--------------------

____________________

 

 

 



Chale Island czyli...taksówką na safari ; )

53 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 9 godzin 26 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Park krajobrazowo rzeczywiście piękny Yahoo

No trip no life

Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Offline
Ostatnio: 3 dni 4 godziny temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

hahaha....no safari w waszym wydaniu to istne szaleństwo Biggrin ale dla takiej fotki i za tak małą kase tez bym sobie mogła taki wypad z hotelu zrobic)) No a ślub...fajnie popatrzec przez chwilkę bo to wiadomo zawsze inaczej wyglada jak u nas ale tez nie lubimy focić takich "sytuacji")) a wycia z daleka mozna posłuchać.

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 5 godzin 18 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...żeluś, możesz wierzyć lub nie ale z tej wycieczki wróciliśmy NAPRAWDĘ zadowoleni !!! Myslę,że dzięki temu iz dokładnie wiedzielismy na co możemy liczyć. Naczytalismy się jeszcze w domu o atrakcjach jakie oferują Shimba Hills więc nie było ani cienia zawodu. Może na poczatku Basia nie była zachwycona pojazdem. Liczyła na jakiegoś "freelandera" z brezentowym dachem ; ) Ale na koniec błogosławilismy Willi,ego że przyjechał po nas "taksówką". Ludziska z busików ubrania i obuwie wyrzucali do kosza po powrocie...

...Aby temat "safari" zakończyć. Po prawdzie to TAKA wycieczka winna nzaywać się: "przejazd po parku Shimba Hills". Niestety,wszędzie widnieja reklamy sygnowane magicznym dla turysty słowem "safari". Ba ,często na fotkach tychże reklam widać...lamparty a "wielkich kotów" (lwy,lamparty,gepardy...) nie ma w Shimba Hills w ogóle !!!

...A ze zwierzakami,to bardzo często loteryjka jest nie tylko w Shimba Hills. Wywołany przez nelcia,ę park Masai Mara jest baaardzo zwierzęcy ale jeszcze bardziej..."sezonowy". Jesli odwiedzić go (Masai mara) w "sezonie migracyjnym" (połowa czerwca do końca wrzesnia) to mamy "zoo ucztę". Po tym okresie możemy zobaczyć głownie...leniwe hipki i krokodyle ; )

W Tsavo jest także sporo "żyjatek" ale gdy ma sie pecha to przez trzy dni mozna zobaczyć...dwie zyrafy. Jak para niemieckich turystów ; )

...Gdyby jednak zastapić nazwę "safari" mianem "spaceru po pagórkach" kto dałby za tak nazwana przyjemność..."stówkę od łeba" !??? ; ))

Na koniec ,przy hotelu ,wyrazilismy nasze wdziecznoćv dla Willi,ego i kierowcy. Wdziecznośc tak dużą,że nastepnego dnia Willi koniecznie chciał sprzedac nam "coś jeszcze" ; )

"Może chcesz,pyta mnie,poogladac delfiny !??? Popływac z nimi" !!!

Nie,dzięki-widziałem i pływałem z nimi już nie raz...

"Może chcesz...popłynąć łódką na "bezludna wysepkę" a tam zrobimy dla Was barbeque ??? Pieczone ryby,kalmary itp" ???

Nie, Basia nie przepada za "takimi szopkami"...

"Może chcesz "złowic wielką rybę" !??? Teraz najlepszy czas na Dorado" !!!

Nie ,mam dość "plastikowych łódek,ryczących silników,gonitwy po wodzie...

" No to może wolisz wypłynąć oryginalna łódzia jaka wyruszaja tutejsi rybacy ??? Będziesz z nimi sam na łodzi a połów odbywa sie na styl afrykański. Żadnych wedzisk,silników itp" !!!

...Ile za taką przyjemność ,pytam ? Willi podaje cenę i...umawiamy się na kolejny dzień ; ))

Wstaje o siódmej,szybkie sniadanko i marsz na plażę. Tam ma czekać łódź. Nie moge sie spóźnić bo odpływ uniemożliwi przepłynięcie za pas płycizn. Łódź juz jest przy plaży...

