--------------------

____________________

 

 

 



Jordania - pustynne wnętrze kraju

46 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 5 godzin 40 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Megi witaj

Jordania wciąż przede mną i nie powiem bardzo mnie ciągnie do Petry i na pustynie . Ale pewnie innych atrakcji też jest dużo...

No trip no life

Asisko
Obrazek użytkownika Asisko
Offline
Ostatnio: 2 lata 7 miesięcy temu
Rejestracja: 19 lut 2015

Megi, ja również jeszcze nie byłam w Jordanii, więc z przyjemnością śledzę Twoją relację. Zwłaszcza że można upolować bilety w fajnej cenie. 

Napisz proszę czy czuliście sie tam w pełni bezpiecznie? 

Mrówka
Obrazek użytkownika Mrówka
Offline
Ostatnio: 1 rok 2 miesiące temu
Rejestracja: 09 maj 2015

Byłam w Jordani 13 lat temu. Miło powspominać czytając twoją relacją.

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 11 miesięcy 2 tygodnie temu
Rejestracja: 28 paź 2013
Skalne miasto Petra

Petra w Jordanii to jeden z cudów współczesnego świata, unikat na skalę ogólnoświatową. Wymarłe miasto starożytnych Nabatejczyków, jest słynne za sprawą

monumentalnych świątyń i grobowców wykutych w ścianach skalnych. Wpisana na listę UNESCO jest tworem natury, piękna i zarazem cholernie droga.

Przez dziesiątki lat po starożytnej Petrze wędrowały owce i kozy. W jaskiniach i nabatejskich domach rodziły się i umierali beduińscy nomadowie.

W końcu w roku 1985 jordański rząd pospołu z UNESCO i USAID doszli do wniosku, że Petra może przynieść Państwu ogromne pieniądze i tak też się stało.

Wybudowali Beduinom bloki, do których ich przenieśli. Część do Wadi Musa, część do nowo powstałej na wzgórzu nad Petrą wsi Umm Sihon a z Petry zrobili atrakcję turystyczną. 

Petra czynna jest od 6.00-18.00 w lecie, a zimą do 16.00, bilety są wahają się w granicach od  50/55/60 JOD  na 1/2/3 dni. Bilet trzydniowy jest ważny  przez 4 dni.

Osoby które przyjechały do Jordanii na jeden dzień płacą za bilet 90 JOD to prawie 500 zł. 

Petra

Co warto zwiedzić w Petrze? Zabytki

Jeśli ktoś nie lubi tłoku i zgiełku to polecamy wyjść bardzo wcześnie rano, wtedy mamy parę godzin spokoju, zanim przyjdą tutaj grupy zorganizowane.

Większość osób zwiedza Petrę i tak tylko od wejścia do skarbca, ewentualnie wspinają się do Klasztoru/The Monastery. Jednak, aby dotrzeć we wszystkie ciekawsze

miejsca, potrzebny jest na to cały dzień, około 20 km, ale trzeba mieć naprawdę dobrą kondycję, bo jest kilka stromych podejść, które trzeba pokonać w pełnym słońcu.

Na terenie Petry oznakowanie  praktycznie nie istnieje. Sporadycznie są jakieś tablice albo strzałki wskazujące kierunek. Pozostałe trasy są odwiedzane przez nielicznych,

a my do nich należymy.

Trasę do Skarbca Faraona można pokonać dwukołowym wozem ciągniętym przez konia, bądź na koniu.

Dalszą trasę leniwi turyści pokonują na osiołku bądź wielbłądzie. Oczywiście nie polecamy tego, zresztą to zmora Petry, osły są bardzo obciążone,

ślizgają się po wygładzonych stopniach, są bite i serce się kroi, jak się na to patrzy. Dlatego prosimy, nie korzystajcie z takiego rodzaju transportu,

chodźmy na własnych nogach jeśli to tylko możliwe.

Ruszamy w głąb Petry, najpierw idziemy szerokim traktem, wygodną drogą jak do Morskiego Oka. Kamienista dróżka biegnie wzdłuż suchego koryta okresowej rzeki

Wadi Musa. Im głębiej droga się zwęża, a skały nabierają wysokości. Trudno o bardziej spektakularne widoki, wyglądem co nieco przypominają Góry Stołowe. 

Wąwóz Siq

Docieramy do wąwozu Siq, wąskiego gardła, gdzie ponad 100 lat temu przed wejściem do Petry widniał piękny kamienny łuk, tworząc piękną bramę.

Łuk ten zawalił się gdy, region nawiedziło trzęsienie ziemi. Wędrujemy ponad kilometr pośród skał sięgających około 30 metrów wysokości. Przystaję co jakiś czas,

aby uwiecznić te wspaniałe cuda robiąc zdjęcia i kręcąc filmy. Kanion doprowadza nas do najsłynniejszej budowli w Petrze Skarbca Faraona.

To najbardziej znana i obfotografowana fasada wyrzeźbionego piętrowego grobowca.

