Podsumowując: co tak pokrótce można powiedzieć o Omanie oprócz tego, że jest mega egzotycznie-orientalnie i że pachnie kadzidłem ?
Tak samo jak kraj ten jest mało popularny turystycznie, tak samo nikła jest nasza wiedza wyjściowa o nim; a tu zaskoczy niejednego odwiedzającego, że Sułtanat Omanu to w obecnych czasach bogata kraina, żeby nie powiedzieć mlekiem i miodem płynąca; bo znacznie bardziej jest to dziś Kraina ociekająca ropą (dzięki której ani miodu, ani tego ptasiego mleka tu nie braknie). Dzisiaj podstawowym źródłem dochodów tego państwa jest sprzedaż ropy i gazu, ale w dawnych czasach Oman czerpał swe dochody głównie ze sprzedaży kadzidła, bowiem Południowe obszary tego kraju są miejscem występowania dość licznie kadzidłowców; kadzidło w postaci grudek jest wystawiane na sprzedaż na każdym bazarze w całym kraju, pakowane w woreczki i torebeczki w przeróżnych wersjach wagowych, ale żeby zobaczyć jak rosną kadzidłowce trzeba wybrać się daleko na południe kraju do odległej o ok. 1000 kilometrów Salali.
Mało kto o tym wie i podejrzewa, że obecnie Oman posiada ogromne zasoby ropy i spore gazu i złota, co stanowi podstawę gospodarki tego kraju i ponad 50% PKB; choć oczywiście aż takie gejzery czarnego złota jak w sąsiednich Emiratach tu nie tryskają.
Zdziwienie, prawda? ….
no tak…. bo tyle mają bogactwa z ropy a nie budują żadnych zadziwiających świat miast na pustyni, bo przecież tutaj nie znajdziecie kompletnie niczego takiego co przypominało by pobliski Dubaj czy inne miasta Zatoki Perskiej; nie ma tu żadnych sztucznych wysp usypanych na morzu za miliardy dolarów; nie ma śnieżnych stoków narciarskich na środku gorącej pustyni; nie ma tych wszystkich największych, najwyższych, najkrzywszych, najdroższych, najzłotszych itd... ; nie ma niczego – co zadziwiałoby świat, bo Oman prowadzi zupełnie inną politykę i zmierza ku innej przyszłości;
Oman przez całe dziesięciolecia był izolowany od świata zachodu; był nieomal hermetycznie zamknięty a pozwolenia na wjazd do kraju wydawano tylko dyplomatom i specjalistom pracującym tu na kontraktach; a taka izolacja dodawała temu krajowi sporo tajemniczości i ciekowości reszty świata….
Ojciec obecnego Sułtana, który panował tu w latach 1938-1970 był zagorzałym tradycjonalistą dalekim od wszelkich postępów obyczajowych i nie pozwalał dopuścić do zmiany istniejącego porządku i całkowicie izolował Oman od nowoczesnego świata m.in zakazał nawet napływu do kraju wszelkich artykułów, które mogły być uznane za symbol zachodniego postępu a zaliczał do nich np. tak absurdalne przedmioty jak okulary, radioodbiorniki, a nawet zachodnie książki... na szczęście jego syn – obecnie panujący Sułtan Qaboos Bin Said jest nowoczesny i otwarty na świat i dziś każdy przybywający tu turysta dostaje pieczątkę wizową bez najmniejszych ceregieli.