...na łodzi jest "kapitan" i dwóch załogantów. kapitan zajmuje się dowodzeniem i sterowaniem,jeden z załogantów odpowiada za ustawianie żagla. Ma chłopak sporą zwinność i...sporo roboty. Gdy łódź płynie co chwila musi przechodzić z "lęwa na prawo" i przewiązywać linę !!! Żagiel to jedyny napęd ...

...drugi z marynarzy odpowiada za wedkarski sprzęt i przynenty. Rozdziela zwijadełka z linkami. Kroi kalmary które będa nasza przynantą...

...z początku nie sa zbyt rozmowni ale "kilka sztuczek" rozwiazuje im ,zwłaszcza kapitanowi" języki. Dowiaduje sie ,że łódź ma sześć lat. Zrobiono ją,kadłub oraz boczne pływaki, z drzewa mango a maszt i "poprzeczki" trzymajace pływaki z mangrowca. Łódź kosztowała 20000 Szylingów Kenijskich czyli...200 USD 

Rzecz jasna nie ma kamizelek i dlatego "białas" musi siedzieć na wąskiej ławeczce wewnątrz kadłuba. Miesjce koszmarnie niewygodne do siedzenia i jeszcze bardziej do łowienia. Załoga poławia siedząc na burtach lub stojąc. To o wiele wygodniejsze...

...nalezy zestaw (linka+dwa przypony z haczykami+ciężarek) opuścic na dno i rytmicznie podciągać i opuszczać. Załoganci łowią piersze rybki

...gdy brania ustają,zmiana łowiska.Patrze na chmury ustawione "w linii" Pytam "kapitana": Bedzie deszcz" ??? Śmieje się,"może w górach" !!! ; ))

...na jednym z łowisk szczęście usmiech aie i do mnie. Łowię pierwsze egzotyczne rybki !!!

teraz wedkuja wszyscy. I wszyscy łowią te same ryby. Wielkościowo "jak z matrycy" ; ))

...na łodzi poruszenie. Wypatrzono ptaki krążące nad wodą. Pokazują mi palcem. To Dorado atakują ławice małych rybek. Widzę wyskakujace z wody ryby o charakterystycznym kształcie.

Kto raz zobaczy dorado,nigdy nie pomyli ich z innymi rybami. Odpowiadajacy za zestawy do łowienia zwija wszystkie linki. Do wody wędruje sprzet na grube ryby. Na haczyku cały kalmar.

Przynenta wypuszczona zostaje na długiej lince bez ciężarka. Tarz wszystko zależy czy łódź dopłynie w pobliże żerujacych ryb !!! Żaglowy dwoi sie i troi co chwila przwiązując liny...

...mielismy być "na wodzie" nie dłużej niż dwie godziny. Zeszło nam...do czterech z okładem !!! Nie złowiliśmy żadnej dużej ryby, nie udało sie podpłynąć w pobliże żerujących ryb. Tak to bywa gdy do dyspozycji jest jedynie żagiel i...wiatr. Tego ostatniego zabrakło w końcówce. Wracamy. Rozgladam sie po okolicy. Podpływamy do brzegu lawirując pomiedzy będacymi teraz tuż pod wodą fragmentami rafy...

...juz wyraźnie widzę nasze "dwie wieże" ; )

...gdy dobijemy do lądu,czeka mnie jeszcze przeprawa z...Basią. Miałem wrócić około 10-tej. Dotarłem...po 12-tej. Usłyszę sporo "wypominan i wyrzutów". Ze "sie martwiłam","że jestem niepoważny","że to ostatni raz" itp !!! Ale ja Wam powiem w zaufaniu,warto było "poczuć w kościach" cząstkę rybackiego życia...

...w nastepnej odsłonie zakończenie czyli..."podsumowanie w pigułce"

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

alamed
Obrazek użytkownika alamed
Offline
Ostatnio: 3 tygodnie 1 dzień temu
Rejestracja: 11 kwi 2017

Szczacun za odwagę Good i rozumię Basię Secret

Na pewno było warto Smile

 

Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 5 godzin 18 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...dzis podsumowanie pobytu na Chale Island czyli:

 "PIGUŁKA"

 1.Lot- Linie Ethiopian Aerlines można polecić każdemu.Maja dobrze wyważone proporcje cena-jakość Mimo kilku zmian godzin lotów (o kazdej zmianie informacja "emailowa") w całości wszystko pasowało. Jedzenie na pokładzie typowe. personel uprzejmy ale...daje sie odczuć "symapatie z obowiązku". To jednak nie "Emiraty" czy "Virgin" ; )