      

      

Grobowiec  - skarbiec Faraona wykuty jest głęboko w skale. Beduini wierzyli, że w środku ukryty jest złoty skarb jednego z faraonów.

Żeby się do niego dostać strzelali nawet do rzeźb na fasadzie. Szczególnie do 4-metrowej urny na szczycie fasady. Prowadzą do niego schody, ale wnętrze jest mroczne

jest w nim tylko kilka niewielkich pomieszczeń wykutych w skale. 

Przed skarbcem na dużym placu, znajduje się budki i stragany z pamiątkami. Tutaj trudno jest się opędzić od tubylców, którzy namawiają, na przejażdżkę na wielbłądzie,

ośle oraz na zrobienie sobie zdjęcia nad skarbcem.

Tymczasem od skarbca idziemy na prawo w stronę wykutego w skale teatru. Mijamy z lewej i z prawej strony kolejne wykute w skale grobowce, które w późniejszych

czasach mieszkańcy Petry przerabiali na mieszkania. Mijamy antyczny, amfiteatr z I w.p.e., który po rozbudowie mógłby pomieścić nawet 8 tysięcy widzów. 

Za teatrem w dolinie Wadi Musa znajdują się ruiny miasta z ulicą kolumnową, a po jej prawej stronie widać wspaniałe Grobowce Królewskie.

Imponujące fasady wykuto w całości w kolorowych skałach. Pierwszy od prawej to Grobowiec Urnowy, następny trochę skromniejszy Grób Jedwabny, ale za to o

niezwykłych kolorach piaskowca. Kolejny Grób Koryncki przypominający fasadę Skarbca oraz ostatni Grób Pałacowy, którego górną część nadbudowano z kamiennych bloków,

gdyż skała była w tym miejscu za niska. 

 

Idąc wzdłuż ulicy z kolumnadą stoją pozostałości po Bramie Temenosu, niegdyś miała zamykane drewniane drzwi, oddzielała gwarną ulicę od ważnej świątyni jaką

był Qasr al-Bint.

Ad-Deir położone jest wysoko w górach, a droga do niego wiedzie po ścieżce pamiętającej czasy nabatejskie.Wspinając się, trzeba pokonać ponad 800 stromych schodów,

co w upale jest bardzo męczące. Wizyta w tym miejscu powinna być obowiązkowym punktem zwiedzania, pomimo iż trasa nie należy do najlżejszych.

Po drodze jest kilka punktów z pamiątkami, można w nich również zakupić wodę, także nie musicie się o nią martwić.

Nagrodą za trudy podejścia jest wspaniały widok na potężną fasadę Monastyru. 

Klasztor Al-Deir, bo tak brzmi jego prawdziwa nazwa, pełnił funkcję mauzoleum. Wbrew jednak nazwie był to największy grobowiec w Petrze, ale nigdy nieukończony.

Wysoki na przeszło około 48 m, pochodzący z I w n.e. Naprzeciwko grobowca znajduje się mini restauracja w której można napić się soku ze świeżych pomarańczy,

i przekąsić coś drobnego. Miejsce na odpoczynek jest fantastyczne. 

Po dłuższym odpoczynku wracamy do miejsca z którego odchodzi pomarańczowy szlak Wadi al Farasa. To miejsce w którym odpoczywają wielbłądy i osiołki.

Skręcamy tuż przy  Qasr al-Bint prawie kwadratowego pomnika stojącego na podium. Była to główna i najważniejsza świątynia Petry, poświęcona Duszara, czyli

Bogu Nabatejczyków. Budowla jest ogrodzona płotem. 

To alternatywa dla tych, którzy nie chcą wracać tą samą trasą, szlak omija bowiem Dolinę Petry, a kończy się tuż przed Skarbcem.

Szlak początkowo wiedzie łagodnie do góry. Przed nami  po lewej stronie na zboczu Dżabal Madbach ukazują się grobowce fasadowe. 

Dochodzimy do Grobowca ze złamanym Przyczółkiem i Grobowca Renesansowego, któremu nazwę nadał przewodnik archeologiczny. Fasada przypominała mu bowiem

mistrzów włoskiego renesansu. Grobowiec nie jest zbyt duży, ale ma zachowane prawie wszystkie motywy dekoracyjne. Kolejny grobowiec to Rzymski Żołnierz. 

Dochodzimy do kolejnej świątyni, która przypuszczalnie była miejscem kultu. Nazwa zabytku, czyli Świątynia w ogrodzie była uważana przez pierwszych badaczy Petry

za ogród. Na wiosnę cała dolina jest pokryta w tym miejscu kwitnącymi krzewami. Tu można podobno zobaczyć słynne czarne Irysy będące symbolem Jordanii.

Od tego momentu, wspinamy się ostro do góry, po tajemniczych, stromych i bardzo śliskich schodach. Podejście jest bardzo emocjonujące, bo chwilami są miejsca bardzo

eksponowane i przepaściste miejsca, a schody mocno zerodowane.

