--------------------

____________________

 

 

 



Chale Island czyli...taksówką na safari ; )

53 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 8 godzin 49 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...jak we wczorajszej zapowiedzi,dziś tematem jest..."nicnierobienie" ; )

dwukrotnie uadło się nam,"niechcący",wstac skoro świt. To najchłodniejsza pora dnia. Termometr wskazał...25*C.

...aby połazic po morskim dnie,trzeba poczekac do odpływu. Mamy,około,czterech godzin zanim Ocean zacznie wracać. Mimo,że jest jeszcze wcześnie nie należy lekcewazyc siły słonecznych promieni. Na ramiona albo nakrycie,albo...krem z "solidnym filtrem". Luty to najgorętszy i najsuchszy ze wszystkich miesięcy na kenijskim wybrzeżu. Owocuje to...najmniejsza frekwencją przyjeżdżajacych turystów i...najwyższymi cenami w hotelach !!!

...możemy "na połażenie" wybrać część wyspy od strony przystani i drogi prowadzacej na "stały ląd"...

...teraz jest czas "ptasiej uczty" ; )

...aż trudno uwierzyć,że w czasie przypływu woda osiąga tu głębokośc trzech metrów !!!

...na płyciznach buszują stada małych rybek

...gdy z daleka usłyszymy "pyrkotanie",lepiej zawrócić...

...bo to znaczy,że nadjeżdża traktorek wiozacy kolejne,świeże,"turystyczne mięsko" ; )

...gdy zaczyna sie przypływ ,można połazić po odkrytej jeszcze rafie...

...tu tez napotkamy "pasące się " ptaki...

...skalne "grzybki" fale przypływu skryją aż po 'kapelusze"...

...gdy nie ma wody można spokojnie zeobić rozeznanie gdzie piasek a gdzie rafa na morskim dnie...

...gdy woda zaczyna sie podnościć, nie ma paniki ; )

...jesli przybrzezne płycizny zniknęły pod wodą,mamy jeszcze pół godzinki na brzechtanie sie w ciepłej niczym zupa solance ; ))

woda jest czyściusieńka i nawet jesli zapomnieliśmy "co jest na dnie" przed nami,łatwo rozpoznamy dno po kolorze wody. Turkusik-piasek, niebieski-rafa...

...to tyle jesli mamy ochotę na "poranne pluski" od strony przystani. Ale...możemy wybrać się także na spacer po płyciznach od strony hotelowej plaży...

...tutaj warto poszukać małych "oczek wodnych" w których poogladamy morskie zycie niczym w akwarium. Można "pobłądzić samemu" lub dać pare groszy "lokalesowi" a on zaprowadzi nas na "pewne miejsce"...

...na miejscu urzadzi dla nas "prawdziwe show" ; ). Wybrana miejscówka musi "tętnić życiem"...

...przewodnik nazbiera garść jeżowców

...i przyrządzi je jako "danie dla ryb"

...gdy wrzuci tak podane jedzonko,woda..."zagotuje się" ; )

..."wisienka na torcie" bedzie...wabienie mureny : )

na stalowy drut nadziany zostaje kawałek ośmiornicy. Należy prowadzić taką przynentę po powierzchni wody w pobliżu wiekszych otworów w dnie...

...gdy ryby sie pojawią,wyciagamy wabik z wody...

w końcowej fazie pozostawiamy wabik na dłużej w wodzie,co by nie stresować dłużej wygłodniałych ryb. Woda,podobie jak przy karmieniu jeżowcami,"zacznie wrzeć" ; ))

...gdy przypływ zacznie sie od 'hotelowej strony",warto zaczekac aby "pomasowały nas' fale przyboju ; )

...na koniec,byłbym zapomniał. Część wybrzeża wyspy porastaja mangrowce. W czasie przypływu tworzą zielony  labirynt w którym możemy popływac wypozyczonym kajakiem.

... i jeszcze jedna plazowa atrakcja,pokazywał ja w swej relacji sigma,mianowicie lokalny artysta tworzy na plaży "piaskowe rzeźby". W czasie naszego pobytu moglismy podziwiać, naprawde "białego nosorożca" ; ) Widzowie ,w tym,i my nie pożałowaliśmy datków dla twórcy...

...jutro, tytułowe "safari taksówką" ; )

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 2 godziny 26 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

A powiedz czy na śniadania były świeże warzywa i owoce ?

