance" nie w miejscu do tego przeznaczonym ale "na dziko",bez tłumów,bez limitów no i "za free"...
Odpowiadalismy wszystkim,że to raczej...kiepski pomysł. Najlepiej pokażę dlaczego tak właśnie myślę...
Wyjeżdżamy z hotelu drogą "65". Biegnie ona (droga) wzdłuz wybrzeża Morza Martwego łącząc północ Jordani z miastem Akaba na południu. Pamietam,że megizak w swej relacji także wspominała o podróżowaniu tą trasą...
Gdy zostawimy "za plecami" cywilizację,krajobraz robi się bardzo surowy i w tym właśnie dniu...burzowy,co niesie ze sobą pewne reperkusje. O tym za chwilę...
...przejeżdżamy w pobliżu jednej z atrakcji, Wadi al Mujib. Doskonale opisała ją (i pokazała) megizak. My musimy "obejść się ze smakiem" właśnie z powodu burzy. Kierowca wyjaśnia nam ,że WSZYSTKIE tego typu atrakcje majace miejsce w górach są ZAWSZE zamykane gdy prognozy zapowiadaja opady deszczu lub burze. Chodzi o to ,że opady są zazwyczaj bardzo intensywne co powoduje ,iż masy wody zmieniają strumyczki w rwące rzeki . Do tego woda zmywa z silnie zerodowanych gór masy piachu,kamieni i odłamków skalnych.
Na fotce "zamknięte" wejście do Wadi al Mujib...
...jedziemy kawałek dalej. Droga przebiega przy morskim klife. Czasem ,"przeciska się" przez skały...
...dojeżdżamy do "obiecanego miejsca". Rzeczywiście widac z niego "pokłady soli" na morskim dnie.
...ale gdy przygladamy się bliżej,widzimy że nie są to "solne chodniki" takie jak w strefie hotelowej ale...kule. Twory są przeróżnej wielkośći.
...korciło nas aby zejść i zobaczyc czy "kuliste twory" to obtoczone solą kamienie czy też "sama sól". Ostatecznie,odpuścilismy sobie zejście. Trochę za sprawa kierowcy który przestrzegał przed spacerkiem w "klapkopodobnych butach" ; )
I tak właśnie wyglada "dzikie wybrzeże". Można ,na upartego,spróbować wykapać sie w takim miejscu. O utonięciu mowy nie ma,ale jesli wyjdziemy z wody i nie spłuczemy z siebie soli to zanim dotrzemy do hotelu będziemy..."czerwoni jak raki",...i to nie od słońca ; ))
Na zakończenie nasz wozak pokazuje nam "coś" na jednym z wzniesień. Te skalne twory mają swoja nazwę poniewaz kojarza sie ogladajacym z...
No włąśnie, z czym się Wam skojarzą !???
...jutro ,jako przerywnik troszkę o jedzeniu i "takich tam" bzdurkach ; )
—
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Radek, te kulki w wodzie to raczej sama sól. Na pierwszym wyjeździe wyłowiłam tego trochę do „domowego spa” – i kamyków nie było. A swoją droga na granicy Izrael/Egipt celnik skazał walizkę otworzyć aby sprawdzić co to.
A mnie lewa skałka kojarzy się z żoną Lota zamienioną w słup w czasie ucieczki z Sodomy i Gomory, a po prawej to może sam Lot? czekając aż żona się ruszy z miejsca też przez wieki skamieniał
...odnośnie "skalnych postaci" na wzgórzu. Wedle jordańczyków skałka "po prawo" nosi nazwę "pocałunku strauszków". I my mięliśmy podobne odczucia...
Jak przystało na weekend,troszkę "luźnych fotek" z hotelowej okolicy...
...lokalna "akacja" ; )
..."basenowe trawki"
..."kwietny drobiazg"
...i "coś" co kwitnie chyba wszędzie ; )
...to tak "bardzo z grubsza" szata rośinna. Teraz kilka fotek jedzenioowych. zacznijmy od ..."chodzacej lodówki". Codziennie oprócz wody,"mrozonych ręczniczków", pracownik roznosił kawałki schłodzonych owoców. Za lodówkę,słuzył wydrążony arbuz...