Sułtan Qaboos nie ma kompleksów i nie potrzebuje rozgłosu ani lokaty w księdze Guinessa; Omanowi nie zależy nawet za bardzo na turystyce masowej, ba! nawet im to chyba raczej nie w smak, bo wprawdzie kraj otwiera się turystycznie, a władze promują turystykę a odwiedzających (bez względu na zasobność portfela) wita się tu mile i z uśmiechem ale Omańczycy zdają sobie sprawę, że masowi turyści tylko zadepczą i zaśmiecą ich piękny kraj, ( i o zgrozo: mocno rozneglizowane półnagie Europejki w stringach i koszulkach ledwo zasłaniających im biusty będą siać zgorszenie) a wcale nie tak znacznie wzbogacą im skarbiec; wolą więc tę garstkę bogaczy-miliarderów, którzy od lat przybywają ze świata na wypoczynek do Omanu z dala od utartych ścieżek i zostawiają w ociekających luksusem hotelach i rezydencjach-pałacach - tyle kasy, co kilka tysięcy wycieczek takich maluczkich jak my (a takich lowcostowych wycieczkowiczów - jest tu póki co naprawdę jak na lekarstwo), choć to w ostatnich latach powoli się zmienia…, kto wie czy za lat kilka Oman nie zrobi się tak popularny jak niegdyś Egipt? Spieszcie się więc zobaczyć Oman zanim dotrą i tutaj chmary turystów…
Czas na Muskat - niesamowicie klimatyczne,największe miasto Omanu będące jego stolicą,
Sam Muskat zasługuje na większą uwagę: to przepięknie i niecodziennie położone miasto, z widokami na niesamowite skały jakby ”wbudowane” w infrastrukturę miasta ; ta bliskość pieknych gór wokół i potężnych skał i skalnych ścian doprawdy urzeka ... a urzeka też atmosfera tego miasta; tutaj czuje się naprawdę ten prawdziwy orient; niby wszystko wokół jest takie typowe dla krajów arabskich, te kolory, widoczne strzeliste minarety meczetów, na uliacach kobiety w czarnych abajach, mężczyźni w jasnych diszdaszach i w kummach na głowie, na straganach wszystko to, co można znaleźć na wielu arabskich sukach w wielu krajach... a jednak jest inaczej... dlaczego? - bo to żywy organizm miasta, a nie żadna tam atrakcja dla turystów, żaden teatrzyk czy skansen ku radości tysięcy ludzi z całego świata; a Oman wyraźnie wyróżnia sie na tle Emiratów - tutaj wokół kręcą się sami omańczycy, oni nie chowają się przed światem we własnym kraju tylko są obecni wszędzie i nie słychać tutaj wszystkich języków wieży Babel no i coś niespotykanego, ale na straganach nie ma chińszczyzny:)) - dacie wiarę, że jest jeszcze na świecie miejsce gdzie nie ma wszechobecnej chińszczyzny?
Zzacznijmy może od przedmieść stolicy, żeby poprzyglądać się domostwom omańczyków; domy mają raczej "bogate" - są duże, solidne, zadbane, w typowej dla Omanu architekturze - czy sie ona komus podoba czy nie - tak tam się buduje; oczywiście im dalej od dużych miast tym domy mniejsze i skromniejsze, jak wszędzie, ale generalnie gołym okiem widać zamożność mieszkańców po tym jak mieszkają i czym jeżdżą
Zwykłe domy przeciętnych mieszkańców, większe i mniejsze, wszystkie jednak dość solidne i porządne
super, dzieki !!
może nie do konca mapka precyzjna ale juz daje jakiś ogólny obraz
No trip no life
Nelcia, mam! mam! Hurra! ( zapomniałam, że skopiowałam sobie tę zeszłoroczną mapkę ze strony Rainbow, tylko miałam ją w Albumie z Emiratów *yes3*)
oto i ona: tak wygladała nasza trasa zwiedzania (i bardziej precyzyjnie już nie będzie) :
Piea
Podsumowując: co tak pokrótce można powiedzieć o Omanie oprócz tego, że jest mega egzotycznie-orientalnie i że pachnie kadzidłem ?