Piękny wschód słońca , świetna fota Good

No trip no life

Asia-A
Obrazek użytkownika Asia-A
Offline
Ostatnio: 1 dzień 15 godzin temu
Rejestracja: 01 wrz 2015

Też zwróciłam uwagę na to zdjęcie, ale ja miałam wrażenie , że czytam jakąś relację z miejsca o  dużo niższej temperaturze ,

Bye Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach! Yes 3

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 8 godzin 49 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...warzywa i owoce dostępne były przy każdym posiłku (z wyjatkiem poobiedniej herbatki). Jak pisałem owoce zawsze świeże i nieco innym (lepszym ; ),smaku niż "w europie". Na nowo polubiłem arbuza ; )). Natomiast warzywa...w skromniutkim wyborze. Najlepszy był ,dla mnie pomidor a dla Basi...ogórek...w plasterkach ; )))

...Dziś o jedynym ,naszym "wystawieniu nosa" poza ośrodek czyli wycieczka na safari. Tu dygresja. Jednym z najbardziej znanych i najchętniej odwiedzanych parków narodowych w Kenii jest Tsavo. Posiada największy "potencjał zwierzęcy" i dlatego jest "No.1" wśród "safariowych",jak to brzmi...lokacji. Mielismy mozliwość wybrania tegoż miejsca na jednodniowy wypad ale...z wieści zasłyszanych wynikało iż jednodniowe odwiedziny Tsavo to...nieporozumienie. Dlaczego,otóż : dojazd cztery godziny. Mówię o naszym hotelu. Jeśli wyjedziemy o godzinie 7-mej na miejscu będziemy około południa. Dwie godziny jazdy. Powrót przed zmierzchem,czyli w hotelu będziemy około 18-19-tej. Wypompowani "na maksa" a przez dwie godziny jazdy w południowym skwarze możemy zobaczyć...nic. Takie relacje docierały do nas tak ze stron "net"-u jak z opowieści ustnych.

Stąd decyzja,wybieramy park mniejszy,położony bliżej,majacy znacznie mniejsze "pogłowie" zwierzaków ale...oferujący fajne widoczki. Do tego przewidziany jest spacerek ze stopem przy leśnym wodospadzie...

No to jedziemy. Wycieczke wykupiliśmy u znajomego "beach boy,sa"-Willi,ego. Facet jest swego rodzaju ewenementem gdyż tak podejmowanie decyzji ,wysławianie się jak i motoryka zajmuje mu trzykrotnie więcej czasu niż innym ludziom... oprócz tego ,gostek jest OK. Cene ustaliliśmy na 100 EURO p.p Jak się potem okazało,nasi znajomkowie którzy wykupili te sama wycieczkę poprzez biuro z "net"u ,solidnie przepłacili. Mianowicie Oni zapłacili 100 USD p.p ale cena nie zawierała niczego !!! Przy wjeździe musieli dopłacić 22 USD p.p a do tego my mieliśmy "lunch za free" a oni...brak jakiegokolwiek posiłku...

Dośc o organizacji,jedziemy. Na szczęście aby dotrzeć do Shimba Hills nie trzeba przejeżdżać przez Mombasę. Odpada więc koszmarek przeprawy promowej. W połowie drogi skręcamy z asfaltu na droge gruntową. I tu zaczynamy błogosławic Will,iego. Przyjechał po nas z kierowcą samochodem osobowym,nie busikiem którym większość biur zabierała turystów. Stąd dopisek w tytule kenijskiej relacji..."taksówką na safari" ; )

Droga ,podobnie jak ziemia ma kolor i miałkość...'startej cegły". Mielismy "klimę" więc okna pozostały zamkniete. Ludzie w busikach (otwarty dach) zanim dotali do parku..."zmienili kolor"..

...gdy mamy juz serdecznie dość wertepów na skrzyzowaniu widzimy drogowskaz. Jesteśmy tuż...

...gdyby zawiódł nasz "transporter",pozostała by podróż jednym z takich autobusów ; )

...przy bramie wjazdowej,formalności wjazdowe. Tu własnie turyści nie majacy "opłaty w cenie" dokonują zakupu biletów.