...powiem szczerze,nie spodziewalismy się "burgerów' w Jordanii. Mało tego,były w każdej knajpie,do tego...były przepyszne ; ))
...pozostałe potrawy zapodam "bez nazwy" ; )))
...z ciekawostek śniadaniowych. W "wanience z lodem" schładzał sie szampan. Poniewaz był "zbyt cierpki" jako napój śniadaniowy,mieszaliśmy go z...sokiem truskawkowym ; )
...a to była "przeszkadzajka kolacyjna". "Wirowała niemal codziennie w knajpie na tarasie,skutecznie odrywajac mnie od jedzenia ; )))
...to i tyle luźnych obrazków.Jutro czas "wystawic nos" poza hotel. Czyli czas na fotki z pustyni...
—
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
trawki przybasenowe i inne Pampasowe- przewspaniałe; uwielbiam ten gatunek akacji; to jakaś sudańska odmiana z podgatunku robinia viscosa - i jest wyjątkowo pachnąca; istne miododajne złoto!
też gdzieś taką cyknęłam w "ciepłych krajach"
co ciekawe, po przekwitnieniu zawiązuję takie strączki, które uroczo grzechoczą w środku
Jestem i ja.
Bardzo mnie ciekawi Wasza podróż
Kąpiel w Morzu Martwym – super sprawa. Miałam okazję kapać się dwa razy po stronie izraelskiej. Za pierwszym razem przy wchodzeniu do wody czułam, jakbym chodziła po sporych okrągłych kamieniach. Okazało się, że to kulki soli (tak ok. 4 cm średnicy) które w dużej ilości zalegały na dnie (to był wrzesień 2008 r.). Kilka lat później, w tym samym miejsc (listopad 2012 r.) nie było „kulek” – dlaczego nie wiem.
Dlaczego nie korzystaliście ze spa w ilości zalecanej? Pewnie dlatego że i tak jesteście piękni i młodzi.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
...miło mi niezmiernie ,że tu zagladacie,witam w pisaniny ciągu dalszym : ))))
Teraz kilka słów o "dzikim Morzu Martwym". Znajomkowie pytali nas czy nie można urzadzić sobie kąpieli "w solance" nie w miejscu do tego przeznaczonym ale "na dziko",bez tłumów,bez limitów no i "za free"...
Odpowiadalismy wszystkim,że to raczej...kiepski pomysł. Najlepiej pokażę dlaczego tak właśnie myślę...
Wyjeżdżamy z hotelu drogą "65". Biegnie ona (droga) wzdłuz wybrzeża Morza Martwego łącząc północ Jordani z miastem Akaba na południu. Pamietam,że megizak w swej relacji także wspominała o podróżowaniu tą trasą...
Gdy zostawimy "za plecami" cywilizację,krajobraz robi się bardzo surowy i w tym właśnie dniu...burzowy,co niesie ze sobą pewne reperkusje. O tym za chwilę...
...przejeżdżamy w pobliżu jednej z atrakcji, Wadi al Mujib. Doskonale opisała ją (i pokazała) megizak. My musimy "obejść się ze smakiem" właśnie z powodu burzy. Kierowca wyjaśnia nam ,że WSZYSTKIE tego typu atrakcje majace miejsce w górach są ZAWSZE zamykane gdy prognozy zapowiadaja opady deszczu lub burze. Chodzi o to ,że opady są zazwyczaj bardzo intensywne co powoduje ,iż masy wody zmieniają strumyczki w rwące rzeki . Do tego woda zmywa z silnie zerodowanych gór masy piachu,kamieni i odłamków skalnych.
Na fotce "zamknięte" wejście do Wadi al Mujib...
...jedziemy kawałek dalej. Droga przebiega przy morskim klife. Czasem ,"przeciska się" przez skały...
...dojeżdżamy do "obiecanego miejsca". Rzeczywiście widac z niego "pokłady soli" na morskim dnie.