Tak samo jak kraj ten jest mało popularny turystycznie, tak samo nikła jest nasza wiedza wyjściowa o nim; a tu zaskoczy niejednego odwiedzającego, że Sułtanat Omanu to w obecnych czasach bogata kraina, żeby nie powiedzieć mlekiem i miodem płynąca; bo znacznie bardziej jest to dziś Kraina ociekająca ropą (dzięki której ani miodu, ani tego ptasiego mleka tu nie braknie). Dzisiaj podstawowym źródłem dochodów tego państwa jest sprzedaż ropy i gazu, ale w dawnych czasach Oman czerpał swe dochody głównie ze sprzedaży kadzidła, bowiem Południowe obszary tego kraju są miejscem występowania dość licznie kadzidłowców; kadzidło w postaci grudek jest wystawiane na sprzedaż na każdym bazarze w całym kraju, pakowane w woreczki i torebeczki w przeróżnych wersjach wagowych, ale żeby zobaczyć jak rosną kadzidłowce trzeba wybrać się daleko na południe kraju do odległej o ok. 1000 kilometrów Salali.
Mało kto o tym wie i podejrzewa, że obecnie Oman posiada ogromne zasoby ropy i spore gazu i złota, co stanowi podstawę gospodarki tego kraju i ponad 50% PKB; choć oczywiście aż takie gejzery czarnego złota jak w sąsiednich Emiratach tu nie tryskają.
Zdziwienie, prawda? ….
no tak…. bo tyle mają bogactwa z ropy a nie budują żadnych zadziwiających świat miast na pustyni, bo przecież tutaj nie znajdziecie kompletnie niczego takiego co przypominało by pobliski Dubaj czy inne miasta Zatoki Perskiej; nie ma tu żadnych sztucznych wysp usypanych na morzu za miliardy dolarów; nie ma śnieżnych stoków narciarskich na środku gorącej pustyni; nie ma tych wszystkich największych, najwyższych, najkrzywszych, najdroższych, najzłotszych itd... ; nie ma niczego – co zadziwiałoby świat, bo Oman prowadzi zupełnie inną politykę i zmierza ku innej przyszłości;
Oman przez całe dziesięciolecia był izolowany od świata zachodu; był nieomal hermetycznie zamknięty a pozwolenia na wjazd do kraju wydawano tylko dyplomatom i specjalistom pracującym tu na kontraktach; a taka izolacja dodawała temu krajowi sporo tajemniczości i ciekowości reszty świata….
Ojciec obecnego Sułtana, który panował tu w latach 1938-1970 był zagorzałym tradycjonalistą dalekim od wszelkich postępów obyczajowych i nie pozwalał dopuścić do zmiany istniejącego porządku i całkowicie izolował Oman od nowoczesnego świata m.in zakazał nawet napływu do kraju wszelkich artykułów, które mogły być uznane za symbol zachodniego postępu a zaliczał do nich np. tak absurdalne przedmioty jak okulary, radioodbiorniki, a nawet zachodnie książki... na szczęście jego syn – obecnie panujący Sułtan Qaboos Bin Said jest nowoczesny i otwarty na świat i dziś każdy przybywający tu turysta dostaje pieczątkę wizową bez najmniejszych ceregieli.