...plan jest taki. Teraz jedziemy do punktu zborenego gdzie czekaja pozostali i ranger,si. Jesli po drodze napotkamy zwierzaki robimy krótkiego stopa na fotki. Natomiast dłuższe jeżdżenie po bezdrożach zaplanowane jest po spacerze...

...Niedaleko wjazdu widzimy na drodze..."słoniowe kupy". I to będzie jedyne ze słoniami spotkanie ; )))

w pewnej chwili kieroca zatrzymuje się. Przy drodze widac trzy Guźdźce...

...droga w parku wiedzie lekko poniżej "poziomu gruntu" a do tego obsypana jest ziemnym wałem co potrafi skutecznie utrudnić obserwację. W porze suchej,czyli gdy byliśmy,trawy są nie tak bujne jak po deszczach. Kierowca mówi,że gdy "jest zielono",można przejeżdżać tuż obok zwierzaków i ich nie zauważyć...

...udaje sie dostrzec jeszcze pasaca sie gazellę

...fajnie by było wyjść z auta ale obowiązuje bezwzględny zakaz opuszczania pojazdów. Wyjątkiem jest parking do którego sie udajemy

Na miejscu czeka strażnik...

...wysiadamy z auta z rozkoszą rozprostowując kości. Zanim ranger zbierze grupę,pstrykamy 'widoczkowe fotki"...

...grupka w komplecie a więc ruszamy. Z poczatku po wygodnych schodkach...

...straznicy,jeden na przedzie a drugi zamykajacy kolumnę. Uzbrojeni, informuja aby trzymać sie siezki. Nie wolno wchodzić w trawy czy krzaki,choćby widok był jak najbardziej interesujacy...

...zaczynamy schodzic po wąskiej ścieżce. Schodki skończyły się. czuję,że "będzie jazda" w drodze powrotnej ; ) Widoczki sa przednie,zachęcaja aby zatrzymać sie na chwile i pofocic...

...niesamowita jest nieograniczona niczym przestrzeń. Widok "az po horyzont" to rzecz niespotykana w europie. No chyba ,że...na brzegu morza ; )

...park Shimba Hills to porośniete drzewami wzniesienia. Drzewostan bardzo utrudnia obserwację zwierząt. Pod tym katem patrząc w Tsavo jest łatwiej gdyż tamten park to typowa sawanna z mała ilościa duzych drzew. Jest jeszcze "coś" co sprawia ,że zwierzaki w Shimba Hills nie łatwo zobaczyć. Pokaże to później...

Marsz trawa dobre pół godziny. w końcu docieramy do ukrytego w lesie wodospadu...

jest grupa "zaliczajaca kąpiel" w wodospadowym bajorku...

...a my,wzorem strażników,siadamy w cieniu ; )

...cd. jeszcze dziś a teraz wybywamy "na obiad" ...w realu ; )

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 2 godziny 26 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Fajny wodospad Yahoo kąpaliście się ? ciekawa jestem dalej zwierzaków

Jednodniowy wypad do Tsavo z waszej lokalizacji rzeczywiście mija się z celem.

Jedna poprawka, najlepszy park w Kenii pod kątem zwierzyny to podobno Masai Mara.Akurat w nim  nie byłam,ale w rankingu jest nr 1

No trip no life

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 8 godzin 49 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...czas dokończyć "dzień na safari" ; )

tak jak przewidywalismy,droga powrotna "zdziesiątkowała" nasza grupę. Wchodzenie w palacym słońcu dało się we znaki każdemu. Na szczęście ,posłuchaliśmy Willy,ego i zabraliśmy dwie buteleki z wodą. Pierwszą wypiliśmy schodząc ale bez tej drugiej,"pod górę" było by naprawdę kiepsko...

...już na górze,zapada decyzja. Nie jeździmy aby specjalnie szukać zwierzaków. Co się uda zobaczyć w drodze powrotnej,"to nasze". Teraz najważniejszą rzeczą jest...pojechać na lunch ; )

Droga,która przyszło nam "jechać z powrotem" widziana z góry"..

...na chwilę, robimy krótkiego stopa w punkcie widokowym. Tam "za mgłą",na horyzoncie widać Ocean. Stąd nazwa miejsca "ocean view point"...

...całkiem przypadkowo wracając widzielismy więcej zwierzaków niż gdy jeździlismy w ich poszukiwaniu

na wypalonym kawałku zobzczyliśmy stadko gazelli...