...ale gdy przygladamy się bliżej,widzimy że nie są to "solne chodniki" takie jak w strefie hotelowej ale...kule. Twory są przeróżnej wielkośći.
...korciło nas aby zejść i zobaczyc czy "kuliste twory" to obtoczone solą kamienie czy też "sama sól". Ostatecznie,odpuścilismy sobie zejście. Trochę za sprawa kierowcy który przestrzegał przed spacerkiem w "klapkopodobnych butach" ; )
I tak właśnie wyglada "dzikie wybrzeże". Można ,na upartego,spróbować wykapać sie w takim miejscu. O utonięciu mowy nie ma,ale jesli wyjdziemy z wody i nie spłuczemy z siebie soli to zanim dotrzemy do hotelu będziemy..."czerwoni jak raki",...i to nie od słońca ; ))
Na zakończenie nasz wozak pokazuje nam "coś" na jednym z wzniesień. Te skalne twory mają swoja nazwę poniewaz kojarza sie ogladajacym z...
No włąśnie, z czym się Wam skojarzą !???
...jutro ,jako przerywnik troszkę o jedzeniu i "takich tam" bzdurkach ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Radek, te kulki w wodzie to raczej sama sól. Na pierwszym wyjeździe wyłowiłam tego trochę do „domowego spa” – i kamyków nie było. A swoją droga na granicy Izrael/Egipt celnik skazał walizkę otworzyć aby sprawdzić co to.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Dla mnie lewa skałka to jakaś twarz z profilu, widze oczy, usta, nos
No trip no life
A mnie lewa skałka kojarzy się z żoną Lota zamienioną w słup w czasie ucieczki z Sodomy i Gomory, a po prawej to może sam Lot? czekając aż żona się ruszy z miejsca też przez wieki skamieniał
Margerytka
ja w tej skałce widzę postać; jakiś rycerz w hełmie na głowie?
Piea
Ja tam widzę -po prawo- jak się noskami miziają (ale nie wiem kto).
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
...odnośnie "skalnych postaci" na wzgórzu. Wedle jordańczyków skałka "po prawo" nosi nazwę "pocałunku strauszków". I my mięliśmy podobne odczucia...
Jak przystało na weekend,troszkę "luźnych fotek" z hotelowej okolicy...
...lokalna "akacja" ; )
..."basenowe trawki"
..."kwietny drobiazg"
...i "coś" co kwitnie chyba wszędzie ; )
...to tak "bardzo z grubsza" szata rośinna. Teraz kilka fotek jedzenioowych. zacznijmy od ..."chodzacej lodówki". Codziennie oprócz wody,"mrozonych ręczniczków", pracownik roznosił kawałki schłodzonych owoców. Za lodówkę,słuzył wydrążony arbuz...
...powiem szczerze,nie spodziewalismy się "burgerów' w Jordanii. Mało tego,były w każdej knajpie,do tego...były przepyszne ; ))
...pozostałe potrawy zapodam "bez nazwy" ; )))
...z ciekawostek śniadaniowych. W "wanience z lodem" schładzał sie szampan. Poniewaz był "zbyt cierpki" jako napój śniadaniowy,mieszaliśmy go z...sokiem truskawkowym ; )
...a to była "przeszkadzajka kolacyjna". "Wirowała niemal codziennie w knajpie na tarasie,skutecznie odrywajac mnie od jedzenia ; )))
...to i tyle luźnych obrazków.Jutro czas "wystawic nos" poza hotel. Czyli czas na fotki z pustyni...
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
trawki przybasenowe i inne Pampasowe- przewspaniałe; uwielbiam ten gatunek akacji; to jakaś sudańska odmiana z podgatunku robinia viscosa - i jest wyjątkowo pachnąca; istne miododajne złoto!
też gdzieś taką cyknęłam w "ciepłych krajach"
co ciekawe, po przekwitnieniu zawiązuję takie strączki, które uroczo grzechoczą w środku
(w innym miejscu, w innym czasie...)
(Sorki ssstu, już Ci się więcej nie wcinam)
Piea