ale Wam Yala dopisała! obfitośc zwierzakufffff naprawdę imponująca; no a wargacze podobno nie lubią hałasu, jak usłyszą zbliżające się jeepy- to się chowają
Sri Lanka otrzymała 2 uderzenia. Najpierw fala uderzyła w wybrzeże wschodnie, a kolejna fala w zachodnie, odbiwszy się od wybrzeży Indii. Fala w niektórych miejscach sięgała nawet 3 km w głąb lądu. Zginęło 30 tys. osób. W porwanym przez fale pociągu było 1600-1900 osób, z czego uratowano 300 osób. W Parku Yala uratowało się mnóstwo dzikich zwierząt, które zdążyły schronić się na wyżej położonych terenach. Zginęli turyści, którzy podjechali nad brfzeg oceanu. Była tam restauracja, której już nie odbudowano.
Obecnie stoi tam tablica pamiatkowa i symboliczny pomnik fal.
Uwagę ponownie zwraca piękna zieleń i tubylcy w kąpieli.
Na jeepach w prawym górnym rogu są znaki zakazu. Dość jednoznaczne, ale te serce???
I ostatni nocleg w części objazdowej.
Uwagę zwraca okno do łazienki i toalety znajdujące sie w sypialni. Widziałem już wcześniej u kogoś na tym forum, ale osobiście spotkałem się po raz pierwszy.
i znowu piekne górskie widoki !!
strasznie szkoda że turystyka teraz siądzie, Sri Lanka jak widać ma tyle do zaoferowania i dla plażowiczów i na aktywne zwiedzanie
No trip no life
Uuuu... w takim razie wielka szkoda Bendżamina! Bidulek... a taki był olbrzymi!
Jorguś , my też nie byliśmy na dalekiej Północy, bo tych rejonów ta wycieczka nie obejmuje, chodzilo mi o Tamilki- ale o te zbieraczki herbaty ?
Piea
Aaaaa, faktycznie wiele o nich mówiono. Ale chyba nie była to dobra godzina, bo nie było ich widać przy pracy.
Niestety
Jorguś
no właśnie... one nie zawsze tam są..., bo a to nie te godziny, a to niedziela, a to świeto Puja, a jak są - to wycieczka jest gdzie indziej ;
(to na pociechę i w "nagrodę" za naszego zamglonego Hortona przynajmniej zbieraczki dopisały :
Piea
Piea fajne ujęcia
Jorguś
Po górskich wojażach przemieszczamy sie na południowo-wschodnie wybrzeże.
Popołudnie to Narodowy Park Yala.
Miała być szansa na lamparta i niedźwiedzia, trudniej w tamtym rejonie o słonie.
Było oczywiście odwrotnie.
Widzieliśmy gromady słoni, warany, langusty, krokodyle, bawoły błotne i mnóstwo ptactwa.
Na lamparta i niedźwiedzia muszę iść do zoo.
Zdjęć będzie dużo, bo co tu pisać.
Jorguś
Fajny ten park. Dużo różnorodnych ptaków! bawoły kąpiące się w rzece rewelacja, nie widziałam jeszcze ...
Czy mignęły warany czy to jakieś podobne , bo troche inne pod tych co widziałam na Komodo
a ten mały słonik to się normalnie śmieje do ciebie piękne ujęcie Jorguś
No trip no life
ale Wam Yala dopisała! obfitośc zwierzakufffff naprawdę imponująca; no a wargacze podobno nie lubią hałasu, jak usłyszą zbliżające się jeepy- to się chowają
Piea
26 grudnia 2004 r. to katastrofalne tsunami.
Sri Lanka otrzymała 2 uderzenia. Najpierw fala uderzyła w wybrzeże wschodnie, a kolejna fala w zachodnie, odbiwszy się od wybrzeży Indii. Fala w niektórych miejscach sięgała nawet 3 km w głąb lądu. Zginęło 30 tys. osób. W porwanym przez fale pociągu było 1600-1900 osób, z czego uratowano 300 osób. W Parku Yala uratowało się mnóstwo dzikich zwierząt, które zdążyły schronić się na wyżej położonych terenach. Zginęli turyści, którzy podjechali nad brfzeg oceanu. Była tam restauracja, której już nie odbudowano.
Obecnie stoi tam tablica pamiatkowa i symboliczny pomnik fal.
Jorguś
Opuszczamy park.
Uwagę ponownie zwraca piękna zieleń i tubylcy w kąpieli.
Na jeepach w prawym górnym rogu są znaki zakazu. Dość jednoznaczne, ale te serce???
I ostatni nocleg w części objazdowej.
Uwagę zwraca okno do łazienki i toalety znajdujące sie w sypialni. Widziałem już wcześniej u kogoś na tym forum, ale osobiście spotkałem się po raz pierwszy.
Jorguś