 2.Lokacja-fantastyczna ale...nie dla każdego. Osoby "niespokojne duchem" moga poczuć się..."w pułapce". To nie jest miejsce skąd "wszędzie blisko" a raczej na odwrót. Wyspę można obejść w ciagu jedengo odpływu. Nie ma możliwośći spacerowania wzdłuż plaży "od hotelu do hotelu". Także planujący wycieczki wgłąb lądu powinni wybrac inne miejsce. Z Chale Island po prostu ciężko sie wydostać...

Natomiast chcący oderwać sie od "turystycznego zgiełku",będa zadowoleni. Na plaży "symboliczna" ilość lokalesów oferujących swe usługi handlowo-turystyczne. Co równie ważne ,nie są extremalnie namolni !!!

Ośrodek nie jest też dobrym wyborem dla rodzin z dziećmi. Dzieciaki będa się po prostu nudzić...

3. Pogoda-wedle opinii tubylców luty jest najgorętszym i najsuchszym miesiącem w roku. Podobny jest koniec stycznia i poczatek marca. Co ważne ,w lutym jest najmniej turystów ale ceny sa najwyższe. Dobrym jest także czas europejskiego lata, lipiec i sierpień. Natomiast unikać powinno sie maja i pierwszej połowy czerwca. Potrafi popadać nawet przez kilka dni "z rzędu". Wtedy także wystepuje "problem komarowy".Wybór takiego miejsca w czas deszczowy to "wakacyjne samobójstwo"...

4. Plaża-rzecz ważna a może...najważniejsza ; ) Jesli wybieramy "rajskie lokacje" to plaża być musi !!! Nikt nie będzie spędzał całego czasu na tarasie,balkonie,"obmurowanym" basenie czy nadmorskim klifie. Frajda spacerowania po białym piasku jest tym czego pominąć nie można. I plaża na Chale Island spełnia wszystkie oczekiwania. Jest bielusieńka,miałka oraz odpowiednio duża aby starczyło miejsca dla każdego. W czasie odpływu daje możliwość obcowania z "podwodnym światem rafy" a czas przypływu to sama radość kapieli. Z falami !!! ; )

5. Hotel- oceniany jest na czterogwiazdkowy ale ,naszym zdaniem,to lokacja daje mu taką właśnie ocenę. Gdyby przenieść go w inne miejsce to jakośc usługi jaką oferuje dałaby mu...trzy gwiadki. Pokój jest naprawdę skromny a pozbawienie go tak lodówki jak czajnika na dłuższą metę okazało się "męczące". Również niemożność zamówienia drinka do pokoju (brak telefonu) jest kłopotliwa. Personel usłużny i miły aczkolwiek byliśmy świadkami "pouczania" gości przez kelnerów jak należy sygnalizowac zakończenie posiłku !!! Także kelner przy barku wyraził zdziwienie gdy goście zamówili drinka ,którego wedle jego zdania, "tak się nie pija" !!! Takie "komenty" są nie do pomyślenia w obiektach o wysokiej randze...

6. Jedzenie- to kolejny punkt niezadowolenia ; ) Mały wybór,wtórność,słabe walory smakowe. Jedynie owoce i desery zasługuja na pochwałę...

7. Baseny,sklepik itp.-tu wszystko było jak najbardziej OK !!! Woda w basenach niezwykle ciepła ale całkowicie pozbawiona zapachu..."ciepłej wody" ; ) Baseny "odkurzane" codziennie. Reczniki tak przy basenach jak i na plaży donoszone przez obsługę. Gdy zwalnialismy miejsce na leżakach,ręcznik zostawialiśmy tyle że złożony (zrolowany). W sklepiku wybór pamiatek typowy. Ceny niższe niz na lotnisku. Garderoba damska, uboga tak pod wzgledem różnorodności jak i rozmiaru...