Sułtan Qaboos nie ma kompleksów i nie potrzebuje rozgłosu ani lokaty w księdze Guinessa; Omanowi nie zależy nawet za bardzo na turystyce masowej, ba! nawet im to chyba raczej nie w smak, bo wprawdzie kraj otwiera się turystycznie, a władze promują turystykę a odwiedzających (bez względu na zasobność portfela) wita się tu mile i z uśmiechem ale Omańczycy zdają sobie sprawę, że masowi turyści tylko zadepczą i zaśmiecą ich piękny kraj, ( i o zgrozo: mocno rozneglizowane półnagie Europejki w stringach i koszulkach ledwo zasłaniających im biusty będą siać zgorszenie) a wcale nie tak znacznie wzbogacą im skarbiec; wolą więc tę garstkę bogaczy-miliarderów, którzy od lat przybywają ze świata na wypoczynek do Omanu z dala od utartych ścieżek i zostawiają w ociekających luksusem hotelach i rezydencjach-pałacach - tyle kasy, co kilka tysięcy wycieczek takich maluczkich jak my (a takich lowcostowych wycieczkowiczów - jest tu póki co naprawdę jak na lekarstwo), choć to w ostatnich latach powoli się zmienia…, kto wie czy za lat kilka Oman nie zrobi się tak popularny jak niegdyś Egipt? Spieszcie się więc zobaczyć Oman zanim dotrą i tutaj chmary turystów…
Piea
Piea, teraz mapka super
Masz racje,że Oman jest totalnie inny od ZEA czy Kataru etc . Jest taki... normalny bez sztuczności a przy tym taki piekny i goscinny
A z drugiej strony stoii za nim kawał historii, swego czasu przecież nawet Zanzibar był częscią Omanu
No trip no life
Pierwsze miejsce u mnie mają te drzwi.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asia, a moja "Drzwiowa Trójca" wygląda tak: Number One Door - są zdecydowanie te: taki właśnie dawny powiew Zanzibaru (jeszcze omańskiego) :
second door - :
i trzecie :
no to jak jesteśmy przy drzwiach mam jeszcze czwarte i piąte, itd ...
ewentualnie jeszcze takie do kupienia
Piea
Nelciu, racja, święta racja! tak właśnie jest!
Piea
Czas na Muskat - niesamowicie klimatyczne,największe miasto Omanu będące jego stolicą,
Sam Muskat zasługuje na większą uwagę: to przepięknie i niecodziennie położone miasto, z widokami na niesamowite skały jakby ”wbudowane” w infrastrukturę miasta ; ta bliskość pieknych gór wokół i potężnych skał i skalnych ścian doprawdy urzeka ... a urzeka też atmosfera tego miasta; tutaj czuje się naprawdę ten prawdziwy orient; niby wszystko wokół jest takie typowe dla krajów arabskich, te kolory, widoczne strzeliste minarety meczetów, na uliacach kobiety w czarnych abajach, mężczyźni w jasnych diszdaszach i w kummach na głowie, na straganach wszystko to, co można znaleźć na wielu arabskich sukach w wielu krajach... a jednak jest inaczej... dlaczego? - bo to żywy organizm miasta, a nie żadna tam atrakcja dla turystów, żaden teatrzyk czy skansen ku radości tysięcy ludzi z całego świata; a Oman wyraźnie wyróżnia sie na tle Emiratów - tutaj wokół kręcą się sami omańczycy, oni nie chowają się przed światem we własnym kraju tylko są obecni wszędzie i nie słychać tutaj wszystkich języków wieży Babel no i coś niespotykanego, ale na straganach nie ma chińszczyzny:)) - dacie wiarę, że jest jeszcze na świecie miejsce gdzie nie ma wszechobecnej chińszczyzny?
Zzacznijmy może od przedmieść stolicy, żeby poprzyglądać się domostwom omańczyków; domy mają raczej "bogate" - są duże, solidne, zadbane, w typowej dla Omanu architekturze - czy sie ona komus podoba czy nie - tak tam się buduje; oczywiście im dalej od dużych miast tym domy mniejsze i skromniejsze, jak wszędzie, ale generalnie gołym okiem widać zamożność mieszkańców po tym jak mieszkają i czym jeżdżą
Zwykłe domy przeciętnych mieszkańców, większe i mniejsze, wszystkie jednak dość solidne i porządne
Piea
trafiają się gdzie niegdzie i jakieś pałacyki bogatszych obywateli
Piea
no to zapraszam na wędrówkę po Muskacie
tuż przd wjazdem do stolicy - takie jałowe góry
wjazd do miasta
zabudowa Muskatu przy zatoce Muttrah widziana z nadmorskiej Aleji- Corniche
z daleka skrzą się niebieskosciami kopułki Meczetu Masjid al-Rasool
na drugim końcu Muttrah Corniche - widoczny meczet zielony -(możemy dzięki temu mieć dobre punkty orientacyjne początku i końca Corniche )
Piea