Mijamy „skalnego grzyba”, na którego nóżce znajduje się prawie półtora metrowej wysokości monument składający się z niszy i medalionu z ludzkim popiersiem.

Upał daje się we znaki, pomalutku kończy się nam zapas wody, a końca wycieczki nie ma. Dochodzimy do Wielkiej Wyżyny Ofiarnej, mijając po drodze wielkie obeliska o wysokości 7 metrów. O tyle został obniżony tutaj poziom góry. Tutaj też na moje szczęście można było kupić wodę od tubylca, który na moje oko musiał mieszkać gdzieś w jaskini. Ta woda dodała mi energii i zdecydowanie polepszyła nastrój. 

W tym miejscu trochę się pogubiliśmy, gdyby nie GPS poszlibyśmy na wprost, aby jednak trafić w miejsce na przeciwko skarbca, należy skręcić w prawo mając po lewej

stronie zadaszoną wiatę. Za dziedzińcem znajdują się tarasy skalne, skąd rozpościera się fantastyczny widok na centrum Doliny Petry oraz na otaczające ją góry. 

Stąd zaczyna się najmniej przyjemne zejście w dół, osypujące się kamienie, wąskie przejście pod półką skalną mrożą krew w żyłach. Dlatego niezbędne są dobre buty,

najlepiej turystyczne z grubą podeszwą. Oczywiście, jeśli zdecydujemy się tylko na zwiedzanie Skarbca, można wtedy przyjść tu nawet w sandałach. 

Szlak ten wymaga dość dobrej kondycji, dlatego trafiają tutaj nieliczni, oprócz nas nie było tutaj nikogo.

Schodzimy w dół, do miejsca w którym przeciwległe ściany prawie się ze sobą stykają. Szlak kończymy na Ulicy Fasadowej, w miejscu gdzie Wadi Musa łączy się z mniejszą,

wąską doliną Wadi Muhafir. 

Dochodzimy do Jabal Umm Al-Amr, najpiękniejszego widoku na Skarbiec Petry. To najlepsza miejscówka dla każdego fotografa, warto było się natrudzić.

Oczywiście żeby się tutaj dostać, można od skarbca skręcić w lewo i wspiąć się po schodach, po którym my będziemy schodzić. Znajduje się tutaj wiata,

w której można również zakupić wodę. Widok jest obłędny, to prawdziwa uczta dla oczu i serca, choć ekspozycja chwyta za gardło.

Sami zobaczcie. 

Na koniec wycieczki ostatni kilometr, dałam się namówić na krótką przejażdżkę na koniu. Po 18 km docieramy do wyjścia, ogólnie czujemy zmęczenie, upał zrobił swoje.

Czas na dobrą kolację i odpoczynek. 

Tak jeszcze na koniec to w Petrze kręcono kilka filmów. Najbardziej znany Film "Indiana Jones i ostatnia krucjata", oraz „Mumia powraca” z 2001 roku.

megi zakopane

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 5 godzin 40 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Oj droga ta wejściówka ! 500 zl za jeden dzien to wydaje mi sie całkiem sporo..Megi a jak z wieczornym zwiedzaniem ?

No trip no life

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 11 miesięcy 2 tygodnie temu
Rejestracja: 28 paź 2013

Nel :

Oj droga ta wejściówka ! 500 zl za jeden dzien to wydaje mi sie całkiem sporo..Megi a jak z wieczornym zwiedzaniem ?

Nelciu nie byliśmy, bo to dodatkowe koszty. Do godz. 18 trzeba było opuścić Petrę, a potem na nowo wejść, zapłacić i raz jeszcze przejść pod skarbiec. 

megi zakopane

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Online
Ostatnio: 1 godzina 32 minuty temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...świetnie pokazujesz Petre !!!

jest na Twoich fotkach taka,jak...sobie wyobrażam ; )

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 11 miesięcy 2 tygodnie temu
Rejestracja: 28 paź 2013

Dziękuję Radku. Petra jest piękna, więc napewno mogę ją polecić.

Jak oglądałam zdjęcia przed wyjazdem też się zachwycałam, ale na żywo robi jeszcze większe wrażenie. Wink

megi zakopane

_Huragan_
Obrazek użytkownika _Huragan_
Offline
Ostatnio: 1 tydzień 1 dzień temu
Rejestracja: 13 cze 2015

Petra to bez watpienia absolutnie wyjatkowe miejsce.Piekne zdjecia

https://marzycielskapoczta.pl/

Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 11 miesięcy 2 tygodnie temu
Rejestracja: 28 paź 2013

_Huragan_ :

Petra to bez watpienia absolutnie wyjatkowe miejsce.Piekne zdjecia

Dorzuciłam jeszcze kilka zdjęć we wcześniejszym wpisie do Petry. 

Oj jest piękna i droga. Wink

megi zakopane

Strony

Wyszukaj w trip4cheap