8.Bezpieczeństwo,zdrowie itp. Od zdrowia zacznę. W łazienkach stosowne "info" aby nie stosować wody z kranu do higieny jamy ustnej. Na umywalce dwie butelki wody do takich właśnie celów. Uzupełniane przy każdym sprzataniu. Radzio nie posłuchał...Radzio się "rozczulił" ; ) Na szczęście jest punkt medyczny i po zaaplikowaniu tabletek "atrakcje żołądkowe" ustapiły...

Po terenie regularnie przechadzają się umundurowani ochraniaże. Widać,że bezpieczeństwo jest bardzo istotne dla managmentu. Być może ma na to wpływ próba napadu z 2014 roku o której pisałem... Co ciekawe,wspomniani "biczbojsi" również za swój obowiazek uznaja pilnowanie aby nikt obcy nie znalazł sie na wyspie !!! Byliśmy świadkami zajścia gdy para turystów (zabłądziła !???) na teren hotelu i zanim zobaczyli ja ochraniaże to właśnie "Willi z kumplami" zatrzymali ich przed dotarciem na teren hotelu. Zakaz wstepu dla osób postronnych jest rygorystycznie przestrzegany. Chyba nigdzie indziej nie spotkałem tak "mocnego" zakazu wstepu dla obcych...

9. Zagrożenia inne-na odleglejszych fragmentach dna napotkamu jeżowce. Lepiej na oddalone od brzegu spacery założyć klapki czy "wodne buty". Na wyspie wystepuja dwa rodzaje jadowitych węży i lepiej nie łazić po chaszczach. Zwłaszcza po zmroku. Przynoszenie i zostawianie jedzenia w pokoju może zaowocować zwabieniem karalucha lub termitów. Kontakt z małpami lepiej ograniczyć do obserwacji. 

10.Ruch uliczny-gdyby ktos mial zamiar wypożyczać auto. Jeździmy "lewa stroną",he,he,he ; ))) Na odcinka pozamiejskich jest "w miarę" natomiast samo miasto (Mombasa) to prawdziwy..."Sajgon" !!!

11, Ceny "pozahotelowe". Niestety nasze doświadczenie jest,z wyjatkiem lotniska",bardzo niewielkie. Mozna sie jedynie domyslać ,iz w "tourist zone" ceny "wszystkiego" raptownie rosną ; )

to i tyle "z grubsza" gdyby było jakies pytanie...może uda mi sie odpowiedzić...

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

alamed
Obrazek użytkownika alamed
Offline
Ostatnio: 3 tygodnie 1 dzień temu
Rejestracja: 11 kwi 2017

śledziłam Twoją fotorelację przez cały czas, bardzo mi sie podoba jak piszesz Clapping

Dziękuję za informacje i ładne zdjęcia *dance2*miło było sie oderwać od naszej za okiennej wietrznej pogody.

 

Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 9 godzin 26 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Radek a a czy hotel oferuje jakieś sporty ? wodne czy na piasku etc .. pytam się , bo bardzo mi się ta wysepka podoba i takie oderwanie się na parę dni od wszystkiego. Tylko właśnie nie  wiem czy bym dała rady tak cały tydzien he he  Shimba Hills na 1 dzien to jak pokazałeś ,też super propozycja

No trip no life

Asia-A
Obrazek użytkownika Asia-A
Online
Ostatnio: 21 minut 34 sekundy temu
Rejestracja: 01 wrz 2015

Nelcia, zumba na plaży i po drink z palemką?

Bye Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach! Yes 3

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 9 godzin 26 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Asia-A :

Nelcia, zumba na plaży i po drink z palemką?

Asia nie śmiej się ze mnie Biggrintak właśnie byłoby idealnie he he 

 na plaży w Kalabrii była właśnie zumbo-tańce na piaseczku a w płytkiej wodzie w morzu aqua aerobik

No trip no life

Asia-A
Obrazek użytkownika Asia-A
Online
Ostatnio: 21 minut 34 sekundy temu
Rejestracja: 01 wrz 2015

Nelcia, ja się wcale nie śmieję (tylko wiem co lubisz). Forma ruchu – każdy lubi coś innego. Ja na wczasach stacjonarnych w Egipcie wiele razy (z mężem z Basią) korzystaliśmy z gimnastyki, aqua areobiku itp. Nawet nauka tańca brzucha kiedyś była. Przy fajnych animatorach zabawa jest super.

Bye Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach! Yes 3

Strony

Wyszukaj w trip4cheap