...w cieniu drzew odpoczywały bawoły

a w plątanini krzewów udało sie dostrzec kolejną antylopę

...a "na deser" raz jeszcze rodzinka guźców ; )

...wyjeżdżamy z parku. Teraz prosto do "Green Lodge" ; ) Po lewo Willy a kierowcą był Tim,rodem z Liberii...

...zostawiamy auto na parkingu. To na dowód ,że na safari "woziła nas" najzwyklejsza Corolla ; ))

...na miejscu sporo zieleni i kwiatów

jesli ktoś miałby ochotę poleżakować,jest gdzie. My udajemy się zjeść lunch "na pięterko"...

nie ma to jak w "słodkim cieniu" spijać..."słodko -chłodne" piwencjo. Do tego z superowskim widokiem !!!

... tu rzecz ciekawa. Otóż,jedzenie było w cenie wycieczki. Załóżmy jednak,że "ktoś" dotrze tu indywidualnie i zamówi "obiadowy secik". Cena...20 USD. p.p Dostaniemy: "bruschetta" jako starter która okaże się miesznką pomidorowo-paprykową na...tostowym chlebie !!! Dalej zupka...najlepsza z całego zestawu. I danie główne: ćwiartka kurczaka z frytkami i surówką. Jest rzeczą dla mnie niezwykłą,iz udało sie wychodować gatunek "fruwaka",który składa się ze..."skóry i kośći". Całości dopełnia salaterka owocowego mixu jako deser. Gdybym musiał wydać na TO jedzenie 40 USD (za dwojga),były by to najgorzej wydane pieniadze w życiu ; ))

Na szczęście lokacja wynagradza wszystkie niedoskonałości. Widok "na dolinę" wart jest zobaczenia...

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 8 godzin 49 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...można widoczki podziwiać z tarasu

...a można z lokalnego basenu. zasadniczo przeznaczony jest jedynie dla zamieszkałych w "lodge" gości ale teraz skorzystać z ochłody może kazdy

...domki można wyjanąć a nagrodą będzie widok słoni,które rano przychodza nad brzeg rzeki

...i właśnie ta rzeka jest "najwiekszym kłopotem" dla chcących ogladać zwierzęta w Shimba Hills. Mianowicie dzieki temu ,że woda w niej (rzece) nigdy nie wysycha wszystko co żyje ma nieograniczony dostęp do wodopoju !!! W innych parkach, "stłoczenie" zwierząt przy wodopoju,zwłaszcza w porze suchej", ułatwia obserwację. Tu,teren jest zbyt duży a drogi nie są poprowadzone w parku przy brzegach rzeki...

...czas kończyć pobyt na safari. Nie było to "safari" typowe,ale mieliśmy tego świadomość przed wyjazdem stąd nie towarzyszyło nam uczucie zawodu jakie mieli inni uczestnicy którzy nastawili sie na..."zoo na wolnośći" ; ) W drodze powrotnej skupilismy sie na "obrazkach z ulicy"...

...ceny paliwa dla nas niezwykle atrakcyjne dla kenijczyków są extremalnie wysokie !!! Za litr paliwa płacic trzeba około 1 USD. Przy zarobkach 30 USD miesiecznie,jedno tankowanie i "po wypłacie" ; )

tu ciekawostka,otóż na terenie zabudowanym trafiaja się "hoopki". często nie są uprzedzane znakiem drogowym ale na poboczu leży oznakowanie ...

...nie ma mowy aby ominąc tak "zabezpieczoną" rampę. Musimy skoczyć ; )

...tuk-tuk,i  oraz jednoślady zdominowały ruch uliczny nie tylko w Azji

...w okolicy Diani, motel w którym...nie chcieli bysmy zamieszkać ; )

...do ośrodka dotrzemy przed zmierzchem aby podzielić sie wrażeniami i opinią ze znajomymi którzy odbyli podobną wycieczkę dzien przed nami. Odczucia sa podobne. Shimba Hills to miejsce warte odwiedzin ze względu na walory krajobrazowe. Miłośnicy spotkania z przyrodą (żywą) powinni wybrac inne miejsce ; )

...w dniu nastepnym,"coś" dla Radzia czyli..."na ryby" ; )

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

umilka
Obrazek użytkownika umilka
Offline
Ostatnio: 3 lata 4 miesiące temu
Rejestracja: 23 lis 2014

Krajobrazy rzeczywiście super. Ta przestrzeń...

Z naszego hotelu również sporo ludzi było w tym parku i byli też raczej zadowoleni. Nawet widzieli słonie i żyrafę z dość małej odlegości. My byliśmy na dwudniowym w Tsavo East i słoni mięliśmy mnóstwo. Udało nam się też zobaczyć lwy, gepardy no i bawoły. A ta czerwona ziemia w parku- piękna.

Świetnie wyglądają te wysepki podczas odpływu. 

Czekam" na ryby" Biggrin

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 8 godzin 49 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...a na Dobranoc...Off-topic ; )

Mianowicie, wedle opinii kenijczyków plaża Chale Island jest najładniejszą z wszystkich kenijskich plaż !!! Ponoć,"bije na głowę" słynną Diani Beach !???

...I dlatego,marzeniem większośći kenijskich dziewczyn jest ślub na plaży Chale Island. Mieliśmy mozliwość zobaczenia takiej ceremonii. Nie całej oczywiście bo nie lubimy nadmiernego wścibstwa. Stąd ograniczona ilość fotek jedynie z poczatku ceremoni. Tu ciekawostka,byliśmy zainteresowani kto sfinansował "młodym" ślub w tak drogim,dla kenijczyków,miejscu. Ponoć aby spędzić tydzień w tymże resorcie przeciętny kenijczyk musiałby odkładać całe swoje uposażenie przez prawie trzy lata !!! Jak więc wygląda opłata za wynajęcie części hotelu na okres kilku dni dla kilkunastu osób,kto za to zapłacił !??? Rodzina Panny młodej czy może "młodego"? A może wspólnie !??? Znajomy kierowca,którego o to zapytalismy powiedział ,że zwyczajowo ceremonię slubną funduje młodym w niewielkiej części rodzina a gro kosztów pokrywają znajomi i przyjaciele !!! Mimo,że grupa fundatorów jest spora to i tak "wydatek jednostkowy" nie jest mały.

Młodzi których widzielismy musieli być bardzo lubiana parą...

Na plaży stawia sie "umowny" ołtarzyk i siedziska dla gości.

...młodzi kazali gościom niezmiernie długo czekać na swe przybycie. Wydaje mi sie ,że tłumek oczekiwał prawie godzinę na rozpoczęcie ceremonii !!!

W koću pojawił się Pan Młody. To ten "nieszczęśnik" w beżowym garniturze ze schowana "za plecami" wiązanką...

...po chwili przyprowadzono Pannę Młodą. Na styl zachodni,przyszła "pod rękę" z Ojcem. To osóbka z "wiankiem na głowie"...

...i praktycznie w tym momencie opuściliśmy plażę. Robienie zdjęć bądź co bądź obcych przecież ludzi w tak ważnym dla nich momencie uznaliśmy za "namolnie niesmaczne". Co poniektórym z wczasowiczów absolutnie to nie przeszkadzało w pogoni za "atrakcyjna fotką". Facecik w slipkach,tudzież dama w bikini wmieszani w grupę gości,ze smartfonem w reku to "chamota na maksa"...

Z oddali dochodziły do nas odgłosy zaślubin mocno odbiegajace od nam znanych. Wpierw któraś z mam perorowała przez baaardzo długi czas aby na koniec oddać głos Pastorowi. Ten wpadł w rodzaj transu i ponad pół godziny przekonywal tak młodych jak i resztę o zwiazku Boga z ludzkimi losami...

Nie dość tego,gdy rozpoczeła sie zabawa,zamiast "muzy i tańców" ponownie słyszelismy głosy "przejetych" członków rodzin którzy na przemian błogosławili lub przestrzegali młodych !!!

Wspólnie z Basia odrzeklismy iż taka imprezka może skutecznie ...zniechęcic do małżeństwa ; )))

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Dana_N
Obrazek użytkownika Dana_N
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 8 godzin temu
Rejestracja: 07 paź 2013

Pewnie trudno w to uwierzyć, ale dzisiaj jest mój pierwszy wolny dzień od przyjazdu z Sudanu.

Nareszcie mogłam tu wpasc. Super kenijska opowieść Smile

Strony

Wyszukaj w trip4cheap